Autor Wątek: ale pech  (Przeczytany 7531 razy)

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
ale pech
« 6 Gru 2010, 19:02 »
też się przychylam do tej opinii.... jeszcze czasem mnie tir strąbi, że mu nie zjeżdżam z drogi na pobocze którego nie ma..... wtedy się zaczyna mało koleżeńska wymiana gestów i wiązanek z obu stron :P
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna Robert

  • Wiadomości: 4821
  • Miasto: Konin
  • Na forum od: 03.12.2007
ale pech
« 6 Gru 2010, 19:18 »
ja znowu potwierdzam że nieprzyjemni są kierowcy komunikacji miejskiej i taksówkarze - zawsze im się spieszy.
Ale z TIRowcem raz miałem bliskie spotkanie trzeciego stopnia :P









Chrzest

Offline toosh

  • Wiadomości: 434
  • Miasto: Żywiec
  • Na forum od: 14.02.2009
    • http://toosh88.blogspot.com/
ale pech
« 7 Gru 2010, 16:56 »
Cytat: "Waxmund"
też się przychylam do tej opinii.... jeszcze czasem mnie tir strąbi, że mu nie zjeżdżam z drogi na pobocze którego nie ma..... wtedy się zaczyna mało koleżeńska wymiana gestów i wiązanek z obu stron :P


W czym problem jeśli jedziesz na oponach szerszych niż szosowe i widzisz, że przez długi czas nie będzie miał możliwości wyprzedzenia? ;]
www.toosh88.blogspot.com "prawie ULTRALIGHT"

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
ale pech
« 7 Gru 2010, 17:57 »
Wax, weź pod uwagę, że koleś jest akurat prawdopodobnie w pracy i pewnie jeszcze mu się gdzieś spieszy, a Ty - na wycieczce.  Średnia to bardzo ważna rzecz oczywiście, ale wzajemna uprzejmość i zrozumienie tez nie zaszkodzi od czasu do czasu.  Nie mówię żeby od razu każdemu tirowi ustepować, ale spokojnie np można machnąć, jak widzimy że z przodu ma już wolne i może nas spokojnie wyprzedzić - kierowca czasem tego nie jest w stanie zoobaczyć bo zakręt albo coś. Nie wiem, ja się staram zawsze machnąć w takich sytuacjach, gdy się jakiś kierowca czai mi z tyłu, on wtedy przejeżdża i jeszcze czasem w podziękowaniu mrugnie światełkiem albo nawet z kabiny odmachnie:)
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
ale pech
« 7 Gru 2010, 19:43 »
też często macham, jak mogę zjechać to zjeżdżam... a że głównie jeżdżę jednak na szosie, to nie uśmiecha mi się zjeżdżanie przy pełnej prędkości nagle na pobocze na życzenie tir'owca.... musiałbym przy tym wyhamować na asfalcie prawie do zera, i dopiero zjeżdżać....

rozumiem że jest w pracy, spieszy się...... ale jeśli wyprzedzi mnie 10 sekund później, to naprawdę nie powinno się nic stać...
a często na mnie trąbią po mieście, gdzie na prostej mnie taki tir wyprzedzi, a później i tak go dopadnę, i tak wkoło macieju.... takie sytuacje są najgorsze  :?
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
ale pech
« 8 Gru 2010, 06:47 »
Usuwam się w razie potrzeby maksymalnie, staram się nie przeskadzać, ale na żwirowe pobocze to nie zjeżdżam :?


Offline Mężczyzna Remigiusz

  • Wiadomości: 2112
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 14.06.2007
    • http://www.rowerowarodzinka.pl
ale pech
« 8 Gru 2010, 12:01 »
Cytat: "transatlantyk"
Usuwam się w razie potrzeby maksymalnie, staram się nie przeskadzać, ale na żwirowe pobocze to nie zjeżdżam

W mieście lepiej się nie usuwać, bo wtedy zaczyna się wyprzedzanie na siłę, a potem to, co opisuje Waxmund. Poza miastem sytuacja jest nieco inna, ale:

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
ale pech
« 8 Gru 2010, 12:21 »
Dlaczego rowerzysta jest na końcu? ;)

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10709
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
ale pech
« 8 Gru 2010, 12:25 »
Cytat: "yoshko"
Dlaczego rowerzysta jest na końcu? ;)

Bo Ci wzrok zawodzi. Zmień okulary a będzie na początku.   :P

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
ale pech
« 8 Gru 2010, 12:32 »
to znaczy że Tir jest poza prawem, bo go tu nie ma;)
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
ale pech
« 8 Gru 2010, 12:47 »
Cytat: "Borafu"
Cytat: "yoshko"
Dlaczego rowerzysta jest na końcu? ;)

Bo Ci wzrok zawodzi. Zmień okulary a będzie na początku.   :P


Na końcu patrząc od lewej
W sumie prawie się zgadza, bo rowerzysta blokuje samochód a motocyklista zabiera się za wyprzedzanie..;)

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
ale pech
« 8 Gru 2010, 13:13 »
Remigiuszu - ustępuję, gdy czasem widzę, że przez dłuższy czas ktoś nie może mnie wyprzedzić i ma z tym kłopot. Naduprzejmy to ja nie jestem, bo jak się jedzie za blisko prawej strony, to natychmiast większość aut wyprzedza na trzeciego  :evil:


Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
ale pech
« 8 Gru 2010, 14:28 »
dokładnie... wyprzedzanie na trzeciego najgorsze ze wszystkiego.... dlatego ja zwykle w miarę środkiem pasa jeżdżę  :mrgreen:  przy okazji sporo dziur się omija :wink:  no i jak już ktoś wyprzedza na siłę, to jest gdzie uciekać (pół pasa wolne :P)
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna marek.dembowski

  • Wiadomości: 1653
  • Miasto: Ogrodzieniec
  • Na forum od: 06.04.2007
ale pech
« 8 Gru 2010, 19:23 »
Z drugiej strony, to całe szczęście, że rowerzystów jeżdżących po drogach nie ma zbyt wielu. Trudno bowiem wyobrazić sobie normalny (płynny i w miarę szybki) ruch samochodowy na wąskiej drodze, po której jechałoby dużo rowerzystów (i to w obu kierunkach). Gdyby kierowcy mieli zachowywać się przepisowo, omijając rowerzystę z zachowaniem 1m, to podejrzewam że nie byliby w stanie tego zrobić. Duży ruch samochodów i duży ruch rowerów na wąskiej drodze jest nie do pogodzenia. Zachowanie kierowców niekoniecznie musi wynikać z ich chamstwa. Z własnego doświadczenia wiem, że gdy jedzie się drogą (nawet wąską) ale o małym natężeniu ruchu, to najczęściej samochody wyprzedzają bardzo bezpiecznie. Ale gdy ruch jest duży, to robi się bardziej nerwowo i często jestem wyprzedzany "na gazetę". I tak jest w zasadzie wszędzie. Gdy podróżowaliśmy po Ring Road na Islandii gdzie samochody przejeżdżały sporadycznie, to wszystkie podczas wyprzedzania zjeżdżały całkowicie na lewy pas. Ale podczas przejazdu przez Reykjavik, to chcieli nas rozjechać, dosłownie ocierając się o sakwy podczas wyprzedzania. Jasne, że kultura jazdy jest bardzo ważna i że jest ona znacznie wyższa w krajach zachodniej Europy lub w Skandynawii ale łatwiej być kulturalnym kierowcą gdy są po temu warunki :)
...prawie wszyscy pytają: "Ile przejechałeś?" a ja wolałbym usłyszeć np. "Co ciekawego zobaczyłeś?"... - Michał Sitarz

Offline Mężczyzna van

  • Wiadomości: 819
  • Miasto: Jaworzno
  • Na forum od: 27.12.2009
    • http://vanhelsing.bikestats.pl/
ale pech
« 8 Gru 2010, 20:04 »
Zaobserwować kulturę kierowców ciężarówek miałem okazję na Węgrzech, gdy ponad 200 km jechałem tranzytówką, którą poruszają się praktycznie tylko Tiry. I tak doszedłem do następujących wniosków:
-Najbezpieczniej jeżdżą Austriacy i Słowacy - za każdym razem, gdy coś jechało z naprzeciwka kierowcy Ci zwalniali do mojego tempa i wyprzedzali mnie szerokim łukiem.
-Z Polakami jest gorzej, ale nie ma tragedii. Mianowicie wyprzedzają w miarę bezpiecznie, zachowując odległość, gdy nic nie jedzie z naprzeciwka, ale gdy coś się pojawi, to tylko zwalniają i wyprzedzają na milimetry. Robią to dosyć wolno, więc raz się otarłem o naczepę.
-Najgorzej jeżdżą kierowcy ze wschodu - przypominają mi się dwa doświadczenia z Litwinami - kierowcy Ci, gdy jechało coś z naprzeciwka ( a droga jest szeroka idealnie na dwa tiry ) oczywiście brali się za wyprzedzanie, ale ani nie myśleli, żeby zwalniać. I tak dwa razy lądowałem w rowie. Patologia na całego, bo nawet nie byli łaskawi ostrzegać.

Na takich drogach przekonałem się również co znaczy prawdziwy konwój ciężarówek. Kilkanaście Tirów jadących jeden za drugim w bardzo małych odległościach ( paliwo przecież kosztuje, nie tylko rowerzyści korzystają z tunelu ) zaczyna wyprzedzać biednego rowerzystę. Co prawda średnia na jakieś 5 minut rośnie z 20 do 35 km/h, bo takie są podmuchy, ale do przyjemnych wrażeń zaliczyć tego nie można. Najgorzej jak się spotkają dwa konwoje jadące w przeciwnych kierunkach - wtedy nie ma zmiłuj i trzeba przeczekać bezpiecznie na poboczu.

Oczywiście cała 200 km jazdy pod zakaz wjazdu rowerów.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum