Autor Wątek: Krym 2010  (Przeczytany 1858 razy)

Offline Bartek

  • Wiadomości: 307
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 15.11.2010
Krym 2010
« 25 Lis 2010, 19:54 »
W tym roku udało się wyjechać na Krym z ekipą poznaną dzięki temu forum. Oto galeria z tego wyjazdu.

Po drodze zahaczyliśmy jeszcze o Odessę któą sobie na szybko i na lekko zwiedziliśmy. Potem szybki przeskok do Symferopola, przesiadka na rowery i rozpoczęła się właściwa podróż po tym pięknym zakątku Ukrainy. Symferopol - Bachczysaraj - Sewastopol - Jałta - Sudak - Teodozja. I wiele ciekawych miejsc po drodze. Dystans może nie powala, szczególnie przy wyczynach niektórych z was, przejechaliśmy niecałe 700 km w 11 dni, ale dla mnie i tak było to dużo. Bardzo gorące tegoroczne lato i ciężkie podjazdy sprawiły, że była to moja najcięższa wyprawa. Ale tym chętniej tam wrócę :)
Najwspanialsza mądrość – to poznanie samego siebie.

Offline Kobieta Natalia

  • Wiadomości: 1073
  • Miasto: Amsterdam
  • Na forum od: 27.01.2008
    • http://www.na-azymut.pl
Krym 2010
« 25 Lis 2010, 20:16 »
A kiedy dokładnie tam byliście? :) Możesz zdradzić kto tam był jeszcze w składzie tej ekipy? Jak się Wam wspólnie jechało? :) Znaliście się wcześniej czy spotkaliście się dopiero w dniu wyjazdu? I ostatnie pytanko - gdzie zostawiliście samochód?
Fajne wschodnie klimaty :) I te skoki do wody! :D I mycie się przy jakiś hydrantach :) achhh aż mi samej wspomnienia powróciły :) Wyczuwa się pozytywny, lajtowy klimacik :). Super.
<<Fais de ta vie un rêve et de ce rêve une réalité>> Antoine de Saint-Exupéry

Offline Mężczyzna Robert

  • Wiadomości: 4821
  • Miasto: Konin
  • Na forum od: 03.12.2007
Krym 2010
« 25 Lis 2010, 20:51 »
skoki są niesamowite!  :shock:
Bolało trzymanie orła? ;) W parku w Alupce było robione to zdjęcie?

Offline Bartek

  • Wiadomości: 307
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 15.11.2010
Krym 2010
« 25 Lis 2010, 21:26 »
Wystartowaliśmy z Przemyśla 05.08 a w Symferopolu byliśmy 07.08. Po drodze zaliczyliśmy jeszcze Odessę i nocleg nad morzem w Eupatorii. 17.08 dojechaliśmy do Teodozji. Następnego dnia dziewczyny pojechały do Symferopola po auto a my z tym chłopakiem mieliśmy w tym czasie dzień luzu. Potem jeden dzień (19.08) jeszcze zwiedzaliśmy autem to, co pominęliśmy jeżdżąc rowerem i 20.08 wieczorem byliśmy z powrotem w Polsce.
Nie sugeruj się datami na zdjęciach - okazało się, że ja mam ją przestawioną w aparacie.

Reszta ekipy zupełnie niezwiązana z forum - jedna dziewczyna zalogowała się raz na forum i napisała jednego posta. Ale to wystarczyło do nawiązania kontaktu i w rezultacie do wspólnego wyjazdu. Pierwszy raz spotkaliśmy się dopiero w Przemyślu :)

Auto zostawiliśmy na stacji benzynowej w Symferopolu. Plan był taki, żeby zostawić je na jakimś strzeżonym parkingu, ale jak się na tej stacji zapytaliśmy o parking to zaproponowali nam, żeby zostawić auto u nich - że będą je mieli na oku.

Jechało się nam bardzo fajnie, bez żadnego ciśnienia na przejechanie jakiegoś dystansu czy dojechaniu w konkretne miejsce.

Vagabond: zdjęcie z orłem było zrobione w ogrodzie botanicznym w Nikicie. Ja co prawda nie mam zdjęcia z orłem, ale miałem okazję go mieć na ręku. Nie bolało, ale się czuło zarówno masę tego pięknego ptaka jak i jego potężną siłę.
Najwspanialsza mądrość – to poznanie samego siebie.

Offline Simin

  • Wiadomości: 39
  • Miasto: Górny Śląsk
  • Na forum od: 19.12.2010
Krym 2010
« 21 Gru 2010, 22:46 »
Bartek, a mozna liczyc ze wstawisz jakas mapke z trasa, moze z bikemap.net? :) Milo by bylo :) bo tak sie zastanawiam nad 2012, bo ten rok mam juz zajety Balkanami :)

Natalia, czemu od dwoch lat nie byliscie nigdzie ta ekipa z "na azymut.pl"? :)

sory za brak polskich liter ale pisze z telefonu...

Borer

  • Gość
Krym 2010
« 23 Gru 2010, 06:34 »
Hehe, ja jechałem w tym roku dokładnie tą samą trasą, tylko że wystartowałem 12.08 :D .
Ciekawe czy się gdzieś na trasie widzieliśmy ;)

Offline Bartek

  • Wiadomości: 307
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 15.11.2010
Krym 2010
« 24 Gru 2010, 11:27 »
Simin, postaram się po świętach coś wrzucić.

Borer, jeśli nie poznajesz się na tym zdjęciu to raczej się nie spotkaliśmy na trasie. To byli jedyni rowerujący Polacy jakich spotkaliśmy na Krymie.
Najwspanialsza mądrość – to poznanie samego siebie.

Tagi: ukraina krym 
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum