Witajcie wszyscy moi mili!
Przepraszam że zaczne złym akcentem, ale muszę...
Jestem na was zły!
Zrobiliście mi zamieszanie w moim życiu!
Od około miesiąca (cholera a może i już dłużej) ciągle czytam i oglądam wasze relacje z podróży i wycieczek. Wkręciłem się strasznie. I już mi w głowie plan na 50-60 dni na następny rok.
Dooobra złość wyładowana, czas powiedzieć ze dwa słowa o mnie
Fakt w życiu dużo nie nakręciłem (patrząc na wasze osiągnięcia), ale zapał się pojawił.
W tym roku po kilku letniej przerwie zrobiłem może z 400km (25 dziennie po mieście - ale jakoś tego nie odczułem, więc może ze mnie coś będzie) w miesiąc i tylko w weekendy.
teraz nie mogę sobie podarować że wcześniej nie zacząłem, bo dużo jednak przyjemności mi to sprawia. Czyli jednak są rzeczy które można odkryć na nowo
Planów jeszcze nie podam, bo narazie są we wczesnej fazie (ale i tak większość już te miejsca widziała). Postaram się nie truć za bardzo na forum (i więcej czytać - ot taka moja natura).
Rower? Jakiś jest, rama mimo że kiedyś wydawała mi się za mała to mi pasuje (przyzwyczajenie ;P). MTB sprick, hi-end to nie jest, ale mnie się podoba. Mam nadzieję że tam gdzie zaplanowałem dojadę na nim
Chciałem na ostatnią wyprawkę się wybrać, lecz mnie trochę mrozik wystraszył (bo w takich temperaturach nie jeździłem i się boję o przeziębienie co mi dość łatwo przychodzi).
No to tyle moich zażaleń i narzekań. Mam nadzieję że nie wprowadzę zamieszania i nie narobię sobie i innym moimi wypowiedziami wrogów.
pozdrawiam!