Autor Wątek: Kominiarka na duże mrozy używacie?  (Przeczytany 8222 razy)

Offline Mężczyzna ŁukaszRze

  • Wiadomości: 24
  • Miasto: Rzeszów
  • Na forum od: 11.06.2012
Mam kominiarkę Brubeck'a (http://online4-biker.com/userdata/gfx/50367fb27ff7d4451f0422a41f477ceb.jpg) na warunki wiosna-jesień jest idealna
Na warunki typowo zimowe jednak przewiewa, na niższe temperatury lepsze będzie coś innego jeśli chce się używać samej kominiarki.

Offline pajak

  • Wiadomości: 1846
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 22.06.2010
Mam pytanie do uzytkownikow masek i kominiarek z siateczka na ustach: przy intensywnej jezdzie nie ma problemu z przemarzaniem tych okolic na wietrze?
Prawdę powiedziawszy to nie widziałem jeszcze maski z siateczką. Zazwyczaj na usta są takie małe dziurki (przez które nieźle potrafi mrozić :) ), czasami "słonik" na nos (prawie że konieczność jak ma się okulary).
Co do "siateczek".. Z przemarzaniem to raczej nie ma problemu (ogrzewanie jest dość dobre). Jedynie będzie zamarzało :(, przy wysiłku jednak powstaje sporo pary wodnej..
Trole są samotnikami i unikają słońca.

Offline Drzewo

  • Wiadomości: 1619
  • Miasto:
  • Na forum od: 16.09.2014
Wlasnie to mialem na mysli... Nikt nie chce miec strupa na ustach..

Offline Mężczyzna rafalb

  • Wiadomości: 1998
  • Miasto: Łuków/ Gdynia
  • Na forum od: 26.03.2008
    • Wciąż w drodze...
Nikt nie chce miec strupa na ustach..

To niech nie jeździ w zimie na rowerze. ;) A na serio to nie ma tragedii. Z czasem lód zwyczajnie przestaje przeszkadzać. Mi np. wcale nie przeszkadza, ale mi na brodzie od zawsze robią się sople...jak jestem nieogolony to już w ogóle wracam po bieganiu czy rowerze z lodem na brodzie, wąsach... Na kominiarce więc praktycznie nie zauważam. :lol:

Offline Drzewo

  • Wiadomości: 1619
  • Miasto:
  • Na forum od: 16.09.2014
Też miewam oszronioną brodę... Ale miałem kiedyś sytuację, że zdjąłem z ust buffa i pociekła mi krew... Więc jestem sceptycznie nastawiony do jakiegokolwiek materiału na ustach przy ostrym wysiłku i niskich temperaturach. Stąd moje wątpliwości... Na szczęście mrozy minęły, a bez kominiarki daję sobie radę.

Offline Mężczyzna kubbek

  • Wiadomości: 143
  • Miasto: Koszalin
  • Na forum od: 20.04.2011
    • foto-portfolio
ja w zimę używam naprzemiennie kominiarki, albo komina z czapką. Lepiej jednak chyba zdaje egzamin komin+czapka. Przy zasłoniętej twarzy w kominiarce, to nawet te pseudowywietrzniki na twarzy, czy dziura w okolicach nosa specjalnie nie pomaga - mokro i nieprzyjemnie - zamiast przyjemności z jazdy mam walkę z wodą, lodem i parującymi goglami. przy mrozach poniżej -10 komin dodatkowo na uszy, pod sam nos i jest bardzo komfortowo, a przynajmniej bez porównania z kominiarą.

Ciekawi mnie kwestia maski - czy to o taki maski chodzi jakie stosują alpiniści zimą?
If your pictures aren't good enough, you were not close enough.

Offline Mężczyzna wikrap1

  • Wiadomości: 1481
  • Miasto: łódź
  • Na forum od: 03.02.2013
    • Wyprawy młodej pary
Ja śmigam w polarowej kominiarce. Owszem wilgotnieje, ale nie przylega mi do twarzy. Póki się jej nie zdejmie i nie założy mokrej, to żadnego dyskomfortu nie ma. Nie testowałem czapki i komina, ale jak to możliwe, że komin nie paruje tak samo jak kominiarka? Stosuję 3-otworową.

Offline Mężczyzna Damian90

  • Wiadomości: 182
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 16.08.2012
Także używam polarowej, nie widzę  lepszej opcji. Dobrym pomysłem jest tez zakładanie dwóch niekoniecznie takich samych kominiarek, można wtedy na zmianę zaciągać na nos gdy jedna zrobi się mało przyjemna.

Offline pajak

  • Wiadomości: 1846
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 22.06.2010
Ja jeździłem (ale przy większych mrozach), Michał jeździł (w temperaturach mi nie pasujących nawet na kominiarkę), pewnie wiele innych osób.
Nie zatrzymuje wody, jak się zaszroni to wystarczy strzepnąć lód i gotowe. Nie trzeba takich "super" masek-słoników, zwykła motocyklowa z nosem jest ok.
Trole są samotnikami i unikają słońca.

Offline Mężczyzna michał

  • z kropką
  • Wiadomości: 1081
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 10.06.2008
Jeżdżę w takim czymś:
http://www.bisikletforum.com/showthread.php?t=76941

Wygodne bo można odpiąć maskę i zostawić pod kaskiem czapkę.
Ale dość cienkie i przy większym mrozie po kilkudziesięciu minutach potrafi zesztywnieć i nie jest to przyjemne.Poza tym nie chroni szyi.
Na prawdziwe mrozy lepsza chyba pełna kominiarka.

Offline Kobieta Paula86

  • Wiadomości: 13
  • Miasto: Polska południowa
  • Na forum od: 17.04.2013
nie

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
przez ostatnie dni moja kominiarka była w częstym użyciu, więc w moim przypadku tytuł "na duże mrozy" nie pasuje :D

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Bo w temacie chodzi o kominiarkę na duże mrozy a nie kominiarkę na rower. :)
Musisz założyć nowy temat: Kominiarka na chłodne dni" ;)

Offline Mężczyzna wikrap1

  • Wiadomości: 1481
  • Miasto: łódź
  • Na forum od: 03.02.2013
    • Wyprawy młodej pary
A jak ktoś jeździ rowerem w duże mrozy, to gdzie ma się wypowiadać? ;) I od ilu * są duże mrozy? :icon_twisted:

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum