siodło to kupiłem używane za 10zł i potem się dopiero zorientowałem, że jest skórzane. A jeszcze później że jest naprawdę wygodne. Pod spodem jest jedynie napisane made in italy. Zdjęć więcej narazie nie mam. Chciałem dziś zrobić wracając wzdłuż Odry z uczelni ale było już ciemno.
Ciekawostką jest tylna opona- kupiona na targowisku wyglądała jak nowa. Schwalbe marathon. Kosztowała u handlarza dyszkę. No i niestety się okazało że nie bez powodu trafiła na wystawkę/śmietnik gdzieś na zachodzie. Bo jest ....cholernie krzywa. Co wydawało mi się nieprawdopodobne w przypadku takiej firmy. I nie jest to kwestia złego założenia, czy krzywej obręczy. Rant siedzi prościutko a czoło opony ma w jednym miejscu takie bicie że na asfalcie rowerem komicznie buja na boki. Ale do miasta może być. Pod sakwy kupię chyba drugą zwykłą rubenę flash. Świetnie się ją zakłada i jest prościutka i tania.