Autor Wątek: Zabezpieczenie medyczne wypraw  (Przeczytany 8020 razy)

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Zabezpieczenie medyczne wypraw
« 14 Sty 2011, 05:40 »
Jakieś cuda opowiadacie. Ubranie, śpiwór, pościel mają za zadanie tworzyć izolację cieplną, a skuteczność takiej izolacji jest zależna między innymi od grubości warstwy i od szczelności tejże izolacji.


Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Zabezpieczenie medyczne wypraw
« 14 Sty 2011, 08:39 »
Teoria, że bez ubrania w śpiworze cieplej musi coś w sobie mieć, bo mówią o niej nawet niektórzy polarnicy.

Ogólnie mam osobną teorię na ten temat :-)

Bez ubrania więcej ciepła się rozchodzi po śpiworze. Czyli więcej z niego ucieka, ale za to lepiej są dogrzane zmarznięte członki, które same tyle ciepła nie produkują.

Więc jeśli komuś zimno w nocy w stopy albo ręce, to lepiej się rozebrać, ale jeśli ktoś się boi czy przeżyje noc, to radzę ubrać wszystko co ma, łącznie z plecakiem, ręcznikiem i apteczką :-)


Transatlantyk: Wysłany: Dzisiaj 5:40 (czyżbyś nie mógł spać w nocy z zimna? :-))

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Zabezpieczenie medyczne wypraw
« 14 Sty 2011, 10:11 »
5:40 to godzina o której kończę śniadanie i już bez zwłoki zbieram się do pracy :D


Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Zabezpieczenie medyczne wypraw
« 14 Sty 2011, 12:11 »
Miki wiecznie żywy :D


Offline Mężczyzna szkodnik

  • Wiadomości: 966
  • Miasto: Bełchatów\ Wrocław\ Warszawa
  • Na forum od: 12.05.2007
Zabezpieczenie medyczne wypraw
« 14 Sty 2011, 18:39 »
Każdy ma inne doświadczenia i teorie i raczej do jednoznacznych wniosków nie dojdziemy.
Ja upieram sie przy tym że gdy wszystkie partie ciała maja wspólną przestrzeń otaczającego ciepłego powietrza to ogólne poczucie komfortu jest wyższe (czyli chyba tak jak miki150 ). Podobnie jak w łapawicy bez palców jest cieplej niż w tradycyjnej rękawicy pięciopalczastej.

..ale nie wykluczone że kiedyś zmienię zdanie.. podobnie jak zdarza mi sie odnajdywać swoje posty sprzed kilku lat i myśleć  "kurde, co to za głupoty"  :P
"Raz do roku pojedź w miejsce w którym jeszcze nie byłeś.
Bądź dobry dla Matki Ziemi.
Dziel się swoją wiedzą."

Offline Mężczyzna szkodnik

  • Wiadomości: 966
  • Miasto: Bełchatów\ Wrocław\ Warszawa
  • Na forum od: 12.05.2007
Zabezpieczenie medyczne wypraw
« 14 Sty 2011, 20:06 »
Cytat: "Michał Wolff"
Jeśli założyłbyś zwykłą rękawicę i na to łapawice to już by tego efektu nie było

Myślę że to całkiem dobry przykład a to co napisałeś jest świetną analogią do spania w śpiworze w ubraniach (śpiwór-łapawica, ubrania-rękawica).
Poszczególne części ciała może nie stykają się bezpośrednio ale wymiana ciepła następuje za pośrednictwem powietrza znajdującego się w zamkniętej przestrzeni śpiwora.
A w łapawicy tez nie jest do końca pewne czy palce ogrzewają sie wzajemnie czy może głównie korzystają z ciepła lepiej ukrwionej reszty dłoni.
"Raz do roku pojedź w miejsce w którym jeszcze nie byłeś.
Bądź dobry dla Matki Ziemi.
Dziel się swoją wiedzą."

Offline sumdetective

  • Wiadomości: 250
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 14.03.2010
Zabezpieczenie medyczne wypraw
« 15 Sty 2011, 03:34 »
Ze tak przeprosze i powroce do tematu :)

Podejscie do apteczki na wyprawach, moze byc dwojakie - co wydaja sie potwierdzac poprzednie wpisy:
1. Apteczka dla mnie (nieeezbedne minimum!!!)
2. Apteczka dla mnie i ewentualnego potrzebujacego blizniego

.. osobiscie przychylam sie do opcji drugiej...
Sam zabieram ze soba dosc pokazny (bez przesady, ale jednak) zestaw  medykamentow,  takze wrzucenie jeszcze tam koca NRC, czy czegos do 'sklejenia' rany nie robi wielkiej roznicy. Zmagam sie od kilku lat z cukrzyca, wiec uwierzcie wiem co to znaczy musiec dbac o zdrowie (zwlaszcza przy wysilku fizycznym).
Mialem kiedys nawet pomysl, zeby w relacjach rowerowych skupic czesc uwagi na kontroli poziomu cukru, ale chyba zabraklo mi weny...

W moim przypadku na wielkosc apteczki wplywa jeszcze taki czynnik jak, teoretyczna mozliwosc utraty apteczki... czyli po prostu, ze sie ktos nie bedzie bal i ja zwedzi wraz z cala sakwa, lub nie daj Boze z rowerem. Dlatego druga apteczke ma osoba podrozujaca ze mna (w niej np. zapasowy glukometr), a trzecia przechowuje w sakwie na kierownicy (np. tu juz tylko insulina).

Konieczne dla mnie jest tez posiadanie antybiotykow, lub lekow przeciwzapalnych, na wypadek zakazenia - ktore moze w znacznym stopniu spieprzyc mi kontrole cukrow i rozhustac je jak cholera. wiedze co i jak w wersji podst. posiadam - jak nie to wykorzystuje kolo ratunkowe - tel. do przyjaciela :)

czyli to co napisalem, to zapewne dla was extremum, ale bardziej chcialem podkreslic, ze zgadzam sie z opinia, ze apteczka to sprawa indywidualna.
Dlaczego rower? ... bo ma dwa kólka.

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Zabezpieczenie medyczne wypraw
« 15 Sty 2011, 09:46 »
Sumie - Twój przypadek jest bardzo szczególny i nic dziwnego, że robisz to co robisz. Przypuszczalnie "dzięki" chorobie masz też wyostrzone spojrzenie na sprawy medyczne.
U mnie te sprawy wyglądają całkiem inaczej. Dawno nie chorowałem, co wzbudziło u mnie niesłuszne zgoła poczucie bezkarności graniczące z totalnym "olewajstwem". Pora zrewidować poglądy  :shock:


Offline djabli

  • Wiadomości: 46
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 24.09.2009
Re: Zabezpieczenie medyczne wypraw
« 30 Sty 2011, 23:35 »
Cytat: "Michał Wolff"
Ja nie wożę absolutnie niczego  :lol:
Czasem tylko plastry mi się zdarza stosować, ale plastry to wszędzie można kupić. Nie ma się co czarować że rozmaite środki na gorączkę czy ból brzucha wiele pomogą, organizm musi takie infekcje zwalczyć sam

Przeciwbólowe trzeba mieć, różnie bywa. Jakiś ząb, czy ból głowy (nie mówię o kacu) potrafi uprzykrzyć wyjazd/wyprawę. Generalnie unikam leków jak tylko mogę, ale jak mus to mus. Na przeziębienie (w domu/trasie) polopiryna S i to od razu jak czuję chorubsko, pyralgin (1/2 tabletki) jako przeciwbólowy - żadnych ketonali plus, czy super mega hiper :-) Organizm się uodparnia na leki, a nadmierne zażywanie skutkuje  brakiem efektu.

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Zabezpieczenie medyczne wypraw
« 30 Sty 2011, 23:39 »
Zazwyczaj takie środki dostępne sa co 5 km :D

Jako maść  polecam Viprosal B

Offline djabli

  • Wiadomości: 46
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 24.09.2009
Zabezpieczenie medyczne wypraw
« 31 Sty 2011, 00:19 »
jak się jeździ po stacjach benzynowych to może i są, co 5 km :-)

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Zabezpieczenie medyczne wypraw
« 31 Sty 2011, 00:37 »
Chyba byś musiał pojechać na pustynię Gobi by nie było, żadnej wsi w okolicy :)

PS: Na Podlasiu to ciężko ze stacjami, czasami to i z 20 km trzeba przejechać. ;)

Offline djabli

  • Wiadomości: 46
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 24.09.2009
Zabezpieczenie medyczne wypraw
« 31 Sty 2011, 01:12 »
wieś, a sklep to różnica kolego zwłaszcza w niedzielę, oprócz tego ile twoim zdaniem waży opakowanie tabletek, żeby nie targać ich ze sobą na wszelki wypadek?

Ed: chociaż słyszałem, że teraz na każdej wiosce są całodobowe - świątek, piątek i niedziela:-)
Także jak pojedziesz rowerem gdzieś zdala od zabudowań, nad jeziorem, czy rzeką rozbijesz namiot i o 21.15 zacznie cię rypać głowa, brzuch itp. to bez obaw rowerkiem z latarką czołową do nocnego sklepu możesz śmigać utwardzonym duktem z latarniami po obu stronach drogi, która poprowadzi cię wprost do sklepu oddalonego ni mniej, ni więcej jak tylko 5 km

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Zabezpieczenie medyczne wypraw
« 31 Sty 2011, 01:17 »
Wieś teraz to nie wieś 10 lat temu :)
Mam 100% pewność, ze sklep w niedziele jest otwarty tk samo jak w dni powszednie a nawet dłużej :)
Bardziej mi chodziło to to by nie myśleć o nich by je w ogóle brać.

E: To jest tylko moje wiejskie doświadczenie i każdy może mieć inne :)

Offline djabli

  • Wiadomości: 46
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 24.09.2009
Zabezpieczenie medyczne wypraw
« 31 Sty 2011, 01:26 »
zdarzyło mi się kiedyś, że we wiosce był sklep, ale otwarty o 13.00 przez pół godziny dla miejscowych, ilość chlebów też była ograniczona. Także są i takie miejsca w Polsca, moim zdaniem klimatowe, bo zdala od "cywilizacji" (tak to ujmijmy)

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum