Autor Wątek: Sztućce  (Przeczytany 20419 razy)

Offline kaarool

  • Wiadomości: 322
  • Miasto: Szczecin/Poznań
  • Na forum od: 17.05.2010
Sztućce
« 21 Gru 2010, 17:26 »
rzeczywiście totalnie zapomniałem o takim wynalazku jak motylek!

Offline Mężczyzna Miciek

  • SAC
  • Wiadomości: 1298
  • Miasto: Hawana, Kuba
  • Na forum od: 08.05.2009
    • Moje wyprawy
Sztućce
« 21 Gru 2010, 17:59 »
Cytat: "LordRuthven"
Cytat: "xmk"
A jeśli chodzi o nóż, to oczywiście Opinel.

Dobry jest?
Dobry, nie narzekam. Mały rozmiar, ale ostry i chleb spokojnie pokroi. Chociaż na wyprawie do Wilna koleżance Opinel się zamoczył i tak napęczniał, że nie mogła go otworzyć.

Offline Mężczyzna furman

  • Wiadomości: 2257
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 02.09.2010
    • http://www.szybkitowar.pl
Sztućce
« 21 Gru 2010, 18:51 »
Ja używam 30-letniej finki. A sztućce to mam jakieś takie sam nie wiem jakie. Coś w rodzaju plastiku, tanie i dosyć trwałe. Kilka lat używam. Osobno widelec i łyżka.
Rowery i kobiety to moje podniety
Podjazdy i dziewczyny to moje dyscypliny

Offline Mężczyzna Zbyszek

  • Wiadomości: 1473
  • Miasto: Zawiercie
  • Na forum od: 17.02.2009
Sztućce
« 21 Gru 2010, 22:10 »
Takie coś :
http://www.decathlon.com.pl/PL/zestaw-nierysuj-cych-sztu-cow-17989294/
Cytat: "xmk"
koleżance Opinel się zamoczył i tak napęczniał, że nie mogła go otworzyć.
:D  mnie też.

Offline Mężczyzna rafalb

  • Wiadomości: 1998
  • Miasto: Łuków/ Gdynia
  • Na forum od: 26.03.2008
    • Wciąż w drodze...
Sztućce
« 21 Gru 2010, 22:23 »
Generalnie na wyjazdach nie potrzebuję nic więcej niż łyżki. Samodzielnie zrobiłem sobie sporka z łyżki z poliwęglanu, nacinając w niej ząbki. Waży 22g, to dużo, ale jest nie do złamania. Teraz myślę nad czymś składanym. Odradzam tytan, alu czy stal bo w zimie może przymarznąć do ust lub języka, a to niemiłe.

Offline Mężczyzna hose morales

  • Wiadomości: 1223
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 06.01.2009
Sztućce
« 21 Gru 2010, 22:43 »
Cytat: "rafalb"
Odradzam tytan, alu czy stal bo w zimie może przymarznąć do ust lub języka, a to niemiłe.

W ogóle bym o tym nie pomyślał... Wiesz może z autopsji? :P

Offline skolioza

  • Wiadomości: 2559
  • Miasto: kraków
  • Na forum od: 01.04.2009
    • http://www.RetroMTB.pl
Sztućce
« 21 Gru 2010, 23:08 »
Cytat: "Symfonian"
Ja używałem Łyżko-widelca Sprok   + do tego zwykły nóż "sprężynowy"

Niestety ten Łyżko-widelec lubi sie łamać, .

zawsze możesz nabyć wersję tytanową ;)
mnie LMF jakoś nie podchodzi, dziwny ma kształt Zdecydowanie wolę wspomniane sztućce Sea to Summit

Offline toosh

  • Wiadomości: 434
  • Miasto: Żywiec
  • Na forum od: 14.02.2009
    • http://toosh88.blogspot.com/
Sztućce
« 22 Gru 2010, 00:12 »
Cytat: "skolioza"
Cytat: "Symfonian"
Ja używałem Łyżko-widelca Sprok   + do tego zwykły nóż "sprężynowy"

Niestety ten Łyżko-widelec lubi sie łamać, .

zawsze możesz nabyć wersję tytanową ;)
mnie LMF jakoś nie podchodzi, dziwny ma kształt Zdecydowanie wolę wspomniane sztućce Sea to Summit


+
www.toosh88.blogspot.com "prawie ULTRALIGHT"

Offline rrozak

  • Wiadomości: 82
  • Miasto: Kłodzko
  • Na forum od: 21.02.2010
Sztućce
« 22 Gru 2010, 11:05 »
Cytat: "xmk"
Dobry, nie narzekam. Mały rozmiar, ale ostry i chleb spokojnie pokroi. Chociaż na wyprawie do Wilna koleżance Opinel się zamoczył i tak napęczniał, że nie mogła go otworzyć.


Też używam Opinelka 12 cm INOX i jeśli chodzi o cięcie chleba, smarowanie to lepszego noża sobie nie wyobrażam. Ale konserwy to bym się nie odważył nim otwierać.

No i jeśli chodzi o pęcznienie to też miewałem problemy żeby go otworzyć jak namókł ;)
Pozdrawiam,
Robert

Offline LordRuthven

  • Wiadomości: 181
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 12.01.2010
Sztućce
« 22 Gru 2010, 11:07 »
Może po prostu scyzoryk kupić i po kłopocie - może nie jest jakoś super wygodny w smarowaniu chleba (szczególnie jak trzeba wygrzebać coś ze słoika), ale ma otwieracz do konserw:)

Offline Mateusz

  • Wiadomości: 857
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 13.06.2010
Sztućce
« 22 Gru 2010, 11:42 »
Wygodny do smarowania jest Petzl Spatha  - ma szerokie ostrze, a jak ktoś się wspina to może go używać "na górze" wpinając karabinkiem w szpejarkę.

Offline Mężczyzna rafalb

  • Wiadomości: 1998
  • Miasto: Łuków/ Gdynia
  • Na forum od: 26.03.2008
    • Wciąż w drodze...
Sztućce
« 22 Gru 2010, 11:58 »
Cytat: "hose morales"
Cytat: "rafalb"
Odradzam tytan, alu czy stal bo w zimie może przymarznąć do ust lub języka, a to niemiłe.

W ogóle bym o tym nie pomyślał... Wiesz może z autopsji? :P


Przez tą autopsję w zeszłą zimę wyrzuciłem swój aluminiowy (też samodzielnie wykonany) spork. :P  Jadłem kupiony w sklepie serek- więc zimny. Nawet nie poczułem jak przymarzło, oderwałem i górną wargę miałem poranioną.

Offline rrozak

  • Wiadomości: 82
  • Miasto: Kłodzko
  • Na forum od: 21.02.2010
Sztućce
« 22 Gru 2010, 12:30 »
Cytat: "rafalb"


Przez tą autopsję w zeszłą zimę wyrzuciłem swój aluminiowy (też samodzielnie wykonany) spork. :P  Jadłem kupiony w sklepie serek- więc zimny. Nawet nie poczułem jak przymarzło, oderwałem i górną wargę miałem poranioną.


... i język chyba tez ucierpiał, skoro go tak wietrzysz ;)
Pozdrawiam,
Robert

Offline rrozak

  • Wiadomości: 82
  • Miasto: Kłodzko
  • Na forum od: 21.02.2010
Sztućce
« 22 Gru 2010, 12:49 »
Cytat: "LordRuthven"
Może po prostu scyzoryk kupić i po kłopocie - może nie jest jakoś super wygodny w smarowaniu chleba (szczególnie jak trzeba wygrzebać coś ze słoika), ale ma otwieracz do konserw:)


Scyzoryka (jakiś niby myśliwski Gerlach) używałem i faktycznie ma pewne zalety. Ale jeśli chodzi o zastosowania kuchenne, Opinelka nic nie przebije.

Ostatnio zapomniałem napisać: na pęcznienie pod wpływem wilgoci bardzo pomogło "wykąpanie" noża w pokoście lnianym.
Pozdrawiam,
Robert

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Sztućce
« 22 Gru 2010, 16:04 »
Cytat: "hose morales"
Spytajcie Waxmund'a co używali na wyprawie i tego nie kupujcie :D Z tego co czytałem kilka sztućców się połamało :wink:


Karol już ze 2 sporki połamał.... w sakwie pękły.
Ja zawsze mam zwykłą łyżkę i scyzoryk (duży, z piłką do metalu, obcążkami, otwieraczem itp...). Niezawodny zestaw, choć scyzoryk na pewno swoje waży  :wink:
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum