Autor Wątek: Północ - Południe 2011/2012  (Przeczytany 13263 razy)

Offline Mężczyzna emes

  • i tak nie dojedzie
  • Wiadomości: 4568
  • Miasto:
  • Na forum od: 09.06.2010
    • http://north-south.info
Północ - Południe 2011/2012
« 18 Sty 2011, 00:46 »
Witajcie,

Chciałem podzielić się z Wami planem wyprawy, którą obmyślam już od kilku miesięcy. Jest to ambitne przedsięwzięcie przejechania z najdalszego na północ punktu Europy aż na południowy kraniec Afryki.

Wyprawa w zamierzeniu ma potrwać 1,5 roku lub dłużej. Wstępny plan nakreśliłem sam, ale z radością powitam współuczestników w pedałowaniu jak i planowaniu.

Ponieważ nie spodziewam się, że ktoś nagle pieprznie codziennym życiem i dołączy do mnie na całość trasy (choć bardzo chciałbym się mylić), nakreśliłem wstępny plan przejazdu wraz z orientacyjnymi datami. Wszystkich chętnych na jeden lub kilka etapów serdecznie zapraszam. W miarę postępów będę się starał tą rozpiskę aktualizować.

Żeby za dużo się nie rozwodzić, zapraszam do notatnika, gdzie wszystko jest dokładnie opisane:
Północ-Południe

Jest też skrócona wersja po angielsku:
North-South

Do zadawania pytań i dyskusji zapraszam zaś tutaj :)

Offline kaarool

  • Wiadomości: 322
  • Miasto: Szczecin/Poznań
  • Na forum od: 17.05.2010
Północ - Południe 2011/2012
« 18 Sty 2011, 01:24 »
o kurde fajny pomysl podoba mi sie ale kupe kasy trzbeba na to mieć

ps. o tabletkach malarycznych nie myślisz? Ma się po nich jakieś jazdy psychiczne ale ja bym je jednak łykną

Offline Mężczyzna emes

  • i tak nie dojedzie
  • Wiadomości: 4568
  • Miasto:
  • Na forum od: 09.06.2010
    • http://north-south.info
Północ - Południe 2011/2012
« 18 Sty 2011, 11:11 »
Cytat: "slawek"
emes, powodzenia!
Co prawda nie rowerowo lecz busem ale całkiem niedawno poruszała się trasą Kair - Cape Town ekipa chłopaków ode mnie z uczelni. Być może znajdziesz w ich relacji praktyczne informacje dla siebie http://travelnity.com/wayaway


Dzięki! Sprawdzę tą stronę na pewno.
Trasa jest dość znana, a ostatnio podobną przejechały dwie polskie ekipy - Welocypedy.pl i Afryka Nowaka. Dlatego też, w miarę możliwości, w afrykańskiej części zamierzam pomyszkować trochę z boku głównej trasy.

Cytat: "kaarool"
o kurde fajny pomysl podoba mi sie ale kupe kasy trzbeba na to mieć


Budżetu jeszcze nie oszacowałem, więc konkretnej kwoty nie podam. Planuję jednak wykorzystywać ile się da możliwość noclegu na dziko lub "za pozwoleniem".

Gotować też planuję. Nieprzetworzone jedzenie w Afryce nie jest drogie.

Sporo pójdzie na wizy, no i na bilet powrotny, ale tu zastanawiam się nad opcją jachtostopu, bo w RPA o to nietrudno.

Cytuj

ps. o tabletkach malarycznych nie myślisz? Ma się po nich jakieś jazdy psychiczne ale ja bym je jednak łykną


Pewnie wezmę Lariam, ale tylko na bardziej zakomarzone okolice. Nie będę przecież taszczył zapasu na kilka miesięcy! Doxy u mnie zwiększa wrażliwość na światło słoneczne, więc w Afryce odpada. No ale jeszcze pogadam z lekarzem. Poza tym, ostatnio już całkiem skutecznie leczy się malarię :lol:

Offline Mężczyzna Zbyszek

  • Wiadomości: 1473
  • Miasto: Zawiercie
  • Na forum od: 17.02.2009
Północ - Południe 2011/2012
« 18 Sty 2011, 14:42 »
Do odważnych świat należy  :D . Powodzenia!

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Północ - Południe 2011/2012
« 18 Sty 2011, 15:53 »
Jak będziesz niedaleko Białej Podlaskiej to daj znać. :)

PS: Zastanawiałem się czy taniej by nie wyszło sprzedanie roweru z ekwipunkiem np. w Cape Town i tani powrót samolotem. :)

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
Północ - Południe 2011/2012
« 18 Sty 2011, 17:54 »
Miiiichał :-)
co Cię tak nosi ? ;-)

pogadamy .. pogadamy ...
… why so serious ?

Offline Mateusz

  • Wiadomości: 857
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 13.06.2010
Północ - Południe 2011/2012
« 18 Sty 2011, 19:39 »
TO robi naprawdę nieprawdopodobne wrażenie! Trzymam kciuki już teraz. A jak tylko ruszysz będę śledził na bierząco.


Cytat: "emes"

Sporo pójdzie na wizy, no i na bilet powrotny, ale tu zastanawiam się nad opcją jachtostopu, bo w RPA o to nietrudno.


A może jak Kazik? :wink:

Offline jedreky

  • Wiadomości: 5
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 13.02.2011
Północ - Południe 2011/2012
« 13 Lut 2011, 15:00 »
hej!

bardzo fajny pomysł! ja mam wolne od lipca do końca listopada także na chwilę mógłbym się przyłączyć. najbardziej byłbym zainteresowany odcinkiem Ustrzyki-Turcja. 45km dziennie to nie jest dużo - czy jest to związane z tym że trasa wiedzie przez trudne tereny czy generalnie profil wyprawy jest bardziej na relaks i turystykę a nie ciśnięcie kilometrów?

Offline Mężczyzna emes

  • i tak nie dojedzie
  • Wiadomości: 4568
  • Miasto:
  • Na forum od: 09.06.2010
    • http://north-south.info
Północ - Południe 2011/2012
« 14 Lut 2011, 03:15 »
Cytat: "jedreky"

bardzo fajny pomysł! ja mam wolne od lipca do końca listopada także na chwilę mógłbym się przyłączyć. najbardziej byłbym zainteresowany odcinkiem Ustrzyki-Turcja.


No to bomba! Na ten odcinek mam już parę chętnych osób, bo najłatwiej dołączyć, a i termin wakacyjny.
Zobaczymy na ile to wypali. Kto wie, czy Polski nie opuścimy pokaźną gromadką?

Cytuj

45km dziennie to nie jest dużo - czy jest to związane z tym że trasa wiedzie przez trudne tereny czy generalnie profil wyprawy jest bardziej na relaks i turystykę a nie ciśnięcie kilometrów?


Jak najbardziej nastawiam się na turystykę i relaks, bez żadnego zacięcia sportowego. Pomimo tego zakładam stuprocentową wierność rowerowi, oczywiście tylko na lądzie ;)

Offline Mężczyzna emes

  • i tak nie dojedzie
  • Wiadomości: 4568
  • Miasto:
  • Na forum od: 09.06.2010
    • http://north-south.info
Północ - Południe 2011/2012
« 14 Lut 2011, 04:23 »
Cytat: "Michał Wolff"

Są ludzie którzy dadzą sobie z takim czymś radę, ale takich ludzi nie ma wielu, większość takich projektów dość szybko kończy się zniechęceniem. Ja osobiście przejeżdżałem długie trasy (po ok. 5tys) i mogę powiedzieć że po takim czasie przychodzi duże znużenie, zaczyna się to nudzić, doskwiera samotność, życie "biwakowe" tez daje się mocno we znaki, trzeba się liczyć z zatruciami pokarmowymi (a Afryka z bardzo mizernym dostepem do wody wręcz z tego słynie).


Czytałem, Michale, Twoje relacje z wypraw. Widzę, że masz spore tempo a liczba kilometrów pokonywanych na dziennych odcinkach robi wrażenie. Mój plan zakłada dużo mniej wysiłku każdego dnia. Dlatego nie obawiam się wyczerpania fizycznego. Pod namiotem zaś się wychowałem i biwakowe życie, nawet na dłuższą metę, mi niestraszne. Ba, cholernie je lubię!

Lekarstwem na monotonię jest przebieg trasy - przez tereny różnorodne to kulturowo to krajobrazowo.

Co się zaś tyczy okolic równika w lecie - wiem, że w Kenii i okolicach trafię na porę deszczową. Coś jednak trzeba było wybrać. Myślę że to lepsze niż pedałowanie w lecie przez Saharę albo przez Turcję w styczniu. Przejazdu na tej trasie chyba nie da się zaplanować tak, by każdy region pokonywać w optymalnej porze roku. Przy aktualnych założeniach mam jednakże tą mozliwość, że ewentualne opóźnienie sprawia że jadę przez okolice równika w wygodniejszych warunkach, a nie na odwrót. Nagłe opóźnienie jest zaś bardziej prawdopodobne niż nagłe przyspieszenie ;)

Offline Mężczyzna Pustelnik

  • Wiadomości: 1507
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 13.03.2010
Północ - Południe 2011/2012
« 14 Lut 2011, 12:18 »
Życzę Ci powodzenia i będę trzymał kciuki, aby się udało.
Ach, każdy rowerzysta zwykł, o grację dbać i styl. I aby linię mieć i szyk, przemierza setki gmin.
Rozkoszny życia jego tryb i piękny szprychy błysk. A kiedy wita długi zjazd, rozjaśnia mu się pysk.


Offline Mężczyzna emes

  • i tak nie dojedzie
  • Wiadomości: 4568
  • Miasto:
  • Na forum od: 09.06.2010
    • http://north-south.info
Północ - Południe 2011/2012
« 14 Lut 2011, 13:03 »
Cytat: "Michał Wolff"

Przejazdy w granicach 150-180km (jakie miałem na ostatniej wyprawie) to za dużo na taką długa trase, ale 40-50km to z kolei strasznie mało, najbardziej optymalnym tempem dla przeciętnego człowieka jest przedział koło 100-120km


Z tym się w pełni zgadzam. Tyle że ja nie planuję jechać codziennie odcinków po 45km. Oszalałbym chyba zwijając i rozbijając ponownie obozowisko tylko po to by przeskoczyć do sąsiedniej wioski. Średnia ma bowiem - zarówno tu, jak i generalnie w życiu - niewiele wspólnego z pojedynczym przypadkiem. Mój plan to jechać dziennie około 70-90km, a w zamian robić przerwy.

To też lekarstwo na nudę - czasem posmażę się na plaży, czasem zwiedzę zabytek czy wejdę na jakąś pobliską górę, a czasem po prostu napiję się z kimś piwa i pogadam. Nie zajeżdżę się na śmierć, a jeśli tempo będzie za wolne - co za problem przyspieszyć lub wydłuzyć trasę? Na mapie mam nawet naniesione plany na taką okoliczność :)

Cytuj

Cytat: "emes"

Lekarstwem na monotonię jest przebieg trasy - przez tereny różnorodne to kulturowo to krajobrazowo.


To jest wyświechtany komunał, jak człowiek jest naprawdę zmęczony - to za przeproszeniem różnorodność kulturową można sobie wsadzić. Nie zapominaj że ta afrykańska różnorodność to są ludzie z którymi nie będziesz w stanie zamienić słowa, to są tereny skrajnie biedne, gdzie łatwo o agresję (czytałem o atakach na rowerzystów w Etiopii, czytałem o porwaniach w Kenii)


Michał, ja nie lecę na Marsa. Byłem już w życiu parę razy poza Europą. Byłem też w Afryce, samotnie na stopa przejechałem Saharę. Zdarzyło mi się też wylądować w muzułmańskim kraju, nie mając znajomych ani ze sobą ani na miejscu, i mieszkać tam blisko pół roku, gadając pod koniec pobytu i z tymi, którzy języków obcych nie znali. Ja po prostu lubię przebywać w innej kulturze i nie mam problemu z akceptacją lokalnych obyczajów.

Nie zdarzyło mi się jeszcze z żadnej podróży wrócić przedwcześnie. Przedłużyć ją natomiast - zawsze gdy było to fizycznie możliwe.

Prezentujesz ogromny sceptycyzm, który - mimo że również jestem sceptykiem, realistą i twardo stąpam po ziemi - zaskakuje mnie. Uwierz, że wszystkie potencjalne problemy, jakie tu przedstawiłeś, przewidziałem już i uznałem że mogę stawić im czoła. Mam wrażenie, że z Twoim podejściem nie pojechałbym nie tylko na tą, ale i na poprzednie wyprawy. A lata lecą i nie mam już czasu na treningi w Europie. Trzeba iść za ciosem kiedy mam czas, zdrowie i pieniądze, bo jeszcze kawał świata został do zobaczenia :) W Europie zresztą też wielu krajów nie widziałem i zaplanowana trasa wiedzie właśnie przez część z nich.

Szczerze mówiąc, to swoimi wątpliwościami jeszcze bardziej mnie nakręcasz na ten wyjazd  :lol:

Offline Mężczyzna Robert

  • Wiadomości: 4821
  • Miasto: Konin
  • Na forum od: 03.12.2007
Północ - Południe 2011/2012
« 16 Lut 2011, 00:40 »
Cytat: "Michał Wolff"
I tu widać Twój brak doświadczenia - ilość kilometrów nie ma tu aż tak wiele do rzeczy, osobiście nawet myślę że jadąc szybciej byłoby w sumie łatwiej, 40-50km (szczególnie na płaskim a taka bedzie znacząca część tej trasy) to jest tempo słabego emeryta, tyle właśnie jechałem wiele dni na mojej najdłuższej wyprawie (pod względem liczby dni) do Grecji w 2002 - i właśnie na tej wyprawie byłem pod koniec najbardziej zniechęcony i zmęczony.

Oj, że EmeS nie chce napinać łydy znaczy że brak mu doświadczenia?



Cytat: "Michał Wolff"
najbardziej optymalnym tempem dla przeciętnego człowieka jest przedział koło 100-120km

Nawet nie stać mnie na to, by być przeciętniakiem :P


Cytat: "Michał Wolff"
najbardziej optymalnym

najbardziej najlepszy? ;)

Offline Mężczyzna Robert

  • Wiadomości: 4821
  • Miasto: Konin
  • Na forum od: 03.12.2007
Północ - Południe 2011/2012
« 16 Lut 2011, 10:13 »
Tak, zrozumiałem co napisałeś - że CIEBIE zmęczyła wolna jazda. Masz na to jakieś inne przykłady, badania, dziesiątki blogów podróżniczych?

Przyznaj się że zazdrościsz emesowi ;)

Używanie słów których znaczenia się nie zna to nie hiperbola :P

Offline Mężczyzna emes

  • i tak nie dojedzie
  • Wiadomości: 4568
  • Miasto:
  • Na forum od: 09.06.2010
    • http://north-south.info
Północ - Południe 2011/2012
« 16 Lut 2011, 13:00 »
No dobra, dość tych sprzeczek ;)

Bilet kupiony! 19 maja wieczorem ląduję w Alta na północy Norwegii. Wyprawa rusza zatem jakieś 2 tygodnie wcześniej niż wstępnie planowałem. Zmiany właśnie naniosłem w notatniku: http://wiki.salaban.info/wiki/P%C3%B3%C5%82noc-Po%C5%82udnie

Jak ktoś chce dołączyć na etap polski, to powiniennem zawitać w kraju na początku lipca (około 10.VII). Na pewno będę jeszcze dawał znać na bieżąco.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum