Typowych trekkingowych rowerów też jest dużo,ale marki jakies takie-DAWES,VIKING,RALEIGHT itp.
Też Cię witamy bardzo serdecznie ! :twisted: Ja mam rower Koga Miyata - a znajomy (regularny zawodnik MTB) wyśmiał mnie ze jeżdze na jakimś chińskim badziewiu - mina mu zrzedła jak zobaczył co to za marka i ile kosztował. A ten DAWES i RALEIGHT o których wspominasz to rowery którymi jeździ nie jeden globetrotter i wytrzymają pewnie więcej niż nie jeden markowy rower ze średniej półki z Tajwanu jak Giant Merida Wheeler..itp. Więc nie powinieneś oceniać marki po naklejce na ramie.Pozatym jak mieszkasz w internecie (tak masz w profilu) to w internecie znajdziesz niejeden fajny rower - np taki co ma 27 przerzutek, lusterka i nawet czasami dwa pedały....acha i dzwonek też.
Posypią się zaraz gromy (za ortografię, interpunkcję, brak powitania itd), ale to zostawię innym.W skrócie - wszystko da się, pytanie jak. Jeśli szukasz roweru o sportowej charakterystyce do jazdy z sakwami, to ludzie najczęściej decydują się na rowery przełajowe albo zbudowane w podobny sposób. Ale musiałbyś trochę bardziej sprecyzować, czego chcesz, doczytać o różnych kwestiach (błotniki, mocowanie bagażników, prześwity na opony, przełożenia) i wtedy pytać.
Popraw proszę błędy ortograficzne, wstaw spacje tam, gdzie ich brakuje. Oczy bolą jak się to czyta. Poczytaj, wiele już zostało powiedziane. Udźwignięcie to nie wszystko.
Cytat: "archimedes55"Typowych trekkingowych rowerów też jest dużo,ale marki jakies takie-DAWES,VIKING,RALEIGHT itp.no kolego ... stąpasz po cienkim lodzie :-)Dawes to legendaRaleight podobnie ;-)acha . .dzień dobry :-)
A czy ten kolega anglik jest rowerzystą ?? takim prawdziwym ?? co wie wszystko o rowerach ?? bo moze jest tylko Anglikiem , który widuje przejeżdżających rowerzystów i wie o rowerach tyle co kot napłakał.Byłem w Angli dość krótko ale zwiedzałem rynek rowerów używanych - gdybym miał tam kupić rower to byłby to pewnie Raleigh.A kolarzówka taka typowa wyścigowa będzie ciut za delikatna na duże ładunki pomijając fakt że nie ma otworów montażowych pod bagażniki. Można oczywiście kombinować ale nadal konstrukcja bedzie zbyt delikatna do długich tras z dużym ładunkiem Są przecież gotowe rozwiązania cross, trekking ...albo jak wielu porządny MTB na dobrych komponentach z dodatkowym wyposażeniem. Jak masz kasę to złóż sobie rower na porządnie dobranych klamotach. W UK można kupić bez problemów np. ramę Surly'ego Long Haul Trucker. Przejrzyj forum masz tam gotowe recepty na fajne rowery. Każdy z nas tutaj modyfikuje fabryczne rowery pod własne potrzeby poczytaj.
[ Dodano: Sob 04 Gru, 2010 ]Cytat: pajak_gdyniaDawes też jest Anglikiem Poszukaj jakiegoś Galaxy, sprzęt niezniszczalny a za "orzeszki" można kupić. Polską "podróbą" tego roweru był rometowski Meteor.Co do "typowej" kolarzówki.. to nie bardzo wiadomo o czym mówisz. Takiego czegoś po prostu nie ma.Prawdziwy "sprzęt sportowy" robi się pod określoną wagę kolarza: chodzi tu głównie o wytrzymałość kół. Pod bagaż jedynie "zwykłe" koła 36x2mm, bo inaczej będziesz miał problemy. Nawet nie ma sensu schodzić poniżej 21mm.Na wytrzymałości ram w kolarzówkach to nie oszczędzają, więc to problemu nie ma. Jednak ramy w ścigach z reguły nie są wyposażone w żadne mocowania do bagażników, rzadko mają "oczka" na błotniki. Co więcej tylny widelec jest "bardzo krótki" i może być problem obcierania piętą o sakwy.Geometria kolarek dla osoby, która mało jeździła też może być problemem: często są to maszyny wręcz nadsterowne (a na pewno bardzo dobrze słuchają kierowcy). W połączeniu z pozycją (mocno z przodu) może to być wręcz niebezpieczne.Hamulce.. Jak ważysz tyle ile napisałeś.. To raczej szukaj czegoś z naprawdę "mocnymi". Portugalia i Hiszpania miejscami są "trochę" górzyste, możesz założyć, że sportowe sobie nie poradzą.Osobiście raczej radziłbym coś bardziej "mułowatego": kup trekinga i załóż węższe opony. Komfort docenisz a i nie zmęczysz się za bardzo.Dzięki za radę.Jak pewnie stwierdziłeś jestem kompletnie (zielony)w tych sprawach.Nie zwracałem specjalnie uwagi na rodzaj,wagę czy markę roweru do tej pory.Byleby miał 2 koła i jechał.Miałem takiego (górala)że w górach chamowałem czym się dało.Chamulce plus stopy i tak o mało się nie połamałem parę razy.Trochę mi (pojasniało)w głowie,wiem mniej więcej jak się do tego zabrać.Dzięki.{quote]
Dawes też jest Anglikiem Poszukaj jakiegoś Galaxy, sprzęt niezniszczalny a za "orzeszki" można kupić. Polską "podróbą" tego roweru był rometowski Meteor.Co do "typowej" kolarzówki.. to nie bardzo wiadomo o czym mówisz. Takiego czegoś po prostu nie ma.Prawdziwy "sprzęt sportowy" robi się pod określoną wagę kolarza: chodzi tu głównie o wytrzymałość kół. Pod bagaż jedynie "zwykłe" koła 36x2mm, bo inaczej będziesz miał problemy. Nawet nie ma sensu schodzić poniżej 21mm.Na wytrzymałości ram w kolarzówkach to nie oszczędzają, więc to problemu nie ma. Jednak ramy w ścigach z reguły nie są wyposażone w żadne mocowania do bagażników, rzadko mają "oczka" na błotniki. Co więcej tylny widelec jest "bardzo krótki" i może być problem obcierania piętą o sakwy.Geometria kolarek dla osoby, która mało jeździła też może być problemem: często są to maszyny wręcz nadsterowne (a na pewno bardzo dobrze słuchają kierowcy). W połączeniu z pozycją (mocno z przodu) może to być wręcz niebezpieczne.Hamulce.. Jak ważysz tyle ile napisałeś.. To raczej szukaj czegoś z naprawdę "mocnymi". Portugalia i Hiszpania miejscami są "trochę" górzyste, możesz założyć, że sportowe sobie nie poradzą.Osobiście raczej radziłbym coś bardziej "mułowatego": kup trekinga i załóż węższe opony. Komfort docenisz a i nie zmęczysz się za bardzo.
Odnośnie wyboru roweru :1. Po pierwsze primo - to co Ci napisał rrozak. No i trzeba mieć dużo szczęścia, żeby nie popełnić błędu. Za błędy zapłacisz, z czasem je wyeliminujesz Ja na przykład z rowerem trafiłem w dziesiątkę, z sakwami natomiast trafiłem kulą w płot i bujałem się z nimi później ze dwa sezony aż się zepsuły 2. Generalnie rowery są podzielone na jakieś typy i tego w zasadzie należy się trzymać. Szosówkę kupujesz gdy chcesz się ścigać i jeżdzić szybko, ewentualnie z małym obciążeniem. Trekinga kupujesz pod wyprawy sakwiarskie z preferencją asfaltu. Jeżeli preferujesz na wyprawach teren - to kup rower górski. Odstępstwa od tych prostych zasad są często brutalnie weryfikowane przez awarie sprzętu lub istotny dyskomfort jazdy.Odnośnie spraw pozostałych :3. Niezależnie od tego, że kwestionowałem zasadność udzielonych Ci ostrzeżeń, to uważam, że chcąc być z nami dłużej powinieneś się do zsad pisowni zastosować. Powodzenia
Sledzę własnie Dawesa Ultra Galaxy
A najważniejsze że osprzęt ma bardzo dobry i opony Schwalbe Marathon.
Cytat: "archimedes55"Sledzę własnie Dawesa Ultra GalaxyHeh, a dopiero co była to jedna z "marek jakiś takich" Cytat: "archimedes55"A najważniejsze że osprzęt ma bardzo dobry i opony Schwalbe Marathon. Bynajmniej nie to jest najważniejsze (najważniejsze, bowiem w jakim jest stanie no i fakt, że jest to Dawes) , ale to co napisałeś wskazuje na faktycznie co najmniej przyzwoity sprzęt, aczkolwiek więcej mozna by powiedzieć, gdybyś dał link, ale pewnie zazdrośnie strzeżesz Powodzenia w licytacji, a nie zapomnij sprawdzić, czy to Twój rozmiar!