Autor Wątek: Waszym zdaniem - stery klasyczne w wyprawówce  (Przeczytany 2168 razy)

Offline skolioza

  • Wiadomości: 2559
  • Miasto: kraków
  • Na forum od: 01.04.2009
    • http://www.RetroMTB.pl
Przyznam że od pewnego czasu mam zagwozdkę...

Budowa mojej wyprawówki idzie jak krew z nosa, dlatego i koncepcja co jakiś czas przechodzi weryfikację Że chcę mieć w tym rowerze sztywny widelec jest pewne Ostatnio jednak "zatęskniłem" za odrobiną komfortu i myślę nad amortyzowanym mostkiem (1,5cm żeby łapał dziurki w szutrówce, nie bujał i był sztywniejszy niż amortyzator)

Taki mostek jaki mi pasuje (elastomer a nie sprężyna, alu a nie stal) jak na razie ustrzeliłem jedynie w systemie klasycznym (stery gwintowane) Co prawda przy dobrych sterach nigdy nie miałem kłopotu z łapaniem luzów (a jeszcze dodatkowo jak użyję górnej nakrętki z blokadą to o ew problemach należy zapomnieć), ale jeśli zajdzie konieczność z jakiegoś powodu wymiany widelca?
Przy systemie ahead do rozłożenia całości potrzebujemy przeważnie imbusa nr 5 i 6, które i tak mamy ze sobą bo w rowerze występują wszędzie Do sterów klasycznych konieczne byłoby tachanie klucza płaskiego 36 (a najlepiej dwóch), i to mnie nieco napawa obawą...

Ktoś z Was jeździł na sterach skręcanych z sakwami? Doświadczenia, opinie etc mile widziane  :D

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2776
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
Pokaż proszę jak wygląda taki mostek. Bo zastanawiałem się kiedyś, czy takie ustrojstwo istnieje i doszedłem do wniosku, że to chyba byłoby skrajnie niepraktyczne - ani zaprzeć się o kierownicę, czy podjeżdżać na stojąco.
Wracam do jeżdżenia.

Offline skolioza

  • Wiadomości: 2559
  • Miasto: kraków
  • Na forum od: 01.04.2009
    • http://www.RetroMTB.pl
Przykładów mogłoby być kilka, ja rozważam najbardziej sprawdzoną i uznaną konstrukcję Boba Girvina

Offline Mężczyzna Robert

  • Wiadomości: 4821
  • Miasto: Konin
  • Na forum od: 03.12.2007
ja mam w rowerze na wyprawy klasyczne stery. Problem w tym że w sklepach można znaleźć tylko takie za kilka/kilkanaście zł, albo za więcej niż 100.
U siebie mam oryginalne i jedyne co o nich wiem to że miały dobry smar :P
Przed wyprawą, kierownica sama się ustawiała na wprost, wgniecenie koronki/kulek/czegośtam było bardzo duże, w serwisie powiedzieli mi że z tym raczej nie da się nic zrobić i kazali mi szukać nowych. Lecz po rozkręceniu okazało się że dostało się tam trochę farby po malowaniu i to było przyczyną problemu.
Co by nie było, 9 tygodni na wyprawie wytrzymały, nie stwarzając żadnych kłopotów, nic się nie luzowało, klucza nie brałem.

Chociaż gdybym miał możliwość wybory, postawił bym na a-head, ze względu na większy wybór.

BTW czemu takie stery miałyby nie wytrzymać wyprawy? Sakwiarstwo nie czekało przecież na pojawienie się innego systemu.

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2776
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
Wygląda dość nieskomplikowanie, ale dopytam się: kierownica będzie pompować, jeśli np zacznie się podjeżdżać na stojąco? Ma to jakąś blokadę?
Wracam do jeżdżenia.

Offline skolioza

  • Wiadomości: 2559
  • Miasto: kraków
  • Na forum od: 01.04.2009
    • http://www.RetroMTB.pl
Daniel, to jest mostek z głębokich lat 90, o tak symbolicznym skoku ze blokada nie jest potrzebna  :mrgreen:
Vagabond, nie twierdzę że nie wytrzymają Jeżdżę na sterach skręcanych dobrej klasy (a mam w zapasie jeszcze jedna nówki sztuki XT) więc ostatnią rzeczą której się obawiam jest to że klękną, trzeba je będzie nasmarować, skasować luz etc Niepokoi mnie jednak że trzeba będzie je rozkręcić by wyjąć widelec (jeśli nastąpi  - wybaczcie - tzw pierdolnięcie)

Offline pajak

  • Wiadomości: 1846
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 22.06.2010
Co do pierd..nięcia.. Jak widelec się mocno skrzywi, to i tak trochę kaplica. Lepiej zapobiegać. Przy drobnej wpadce poleci pierwsze koło, a z lekko skrzywionym widelcem tez można jeździć.

Ale jak już co.. Kupujesz pierwszy lepszy dostępny w najbliższym sklepie. Aheadowe wcale tak popularne nie są, w "małych" sklepach w dalszym ciągu królują nakręcane 1" (razu pewnego 1" 1/8 ahead'a zamieniałem na nakręcane 1" przy pomocy adapterów z blachy z puszki po konserwie (rama alu..) I nawet działało :roll:

Po drugie.. w sklepie zazwyczaj mają jakiś klucz umożliwiający przeprowadzenie operacji (nawet jak jest to francuz pozostawiony przez hydraulika x lat temu :) ). A jak nie to pierwsza lepsza stodoła pomaga. Chyba nie powiesz, że nawet w warunkach terenowych w czasie deszczu z odkręcaniem gorzej sobie poradzisz  8)

A swoją drogą: amortyzator w mostku to jest bajer. Miałem takie co, pomijając fakt, że strasznie szybko załapał luzy (po jednym sezonie -> pękła panewka osi!), to za dużo nie dawał (miał zastąpić olejowca, a prawie wcale "nie działał"). Testowanie na litewskiej drodze "utwardzonej"..

Jak jedziesz z sakwami przednimi, to już same koło dobrze amortyzuje. A jak masz "dłonie ginekologa", to lepiej zainwestować w dobre żelowe rękawiczki.

ps. A w niebieskim stery na "wałeczkach" nigdy nie zdradzały jakichkolwiek niepokojących objawów. Jakieś 12lat i pewnie z 20kkm. NIGDY nawet nie zaglądałem.
Trole są samotnikami i unikają słońca.

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Odpowiadając na zasadnicze pytanie (bo Skolioza sprawę na pewno głęboko przemyślał i nie ma sensu mu sugerować innych rozwiązań) napiszę, że przejeździłem z sakwami na klasykach 1" ok. 7 kkm, z czego z przednimi jakieś 2,5 kkm, czyli niewiele, ale nigdy żadnych problemów nie miałem. Luzy łapią mi tylko jakieś mega-nołnejm stery w miejskim Authorze. W Śchwinnie (łączny przebieg 32 kkm) nigdy żadnych problemów :)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna arkadoo

  • Wiadomości: 2767
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 22.11.2006
    • http://www.rower.fan.pl
Przez jakieś 10-15 kkm (część z sakwami) stery klasyczne 1 i 1/8 jeden raz złapały luz. Myślę, że takie duże klucze nastawne do sterów w razie potrzeby w każdej wiosce znajdziesz.
Watch out where the huskies go,
And don't you eat that yellow snow

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10706
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Mój aktualny zrobił 15kkm, stery klasyczne, nawet ich nie dotykałem.

Offline skolioza

  • Wiadomości: 2559
  • Miasto: kraków
  • Na forum od: 01.04.2009
    • http://www.RetroMTB.pl
Dzięki za tak liczny odzew

Pomimo że asfaltu będę pewnie jak zwykle unikał w mojej jeździe, to nie mam obecnie możliwości poświęcenia cięgiem takiego czasu na rower, który umożliwiłby zrobienie na jednej wyprawie takich przebiegów o jakich wspominaliście A i rejony pewnie nie będą takie w których na tubylców z "francuzem w stodole" liczyć nie można...

W sumie to uświadomiliście mi że zaczyna mnie chyba dotykać syndrom fobii mechanika  :lol:

Offline prestige500

  • Wiadomości: 39
  • Miasto: Radom
  • Na forum od: 03.07.2010
W moim rowerze chyba już  15 lat {przebieg nieudokumentowany ale zapewniam ze spory  :)  }siedzą stery klasyczne z pierwszego objawienia  STX . Jedyna rzecz ktora mi się  nie podobała przy nabyciu rowerka bo reszte mial wyższej grupy.  Sądzilem że szybko bedę musial to wymienic  i do dzisiaj nic ,doslownie nic nie sklania mnie do tego. Natomiast skladajac bratu rower b.szybko zajeżdzał  stery klasyki  Shimano 105 -dwa komplety ,potem zalozylem mu XT  i bylem w szoku ze tak szybko padly. Wreszcie zastosowaliśmy stery (oczywiscie klasyki) na wałkach i od 12 lat spokój a jeździ codziennie do pracy w weekendy wypady  i kilka wiekszych wypraw na koncie.
   Przyznam że nie wiem czemu z tamtymi sterami tak szybko się to działo -wybijały się od kulek dołki w bieżniach ?

[ Dodano: Sob 20 Lis, 2010 ]
aaaaa- dodam że owe zajeżdzone stery jeszcze mam na pamiątkę  :)  i do ewent.  expertyzy  gdyby  np. moja wiedza naukowa przybrała na wadze.
A moje STX-y kocham i przecieram z lubością irchą za wierną  służbę  :D

Offline skolioza

  • Wiadomości: 2559
  • Miasto: kraków
  • Na forum od: 01.04.2009
    • http://www.RetroMTB.pl
Napisz mi proszę które XT mu szybko padły - czarne czy srebrne (bo to dwie zupełnie różne konstrukcje)?
Srebrne mam (M741 chyba, te z z kartridżowymi łożyskami) i są super, btw  jest to konstrukcja bliźniacza dla wspomnianego STX


Na czarne XT M731 na łożyskach kulkowych natomiast choruję i chętnie odkupię nawet padaki, byleby napisy miały  :D

Offline prestige500

  • Wiadomości: 39
  • Miasto: Radom
  • Na forum od: 03.07.2010
Czarne a srebrne  roznią się ? ooo to dla mnie NOWa wiedza :)
Oczywoście  nasze padnięte to czarne .  Jutro mogę  wstawić zdjatka  bo teraz jestem w pracy :)
 hej

[ Dodano: Sob 20 Lis, 2010 ]
Takie są poki co niezawodne  stery w moim rowerze.

Offline skolioza

  • Wiadomości: 2559
  • Miasto: kraków
  • Na forum od: 01.04.2009
    • http://www.RetroMTB.pl
różnią się jak pisałem wyżej Możesz z resztą porównać swoje STX  ze zdjęcia (bliźniacze do srebrnych XT z mojego zdjęcia, z łożyskami zamkniętymi w kartridżach, tylko cięższe nieco) z tymi czarnymi XT (kulki) - to zupełnie inna bajka
No i podtrzymuję propozycję z poprzedniego posta  :)

EDYSZYN: skoro tak zagłębiliśmy się w temat sterów to ciekawostka: pojawiają się tu i ówdzie czasem nowe stery XTRa serii M900 (1") lub M901 (1 1/8") Pomimo iż jest to niby najwyższa seria Sh stery te nie dorównują pokazanym tu srebrnym XT i STX - są oparte na łożyskach kulkowych, podobnie jak pierwsza seria XT (wspomniane czarne) i Doere/DX
Zwyczajnie stery kartridżowe sa konstrukcją nowszą, a XTR nie doczekał się drugiego wcielenia w tym temacie i pozostał jedynie w wersji pierwotnej, kulkowej  :) Pomimo, że owo pierwsze i jedyne wcielenie oferowane było także jako element grupy całkowicie zmodernizowanej M950/1 (sławnej "szarej eminencji")

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum