Autor Wątek: Mateusza Waligóry wyprawa przez pustynię Gobi  (Przeczytany 4543 razy)

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1830
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
No to czekamy na nowego posta! Mnie też intryguje poziom relacji live z tego wydarzenia włączając zdjęcia. Narzędzie diabła czyli Starlink?

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 4660
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
No to czekamy na nowego posta! Mnie też intryguje poziom relacji live z tego wydarzenia włączając zdjęcia. Narzędzie diabła czyli Starlink?
Nie wiem, ale faktycznie nadaje on-line +/- 2-3 godz.. Jest po chłodnej stronie frontu, w okolicy -12 stopni, więc już nic złego chyba się nie wydarzy. Z tego co ostatnio pisze ostro dronuje, więc na pewno będą ciekawe ujęcia. Oczywiście nie podczas dwóch burz piaskowych  :lol: Tę drugą burzę też potwierdził, ale pewnie wywarła mniejsze wrażenie, nie napisał jednak, czy spał podczas niej w namiocie. A to zasadnicza sprawa, jeśli chodzi o wrażenia  :lol:
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1830
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
na pewno będą ciekawe ujęcia. Oczywiście nie podczas dwóch burz piaskowych  :lol: Tę drugą burzę też potwierdził, ale pewnie wywarła mniejsze wrażenie, nie napisał jednak, czy spał podczas niej w namiocie. A to zasadnicza sprawa, jeśli chodzi o wrażenia  :lol:

A gdzie potwierdził tę drugą burzę? Nie jestem mistrzem social media, ale z tego co ja widzę to w dniu 20 była burza i te przygody z namiotem a z 21 tylko tyle



Plus porady o (chyba) tzw. strzelaniu z bata  ;) bo czym żesz jest smarkanie "na sędziego"?  ;D
Nie orientuję się też w realiach Gobi, ale tam chyba tylko namiot pozostaje (?).
« Ostatnia zmiana: 12 Mar 2025, 00:25 MaciekK »

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 4660
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
W komentarzu potwierdził. Tylko burza była w nocy, a rano już było lepiej. Nie wiem o co chodzi z tym sędzią?

Wiatr wschodni na stacjach meteo, ale nie wiem, w którym kierunku jedzie.
« Ostatnia zmiana: 12 Mar 2025, 17:25 podjazdy »
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1830
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
A widzisz. Mówiłem, że nie ogarniam SM  :D

Online Wilk

  • Wiadomości: 20314
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Wieści z Gobi nie najlepsze:

"Pękła mi rama. Pękła. Mi. RAMA.
Nie mogę już jechać, ale nie poddam się!
Będę pchał rower aż do celu.
Nie zostawię Cię przyjacielu. Razem rozpoczęliśmy tę drogę i razem ją skończymy."

Pytanie ile jeszcze zostało kilometrów i w jakim miejscu ramy jest owo pęknięcie, jaki ma wpływ na możliwość jazdy czy pchania.

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 4660
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Sama usterka ciekawa, a zwłaszcza jej lokalizacja i przyczyna, mi kiedyś pękła rama od aluminiowego fulla, tam na styku z rurą podsiodłową. To jednak inny rodzaj roweru, zresztą od czasu stosowania karbonu ramy od fulli mi nie pękają. Tutaj wiemy, że był problem z suportem, gdyby rama pękła przy supporcie to by to było logiczne (awaria supportu byłaby wtedy spowodowana niezauważonym pękaniem ramy), ale na informację musimy poczekać.
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6716
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Mnie też intryguje poziom relacji live z tego wydarzenia włączając zdjęcia. Narzędzie diabła czyli Starlink?

Starlink ma chyba zbyt duże gabaryty na wyprawy, podejrzewam że Mateusz ma zwykły telefon satelitarny.

Offline Mateusz

  • Wiadomości: 861
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 13.06.2010
Hej! Odezwę się już z Polski i odpowiem wszystkim. Serdeczności!

Offline Mężczyzna qbotcenko

  • Wiadomości: 3177
  • Miasto: Tomprofa Gbórnicza
  • Na forum od: 17.03.2018
    • http://qbot.pro/
No to czekamy ;)
Następna wyprawa będzie już na ramie wypełnionej tytanem w rurkach, jak mniemam?  8)

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1830
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
Hej! Odezwę się już z Polski i odpowiem wszystkim. Serdeczności!

Super i gratujacje!

Offline Mężczyzna rufiano

  • Wiadomości: 2067
  • Miasto:
  • Na forum od: 03.02.2014
gratulacje !

Offline Mateusz

  • Wiadomości: 861
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 13.06.2010
Hej!

Już jestem.

Ciekawe, czy to błąd montażu supportu, czy np. wynik przedłużenia pedałów a w związku z tym większych przeciążeń na łożyska?

Nie wiem, ale obserwacje tego co nastąpiło potem sugerują, że support Race Face miał wadę fabryczną. Liczyłem się z tym, że tak ogromne pedały mogą mieć wpływ na odmienną pracę napędu, ale moje obawy dotyczyły głównie złamania ich osi, przez co pierwszy raz miałem z sobą na wyprawie zapasowe (lekkie, plastikowe) pedały. Jednak po wymianie supportu na najtańszy Shimano, który udało mi się znaleźć zauważyłem, że ten Shimano wytrzymał podobny dystans i jakość dróg (może trochę mniej podjazdów i wyższe temperatury) bez uszczerbku.

Targał jakiegoś starlinka ze sobą?

Starlink jest zbyt duży aby go zabierać na taką wyprawę, ponadto wymaga zewnętrznego zasilania. Miałem z sobą modem satelitarny Iridium GO EXEC, który umożliwiał mi wysyłanie wiadomości tekstowych i zdjęć. Jednak najczęściej korzystałem z... zasięgu lokalnej sieci unitel 4G. Ta dostępna była w pobliżu większości osad i umożliwiał nawet na wysyłanie filmów do telewizji. W 2018 roku internet na Gobi i w Ałtaju Gobijskim dostępny był na kartki zdrapki i tak mulił, że nic nie dało się z nim zrobić. TEraz gdy byłem zbyt zmęczony aby odpalać modem, to wysyłałem wiadomości z Garmina Inreach Explorer+, w sytuacji podbramkowej mogłem też dzwonić z telefonu satelitarnego Iridium. Wpisy były robione przez mojego przyjaciela Dominika, czasem real time, a czasem z jednodniowym opóźnieniem.

Łożyska suportu są słabo uszczelnione.


Zdecydowałem się na użycie supportu Race Face, bo dokładnie taki sam miałem na Canning Stock Route w Australii Zachodniej w 2014 oku i spisał się doskonale. Tak naprawdę cały mój rower złożony był na takich samych częściach tylko noweych (za wyjątkiem sterów, korby i przerzutek)

Że też ja nigdy na to nie wpadłam przy naprawie roweru

Nie polecam. Przy tej ilości tego lepkiego gówna jedynym sposobem, który umożliwił mi na jako-takie oczyszczenie napędu było wcieranie śniegu o konsystencji cukru w każdy element napędu. Trwało to kilka godzin ale zadziałało.

Mnie się wydaje, że cały czas robią kwadraty.


Surly Pugsley to jeden z pierwszych fatbajków na rynku i jak to często bywa z produktami przecierającymi szlaki nie ustrzegł się wielu błędów. Asymetryczna budowa ramy uniemożliwia wykorzystanie kwadratu.

też uważam, że na taki wyjazd to się bierze starsze i prostsze rozwiązania.

j.w.


Ja od Mateusza kupiłem rower, Surly LHT. On był wtedy bodajże po wyprawie do Ameryki Południowej. On był nią już mocno zmęczony, ten rower.


Przykro mi. W którym miejscu pękła? Moja żona nadal jeździ na swoim.

Myślałem, że on na pełen etat zajmuje się 'podróżowaniem'


To prawda, ale w związku z tym, że cuzję się zmęczony pewnie to już długo nie potrwa.

Nie ujmując samej przygodzie wiało słabiej, niż miało, około 83 km/h, ten sam pomiar na dwóch stacjach.


Wiało tak, że było to do zniesienia. Nie była to moja pierwsza burza piaskowa na Gobi. Byłe w kontakcie z IMGW, więc jak miało się wydarzyć coś gorszego to dostawałem info z wyprzedzeniem na Inreach. Pierwszy dzień, ten z niesionym piachem i pyłem przetrwałem na rowerze, biwakując wieczorem. Kolejną trudną noc spędziłem w osadzie Manlai i rano pomimo wiatru ruszyłem w drogę. Wiało słabiej i bez piachu. Podsumowując - nie było to nic czego nie przeżyłem już na wyprawach, np. na Grenlandii lub Antarktydzie.

Może posta pisał z jakiegoś schronienia, bo nie sądzę, aby teraz przy wichurze 120 km/h się w to bawił. Może wysłał ktoś inny, a on przesłał wcześniej? W każdym razie front chłodny stał się faktem. Stacje oficjalnie notują teraz burzę piaskową (sand storm)


O tym kto wrzucał posty pisałem wyżej. 120km/h to rześkie warunki, ale jeśli porządny namiot (najlepiej tunel) jest rozstawiony w rozsądny sposób (podwójne pałąki), okopany (śniegiem) i odciągnięty to sobie poradzi.

Pytanie ile jeszcze zostało kilometrów i w jakim miejscu ramy jest owo pęknięcie, jaki ma wpływ na możliwość jazdy czy pchania.


Pękła na 25 km przed końcem. Zdrutowałem i dopchałem do końca.

podejrzewam że Mateusz ma zwykły telefon satelitarny.


Opisałem wyżej sposoby komunikacji.

Super i gratujacje!


Dziękuję!

gratulacje !


Dziękuję!

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10796
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Fajnie było śledzić. Dobrze żeś cały. Gratulacje.

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1830
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
Dzięki za wyczerpujące odpowiedzi.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum