Autor Wątek: Zabezpieczenie medyczne wypraw  (Przeczytany 8018 razy)

Offline Simin

  • Wiadomości: 39
  • Miasto: Górny Śląsk
  • Na forum od: 19.12.2010
Zabezpieczenie medyczne wypraw
« 11 Sty 2011, 13:27 »
Chciałbym rozpocząć dyskusję na temat tego, w jaki sposób zabezpieczacie się pod względem medycznym na wyprawy? Wozicie ze sobą całe apteki, czy tylko rzeczy do udzielania pierwszej pomocy?

A drugim moim pytaniem jest, czy na forum są jacyś ludzie tworzący personel medyczny? Przyszedł mi bowiem do głowy pomysł aby na dłuższej (miesięcznej) wyprawie po wkłuciu dożylnym zawiesić kroplówkę z płynem wieloelektrolitowym na jedną noc po dwóch tygodniach jazdy, co napewno pomogłoby wzmocnić organizm wyprawowicza. Czy ma ktoś jakieś doświadczenie w takich "dopalaczach" podczas wyjazdów? :)

Offline kaarool

  • Wiadomości: 322
  • Miasto: Szczecin/Poznań
  • Na forum od: 17.05.2010
Zabezpieczenie medyczne wypraw
« 11 Sty 2011, 13:39 »
Heh daj Pan spokój z tą kroplówka :) Pij po prostu napoje izotoniczne typu izostar itd. Nie pij tylko red bulli bo te Ciebie jeszcze bardziej odwodnia. Jak nie masz kasy to wczoraj na discovery widziałem jak koleś mówił, że wystarczy zmieszać sok pomarańczowy z woda i cukrem dodając szczyptę soli. Jakoś do mnie to do końca nie przemawia. Ja osobiście podczas podróży popijam sobie magnez i inne "plusze"

Co do apteczki to leki na bóle gardła, jakieś przeciw przeziębieniowe, bandaże, i przeciwbiegunkowe . Maści takie jak ketonal i maść końska też wypada zabrać.  Ja jeszcze ze sobą zabieram antybiotyk "anginowy" taki w 3 tabletkach. Ale jak angina złapie to i tak trzeba się cofać do narodu, nie ma co ryzykować. Biorę ją tylko po to aby się leczyć już w drodze powrotnej. Miałem ostatnio częste anginy więc dlatego go zabieram. Nie jest to coś obowiązkowego.

Offline kaarool

  • Wiadomości: 322
  • Miasto: Szczecin/Poznań
  • Na forum od: 17.05.2010
Re: Zabezpieczenie medyczne wypraw
« 11 Sty 2011, 13:45 »
Cytat: "Michał Wolff"
Ja nie wożę absolutnie niczego  :lol:
Czasem tylko plastry mi się zdarza stosować, ale plastry to wszędzie można kupić. Nie ma się co czarować że rozmaite środki na gorączkę czy ból brzucha wiele pomogą, organizm musi takie infekcje zwalczyć sam


Jak się jest na wyprawie to jednak za dużo czasu nie ma, aby się kurować nie jadąc. Jak sobie siupniesz wspomagacz to szybciej do siebie dojdziesz.

Offline kaarool

  • Wiadomości: 322
  • Miasto: Szczecin/Poznań
  • Na forum od: 17.05.2010
Zabezpieczenie medyczne wypraw
« 11 Sty 2011, 14:00 »
Uważam, że w tych czasach gdzie od małego się leczymy, a nie hartujemy twoja metoda nie jest dobra. Nie mówię tutaj, aby z byle małym bólem od razu lecieć do lekarza. Owszem powinno się w ostateczności łykać piguły. Ale nie mów mi, że składniki takie jak ibuprofen itp. nie działają. Zresztą każda osoba inaczej choruje i inaczej się leczy.

Offline kaarool

  • Wiadomości: 322
  • Miasto: Szczecin/Poznań
  • Na forum od: 17.05.2010
Zabezpieczenie medyczne wypraw
« 11 Sty 2011, 14:16 »
Jak to oszukiwanie ma wpłynąć na szybkość wyzdrowienia to mi się to podoba:)
Ale ogólnie to na wyprawach rowerowych to jakoś się chyba nie choruje. Czasami kogoś rozwolnienie złapie.

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10710
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Zabezpieczenie medyczne wypraw
« 11 Sty 2011, 14:29 »
A ja staram się brać coś:

1. do opatrzenia rany. Jak się człowiek przeszoruje solidnie po nawierzchni to byłoby fajnie coś z tym zrobić, bo jednak te plastry/bandaże można kupić nie całkiem wszędzie. Najpierw trzeba dotrzeć do jakiś siedzib ludzkich, a nie lubię jak mi krew cieknie po rękach czy nogach.

2. na biegunkę. Na wyjazdach rowerowych praktycznie mi się nie zdarza, ale jakby co to dyskomfort spory, a te kilka pastylek/torebek mi żadnej różnicy w bagażu nie robi.

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Zabezpieczenie medyczne wypraw
« 11 Sty 2011, 14:34 »
Najczęściej rowerzystę łapie coś ze względu na konflikt żołądka z napotkanym jedzeniem. ;)

PS: Jedynego lekarza, którego odwiedzam to okulista. Sporadyczne zażywanie wszelakich tabletek przeciwbólowych doprowadza do tego, że w sytuacjach krytycznych bardzo łatwo wytłumić ból jakimkolwiek proszkiem.
PS2: Na wszelakie "bóle rowerowe" polecam maść z jadem żmii. :)

Offline Mężczyzna Robert

  • Wiadomości: 4821
  • Miasto: Konin
  • Na forum od: 03.12.2007
Zabezpieczenie medyczne wypraw
« 11 Sty 2011, 14:37 »
Na pierwszej wyprawie miałem spore pudełko na lekarstwa, bandaże i... czekoladę :P Dodam że była wyprawa wzdłuż Bałtyku :lol:

Na ostatniej upchnąłem do kosmetyczki 2 listki węgla, plastry i bandaż, ot tak by nie kusić losu, bo do tej pory wszystko wracało do domu w stanie prawie nienaruszonym, łącznie ze mną :P

O! Maść na ukąszenia komarów - to się przydawało!  :lol: Ale źle zrobiłem, bo przecież reklamy mówią: "lepiej zapobiegać niż leczyć" ;)

Cytat: "yoshko"
Sporadyczne zażywanie wszelakich tabletek przeciwbólowych doprowadza do tego, że w sytuacjach krytycznych bardzo łatwo wytłumić ból jakimkolwiek proszkiem.

To źle?

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Zabezpieczenie medyczne wypraw
« 11 Sty 2011, 14:41 »
Cytat: "kaarool"
J
Ale ogólnie to na wyprawach rowerowych to jakoś się chyba nie choruje.


tez tak myślałam, że póki sie jest w drodze, to trudniej zachorować, aż do zeszłego roku, kiedy to w pierwszym tygodniu pobytu na upalnych Bałkanach złapałam jakieś wredne przeziębienie, grypę czy cokolwiek to było - w każdym razie nie opuściło mnie aż do powrotu.;) Nikomu nie życzę, uszy zatkane non stop, katar, kaszel i wysoka gorączka (ale na szczęście, póki się za dnia jechało, objawy spadały prawie do zera - czyżby przez upał?;) - za to wieczorem horror:/)
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline Mężczyzna Symfonian

  • Dominik
  • Wiadomości: 1444
  • Miasto: Piekary Śląskie
  • Na forum od: 18.05.2009
Zabezpieczenie medyczne wypraw
« 11 Sty 2011, 14:44 »
Na komary polecam Repel 97% , niestety nie na wszystkie muchy działa, zna ktoś może jakiś sprawdzony środek na muchy?
Na ostatniej wyprawie była to najbardziej wkurzająca rzecz, nawet codzienne mycie nie pomagało ;)

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10710
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Zabezpieczenie medyczne wypraw
« 11 Sty 2011, 14:45 »
Cytat: "martwawiewiórka"
Nikomu nie życzę, uszy zatkane non stop, katar, kaszel i wysoka gorączka (ale na szczęście, póki się za dnia jechało, objawy spadały prawie do zera - czyżby przez upał?;) - za to wieczorem horror:/)

To standard - na wysiłek organizm reaguje w ten sposób, żeby jakoś się dało przeżyć.
Ale na wieczorny horror jedyna chyba rada to nie przerywać jazdy :D

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Zabezpieczenie medyczne wypraw
« 11 Sty 2011, 14:55 »
Cytat: "Robert!"


Cytat: "yoshko"
Sporadyczne zażywanie wszelakich tabletek przeciwbólowych doprowadza do tego, że w sytuacjach krytycznych bardzo łatwo wytłumić ból jakimkolwiek proszkiem.

To źle?


To bardzo dobrze :D

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Zabezpieczenie medyczne wypraw
« 11 Sty 2011, 15:42 »
Ze swojej strony polecę maść antybiotykową do odkażania ran.

Offline kaarool

  • Wiadomości: 322
  • Miasto: Szczecin/Poznań
  • Na forum od: 17.05.2010
Zabezpieczenie medyczne wypraw
« 11 Sty 2011, 17:27 »
Solcoseryl - Lek przyspiesza gojenie się ran, ułatwia powstawanie nowego nabłonka. Zmniejsza bolesność rany i obrzęk wokół rany

Ja od lat taka maść na rany używam

Offline Mężczyzna Miciek

  • SAC
  • Wiadomości: 1298
  • Miasto: Hawana, Kuba
  • Na forum od: 08.05.2009
    • Moje wyprawy
Zabezpieczenie medyczne wypraw
« 11 Sty 2011, 17:43 »
Ja preferuję podejście medyczne zaproponowane przez Michała. W przypadku infekcji (zdarzają się średnio 2 razy w roku) leczę się przez sen, leżenie w łóżku i czekanie. Żadnych antybiotyków. Dzięki temu (tak myślę) mój organizm ma dobrą odporność. Na wyprawy zabieram zestaw podstawowy (plastry, bandaż, itp), do tego węgiel na biegunkę i coś przeciwbólowego. Mikroelementy uzupełniam tabletkami Isosport,Pluszzz itp.

Z moich przygód, to na jednej z wypraw miałem zapalenie korzenia w zębie, ale  przejechałem tydzień na prochach przeciwbólowych. Innym razem po całym dniu jazdy na słońcu spaliłem sobie ręce. Od tamtej pory zawsze się smaruję, nawet jeśli wydaje się, że nie będzie smażyć.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum