Autor Wątek: ubezpieczenie rowerzysty i nie tylko:D  (Przeczytany 6292 razy)

Offline Mężczyzna Zbyszek

  • Wiadomości: 1473
  • Miasto: Zawiercie
  • Na forum od: 17.02.2009
ubezpieczenie rowerzysty i nie tylko:D
« 16 Sty 2011, 20:30 »
Mam ubezpieczenie "Bezpieczny Rowerzysta" powiązane z kontem osobistym co może ma wpływ na wysokość składki. Kupuję na okres od września do czerwca tylko na terytorium Polski a na okres wakacyjny zawieram nową polisę obejmującą swym zasięgiem również zagranicę bo zdarza mi się w czasie wakacji pedałować za granicą Ojczyzny :D . Obecnie płacę 33zł mając NNW do 5000zł i 40000zł OC. Dodatkowo przy karcie kredytowej mam ubezpieczenie na czas podróży zagranicznej w zakresie NNW i KLC - kwot nie pamiętam. Bank życzy sobie aby kartą pokrywać koszty podróży co nie jest przecież problemem. Zawsze mam też wspominaną we wcześniejszych postach kartę NFZ-tu bo jest przecież darmowa.
Wolę na zimne chuchać. Te kilkadziesiąt złotych rocznie mogę wydać aby mieć spokojną głowę poruszając się pomiędzy drogimi samochodami.

Offline Mężczyzna Zbyszek

  • Wiadomości: 1473
  • Miasto: Zawiercie
  • Na forum od: 17.02.2009
ubezpieczenie rowerzysty i nie tylko:D
« 16 Sty 2011, 20:33 »
Cytat: "Robert!"
albo lepiej na PCW (100 lat trwałości)

obyś się nie zdziwił! Mam złe doświadczenia z PCW.

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
ubezpieczenie rowerzysty i nie tylko:D
« 16 Sty 2011, 20:38 »
no wiesz kilka grzmotów było:) he he

co do OC w żcyiu prywatnym to wielu ubezpieczycieli domów, zastrzega (często małymi literami) że OCw życiu prywatnym dotyczy tylko terenu domu ewentualnie obszaru posesji. Więc jak sam widzisz takie coś nie zadziała. Jeśli jednak taki Ubezpieczyciel pisze ci że ubezpiecza ci mieszkanie i OC w prywatnym życiu do określonego zasięgu Kwoty to ok. Teraz większość towarzystw OC w życiu prywatnym jednak daje na teren RP a nie tylko na mieszkanie.

trzeba wyczytać dokładnie co obejmuje OC do tego mieszkania, ale czase to "pseudo OC" tyczy tylko tego, że ty kogoś zalejesz z "wężyka" i nie zapłacisz za remont sąsiada z kieszeni sam:) także jak widać sporo jest tych "ale" musiałbyś mi zadać konkretniejsze pytanie o konkretnego ubezpieczyciela bo tak to trudno powiedzieć jednoznacznie.
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
ubezpieczenie rowerzysty i nie tylko:D
« 16 Sty 2011, 21:25 »
Cytat: "Adam LSTR"
Czemu OC samochodu jest obowiązkowe? Bo po drogach jeździ od groma pacanów co to zabiją, okaleczą kogoś i jakby nie oc obowiązkowe z ich kieszeni nie wyszła by nawet złotówka na opłaty odszkodowań czy leczenie innych.

Czy tak rozmawiasz z potencjalnymi klientami? Radzę prozmawiać z nimi jak z ludźmi, którzy przez splot okoliczności mogą spowodować komuś takie szkody,
których nie będą w stanie naprawić :D
Szamoczesz się strasznie Adam. Uwierz, że ludzie myślą nad tym co robią.


Offline Mężczyzna cinek

  • SP2SJ
  • Wiadomości: 1979
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.03.2008
ubezpieczenie rowerzysty i nie tylko:D
« 16 Sty 2011, 22:12 »
Cytat: "Robert!"
Wymień instalację na miedzianą, albo lepiej na PCW (100 lat trwałości)!


Mam miedź. Wymieniać? Doubezpieczyć się? Będzie ankieta. ;-)
Cytat: miki150
Cinek muszę powiedzieć, że jesteś bardziej fotogeniczny, kiedy Cię na zdjęciu brakuje

Offline Mężczyzna Adunaphel

  • antybajkstat
  • Wiadomości: 72
  • Miasto: Koszalin
  • Na forum od: 13.06.2010
ubezpieczenie rowerzysty i nie tylko:D
« 17 Sty 2011, 12:47 »
Nie mam doświadczenia z ubezpieczeniami rowerowymi, ale temat bardzo mnie interesuje (myślałem nad takowym od pewnego czasu, i nawet chciałem podjąć tego typu wątek na forum). Biorąc pod uwagę wiedzę jaką otrzymałem o ubezpieczeniach (czerpaną z tego tematu), to w gruncie rzeczy tylko Michał Wolff sprecyzował swoje stanowisko w taki sposób iż jego opinia była dla mnie jako taka miarodajna i czytelna, a w dodatku tak sprecyzowana iż nie mam już wątpliwości co do zasadności ubezpieczania roweru w zakresie OC.Wam drodzy cykliści jak i sobie życzę jak najwięcej  zadowalających odpowiedzi na nurtujące was pytania.
antybajkstat do kwadratu i 0

Offline kotar

  • Wiadomości: 44
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 15.08.2010
    • http://www.artsalive.pl
ubezpieczenie rowerzysty i nie tylko:D
« 18 Sty 2011, 22:40 »
A ja wpierw napiszę trochę od drugiej strony ;)

w zeszłym roku stojąc na światłach miałem taką sytuację, że chłopak próbował coś(kogoś) wyminąć na ścieżce rowerowej, tylko, że zrobił to tak niefortunnie, że zleciał z roweru i kaskiem rozchrzanił mi lusterko... Myślałem, że gościu ucieknie i z będę musiał z mojego ubezp. płacić za lusterko. Okazało się, że chłopak wstał i powiedział, że przeprasza, że jest ubezpieczony i żebyśmy spisali wszelakie papiery... Wyszło b. fajnie - gościu wyluzowany, nie musiał się zbytnio martwić ani tym bardziej uciekać ani płacić 2000 zł z własnej kieszeni:) (tyle kosztowała wymiana lusterka z uchwytem w drzwiach w ASO Hondy). A do tego wszelakie formalności (i naprawa) w tydzień były załatwione.

Co do ubezpieczeń w ramach ubezpieczeń mieszkania - OK - używać i korzystać jeśli jest taka możliwość i nie kupować kolejnego. Jeździć bezkolizyjnie - to mus.

Dla mnie jazda bez ŻADNEGO ubezpieczenia to przejaw "ryzyka". Wiadomo 10-20 lat nic się nie stanie, ale może. Jakby mi gościu rozwalił lusterko i nie miał ubezpieczenia i nie chciał zapłacić to by się to mogło nawet w sądzie skończyć - choćbym miał więcej za prawnika dać - trzeba nauczyć, że się płaci za szkody wyrządzone przez siebie. (pewnie znalazłbym każdą małą rysę na aucie, która mogła powstać w wyniku zajścia i przekonać sędziego, że to z winy rowerzysty)

Podkreśliłem tu "żadnego" - nie zakładam, że trzeba specjalnie kupować ubezp. rowerowe, tylko mieć jakieś, które w naszym przypadku obejmie np zarysowanie lakieru, urwane lusterko...


Co do ubezpieczeń w przypadku uszkodzenia siebie - tu mogą być te karty NFZ, Euro26 itp, dowolne inne ubezpieczenia :) lepiej np w takiej Holandii nie płacić za hospitalizację z własnej kieszeni ;)

Ktoś wyliczył, że kwoty ubezpieczenia rowerowego to 7,5 zł na miesiąc czy jakoś tak - wiadomo, że lepiej pozbierać kasę i kupić choćby nowe klocki hamulcowe :) albo lepiej zrezygnować z piwa w pubie raz w miesiącu/pizzy/wizyty w McD, KFC... :P kupić ubezpieczenie i klocki - a do tego zdrowiej będzie ;)

InTheEnd:
nawet jako osoba studiująca/pracująca nie chciałbym 2000 płacić - nawet raz na 5 lat ;d wolałbym kasę w rower włożyć... albo przepić w barze z przyjaciółmi przez te 5 lat :)

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
ubezpieczenie rowerzysty i nie tylko:D
« 1 Lut 2011, 23:56 »
Trochę tu slow na mój temat padło, a nie pod wszystkimi mogę się podpisać, więc gwoli wyjaśnienia:

1. Faktycznie pracuję w centrali firmy ubezpieczeniowej jako underwriter i codziennie mam do czynienia z bezmyślnością i niedoinformowaniem agentów (i sprzedawców na innych szczeblach) oraz ich patrzeniem na ubezpieczenia i na klientów wyłącznie przez pryzmat prowizji. Dlatego proponowałbym nie kierować się opiniami żadnych agentów. Od tego każdy ma głowę, żeby przeczytać, zrozumieć i samemu zdecydować. A jak ktoś na to nie ma czasu, to proponuję wynająć brokera - on z zasady działa w imieniu klienta, a nie ubezpieczyciela. Ale to oczywiście kosztuje - konkretnie podnosi składkę, bo brokerowi też nalezy się prowizja za pracę wykonaną na Twoją rzecz.

2. Nie jest prawdą, że nie miałem na wyprawie BalkAlpin 2009 żadnego ubezpieczenia. Miałem bowiem OC z tytułu użytkowania roweru działające na terenie Europy i dla wszystkich osób na stałe mieszkających w moim mieszkaniu (zakupione wraz z ubezpieczeniem mieszkania w cenie 54 zł rocznie za SU=100.000 zł, przy czym w tej cenie jest cały zakres ubezpieczenia OC, nie tylko za szkody wyrządzone podczas jazdy na rowerze - gwoli sprawiedliwości trzeba dodać, że takiego ubezpieczenia nie można w tej konkretnej firmie kupić solo - trzeba również ubezpieczyć mieszkanie od szkód materialnych, a to jest raczej droższe i jego cena zależy od wartości mieszkania i ruchomości domowych; ponieważ mieszkanie i tak ubezpieczam, więc ubezpieczenie OC rowerzysty traktuję jako przyjemny gratis). Na wyprawie miałem też EKUZ, czyli ubezpieczenie zdrowotne NFZ, działające w krajach UE+Szwajcaria i jeszcze kilka.

3. NIE miałem ubezpieczenia zdrowotnego (kosztów leczenia) na kraje spoza UE i faktycznie nie dotarło do mnie, że powinienem był je mieć. Uważam to za błąd, ale na szczęście mi się upiekło.

4. Nie miałem ubezpieczenia NNW zagranicznego, ponieważ uważam, że stawki w tym ubezpieczeniu są zdecydowanie za wysokie w stosunku do sum ubezpieczenia, które są śmieszne (przykładowa relacja: składka 50 gr dziennie, za sumę ubezpieczenia 5.000 zł) i ponieważ uważam, że w razie (mało prawdopodobnego) poważnego wypadku będę miał znacznie ważniejsze sprawy na głowie niż otrzymanie 5 czy 10 tysięcy odszkodowania. Wreszcie, jeżdżę dość bezpiecznie i sądze, że gdyby przytrafił mi się wypadek, to nie z mojej winy, a w takim razie i tak bym dostał odszkodowanie i to znacznie bardziej adekwatne, ponieważ

5. suma ubezpieczenia OC komunikacyjnego wynosi w Polsce 1,5 mln EUR dla szkód na osobie i na tle Europy jest to raczej niska wartość, a w niektórych krajach w ogóle nie jest zlimitowana odgórnie.

Cytat: "Borafu"
Osobiście wykupiłbym OC rowerzysty nawet z zastrzeżeniem, że NIE POKRYWA strat poniżej 10.000zł, ale ma gwarantowaną kwotę ubezpieczenia podobną jak dla samochodów.
Jak komuś wybiję szybę, czy zadrapię drzwi to jakoś, nawet z bólem, sobie z tym poradzę, ale jak z mojej winy zdarzy się tragedia to już nie dam rady.

I właśnie na tę skrajną okoliczność potrzebuję OC. Coroczne płacenie kilkudziesięciu złotych żeby się zabezpieczyć przed duperelami mam w nosie.

Popieram w stu procentach! Franszyza integralna 10.000 zł, składka przy takiej franszyzie (i przy znikomym prawdopodobieństwie poważnego wypadku z winy rowerzysty) prawdopodobnie byłaby nieduża, a byłoby zabezpieczenie na wypadek życiowej tragedii. Muszę tę myśl podsunąć moim kolegom z Departamentu Ubezpieczeń Komunikacyjnych :)

Cytat: "Adam LSTR"
co jesli ubezpieczyciel w razie kolizji wyprze się i powie że jazda rowerem traktowana jest jako sport, uprawiany ekstremalnie i OC w życiu prywatnym tego nie dotyczy?

Daj spokój, Adam. Skoroś już taki fachowiec, to pokaż fachowość. Wystarczy przeczytać OWU i sprawa jest jasna! Napisano jak byk: "ochroną objęte są szkody z tytułu użytkowania roweru". Chyba że napisano inaczej, ale wówczas wiesz, że to niewłaściwy ubezpieczyciel :)

Aaa, i jeszcze coś Adamie: strzeż się. Jeśli faktycznie raz w roku urywasz komuś lusterko za 500 zł, to przy odnowieniu polisy NIE MASZ SZANS na dotychczasową składkę. Zapłacisz co najmniej 300 zł po pierwszym roku ze szkodą 500-złotową i ok. 800 zł po kolejnym. Zaden ubezpieczyciel nie jest instytucją charytatywną. Składka MUSI być wyższa od wypłaconych odszkodowań.

PS. A propos tego:
Cytuj
Na wyprawy nie wykupujesz nawet najmniejszego NNW? Naprawdę? Proszę niech mi ktoś napisze czy jadąc (za granice) kupuje NNW? Bo ja chyba naprawdę miałem inne pojęcie o rowerzystach:D To że masz kasę na opłacenie zarysowanych drzwi to ok ale za leczenie za granicą też was stać?

Ubezpieczenie NNW nie ma NIC wspólnego z ubezpieczeniem kosztów leczenia za granicą (poza tym, że dość często bywają sprzedawane w jednym pakiecie). Chyba jeszcze sporo nauki przed Tobą, Adamie... ;)

EDIT: No nie, muszę jeszcze coś dopisać, bo to mnie rozwaliło :lol:
Cytuj
zna się pewnie co najmniej tak samo dobrze jak agenci i nie zna innych kruczków niż agenci

Chłopie, agenci bladego pojęcia o "kruczkach" nie mają!!. Patrz zresztą punkt 1 powyżej - oni w ogóle ledwie bledziutkie pojęcie mają o czymkolwiek związanym z ubezpieczeniami. Jak kiedyś napiszesz samodzielnie jedne, drugie i trzecie OWU, to może będziesz wiedział, o co chodzi w ubezpieczeniach! A skoro pewnie żadnych nawet w całości nie przeczytałeś to lepiej takich tez nie wygłaszaj, bo aż czytać hadko!  :oops:
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna Miciek

  • SAC
  • Wiadomości: 1298
  • Miasto: Hawana, Kuba
  • Na forum od: 08.05.2009
    • Moje wyprawy
ubezpieczenie rowerzysty i nie tylko:D
« 2 Lut 2011, 09:48 »
Jak już temat odgrzebany, to mam jedno pytanie dotyczące wyjazdów zagranicznych.
Z tego co wiem, EKUZ nie obejmuje transportu medycznego do Polski. Czy w ofercie firm ubezpieczeniowych można gdzieś znaleźć ubezpieczenie dotyczące tylko transportu medycznego do Polski i ile może wynosić składka?

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
ubezpieczenie rowerzysty i nie tylko:D
« 2 Lut 2011, 22:56 »
Owszem, EKUZ nie obejmuje. Natomiast zazwyczaj transport jest ujęty w "komercyjnych" ubezpieczeniach kosztów leczenia za granicą i składka jest wliczona w tę podstawową. (UWAGA! podkreślam słowo "zazwyczaj"! Zawsze trzeba to sprawdzić w treści OWU w przypadku konkretnego ubezpieczyciela!

Co zresztą jest głęboko logiczne, ubezpieczyciel rozumuje bowiem tak: jeśli w danym kraju leczenie jest drogie, a pacjenta można przewieźć do Polski, to go przewozimy. Płacimy tylko za transport, a Polsce już leczy się "za darmo". Jeśli zaś leczenie w kraju obcym jest tańsze niż transport do Polski, zaś taki transport nie jest medycznie konieczny, to niech go tam leczą, a my zapłacimy :)

Natomiast nasi państwowi geniusze nie płacą za transport do Polski, za to ochoczo opłacają horrendalnie wysokie koszty leczenia w krajach UE :D
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna kriestof

  • Wiadomości: 74
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 22.07.2012
Ubezpiczenie na wyprawę rowerową
« 30 Maj 2013, 12:32 »
Cześć,

Jadę niedługo na półtora miesiąca do Bośni i Czarnogóry. Na pewno zahaczę o Chorwację w okolicach Dubrownika, być może na dosłownie 2-3 dni Albanię.

Ubezpieczenie na pewno musi obejmować NNW, pokrycie kosztów leczenia oraz transport medyczny do kraju w razie potrzeby. Ewentualnie może jeszcze być OC.

Zawsze mam ogromny problem z ubezpieczaniem się na wycieczki. Pracownicy są niedoinformowani, a co ubezpieczenie dokładnie zawiera też nigdy nie jestem do końca pewny. Nie chciałbym takiej sytuacji przedłużać, bo ubezpieczenie wydaje mi się czymś absolutnie kluczowym.

Tak więc mam tutaj dwie prośby:

- Czy macie może jakieś sprawdzone ubezpieczalnie, gdzie raczej nie powinno być problemów ze zwrotem kosztów leczenia w kraju, do którego jadę oraz z transportem medycznym w razie potrzeby? Czy jest coś w stylu 'poprawnych praktyk', o których warto pamiętać, żeby nie było problemów z ubezpieczeniem?

- Znacie może jakieś artykuliki, gdzie jest trochę szerzej opisane o ubezpieczeniach wyjazdowych/konkretne przykłady gdzie ktoś na wyjeździe musiał z tego skorzystać?

Offline Mężczyzna Kosiek

  • Wiadomości: 288
  • Miasto: opolskie
  • Na forum od: 24.07.2010
Odp: Ubezpiczenie na wyprawę rowerową
« 30 Maj 2013, 14:28 »
Cześć. Sprawdzonych ubezpieczalni nie ma na pewno. Każda firma ubezpieczeniowa broni się rękami i nogami przed wypłatą odszkodowania / wypłatą najniższej możliwej kwoty. Aby tego uniknąć części niewiedzy i nabrać troszkę pewności, należy na pewno zapoznać się z Ogólnymi Warunkami Ubezpieczenia (są tam zawarte choćby wyłączenia odpowiedzialności, etc.).
Pamiętaj również, że transport do kraju zachodzi tylko wtedy, gdy jest on absolutnie niezbędny, oraz (i tu nie jestem pewien), po powrocie do kraju Twoja umowa zawarta na czas wyjazdu może okazać się nieważna (zależy, czy PL również była w niej ujęta).
« Ostatnia zmiana: 31 Maj 2013, 23:35 Kosiek »

"Odniosłem zarazem wrażenie, że gdy los złączy nas nierozerwalnie na wiele lat z rzeczą, rzecz ta przestaje być przedmiotem martwym i wydaje się nam, że żyje myśli i odczuwa."

Offline Mężczyzna kriestof

  • Wiadomości: 74
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 22.07.2012
Odp: Ubezpiczenie na wyprawę rowerową
« 31 Maj 2013, 21:46 »
Ok, okazało się że mam jeszcze Euro 26 i że nie muszę mieć statusu studenta, żeby na niej jeździć.
Tak więc, chyba trochę przyoszczędzę . :P

Offline Mężczyzna faja

  • Wiadomości: 361
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 06.01.2013
Odp: Ubezpiczenie na wyprawę rowerową
« 11 Cze 2013, 20:40 »
Ja na wyjazdy poza granice naszego kraju, ubezpieczam się w Alianz (mam nadzieję że nie potraktujecie tego jak reklamy). Kupuję polisę w internecie. Sam na szczęście nie musiałem korzystać ale znajomi musieli i wszystko było OK łącznie ze znalezieniem lekarza gdzieś za granicę. W ramach polisy jest tzw asistance.  Na okoliczność mojego wyjazdu do Francji (podróż po Francji rowerem) zadzwoniłem do nich i mogę wziać po prostu wziąć zwykłe ubezpieczenie podróżne (co uczynię) i nie traktują tego jako sport ekstremalny. Trochę późno odpowiadam, ale może się przyda. Niestety nie ubezpieczają roweru.

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Odp: Ubezpiczenie na wyprawę rowerową
« 11 Cze 2013, 21:07 »
nawet nie chcę się domyslać, co mogłoby znaczyć "ubezPICZenie" :) Wnioskuję o zostawienie picz w spokoju, poprawienie tematu, a mój post mozna usunąc:)
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum