Dokładnie tak.
Ja zacząłem miesiąc wcześniej z Wawy do Ełku i dystans podobny.
Obejrzałem mam parę wniosków.
1. Szacun, że ci się chce bawić w to kamerowanie, ustawianie gopro
ja próbowałem bawić się w video relacje swojej wycieczki robionej tak naprawdę tego samego dnia - 22 lutego, ale z racji na brak odpowiedniego sprzętu to musiałem robić smartfonoze.
- zachęcam do obejrzenia.
2. Gdzieniegdzie jest źle podpisane lokacja, ale to ludzie ci w komentarzach piszą i widzę, że zaadresowane. Nie wiem jak to możn naprawić - wrzucisz jeszcze raz czy zostawisz

?
3. Mam wrażenie, że twoje filmiki robią się jak kolejne płyty the rolling stones albo AC/DC - znasz jedną to jakbyś znał cała dyskografie. Wciąż te same elementy. Start o świcie czy w nocy, jazda solo albo z kimś, miasteczko, ryneczek miasteczko ryneczek, orlen miasteczko ryneczek. czasem wpadnie coś ekstra typu to jeziorko ale to wyjątek. Wg mnie za mało dramaturgii, za mało emocji w tym jest. A wystarczyło mieć na trasie polskie Mont Ventoux czyli Górę Kamieńsk. 150m podjazdu i widoczki konkret. Zresztą w okolicach Szczercowa jest sporo obiektów związanych z pobliską kopalnią. Jakieś hałdy, taśmociągi, sama elektrownia też robi wrażenie z daleka. Aż dziw, że to pominąłeś.
4. Jako wieloletni mieszkaniec Łodzi podzielam twoją diagnozę dotyczącą tego miasta, ale swoje dorzucę. Następnym razem polecam tereny na północny wschód od miasta czyli tzw Wzniesienia Łódzkie. Jest to drobna odmiana na terenie płaskopolski.
5. Z tym minus 6 to przesadziłeś. Miałeś tyle na starcie i po 2h mrozu już żadnego co widać na wykresie temperatury na stravie. Toteż niepotrzebny clickbait

. Ja np zrobiłem na mrozie też trase do Łodzi. Termometr na liczniku drugim pokazywał po godzinie -5.
https://www.strava.com/activities/13580000594/analysisA jak już robisz takie zajawki to zabrakło info w jakich ciuchach jedziesz i inni też. Jakie kurtki i rękawiczki głównie, ewentualnie buty. Tutaj to był dobry test dla ciuchów bo start na mrozie, potem +8 czyli ciepło.
6. Widziałem, że wczoraj był grany Poznań, miasto doznań. Nawet jakaś dramaturgia bo fotki z karetką i policją, ale też jechałeś przez Dobrodzień (Gutentag

) oraz Kocury (Kotzuren

)
co stanowi dobry powód by dodać trochę humoru (lekcja niemieckiego dla opornych), czego akurat w twoich filmach brakuje. Za mało jajcowania. Wiadomo, że rowerek to mega frajda i endorfiny z samej jazdy są, ale humorek też jest istotny i przykuwa uwagę.
7. Ani razu nie widziałem byś używał lemondki. Coś z nia nie tak? Jaki to model tak btw?
no i poszedł follow na stravie.
Ja chciałem wczoraj sie machnąć na 600+ idąc za ciosem bo było zimowe 400, 500, ale jak sie ma jakiś wirus grypopodobny to nie jest za dobry pomysł. Po 70km total bomba i trzeba bylo sie turlać na jakiś pociąg. Ale 120 wpadło.