Dopuszczam nawet opcję jazdy na fullu z totalnie odchudzonym ekwipunkiem. Wyjazd w połowie czerwca 2011.Może ktoś chętny?
Nie pchaj się do Kosowa- ciekawiej będzie wszędzie dokoła
dać się wyprzedzić z 10 razy dziennie kolumnie wozów bojowych
Nie zgadzam się też z tym co pisze vooy.maciej. Wcale nie potrzeba dokładnego zwiedzania by wyrobić sobie opinię o kraju, przejazd z północy na południe Rumunii jak planuje van daje doskonały obraz kraju - widzimy i góry i wąwóz Bicaz i biedne transylwańskie wioski, są drogi szutrowe, jest piękna szosa transfogarska.