Autor Wątek: ale pech  (Przeczytany 7530 razy)

Offline Mężczyzna van

  • Wiadomości: 819
  • Miasto: Jaworzno
  • Na forum od: 27.12.2009
    • http://vanhelsing.bikestats.pl/
ale pech
« 8 Gru 2010, 20:24 »
Cytat: "Michał Wolff"
Jadąc po drodze z zakazem - akurat pretensje można mieć tylko do siebie, wtedy to jednak większa racja jest po stronie kierowców.


Na Węgrzech jakoś nie czułem do siebie pretensji, bo tam się po prostu inaczej nie da i pod zakaz jechać trzeba.

Offline Pawel90

  • Wiadomości: 103
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 05.01.2009
    • http://rasiu.bikestats.pl
ale pech
« 8 Gru 2010, 20:38 »
Cytat: "Michał Wolff"
Cytat: "marek.dembowski"
Zachowanie kierowców niekoniecznie musi wynikać z ich chamstwa.


Cytat: "marek.dembowski"

 I tak jest w zasadzie wszędzie.

Akurat!
Na zachodzie takie sytuacje są dużo rzadsze niż u nas, oczywiście się zdarzają - ale znacznie rzadziej, a wynika to przede wszystkim z innego podejścia do roweru - nie jest jak u nas uważany za sprzęt tylko do rekreacji, ale za normalny środek do transportu, a rowerzysta za pełnoprawnego uczestnika ruchu nie idiotę czy pedała (bo jedzie w obcisłych spodenkach). Poza tym im w kraju jest więcej rowerzystów - tym to podejście się zmienia, ktoś kto sam trochę jeździ na rowerze - za kierownicą też raczej się będzie wobec rowerzysty zachowywał zupełnie inaczej, bo samemu wie jak to jest być wyprzedzanym przez tira czy samochód.


Tylko zauważ, że na zachodzie w większości są drogi szybkiego ruchu, autostrady obwodnice - ogólnie rzecz ujmując ruch samochodów ciężarowych (bo o takich tu rozmawiamy) odbywa się po tych właśnie drogach, gdzie my, jako rowerzyści mamy zakaz jazdy i dlatego podróżując po zachodzie nie spotyka się tylu sytuacji, kiedy "tir" wyprzedza na gazetę. Poza tym, ogólny rozwój infrastruktury transportowej zachodu stoi na wyższym poziomie niż u nas - ścieżki rowerowe etc. a i mentalność też nie jest bez znaczenia.

Cytat: "marek.dembowski"

 Zachowanie kierowców niekoniecznie musi wynikać z ich chamstwa.


Zgadzam się jak najbardziej! Czasami nie chamstwo jest powodem niebezpiecznych zachowań szoferów ciężarówek, a po prostu  potrzeba zapewnienia rodzinie dachu nad głową i terminy, które gonią. Czasy dostawy są wyśrubowane i czasami trzeba się sprężać żeby zdążyć z rozładunkiem towaru.

Michale, wyobraź sobie sytuację kiedy podróżujesz rowerem drogą bez asfaltowego pobocza, z naprzeciwka sznur samochodów, a szerokość jezdni wyklucza manewr wyprzedzenia Cię przez "tira" przez 20-30km. I tak sobie jedziecie taki odcinek z prędkością średnią 30km/h (mocny jesteś, więc pewnie dałbyś radę), czyli mniejszą przynajmniej dwukrotnie od standardowej w polskich warunkach. Pomijam fakt, że tworzy się ogromny ogon i korki, ale przez taką jazdę kierowca tira spóźnia się na rozładunek(któryś raz z rzędu, bo podróżujesz tą trasą regularnie) w firmie, która jest ważnym klientem przedsiębiorstwa, w którym pracuje. W konsekwencji zostaje zwolniony i nie ma za co utrzymać rodziny.
Przykład przejaskrawiony, ale myślę, że trochę wyjaśnia sytuację na naszych drogach. Oczywiście nie usprawiedliwiam tutaj niebezpiecznych zachowań i nie raz zdarzyły mi się sytuację, w których musiałem uciekać na pobocze, bo jakiś król szos (ciężarówką, czy osobówką) wyprzedzał na trzeciego i prawie zawsze przeklinałem na takiego, nerwowo gestykulując. Dlatego trzeba budować drogi szybkiego ruchu (które przejmą znaczną część ruchu ciężkiego), ścieżki rowerowe i wpoić społeczeństwu, że rower = równoprawny użytkownik drogi  
Myślę, że trzeba wykazać trochę zrozumienia dla innych i postawić się w ich sytuacji. Dlatego mając możliwość staram się zjechać i przepuścić samochody - poza miastem, bo w mieście nie ma to większego sensu.

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6097
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
ale pech
« 8 Gru 2010, 20:43 »
Cytuj
Z drugiej strony, to całe szczęście, że rowerzystów jeżdżących po drogach nie ma zbyt wielu. Trudno bowiem wyobrazić sobie normalny (płynny i w miarę szybki) ruch samochodowy na wąskiej drodze, po której jechałoby dużo rowerzystów (i to w obu kierunkach). Gdyby kierowcy mieli zachowywać się przepisowo, omijając rowerzystę z zachowaniem 1m, to podejrzewam że nie byliby w stanie tego zrobić.


No to ja mam propozycję: niech się ci kierowcy przesiądą na rowery! Wtedy ruch samochodowy będzie w miarę płynny, bo będzie mniej samochodów. Bo istota problemów i scysji pomiędzy samochodziarzami i nami tkwi w tym, że samochodów jest za dużo. A co gorsza wciąż przybywa tego badziewia :( I oni oczywiście chcą drogi tylko dla siebie, bo taki rowerzysta "blokuje ruch" i wspaniałych, śmierdzących, hałaśliwych maszyn. No paradne! Zacznijmy od tego, że co najmniej połowa tych w blaszanych puszkach nie ma żadnego powodu by do nich wsiadać poza lenistwem umysłowym i fizycznym!  :idea:
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna cinek

  • SP2SJ
  • Wiadomości: 1979
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.03.2008
ale pech
« 8 Gru 2010, 21:33 »
To że są przepisy nakazujące bezpieczne wyprzedzanie to jedno, nie zapominajcie, że są przepisy nakazujące korzystanie ze ścieżek rowerowych. Też czasem ich nie respektuję, bo nie da się płynnie jechać. Są w durny sposób poustawiane światła, np. na odcinku 5 km muszę stać 10min czekając na zielone albo muszę spinać się do granic moich możliwości i utrzymać prędkość 34km/h.

Taką samą irytującą przeszkodą dla ciężarówki jest rowerzysta na wąskiej drodze. Wybija z rytmu, zmusza do wajchowania, zużywają się hamulce, sprzęgło, wzrasta zużycie paliwa.

Dziwię się wszystkim rowerowym turystom jeżdżącym wąskimi głównymi drogami. Te drogi są wspólne dla wszystkich i taka postawa "jadę tędy na rowerze bo mi wolno i wara wszystkim od tego" jest zwyczajnie antyspołeczna, bo utrudnia życie większości innych obywateli korzystających z tych samych polskich wąskich ścieżek.
Cytat: miki150
Cinek muszę powiedzieć, że jesteś bardziej fotogeniczny, kiedy Cię na zdjęciu brakuje

Offline Pawel90

  • Wiadomości: 103
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 05.01.2009
    • http://rasiu.bikestats.pl
ale pech
« 8 Gru 2010, 21:45 »
Cytat: "Michał Wolff"
Cytat: "Pawel90"


Tylko zauważ, że na zachodzie w większości są drogi szybkiego ruchu, autostrady obwodnice - ogólnie rzecz ujmując ruch samochodów ciężarowych (bo o takich tu rozmawiamy) odbywa się po tych właśnie drogach, gdzie my, jako rowerzyści mamy zakaz jazdy i dlatego podróżując po zachodzie nie spotyka się tylu sytuacji, kiedy "tir" wyprzedza na gazetę.

To jest spłycenie problemu. W pewnych rejonach są takie drogi, w pewnych nie ma, a mimo to wygląda to inaczej.


Wygląda to inaczej, bo kierowcy traktują rowerzystów jako pełnoprawnych uczestników drogi, co wynika z wpajania im tego za bajtla i podczas kursów na prawo jazdy, a drogi klasy GP i wyżej się do tego przyczyniają.

Cytat: "Michał Wolff"

Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla stwarzania zagrożenia życia dla rowerzystów, guzik mnie obchodzi że tirowiec się spieszy bo musi zarobić na rodzinę; nie zamierzam kiedyś mieć nagrobka z takim napisem. Tak samo można powiedzieć że rowerzysta jedzie do pracy, żeby swoją rodzinę utrzymać (jakbyś jeździł po takich drogach - to byś wiedział, że właśnie wioskowi rowerzyści, których nie stać na samochód (jadący na pole/ do sklepu/ pohandlować przy drodze) stanowią 95% ruchu rowerowego na takich drogach, a że mieszkają koło takiej drogi - nie mają wyjścia

Oczywiście, że nie ma żadnego usprawiedliwienia dla stwarzania zagrożenia dla życia rowerzystów, tylko ciekaw jestem jakie byłoby Twoje stanowisko, gdybyś był kierowcą ciężarówki. Punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia.
Kierowcę, podobnie jak Ciebie, też może guzik obchodzić to że Ty jedziesz na wyprawę, czy do pracy i dlatego wyprzedzi Cię na gazetę.
Cytat: "Michał Wolff"

Cytat: "Pawel90"

Przykład przejaskrawiony, ale myślę, że trochę wyjaśnia sytuację na naszych drogach.

Nie przejaskrawiony - tylko wymyślony, jakie masz dowody na jego prawdziwość? Skąd niby wiesz, że za niebezpieczne wyprzedzanie - odpowiada chęć wyrobienia się na czas? Rowerzystów na takich drogach jest tak niewielu - że summa summarum nie mają jakiegokolwiek realnego wpływu na czas podróży tira. W tak samo idiotyczny sposób tłumaczą się setki ludzi złapanych na przekraczaniu prędkości - bo im się spieszy w jakiejś niesłychanie dla nich ważnej sprawie. Nie przestrzegać przepisów - mogą jedynie samochody uprzywilejowane.

Wiem, bo mam znajomych, którzy pracują jako kierowcy i wiem też jak mają ustalone terminy załadunku i rozładunku. To przyczynia się do niebezpiecznych sytuacji podczas wyprzedzania, ale to nie jest jedyna przyczyna. Jak pisałem wyżej, edukacja drogowa od najmłodszych lat w Polsce praktycznie nie istnieje. Dzieci widzą jak rodzice zachowują się na drodze, a później już w dorosłym życiu często to powielają.

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
ale pech
« 8 Gru 2010, 22:00 »
Pawel, różnica jest taka, że rowerzysta jadąc wolno nie stwarza zagrożenia.... a tir wyprzedzający na gazetę może rowerzystę zabić. Co lepsze ? Spóźnienie do pracy, czy śmierć rowerzysty ?
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna marek.dembowski

  • Wiadomości: 1653
  • Miasto: Ogrodzieniec
  • Na forum od: 06.04.2007
ale pech
« 8 Gru 2010, 22:22 »
Cytuj
Nawet niewielkie pobocze zmienia sytuację całkowicie, niestety jak już wspominałem jacyś kretyni w ministerstwie ostatnio zmienili wytyczne budowania nowych dróg w Polsce - i obecnie w ogóle się dróg z poboczem nie robi (bo wg nich drogi bez pobocza powodują, że kierowcy rzadziej ryzykownie wyprzedzają).

To niestety jest prawda :( Też zauważam, że obecnie remontowane drogi najczęściej pozbawiane są poboczy. Argumentacja, że brak poboczy przyczynić się ma do uspokojenia ruch jest faktycznie (delikatnie mówiąc) bez sensu :? Szkoda tylko, że tak przebudowane drogi pozostaną na wiele lat :(
...prawie wszyscy pytają: "Ile przejechałeś?" a ja wolałbym usłyszeć np. "Co ciekawego zobaczyłeś?"... - Michał Sitarz

Offline Giovanni

  • Wiadomości: 2685
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 06.06.2008
    • bikestats
ale pech
« 8 Gru 2010, 22:52 »
Cytuj
Oczywiście, że nie ma żadnego usprawiedliwienia dla stwarzania zagrożenia dla życia rowerzystów, tylko ciekaw jestem jakie byłoby Twoje stanowisko, gdybyś był kierowcą ciężarówki. Punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia.
Kierowcę, podobnie jak Ciebie, też może guzik obchodzić to że Ty jedziesz na wyprawę, czy do pracy i dlatego wyprzedzi Cię na gazetę.

A ja przez większość roku jeżdżę rowerem do pracy. Czyli mogę sobie łamać wtedy prawo i stwarzać niebezpieczne sytuację bo mi się spieszy?:P
A tirowiec walczący o byt rodziny z twego przykładu będzie miał większe opóźnienie kiedy spowoduje wypadek a nie kiedy będzie wyprzedzał bezpiecznie :)


"Za dobrych czasów liczyłem wakacje według ilości ognisk, liczyłem wakacje według ilości nocy przespanych pod namiotem."
https://www.strava.com/athletes/27761512

Offline Mężczyzna Remigiusz

  • Wiadomości: 2112
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 14.06.2007
    • http://www.rowerowarodzinka.pl
ale pech
« 9 Gru 2010, 14:52 »
Nie sądziłem, że podporządkowanie presji motoryzacyjnej jest tak wielkie nawet wśród rowerzystów. Dramat.
Marku, zasada jest dokładnie odwrotna: im więcej rowerzystów, tym bezpieczniej na drogach dla wszystkich.
I jeszcze jedno: ofiary wypadków drogowych kosztują Polskę około 10 mld dolarów rocznie. Nad tym też warto się zastanowić próbując formułować jakiekolwiek tezy ocierające się o ekonomię.

Offline Mężczyzna marek.dembowski

  • Wiadomości: 1653
  • Miasto: Ogrodzieniec
  • Na forum od: 06.04.2007
ale pech
« 9 Gru 2010, 15:44 »
Cytuj
im więcej rowerzystów, tym bezpieczniej na drogach dla wszystkich.

No pewnie, bo to znaczy, że ci ludzie, którzy jadą na rowerach nie korzystają w tym czasie z samochodów :D  Ale rzeczywistość jest taka, że samochodów stale przybywa, a drogi w Polsce są budowane obecnie wyłącznie z myślą o ruchu samochodowym (brak poboczy). Jeśli na te drogi wjechałaby duża ilość rowerzystów to może faktycznie zrobiłoby się bezpiecznie, bo wszyscy jechaliby z prędkością rowerów :wink:
...prawie wszyscy pytają: "Ile przejechałeś?" a ja wolałbym usłyszeć np. "Co ciekawego zobaczyłeś?"... - Michał Sitarz

Offline Mężczyzna Remigiusz

  • Wiadomości: 2112
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 14.06.2007
    • http://www.rowerowarodzinka.pl
ale pech
« 9 Gru 2010, 15:59 »
Cytat: "marek.dembowski"
Jeśli na te drogi wjechałaby duża ilość rowerzystów to może faktycznie zrobiłoby się bezpiecznie, bo wszyscy jechaliby z prędkością rowerów

Nie ma co mrugać - trafiłeś w sedno. Nadmierna prędkość jest w Polsce główną przyczyną wypadków. I to pomimo, że w mieście średnia prędkość jazdy samochodów wynosi 8-26 km/h. Tyle tylko, że poziom refleksji większości kierowców nie pozwala na odnotowanie tego faktu. Wolą cisnąć, wyprzedzać, hamować, i tak naprzemian, od świateł do świateł, od korka, do korka.

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6097
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
ale pech
« 10 Gru 2010, 22:06 »
Cytat: "marek.dembowski"
Ale rzeczywistość jest taka, że samochodów stale przybywa

To oznacza tylko tyle, że tę smutną rzeczywistość TRZEBA próbować zmienić, zanim będzie za późno na cokolwiek, bo korki będą takie, że nawet internet do domu nie dotrze... :roll:

Pierwszy pomysł: świecić przykładem wśród znajomych. Jeździć do pracy/ szkoły rowerem zawsze. Pozwolić się za to podziwiać i wzbudzać u innych zazdrość. Tej zimy spotykam się wśród kolegów z pracy z większą liczbą pozytywnych komentarzy niż zwykle. Głównie podziwiają, ale niektórzy zaczynają też trochę rozumieć. Czekam na pierwszych spośród tych, którzy zaczną jeździć. Może kiedyś...

PS. Aczkolwiek wciąż dominują głupki, których stać wyłącznie na prymitywny dowcip (zawsze ten sam), pt. "A opony zimowe założyłeś?" Już nawet przestałem odpowiadać, że owszem, bo przecież oni są tak pewni tego, że zimowe opony do rowerów nie istnieją, że nawet niespecjalnie mi wierzą, dopóki nie dotkną Snow Studów :P
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna ciman

  • Wiadomości: 758
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 26.05.2009
ale pech
« 11 Gru 2010, 17:57 »
Cytat: "aard"
PS. Aczkolwiek wciąż dominują głupki, których stać wyłącznie na prymitywny dowcip (zawsze ten sam), pt. "A opony zimowe założyłeś?"

Dokładnie jak bym słyszał moich kolegów/nauczycieli, słowo w słowo :D

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
ale pech
« 11 Gru 2010, 23:43 »
Nie ma szans. Napór na posiadanie samochodu jest niesamowity. To cały czas nobilituje w oczach sąsiadów i kolegów z pracy. Trzeba przez to przejść jak przez choroby wieku dziecięcego. To potrwa jeszcze długo. Moi znajomi są w szoku, że kupiłem drugi rower. Dołożył bym przecież jeszcze trochę i miał bym SAMOCHÓD. Nie mieści się w głowach. :roll:


Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6097
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
ale pech
« 12 Gru 2010, 09:53 »
Cytat: "transatlantyk"
Dołożył bym przecież jeszcze trochę i miał bym SAMOCHÓD

Oj tak, też mi się to zdarzyło to słyszeć. Przy trzecim i czwartym rowerze to wręcz mówili, że samochód można przecież było kupić taniej! A ja niezmiennie odpowiadam: a na cholerę mi samochód? :)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum