Autor Wątek: Jazda po śniegu...  (Przeczytany 18181 razy)

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Jazda po śniegu...
« 19 Sty 2011, 19:44 »
ja jeszcze nie miałem okazji mieć sytuacji w mieście gdzie na odcinku dłuższym niż 300m byłby żywy lód, który by mnie zwalał z kół. Poza miastem zdarzały się lodowe odcinki owszem. Było oblodzone, ale to zmniejszyłem ciśnienie w oponie 2.0 i naprawdę nawet przy hamowaniu (zablokowane koło) nie szło wpaść w kontrolowany poślizg  - dlatego nie wiem czy to opona czy to ludzie dorabiają ideologię do opony:D
Swoją drogą dużo zależy także od Rozmiaru opony(jej szerokości) zdaje się że Michał i Ciman mają w rowerach raczej semi slicki wąskie(1,5 ,175?? jakoś tak z tego co widze po zdjęciach i się domyślam).

gdybym miał porównać semi-slicka z taką kolcowaną oponą to ok zdecydowanie kolce lepsze... ale ja mam z przodu Maxis Ignitor 1,95` a tył CST traction 2.0`. 80%ciśnienia i nawet z pełni załadowanym rowerem (2 sakwy a pod kołami lodo - śnieg) rower idzie stabilnie po żywym lodzie choć ciężej się jedzie.

Nie mniej jednak, co racja to racja. Nie mam kolcowanej oponki, więc fizycznie nie wiem jak to jest jechać na takiej:D - jednak jak do tej pory poza zalewem Zegrzyńskim Zimą - chyba by się u mnie nie sprawdziła.

pozdrawiam

PS

A o  zdjęcia opony mi chodziło (używanej przez was w rowerze np) co innego real foto a co innego opona widziana na zdjęciu aukcji:D
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2778
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
Jazda po śniegu...
« 19 Sty 2011, 20:16 »
300 metrów to wystarczająco dużo, wystarczą i 2 metry, żeby wpaść w poślizg i przewrócić się przed samochodem. Raz mi się przytrafiło, za drugim razem niewiele brakowało i to przekonało mnie do kupna opon kolcowanych. Bezpieczeństwo przede wszystkim.
Wracam do jeżdżenia.

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Jazda po śniegu...
« 19 Sty 2011, 21:01 »
No to faktycznie - ja jeszcze przed samochodem się nie wyłożyłem ale może za mało jeżdżę zimą;P czyli tylko za miastem:D - A twoje opony mają kolce w środku bieżnika czy po bokach tylko? Z tego co widziałem są modele takie i takie.
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Mężczyzna ciman

  • Wiadomości: 758
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 26.05.2009
Jazda po śniegu...
« 19 Sty 2011, 21:33 »
W Schwalbe Marathon Winterach kolce są po bokach, modele z kolcami po środku (nie widziałem takich nigdy) nadadzą się może do jazdy tylko po lodzie.
A guma to guma - każda, niezależnie czy 1,5" czy 2", będzie się ślizgać. W samochodach są jeszcze szersze a i tak potrafią nieźle zatańczyć na lodzie :P

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2778
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
Jazda po śniegu...
« 19 Sty 2011, 21:34 »
Ja bym zaryzykował stwierdzenie, że w mieście takie opony są najbardziej przydatne. Poza miastem oblodzenia tworzą się prawie tylko ze względu na to, że spada temperatura.  Na skrzyżowaniach, przystankach autobusowych i innych miejscach, gdzie samochody hamują i ruszają tworzy się lód, nawet wtedy, gdy temperatura nie oscyluje wokół zera.
Moje mają dwa rzędy kolców ułożonych po bokach opony, jednak w czasie jazdy na wprost przy ciśnieniu 4 barów, kolce mają kontakt z asfaltem. Podejrzewam, że gdybym nabił maksymalne ciśnienie (6ba), to zostałby on mocno zredukowany.
Wracam do jeżdżenia.

