I o ile dobrze kojarzę średnie prędkości na wyścigach poszły znacznie do góry.
To raczej zasługa prac nad aerodynamiką i to nie tylko roweru
W pewnych aspektach to widać raczej regres lub takie konstruowanie roweru, żeby zmusić typowego Kowalskiego do korzystania z serwisu.
Za to rowery stały się duzo bardziej niezawodne a interwały serwisowe także się wydłużyły.
Nie po to producenci zatrudniają sztab osób od materiałoznawstwa, by Ci napęd wytrzymywał dziesiątki tysięcy kilometrów, a po to by był lżejszy i zepsuł się wtedy, kiedy przypadkiem wyjdzie nowa odsłona
Tworzysz teorie spiskowe - trwałość tych elementów mechanicznych nie ma nic wspólnego z upływem czasu, to nie elektronika, i zależy wyłącznie od ilości przejechanych kilometrów.Jedyne, co wymaga teoretycznie serwisu bazującego na upływie czasu to hamulce hydrauliczne, ale to już Twój indywidualny wybór, czy je wybierzesz.Natomiast zwiększenie ilości rzędów w kasetach i przejście na korby dwurzędowe zmniejsza zużycie najmniejszych zębatek kasety, które w napędach 9-10 rzędowych najszybciej wymagały wymiany.
Jedyne, co wymaga teoretycznie serwisu bazującego na upływie czasu to hamulce hydrauliczne
PS. Suport w tym rowerze wygląda jakby nie był ruszany od nowości, kręci się luźno i nie ma luzów.
Trwałość części mechanicznych?Myslę że byla większa - przynajmniej napęd, więcej wytrzymywał.
Nie wiem ile jeździcie, ale np. piasty, łożyska, obecnie częściej padają niż przed 40 laty. Konusy były, kasowało sie luz i jeździło.
A obecnie?Wymiana (wybicie) łożyska suportu to jest problem. Niedawno wymieniałem, Shimanowski, no i tak był skonstruowany że z jednej strony dało się wybić, a z drugiej bez specjalistycznego ściągacza się nie da. No i jak nie wierzyć w teorie spiskowe - dwie tuleje pod łożyska, praktycznie powinny się tylko gwintem różnić - ale nie - jedna ma zwężenie i nie można podejść z wybijakiem.
Co do stali, obecnie produkowane stalowe ramy nie mają porównania do tych sprzed 40 lat.Wtedy to była ręczna robota - obecnie, porządna rama stalowa to tylko na zamówienie.
Cytat: sinuche w Dzisiaj o 16:13Nie wiem ile jeździcie, ale np. piasty, łożyska, obecnie częściej padają niż przed 40 laty. Konusy były, kasowało sie luz i jeździło.Z tym to się nijak nie mogę zgodzić. Piasty na konusach to była wieczna męka z ciągłym luzami i to samo dotyczyło wysokiej klasy piast jak XTR. Dobrej klasy piasty na łożyskach maszynowych miażdżą tamten system,
Cytat: sinuche w Dzisiaj o 16:13A obecnie?Wymiana (wybicie) łożyska suportu to jest problem. Niedawno wymieniałem, Shimanowski, no i tak był skonstruowany że z jednej strony dało się wybić, a z drugiej bez specjalistycznego ściągacza się nie da.No i jak nie wierzyć w teorie spiskowe - dwie tuleje pod łożyska, praktycznie powinny się tylko gwintem różnić - ale nie - jedna ma zwężenie i nie można podejść z wybijakiem.A kiedyś to nie trzeba było mieć ściągacza? Trzeba było mieć dwa ściągacze - bo i do korb i do suportu. Z czego wykręcanie tego to często była męka, bo te części bardzo lubiły się zapiekać i nie było trudno zerwać gwintu w korbie. I te teorie o mitycznej wytrzymałości wkładów na kwadrat są naciągane, tańsze modele potrafiły padać błyskawicznie, miałem taki wkład w rowerze miejskim i szybko mi zdechł i wymienienie go to była męka pańska, skończyło się dospawaniem prętu do wkładu i podgrzewaniem ramy. Dlatego mnie te teorie nie przekonują, wolę mieć wkład press-fit i raz na te 3 lata jak go zmieniam dać to do warsztatu.
Cytat: sinuche w Dzisiaj o 16:13Co do stali, obecnie produkowane stalowe ramy nie mają porównania do tych sprzed 40 lat.Wtedy to była ręczna robota - obecnie, porządna rama stalowa to tylko na zamówienie.Zupełnie mnie to nie przekonuje, taki tekst z cyklu "a za mojej młodości to wszystko było lepsze". Jak ja zaczynałem jeździć na rowerze te 35 lat temu - to niemal wszystkie rowery były ze stali. I w 90% przypadków to była to stal bardzo niskiej jakości, Hi-Ten i podobne. Teraz w tej niskiej półce cenowej są alternatywy w postaci alu, które często jest dużo lepszym materiałem niż niskiej jakości stal. A i wtedy i teraz dobrej jakości stal kosztuje duże pieniądze.
Cytat: Daniel w 18 Mar 2025, 15:51I o ile dobrze kojarzę średnie prędkości na wyścigach poszły znacznie do góry.Nic podobnego Rekord średniej prędkości na Tour de France Armstronga z 2005 roku to się udało poprawić dopiero w 2022 i to bardzo nieznacznie. Do dziś na iluś najbardziej prestiżowych podjazdach rekordy dzierżą zawodnicy z epoki Armstronga, na kultowym Alpe d'Huez najlepszy czas od 30 lat ma Marco Pantani (w ogóle to ma 3 najlepsze czasy), Armstrong jest czwarty, a Pogacar dopiero 18, Vingegaard 19, obaj ponad dwie minuty słabiej od Pirata.Oczywiście ciężko to wszystko porównywać, wiadomo, że za czasów Armstronga to była złota era EPO, ale też i ciężko uwierzyć, ze Pogacar to jeździ tylko na soku babuni
Też masz przebiegi rzędu 20 tyś. km na piastach z maszynowymi łożyskami Raczej wątpię.
Obecnie, bez serwisu nie wymienisz suportu (pressfitu to już na pewno).Tak jest skonstruowany system.
Nie da się naprawić, tylko się wymienia, całość - to jest celowa polityka bym powiedział.Pada łożysko, bo jest zalewane wodą - nie poprawia się konstrukcji, nie uszczelnia się, tylko wymienia (cąły pakiet, z miskami, dziadowatym uszczelnieniem).
Mniej więcej tak myślę.Obecnie, stalowe ramy , te Cro-Mo - to jest dziadostwo w większości.Jest technologia, materiały (stal) lepsze ale się nie produkuje (masowo).Dlatego, że to wymaga ręcznej roboty, żeby rama miała dobre parametry i wagę.
Cytat: sinuche w Wczoraj o 17:38Obecnie, bez serwisu nie wymienisz suportu (pressfitu to już na pewno).Tak jest skonstruowany system.Dlaczego niby nie wymienisz? Wystarczy kupić wybijak i prasę do nabijania press-fitów, bez problemu do kupienia na Allegro. Osobiście tego nie mam tylko dlatego, że na tyle rzadko wymieniam suporty, że mi się bardziej opłaca dać to do serwisu.
Cytat: sinuche w Wczoraj o 17:38Nie da się naprawić, tylko się wymienia, całość - to jest celowa polityka bym powiedział.Pada łożysko, bo jest zalewane wodą - nie poprawia się konstrukcji, nie uszczelnia się, tylko wymienia (cąły pakiet, z miskami, dziadowatym uszczelnieniem).Znowu - używasz jakiegoś badziewia i wydajesz wyroki. Press-fity są dużo wytrzymalsze od zewnętrznych łożysk, w szosie to mi żyje 40-50tys. Zewnętrzne łożyska było prosto wymienić, tylko co z tego jak ich wytrzymałość była słaba. A pressfit jest schowany w ramie i dlatego znacznie mniej obrywa wodą.