Jak 'doczepiacie' dzieci do roweru?

[hindiana]

Przez długi okres woziliśmy naszą córkę na siodełko przyczepionym do bagażnika. Urosła i powstało pytanie: doczepić jej rowerek czy specjalną ramę z jednym kołkiem? (no, brakuje mi fachowego słownictwa, wiem, ale mam nadzieje, że wiadomo o co chodzi...). Ciekawa jestem, jak wy wozicie swoje dzieci? Nasza ma 6 lat, ale zaczęła podróże za plecami taty kiedy miała 2 latka. Znajomi mają rożne pomysły na wożenie dzieci - przyczepki, siodełka, tandemy. Co wypróbowaliście?

[pajak]

Ustrojstwo o którym mówisz nazywa się "sztywny hol". Osobiście wydaje mi się to słabym rozwiązaniem (dziecko nawet nie musi równowagi utrzymywać, nie wspominając o konieczności jazdy w ogólności)

Tandem? Będzie strasznie drogi, bo bardzo nietypowy. Ale jak dziecko miałoby możliwość sterowania, a korby będą "spięte na sztywno", to pewnie efekt byłby niezły. Trochę jeździłem z niepełnosprawnymi dziećmi, ale dla nich to jest często jedyna możliwość (głównie niewidomi..). I temat chyba nie "apply" do Ciebie.

Siodełka? Przyczepki? W tym wieku to dziecko zaczyna być za duże (przekracza i wagowo i długościowo, nawet nie wspominam o determinacji rodzica, który ma tą ciężarówkę napędzać). Co więcej porządna przyczepka dla długaśnego dziecka kosztuje duuuuużo..

Niestety wydaje mi się, że najlepszym rozwiązaniem jest własny rower i krótkie trasy..
W tym roku zaliczyłem rajdzik "rodzinny": na własnym rowerze był 7letni chłopaczek i poradził sobie całkiem znośnie (pomijając kryzys dnia trzeciego, ale ten dopadł ponad połowę grupy  :mrgreen: )

[magfa]

Ha, a mogę rozwinąć wątek?
Myślę, że to powszechny ból przy dzieciach już za dużych na siodełko.

Jak radzicie sobie z "doczepianiem" dzieci na rowerze? Mam dwójkę, jedno usportowione i starsze, a drugie młodsze i szukające ewentualnie tych sportów,  cytat: "a które są mniej męczące?".
W efekcie mam dwójkę dorosłych i nastolatka chętnych na całodzienną wycieczkę, i jednego leniwca, który jechać pojedzie ale na lody i 100 metrów.  :evil:  :twisted:  :evil:  :twisted:  :evil: Leniwiec jest już 10-letni i mam już dość siedzenia z nią w domu!!!!!

jakieś rady?

[hindiana]

magfa - my to mamy zupelnie odmienny problem, nasze dziecko to raczej o jeden krok od ADHD wszelkie sporty mile widziane:) co do 'doczepiania' to ja jednak bylabym chyba za sztywnym holem (dzieki, pajak-gdynia, jak to sie czlowiek kazdego dnia czegos nowego uczy hehe). Chcemy zabraz potomstwo na solidne 2 tygodnie, ale jestem pewna, ze na wlasnym rowerze nie da rady...

[cinek]

Hmm, ja tam się nie znam za bardzo, ale na takim sztywnym holu, to dziecko jest zwolnione z pedałowania tylko, wysiedzieć na siodełku i tak swoje musi (nie wiem co gorsze dla malucha).

[pajak]

Musisz najpierw spróbować jak się z ustrojstwem jedzie. Szkoda tracić 2 tygodnie, bo pomysł się nie sprawdza (a z tym cholerstwem to badziewiasto się jeździ.. nawet na asfalcie, po prostu wymysł tych wrednych kapitalistów)

A jak młoda jest ADHD-like.. to może po prostu elastyczna alpinistyczna linka na "gorsze" chwile? Zawsze można zamienić się końcami :mrgreen:

[tomzoo]

nie szukałem po sieci producentów - ale na stronce www.dveplusdve.cz masz takie wynalazki jak trailgator i follow me - czy szukasz czegoś takiego?

Pozdr.

[Marzenka0]

U nas najlepiej sprawdziła się przyczepka do roweru. Kupiliśmy z mężem używaną od naszych znajomych i jest super. Dwójka naszych pociech uwielbia wycieczki rowerowe.

[Borafu]

Odpowiedź po 10 latach - Złota Szpachelka jak nic!
Zdaje się że właśnie został nam zaanonsowany zbliżający się spam.

[Król Julian]

No i teraz się nie dowiem, która to jest ta najlepsza