Offline MaciekPaciek91

  • Wiadomości: 36
  • Miasto: Bolesławiec
  • Na forum od: 02.03.2008
Jazda po śniegu...
« 19 Sty 2011, 21:41 »
Adam LSTR, Mi tam nie potrzeba 300m lodu, żeby przednie koło uciekło mi spod roweru. Mam opony co prawda slicki 2,125"... ściślej balonówki
Każdy człowiek, którego spotykam, jest ode mnie w pewien sposób lepszy. Tak postrzegam ludzi./ Ralph Waldo Emerson

Offline Mężczyzna ciman

  • Wiadomości: 758
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 26.05.2009
Jazda po śniegu...
« 19 Sty 2011, 22:53 »
Jeszcze krótki filmik jak zachowują się "traktory" 2,1" na lodzie:
http://picasaweb.google.com/mazmarcin/ZimowyCzersk#5427765217702718818

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Jazda po śniegu...
« 20 Sty 2011, 06:18 »
Ja przecież przyznałem w swoim drugim poście Michale że "fakt nie jeździłem więc nie mam porównania" więc daj już spokój z tym gadaniem że ja wiem lepiej bo przyznałem że nie wiem lepiej. Dyskutuje o oponach bo w swojej śniegowej karierze nie miałem okazji poślizgu o jakim mówisz. Choć kilkra razy bywał lód zaśnieżony. A sytuacja jak twoja, z jazdą do Skierniewic jak oglądałem galerię wydaje mi się bardzo ekstremalna. Jazda rowerem w takich warunkach to hardcore i mi OSOBIŚCIE w mieście nigdy się nie zdążyła.

ale pewnie zaraz skomentuje ktoś "przy takiej jeździe jak twoja, przy tylu kilometrach ile robisz" - . Swoje zdanie wyraziłem że MI opony z kolcami jeszcze się nie przydały i koniec:D Choć przyznam, że po takiej drodze jak Michał nie odważyłbym się jechać, nie ze względu na opony(czy je mam czy nie) - po prostu ze strachu że jakiś osobówką mnie rozjedzie:D

A jak zachowuje swoją trwałość taka opona z kolcami jak jedzie się nią po asfalcie? Z czego wykonane te kolce? I na jak długo te kolce wystarczą zakładając, że jedziemy po asfalcie? (czasem z pod śniegu wyłazi asfalt) Mocno się zużywa takie okolcowanie??
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Mężczyzna Zbyszek

  • Wiadomości: 1474
  • Miasto: Zawiercie
  • Na forum od: 17.02.2009
Jazda po śniegu...
« 20 Sty 2011, 09:04 »
Cytat: "Michał Wolff"
są jakby dwa rzędy kolców po każdej ze stron - jedne bliżej środka,


http://www.cyklotur.com/x_C_I__T_opona+marathon+winter__P_53152255-53010001__PZTA_9__PD_53010639.html
coś jak powyżej. Na oponie o rozmiarze 26x1,75" jest 200 kolców.

Cytat: "Adam LSTR"
Z czego wykonane te kolce?

w opisie powyższej opony jest odpowiedz.
A tak je opisuje producent:
http://www.schwalbe.de/language/ebooks/pl/flash.html#/33/
Nic dodać nic ująć  :wink:

Cytat: "Michał Wolff"
A najgorsze są sytuacje gdy podlodzenie jest np. pod śniegiem i się go nie spodziewasz


Tę bolesną prawdę poznałem jadąc na marathonach XR 26x2,25" - bardzo szerokie przy niskim ciśnieniu. Nawet nie zareagowałem bo już leżałem  :D Grawitacja robi swoje.

Tej nocy trochę padł śnieg i droga, przy której mieszkam (na fajnej górce 8%), jest jak zawsze przy takiej pogodzie pokryta białym zajeżdżonym śniegiem. Dla czystej przyjemności się przewiozłem rowerem. Hamowanie rewelacyjne! Zostają tylko wyryte w śniegu ślady kolców. Jestem zadowolony, że kupiłem sobie opony z kolcami.

Jak już w innym wątku pisałem, jest od 22 lipca 2010r. przyzwolenie prawne aby rowerzyści używali opon z kolcami (Prawo o ruchu drogowym art. 60 ust. 4 pkt2) - więc mandatów nie ma się co obawiać  :wink:

Offline Mężczyzna Robert

  • Wiadomości: 4821
  • Miasto: Konin
  • Na forum od: 03.12.2007
Jazda po śniegu...
« 20 Sty 2011, 14:21 »
Cytat: "Daniel"
wystarczą i 2 metry

Cytat: "Michał Wolff"
poślizgu wystarczy i 50cm

kto da mniej? ;)

Offline Mężczyzna Medawc

  • Wiadomości: 679
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 02.12.2010
Jazda po śniegu...
« 21 Sty 2011, 07:16 »
Mnie wyrzuciła z roweru lodowa "wysepka" o średnicy około 10cm. Nie zauwazyłem jej, najechałem krzywo i po chwili leżałem na środku ulicy (ruchu brak na szczęście). A kolcowankę sobię przy najbliższej okazji zrobię (lub kupię jak kasy styknie). Przynajmniej na przód, bo o ile przy uciekającym tylnym kole można się jeszcze zazwyczaj wybronić, to poslizg przodu w 9/10 przypadków oznacza glebę lub przynajmniej konieczność asekuracji butem.

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Jazda po śniegu...
« 21 Sty 2011, 15:07 »
Cytat: "Medawc"
Mnie wyrzuciła z roweru lodowa "wysepka" o średnicy około 10cm. Nie zauwazyłem jej, najechałem krzywo i po chwili leżałem na środku ulicy (ruchu brak na szczęście). A kolcowankę sobię przy najbliższej okazji zrobię (lub kupię jak kasy styknie). Przynajmniej na przód, bo o ile przy uciekającym tylnym kole można się jeszcze zazwyczaj wybronić, to poslizg przodu w 9/10 przypadków oznacza glebę lub przynajmniej konieczność asekuracji butem.


ok tu się zgadzam:) fakt we wcześniejszych słowach nie podałem, że przednia kolcowana raczej na "tak". :D

pamiętam jak niedawno (4 dni temu około)  przy  gwałtownym Hamowaniu (oba Heble przód i tył po tym jak  mi wyskoczyła kobitka na ścieżko-chodnik) skoczyłem nad kierownicą swoją (nie pytajcie jak do tej pory nie wiem:P jakoś nogami po bokach przerzuciłem nad kierką)
wtedy pierwsze uciekło przednie koło i "połozyło" rower a ja mimo jakże spontanicznej reakcji akrobatycznej wylądowałem na zaśniezonym trawniku.

Zdecydowanie przednie koło po utracie przyczepności bardzo szybko "składa" rower. I tu zdecydowane TAK dla koców, wcześniej w rozmowie chyba błędnie nastawiałem się na kolcowanie tylnego tylko ogumienia (być może skrót myślowy do łańcuchów które zakłada się na opony napędowe w pojazdach mechanicznych)

także zwracam Honor wcześniejszym przedmówcom - fakt kolce przydatne - tylko jak nadmieniłem założyłbym takiego "tracka" na przód tylko:D
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Jazda po śniegu...
« 30 Sty 2011, 21:30 »
wczoraj jeździlismy z kolegami po solidnie zalodzonej drodze i:
Darek (bez kolców) - około 5 gleb
Jacek (bez kolców) -2 gleby
ja (bez kolców) - 1 gleba
Wojtek (bez kolców) - bezglebowo (ale to jakiś szczególny przypadek - wyjątkowe wyczucie równowagi, nie tylko bez gleby, ale i masę zabawnych kontrolowanych uslizgów robił;)
Michał (kolce) - bez gleby.
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Jazda po śniegu...
« 30 Sty 2011, 21:36 »
Cytat: "martwawiewiórka"
wczoraj jeździlismy z kolegami po solidnie zalodzonej drodze i:
Darek (bez kolców) - około 5 gleb
Jacek (bez kolców) -2 gleby
ja (bez kolców) - 1 gleba
Wojtek (bez kolców) - bezglebowo (ale to jakiś szczególny przypadek - wyjątkowe wyczucie równowagi, nie tylko bez gleby, ale i masę zabawnych kontrolowanych uslizgów robił;)
Michał (kolce) - bez gleby.


Z czego wniosek że Darek musi jeszcze solidnie poćwiczyć :D
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6097
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Jazda po śniegu...
« 2 Lut 2011, 23:27 »
Cytat: "Michał Wolff"
Cytat: "Adam LSTR"


A jak zachowuje swoją trwałość taka opona z kolcami jak jedzie się nią po asfalcie? Z czego wykonane te kolce? I na jak długo te kolce wystarczą zakładając, że jedziemy po asfalcie? (czasem z pod śniegu wyłazi asfalt) Mocno się zużywa takie okolcowanie??


Ja przejechałem już w sumie ponad 1000km na Marathon Winter, większość po asfalcie - bieżnik i kolce właściwie jak nowe, więc zużywają się podobnie jak i inne opony, sama guma to przecież to samo co zwykły Marathon więc starcza na dłuuugo. Zimą za dużo i tak się nie jeździ - więc to zakup na długie lata.


No, ja mam torchę większy przebieg (obecnie trzecia zima, w tej chwili ok. 5 Mm, prawie wszystko po asfalcie i większość po mieście) i muszę przyznać, że mocno już po Snow Studach widać zużycie. tzn. kolce są wyraźnie krótsze niż w nowości.
Szczerze mówiąc sądzę, że to będzie ich przedostatnia zima.
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum