Powód 2 - przeglądam rózne modele od jakiegoś czasu i tak naprawdę nie znalazłem nic, gdzie dostosowanie roweru skończyłoby sie na duperelach typu zamontowanie błotników i bagaznika, założenie innych opon itp.
nie za długo jeżdżę z tarczami... ale tylko mnie wkurzały. a to problem z regulacją... klocki szybciej się wycierają niż w v'kach, klocki sporo droższe i trudniej dostępne...
możliwość awarii, którą w trasie będzie ciężko usunąć (szczerze mówiąc, nie spotkałem się nigdy, aby ktoś miał taki przypadek)
T.Nie chciałem kusić losu i pozbyłem się roweru, z tego co wiem nowy właściciel jest zadowolony.Teraz mam V'ki i jestem super zachwycony. Nic nie grzebać, tylko jeździć
-klocki podczas około 4000km wymieniałem dwa razy (w tym już drugie założyłem metaliczne)
-Siła hamowania w mokrych warunkach spadała niemal do zera
-tarcze często mi ocierały, co było strasznie iryujące
No, to już nadrobisz straty, bo ja mogę się pochwalić dwoma awariami tego samego zacisku. Z tyłu tłoczek się rozszczelnił
Wszystko zależy od warunków w jakich jest użytkowany rower.. Znam osobników, którzy podczas jednego zjazdu z niezłej górki, potrafią wytrzeć klocki do gołej blachy. Wszystko przez: błoto, wodę, prędkość itp.
Nie gadaj, że z powodu jednego wadliwego zacisku hamulca sprzedałeś cały rower :shock:
nam osobników, którzy podczas jednego zjazdu z niezłej górki, potrafią wytrzeć klocki do gołej blachy. Wszystko przez: błoto, wodę, prędkość itp.
Wszystko zależy od klocków i tarcz
Przy jeździe w sakwach na normalnych klockach siła jest słaba, ale tylko podczas intensywnego deszczu
Źle wyregulowane.. albo beznadziejna/skrzywiona tarcza
Rozszczelnił się tak, żeby był hamulec zapowietrzony? czy może tak że płyn wypływał? Pytam się bo jestem ciekaw, czy była "jakaś" siła hamowania?
Jeżeli miałbym iść w typowy rower wyprawowy też bym brał v`ki. Dużo zalet, kilka małych minusów, i są zdecydowanie tańsze w obsłudze/kupnie.