Autor Wątek: Składać czy nie składać?  (Przeczytany 9868 razy)

Offline Mężczyzna Medawc

  • Wiadomości: 679
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 02.12.2010
Składać czy nie składać?
« 9 Gru 2010, 11:22 »
Jako że zimowe wyprzedaże w pełni pomyslałem że może czas zrealizować plan sprawienia sobie nowego roweru. I szczerze mówiąc waham się pomiędzy kupieniem gotowca i ewentualnym dopasowywaniem go do siebie, a złożeniem roweru całkowicie pod podstaw.
Powód 1 - budżet. Na chwilę obecną nie jestem w stanie wyłożyć powyżej 1800 zł, a zanim uzbieram więcej będzie już po zimie. Tymczasem kompletując części mógłbym to rozłożyć w czasie i rozciągnąć budżet nawet do około 3000 z kawałkiem.
Powód 2 - przeglądam rózne modele od jakiegoś czasu i tak naprawdę nie znalazłem nic, gdzie dostosowanie roweru skończyłoby sie na duperelach typu zamontowanie błotników i bagaznika, założenie innych opon itp.

Wiedzę o sprzęcie posiadam raczej ogólną, orientuję się mniej więcej w klasach osprzętu ale gubię się już w konkretnych modelach. Wolałbym uniknąć kupienia części które nie współgrają ze sobą albo są niewarte swojej ceny, więc proszę Was o doradzenie mi.

Wymagania co do roweru:
Przeznaczenie: turystyka, jazda głównie asfaltem, sporadycznie wjeżdżając w jakiś lekki teren typu ubita ścieżka, szutrowe, nieutwardzone drogi itp. Żadnego czołgania sie po błocie, kamolach, na przełaj przez las itp. Z tego tytułu koła 28 cali, na ramie krossowo-trekkingowej

Rower ma być pancerny i w miarę bezawaryjny, niekoniecznie lekki. Mam 188cm wzrostu i ważę (niestety) w okolicach 120kg. Do tego bagaż + masa samego roweru, co może dać obciążenie w okolicach 150-160kg. Zdaję sobie sprawę, ze sprzęt jest zazwyczaj albo lekki, albo wytrzymały (albo jak jedno i drugie to kosmicznie drogi). Masa roweru nawet na poziomie 18kg raczej nie będzie mi przeszkaddzać.

Pozycję do jazdy i geometrię chciałbym zachować zblizoną do mojego obecnego roweru: Giant yukon (po przeróbkach), rozmiar L (wg rozmiarówki Gianta 21"), rama dość długa jak na mtb, kierownica minimalnie (w granicach 3-5cm) powyżej siodełka. Geometria rozpisana tutaj: LINK. Co prawda mam starszy model ale rama wygląda na taką samą.

Widelec - tutaj waham się pomiędzy amortyzowanym a sztywniakiem. Sztywniak jednak jest bezobsługowy, łatwiej ewentualnie zamontować low-ridera, ale amortyzator jednak bezpieczniejszy przy nieoczekiwanym wjechaniu w dziurę

Mostek obowiązkowo ahead, sztywny. W większości trekkingów widzę niestety stery klasyczne z regulowanym mostkiem, jestem przeciwnikiem tego - mostek powinien być dobrany raz i spokój, a nie kombinować.

Kierownica gięta, typowa dla mtb. Żadnych jaskółek czy baranków.

Sztyca sztywna (nastepna rzecz która wyleciałaby z typowego trekkinga). Jak jakaś amortyzacja w tym miejscu, to po prostu siodło Brooksa na spręzynach.

Hamulce - ze względu na masę skłaniam się ku tarczom mechanicznym. V-brake hamują ok ale dopóki jest sucho, obawiam się problemów z awaryjnym zatrzymaniem obciążonego roweru w deszczu. Inna sprawa że w obecnym rowerze przed założeniem z boosterów z siłą hamowania było tak sobie (mocniejsze ściśnięcie klamek owocowało rozginaniem piwotów). Tutaj idąc za dobrymi opiniami prawie na pewno brałbym Avidy bb7.

Koła - obowiązkowo 36 szprych (DT, Sapim lub podobnej klasy) + mocne obręcze. W wielu rowerach niestety w tym miejscu widać oszczędzanie, albo np w części crossowych rowerów siedzą cieniowane szprychy.

Napęd: kaseta 9 rzędów, wraz z resztą osprzętu w zależności od funduszy starałbym się brać od deore w górę.

Oświetlenie: po zmroku zdarza mi się jechać dość często, skłaniam się więc ku dynamie w przedniej piaście. Moga być jednak problemy z dostaniem takiej z mocowaniem pod tarczę, w ostateczności z tego mogę zrezygnować.

Jak sądzicie, czy składanie roweru od podstaw w okolicach 3000zł ma w moim wypadku sens (opłacalność) czy jednak jest jakiś gotowy rower, który dość łatwo będzie dostosować do wymagań?

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Składać czy nie składać?
« 9 Gru 2010, 11:26 »
jak dla mnie zdecydowanie składać....  przede wszystkim z powodu o którym wspomniałeś:
Cytuj
Powód 2 - przeglądam rózne modele od jakiegoś czasu i tak naprawdę nie znalazłem nic, gdzie dostosowanie roweru skończyłoby sie na duperelach typu zamontowanie błotników i bagaznika, założenie innych opon itp.

Tu masz coś podobnego (geometria, wymagania):
http://www.podrozerowerowe.info/viewtopic.php?t=1752&start=0
odpuściłbym sobie tarcze na Twoim miejscu...
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna Medawc

  • Wiadomości: 679
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 02.12.2010
Składać czy nie składać?
« 9 Gru 2010, 11:30 »
Podobny tylko z grubsza właściwie.
Czemu odpuścić tarcze?

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Składać czy nie składać?
« 9 Gru 2010, 11:39 »
nie za długo jeżdżę z tarczami... ale tylko mnie wkurzały. a to problem z regulacją... klocki szybciej się wycierają niż w v'kach, klocki sporo droższe i trudniej dostępne...
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline kolica

  • Wiadomości: 91
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 28.11.2010
Składać czy nie składać?
« 9 Gru 2010, 11:43 »
Gdzieś przeczytałem, że rower dopiero opłaca się składać samemu od 2500 zł w górę.
Powiedzmy, że przychylam się do tej opinii. Aczkolwiek są wyjątki. Czasami dać się trafić coś z wyprzedaży i wtedy taka opłacalność jest już podważalna.
Ale..
1. W przypadku gotowego roweru musisz być przygotowany na kompromisy, albo dobra rama, albo dobre koła itp. Jak składasz problemu takiego nie ma,
2. Składając rower uczysz się wielu rzeczy.. Będziesz mieć pojęcie o częściach (wystarczy poczytać i mieć odrobinę cierpliwości), jak co działa. Nie dość, że będziesz świadomy kompromisów na jakie sam się zdecydujesz, to jeszcze będziesz wiedział jak co naprawić/poprawić w razie awarii na trasie.

Moim zdaniem, w budżecie 3000 zł ja bym składał rower samodzielnie.

A co do komponentów to zbyt dużo gadania, poszukaj, zastanów się i zadaj wtedy pytanie. Na pewno w twoim wypadku, ze względu na wagę, najważniejszą rzeczą będzie zbudowanie bardzo mocnych kół. To jest podstawa!

Offline kolica

  • Wiadomości: 91
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 28.11.2010
Składać czy nie składać?
« 9 Gru 2010, 11:59 »
Cytat: "Waxmund"
nie za długo jeżdżę z tarczami... ale tylko mnie wkurzały. a to problem z regulacją... klocki szybciej się wycierają niż w v'kach, klocki sporo droższe i trudniej dostępne...

Co do komponentów to tu będziemy mieć problem, bo każdy będzie swoje chwalić :?
Co do tarczówek. Ja używam hydraulików SLX i jestem bardzo zadowolony.
Plusy:
- bardzo dobra siła w każdych warunkach,
- zużywanie klocków (mam podobno najgorsze klocki z możliwych, standardowe żywiczne) i po 7 tyś. ma starte około 40% klocków.
Minusy:
- jak się posiada szybkozamykacze to prawie każde zdjęcie koła powoduje ustawianie hamulców od nowa (idzie to szybko, odkręcenie 2 śrubek, mi to zajmuje około 1 min.)
- możliwość awarii, którą w trasie będzie ciężko usunąć (szczerze mówiąc, nie spotkałem się nigdy, aby ktoś miał taki przypadek),
- ważą więcej niż v-break (ale czy to ma znaczenie?)
- cena

Ostatnio czytałem sobie o wyprawie Balkalpin Michała Wolffa, i tam on miał olbrzymie problemy z hamulcami (v-break). Więc nie jest do końca tak, że v`ki są bez awaryjne.

Wybór zależy od priorytetów. Ja wybrałem tarcze właśnie ze względu na siłę/jakość hamowania. Na razie jeżdżę w ten sposób i jest super. Trzeba też mieć świadomość, że naprawdę trzeba wydać dużo więcej kasy(około >600zł) na hamulce tarczowe, które będą pracować dobrze.

Offline MaciekPaciek91

  • Wiadomości: 36
  • Miasto: Bolesławiec
  • Na forum od: 02.03.2008
Składać czy nie składać?
« 9 Gru 2010, 13:40 »
Też używałem tych slx'ów, i:
-klocki podczas około 4000km wymieniałem dwa razy (w tym już drugie założyłem metaliczne)
-Siła hamowania w mokrych warunkach spadała niemal do zera
-tarcze często mi ocierały, co było strasznie iryujące
Cytat: "kolica"
możliwość awarii, którą w trasie będzie ciężko usunąć (szczerze mówiąc, nie spotkałem się nigdy, aby ktoś miał taki przypadek)

No, to już nadrobisz straty, bo ja mogę się pochwalić dwoma awariami tego samego zacisku. Z tyłu tłoczek się rozszczelnił, po wymianie gwarancyjnej tłoczka po pewnym czasie znów to samo, aż już nie chcieli naprawiać i dali nowy zacisk XT.Nie chciałem kusić losu i pozbyłem się roweru, z tego co wiem nowy właściciel jest zadowolony.
Teraz mam V'ki i jestem super zachwycony. Nic nie grzebać, tylko jeździć :wink:
Każdy człowiek, którego spotykam, jest ode mnie w pewien sposób lepszy. Tak postrzegam ludzi./ Ralph Waldo Emerson

Offline AmAdeuz

  • Wiadomości: 39
  • Miasto: Wroclaw
  • Na forum od: 05.12.2010
Składać czy nie składać?
« 9 Gru 2010, 14:11 »
Medawc>

Potwierdzam, uzywam od tej zimy BB7 i tak jak mowisz, nie mam im nic do zarzucenia. Poprawa modulacji/sily hamowania w porownania do vki jest naprawde bardzo duza. Na przod chociaz warto go wrzucic.

Offline Mężczyzna furman

  • Wiadomości: 2257
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 02.09.2010
    • http://www.szybkitowar.pl
Składać czy nie składać?
« 9 Gru 2010, 14:17 »
Cytat: "MaciekPaciek91"
T.Nie chciałem kusić losu i pozbyłem się roweru, z tego co wiem nowy właściciel jest zadowolony.
Teraz mam V'ki i jestem super zachwycony. Nic nie grzebać, tylko jeździć :wink:


Nie gadaj, że z powodu jednego wadliwego zacisku hamulca sprzedałeś cały rower :shock:
Rowery i kobiety to moje podniety
Podjazdy i dziewczyny to moje dyscypliny

Offline kolica

  • Wiadomości: 91
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 28.11.2010
Składać czy nie składać?
« 9 Gru 2010, 14:59 »
No to muszę trochę zripostować:
Cytuj
-klocki podczas około 4000km wymieniałem dwa razy (w tym już drugie założyłem metaliczne)

Wszystko zależy od warunków w jakich jest użytkowany rower.. Znam osobników, którzy podczas jednego zjazdu z niezłej górki, potrafią wytrzeć klocki do gołej blachy. Wszystko przez: błoto, wodę, prędkość itp.
Cytuj
-Siła hamowania w mokrych warunkach spadała niemal do zera

Wszystko zależy od klocków i tarcz. Przy jeździe w sakwach na normalnych klockach siła jest słaba, ale tylko podczas intensywnego deszczu. Suszenie odbywa się poprzez porządne dociśnięcie hamulcy na odcinku 50 metrów, i wtedy jest normalnie. Jak zakładam na maratony ceramiczne klocki problem nie istnieje.
Cytuj
-tarcze często mi ocierały, co było strasznie iryujące

Źle wyregulowane.. albo beznadziejna/skrzywiona tarcza.
Cytuj
No, to już nadrobisz straty, bo ja mogę się pochwalić dwoma awariami tego samego zacisku. Z tyłu tłoczek się rozszczelnił

Rozszczelnił się tak, żeby był hamulec zapowietrzony? czy może tak że płyn wypływał? Pytam się bo jestem ciekaw, czy była "jakaś" siła hamowania?

Jeżeli miałbym iść w typowy rower wyprawowy też bym brał v`ki. Dużo zalet, kilka małych minusów, i są zdecydowanie tańsze w obsłudze/kupnie.

Offline Mężczyzna Robert

  • Wiadomości: 4821
  • Miasto: Konin
  • Na forum od: 03.12.2007
Składać czy nie składać?
« 9 Gru 2010, 16:01 »
Cytat: "kolica"
Wszystko zależy od warunków w jakich jest użytkowany rower.. Znam osobników, którzy podczas jednego zjazdu z niezłej górki, potrafią wytrzeć klocki do gołej blachy. Wszystko przez: błoto, wodę, prędkość itp.

no to moje V-ki Deore (klocki!) wytrzymały 8 kkm, w tym kilkanaście km na zjeździe z przełęczy w deszczu (cały czas z 'ręką na klamce', starły się tak, że dopóki nie naciągnąłem linki, nie chwytały w ogóle, a po tym zabiegu służyły jeszcze przez ok. 3,5kkm na wyprawie)

Offline Mężczyzna Medawc

  • Wiadomości: 679
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 02.12.2010
Składać czy nie składać?
« 9 Gru 2010, 16:43 »
Decyzja podjęta, będę sukcesywnie składał sam.
Pierwsza część, krótka piłka bo jest okazjia - brać za max stówę czy nie brać i czy ktoś umie ocenić, czy to wersja gs czy sgs (krótki czy długi wózek)?
http://allegro.pl/shimano-deore-xt-rd-m771-i1350622677.html

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Składać czy nie składać?
« 9 Gru 2010, 17:36 »
długi chyba, hm ?
dobra decyzja!  :wink:
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline MaciekPaciek91

  • Wiadomości: 36
  • Miasto: Bolesławiec
  • Na forum od: 02.03.2008
Składać czy nie składać?
« 9 Gru 2010, 17:59 »
Cytat: "furman"
Nie gadaj, że z powodu jednego wadliwego zacisku hamulca sprzedałeś cały rower :shock:

Nie, sprzedałem z powodu, że rower mi nie odpowiadał (na ironię losu sam go składałem)
Cytat: "kolica"
nam osobników, którzy podczas jednego zjazdu z niezłej górki, potrafią wytrzeć klocki do gołej blachy. Wszystko przez: błoto, wodę, prędkość itp.

Nie róbmy jaj z pogrzebu. Jeździłem głownie po asfalcie i nie w żadnych trudnych warunkach, nie w wyścigach. Po prostu jeździłem dla przyjemności. Kilka razy w deszczu.
Cytat: "kolica"
Wszystko zależy od klocków i tarcz
Faktycznie, metaliczne klocki sprawdzały się lepiej, ale tylko trochę (kosztowały ~60zł)
Cytat: "kolica"
Przy jeździe w sakwach na normalnych klockach siła jest słaba, ale tylko podczas intensywnego deszczu

A jak to się ma do ogólnego przekonania, że tarcze biją na głowę v'ki właśnie przez swoją niezłomność w ciężkich warunkach atm.? :lol:
Cytat: "kolica"
Źle wyregulowane.. albo beznadziejna/skrzywiona tarcza

Tarcza była minimalnie krzywa- w granicach części milimetra, a zacisku nie da się wyregulować tak, aby mocniej odsunąć klocek od tarczy (tutaj zbiorniczek wyrównawczy sprawia, że klocki w miarę zużywania ciągle się przybliżają)- nie wiem, czy licha była- standardowa LX'a kupiona w komplecie
Cytat: "kolica"
Rozszczelnił się tak, żeby był hamulec zapowietrzony? czy może tak że płyn wypływał? Pytam się bo jestem ciekaw, czy była "jakaś" siła hamowania?

Wyleciało mnóstwo płynu, hamowania nie było wcale
Cytat: "kolica"
Jeżeli miałbym iść w typowy rower wyprawowy też bym brał v`ki. Dużo zalet, kilka małych minusów, i są zdecydowanie tańsze w obsłudze/kupnie.

No właśnie mniej więcej to staram się przekazać, tylko, że w dobrych V'kach nie dostrzegam nawet tych małych minusów.
Ale... kiedyś pewien mądry człowiek powiedział mi, że najczęściej w życiu sprawdza się postawa kompromisowa/ wyśrodkowana. Czyli sądzę, że mechaniczne Avidy też mogą być bardzo dobre. Avid to solidna marka. Tylko chciałbym zdeprymować takie przeświadczenia, że tarcze są "bez porównania" do hamulców obręczowych.
Każdy człowiek, którego spotykam, jest ode mnie w pewien sposób lepszy. Tak postrzegam ludzi./ Ralph Waldo Emerson

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Składać czy nie składać?
« 9 Gru 2010, 18:37 »
2 zestawy v'breaków (przód + tył) ważą pewnie tyle co jeden przedni tarczowy.... tym sposobem można wziąć 2 całe zapasowe v'ki (albo i jeden) utrzymując tą samą masę łącznie hamulców, sporo niższą cenę, i ma się cały zapasowy hamulec w razie problemów :P V'ki rulez... :P
ale i tak w góralu zakładam hydrauliczne z przodu :mrgreen:
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum