Cytat: "Adam LSTR"Ale prosze nie insynuować że jestem nagminnym łamaczem przepisów bo tak to odebrałem:DNic podobnego nie miałem na myśli. Pojedziesz na zlot, jedną czy drugą wyprawkę, zaczniesz łapać żarty. Na razie uwierz mi na słowo, że to nie o Tobie.
Ale prosze nie insynuować że jestem nagminnym łamaczem przepisów bo tak to odebrałem:D
Nie daję się nabierać na propagandę cwanych ubezpieczycieli - więc i mam kasę na leczenie I nie jestem wyjątkiem - jak wspomniałem Miki, człowiek znający się na ubezpieczeniach dużo lepiej od Ciebie, zajmujący w swojej ogólnopolskiej firmie jakies stanowisko - jechał bez ŻADNEGO ubezpieczenia. Dla mnie dość wymowne.
Cinek muszę powiedzieć, że jesteś bardziej fotogeniczny, kiedy Cię na zdjęciu brakuje
Zresztą zdaje się, że w krajach UE za opłacenie leczenia odpowiedzialny jest NFZ (jakąś taką kartę się wyrabia, ważną chyba 3 miesiące).
Zdaje się, że w firmach ubezpieczeniowych, jak i w bankach, są jeszcze takie piętra, gdzie siedzą ci co dobrze zarabiają. To są właśnie ci łebscy goście i kumate babki, którzy robią rozmaite wyliczanki. A agenci, cóż agenci mają być ładni, schludni, ogoleni i mają sprzedawać.
Sympatyczny z Ciebie chłopak -, ale niestety jako profesjonalista w dziedzinie ubezpieczeń to się w tej dyskusji na pewno nie zaprezentowałeś, to co pokazałeś to bardzo chaotyczna akwizycja.EOT bo widzę że sam z siebie nie zrezygnujesz...
napisałem jakie stawki ubezpieczeniowe mam.
moja dziewczyna pracuje w ubezpieczeniach
to miałem na myśli (w odniesieniu do Słów Michała i innych ) Chodzi o tok myślenia a nie zakres ubezpieczeń w tym momencie.
Cytat: "Adam LSTR"to miałem na myśli (w odniesieniu do Słów Michała i innych ) Chodzi o tok myślenia a nie zakres ubezpieczeń w tym momencie. Dalej naciągasz trochę, ale widzę że idzie poprawa Dla wyjaśnienia - wyjeżdżając w sierpniu na trasę do Rumunii, z możliwością zahaczenia o 1-2 inne kraje, zabrałem kartę ubezpieczenia z NFZ a dodatkowo wykupiłem ubezpieczenie kosztów leczenia za granicą.Wykupiłem, bo to był właśnie przypadek kiedy ubezpieczenie prawie na pewno się nie przyda, ale gdyby jednak zaszedł ten stosunkowo mało prawdopodobny przypadek, to mogło by być bardzo nieprzyjemnie.Tak więc wnioski jakie wyciągnąłeś na podstawie mojej opinii na temat OC dla rowerzysty (niska świadomość, jak się coś stanie to niech mi ktoś pomoże itp) są co najmniej chybione.
Masz niewielki wpływ na to czy rura pęknie, czy nie. Jedyne co możesz zrobić to wymieniać instalację raz na kilkanaście lat