Autor Wątek: Nordkapp 2011  (Przeczytany 8593 razy)

Offline Marcin M.

  • Wiadomości: 9
  • Miasto: Kaszuby
  • Na forum od: 15.01.2011
Nordkapp 2011
« 25 Sty 2011, 18:51 »
Szukam chętnej osoby na wyprawę przez Norwegię na Nordkapp na przełomie czerwca/lipca !!!

Trasa:
http://www.bikemap.net/route/803147 (To jest oczywiście wstępny plan  :) )
Coś o mnie: w zeszłym roku skończyłem studia leśne w Poznaniu a obecnie jestem na stażu w Nadleśnictwie na Kaszubach. Moja dłuższa wyprawa to trasa z Kaszub do Przemyśla (przez Mazury, Białowieżę i wzdłuż granicy Polski(1240km))
Start (okolice 23 czerwca): Myślę że lotnisko w Oslo (chyba że jakoś inaczej dostane się do Norwegi :) ), meta w Rovaniemi (dalej pociąg do Helsinek i prom do Gdańska)
Przewidywany czas to 30 dni. (chyba że jakoś pójdzie załatwić dłuższy urlop)
Przewidywane dystanse dzienne to 150 km.
Całość trasy wynosi około 3700 km.
Noclegi na dziko/ na gospodarza
Wyżywienie własne, czyli kuchenka i zupki :)
Koszt wyprawy na osobę ma być jak najniższy ale mam nadzieję ze ok. 2tys.zł starczy (z lotem, pociągiem i promem)
priorytety/ sposób spędzania czasu - głównie krajobrazy pięknej Norwegi
podejście do deszczu - do ustalenia
preferowane drogi - wszystkie dostępne  :)
Serdecznie zapraszam :)

Offline peptek

  • Wiadomości: 156
  • Miasto: Włocławek
  • Na forum od: 04.01.2008
    • http://nakole.pl.tl
Nordkapp 2011
« 25 Sty 2011, 20:59 »
Coś mi się wydaje że 2tys zł raczej nie starczy. Ale zyczę powodzenia. Traska fajna.

Offline Kobieta anja

  • Wiadomości: 617
  • Miasto: Żory / Wrocław
  • Na forum od: 21.04.2009
    • http://picasaweb.google.pl/ania.jaskulska
Nordkapp 2011
« 25 Sty 2011, 22:23 »
Jednemu starczy, drugiemu nie ;)

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Nordkapp 2011
« 25 Sty 2011, 22:45 »
Też obawiam się, że 2 tys. to za mało. Napisałeś, że to cena łącznie z "lotem, pociągiem i promem". Pamiętaj, że w Norwegii promów będziesz miał całkiem sporo, w tym na samej Rv17 kilka - choć jak najbardziej warto dopłacić za widoki na tej trasie:)
150 km dziennie jest jak najbardziej do zrobienia od czasu do czasu, ale jako średnia? Moim zdaniem to za dużo, nawet jak jesteś bardzo mocny. Pomijam góry; wiele zależy tam po prostu od pogody, a obawiam się, że przez 30 dni w Norwegii parę razy trafisz na deszczyk;) W deszczu, zimnie i co najważniejsze przy wiaterku, który zwłaszcza na wybrzeżu i w górach hula czasem dobrze ponad 20 m/s (średnio) i zawsze w twarz, nie da się jechać tak szybko jak przy ładnej pogodzie.

Parę uwag do trasy:
- na północy omijasz wyspę Senja - bardzo, bardzo polecam, zwłaszcza drogę biegnącą po jej północnej stronie!
- Twoja trasa między Stryn a Geiranger biegnie po drodze zamkniętej dla rowerów - przez długi tunel. Nie dasz rady tamtędy przejechać - dla rowerów otwarta jest stara droga Strynefjellet, ona jednak nie prowadzi do Geiranger. Możesz wybrać drogę na północ - 60, przez Hellesylt, ale wtedy będziesz musiał bulić 150 czy tam 300 NOK za prom do Geiranger. Za przejazd tunelem też jednak pewnie słono zapłacisz.
- to samo na trasie Sogndal - Laerdal, dwa zamknięte tunele, pomiędzy nimi prom. Przejazd autobusem przez całość jest horrendalnie drogi, więc musisz liczyć na stopa. Nie radzę ryzykować jazdy przez tunel na rowerze, bo są to długie tunele na ruchliwej trasie (jak na Norwegię) i ktoś może po prostu nasłać na Ciebie policję - podobno jest to tam częste, jak ktoś łamie przepisy. A nie chcesz chyba płacić tam mandatu, prawda? ;)
- kolejny zamknięty dla rowerzystów tunel jest między wyspą Bolsoya a Molde.
- jeszcze jeden na Rv17 przy lodowcu Svartisen - musisz płynąć promem Ornes-Vassdalsvik, też bardzo fajna trasa.
- i jeszcze jeden tunel, jaki rzuca mi się w oczy bez przyglądania się dokładnie mapie - między wyspami Flakstadoya i Vestvagoya na Lofotach. Jest on dostępny dla rowerzystów, jako chyba jedyny (poza Nordkappem) tunel podmorski w Norwegii. I jest to wielki błąd, bo jest straszny!! Jedzie się wąziutkim chodnikiem poprowadzonym z 15 cm wyżej niż poziom ulicy, więc trzeba uważać, żeby nie spaść pod koła. Z drugiej strony mamy czarną ścianę. Jadąc w górę - siłą rzeczy nie za szybko, bo tunel jest długi i dość stromy - bardzo ciężko utrzymać równowagę tak, żeby nie zahaczać o ścianę i nie spaść na ulicę - zwłaszcza, że chodnik jest ciemny i cieknie po nim woda. Do tego dochodzi potworny, dosłownie ogłuszający huk samochodów i straszliwy smród spalin na dole. Tunel ten można ominąć promem z Nusfjord do Ballstad, ale kursuje on rzadko (to jakaś łódź pocztowa czy coś takiego).
- tak w ogóle wszystkie tunele masz zaznaczone i opisane na tej mapie;)
- zahaczasz o wyspę Vega - zostań na niej jeden dzień, jest fantastyczna! No i uważaj na promy, bardzo rzadko kursują, czasem z 2-dniowymi czy dłuższymi przerwami.
- na południe od wyspy Vega jest miasto Bronnoysund, z którego możesz przejechać na wyspę ze słynną Torghatten - górą z dziurą na wylot. Super miejsce, a widok z mostu prowadzącego na tę wyspę, przy ładnej pogodzie - po prostu nieziemski!!!
- jeśli kupisz bilet na pociąg odpowiednio wcześnie, zapłacisz za niego 200 NOK na dowolnym dystansie w Norwegii (za całą trasę, nawet z przesiadkami, plus cośtam za rower - ale i tak taniocha). Jeszcze tańsze chyba są bilety Oslo-Bergen, pociągi odjeżdzają z samego lotniska. W ten sposób ominiesz najbardziej ruchliwe drogi; na zachodzie jest też znacznie ciekawszy krajobraz (i gorsza pogoda:D)

Powodzenia!!!

EDIT: O matko, ale się rozpisałam! Zezwalam administratorom na skracanie moich wypocin, jeśli padną przez nie serwery;)

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Nordkapp 2011
« 26 Sty 2011, 09:08 »
@Michał - ależ ja uwielbiałam tunele w Norwegii!! Zwłaszcza te długie, >4 km i zwłaszcza te nieoświetlone, w których prawie nic nie widziałam, więc co i raz wpadałam w wielkie dziury w ziemi albo prawie wpadałam na czarne ściany, bo białe słupki były co jakieś 20 metrów, a tunel np. akurat zakręcał:) Wszystkie tunele lubiłam jeszcze z tego powodu, że często były jedynymi miejscami, w których nie padał deszcz...
Ale - wiem, że chociaż policji prawie tam się nie spotyka, to właśnie podobno ludzie potrafią dzwonić, jak np. ktoś za szybko jedzie, albo jedzie za nimi w zbyt małej odległości, albo łamie przepisy - i to dotyczy też rowerzystów. Moim zdaniem po prostu na ruchliwej trasie (tak jak Sogndal-Aurland) lepiej nie ryzykować, a łapać stopa, nie jest to tam trudne, bo to turystyczny region i jest mnóstwo (zresztą jak wszędzie) wozów campingowych.
Zwłaszcza, że przy ewentualnym płaceniu mandatu budżet 2000 zeta raczej by nie wystarczył;))) Znajomy Polak opowiadał mi w Norwegii o gościu, imigrancie (zgadnijcie, jakiej narodowości?), który notorycznie łamał na Lofotach przepisy. Ludzie ostrzegali go, że jak w końcu policja go złapie, będzie miał problem. No i w końcu ktoś na niego nakablował; złapali go, gdy na drodze z ograniczeniem do 60 jechał 120 km/h. Jaką dostał karę? Prawo jazdy zabrane na 2 lata, areszt na bodajże 3 miesiące i, bagatela, 180 tys. zł mandatu.
Po usłyszeniu tej historii odechciało mi się łamać przepisy w Norwegii:)

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Nordkapp 2011
« 26 Sty 2011, 12:44 »
Cytat: "Michał Wolff"
Wystarczy mieć lampkę  :wink:

No przecież miałam - lampkę i czołówkę! Bez nich raczej nie przejechałabym przez 2-kilometrowy nieoświetlony tunel;) Ale nawet z nimi było chwilami ciężko, zwłaszcza jak w lampce zaczęła mi siadać bateria;)

Cytat: "Michał Wolff"
Przed tunelem w Laerdal (prowadzącym na prom przed Kaupanger) próbowaliśmy łapać stopa przez dobre pół godziny, bo droga rzeczywiście była ruchliwa. I mimo wielkiego ruchu i wielu większych samochodów z miejscem na rowery pies z kulawą nogą się nie zatrzymał, Norwegia to nie Rosja czy Bliski Wschód, gdzie w 2min byłby chętny na taką zabawę, Skandynawowie są mili - ale raczej z daleka.

No proszę, to tym razem ja miałam widać szczęście. Nawet nie zaczęłam jeszcze łapać stopa, gdy na parkingu podszedł do mnie gość w rowerowym ubraniu (okazało się, że jakiś członek miejscowego klubu rowerowego) z pytaniem, czy by mnie nie przewieźć na drugą stronę, bo nie wolno przez tunel;) Gość miał niezłą krzepę, wziął mój rower z całym bagażem, podniósł bez wysiłku i wsadził do przyczepy swojego wielkiego terenowego wozu;)
A co do Skandynawów - nie zgadzam się z Twoją opinią. Na pewno nie są tak wylewni jak ludzie ze wschodu czy południa, ale wielokrotnie sami oferowali mi pomoc, zapraszali do domów, zagadywali itp.

Cytat: "Michał Wolff"
To jest po prostu bajeczka, którą się straszy niegrzeczne dzieci. 180tys zł za takie wykroczenie jest całkowicie nierealne.

Też tak myślałam, ale jak potem pytałam o to poznanych Norwegów, to mówili, że to całkiem możliwe, bo kary są strasznie wysokie. Co do aresztu to jestem pewna - takie są przepisy, przy przekroczeniu dozwolonej prędkości o ileśtam km bezwzględnie idzie się do aresztu. W Norwegii z tego co wiem też wysokość mandatów zależy od wysokości zarobków, w dodatku kary podobno w ostatnich latach podrożały o ponad 100%.

Offline Mężczyzna marek.dembowski

  • Wiadomości: 1653
  • Miasto: Ogrodzieniec
  • Na forum od: 06.04.2007
Nordkapp 2011
« 26 Sty 2011, 14:21 »
Cytuj
Dwa dni temu wracałem na lotnisko z nieudanego wyjazdu do Laponii

O rany, Michał, gdzie Cię tam poniosło! Napiszesz kiedyś jak i co planowałeś przejechać?
Teraz już rozumiem dlaczego nie dawno sprawdzałeś możliwość jazdy podczas mrozu i śniegu :)
...prawie wszyscy pytają: "Ile przejechałeś?" a ja wolałbym usłyszeć np. "Co ciekawego zobaczyłeś?"... - Michał Sitarz

Offline peptek

  • Wiadomości: 156
  • Miasto: Włocławek
  • Na forum od: 04.01.2008
    • http://nakole.pl.tl
Nordkapp 2011
« 26 Sty 2011, 14:30 »
Ja miałem tez kilka przypadków w tym goscinnym i bezpiecznym kraju jakim jest Norwegia. Otóż jadąc z lotniska do Trondheim ok 30km niestety z konieczności drogą ekspresową i do tego między 23:30 a 4:00 doświadczyłem częstego trąbienia kierowców i walenia po gałach długimi(dobrze że były białe noce). Oczywiście nie dojechalismy do Trondheim tą trasą, bo pojawił sie patrol i zmusił nas do zjazdu na boczne drogi. Na szczęście obyło sie bez mandatu.
Jadąc tunelami z Gudvangen co chwilę w tunelach trąbili i musiałem ewakuować się na objazdy starymi drogami.
W jednym miejscu kiedy pytaliśmy o mozliwośc rozbicia namiotu dostaliśmy od dziadka parę h...w po ichniejszemu i po niemiecku i szybko zawijaliśmy sie z jego pola.
W innym miejscu uprzejmy Norweg pozwolił nam rozbić się kolo swojego domu, ale nie bliżej niż 300-400metrów. Było to zaraz za Grotli. Mieliśmy wtedy ciężki dzień po długim podjeździe  z Geiranger i okropnie wtedy było zimno. Mimo jego goscinności musieliśmy pojechać jeszcze kilka kilometrów z braku dobrego terenu pod namiot. Nie doświadczyłem raczej ich gościnności w tym względzie choć byłbym nieszczery gdybym miał stwierdzić, że nie uświadczyłem ich pomocy w ogóle. Kilka razy spotkalismy sie z ich uprzejmością i pomocą. czyli raczej jak wszędzie
Generalnie określam to tak, że Norwedzy są skorzy pomóc jesli nic ich to nie kosztuje i nie dotyczy bezpośrednio ich dóbr.
W kwestii bezpieczeństwa to za Honefoss w stronę lotniska Gardemoen biwakowałem na terenie stacji STATOIL (przy szosie ok 5m http://www.nakole.pl.tl/GALERIA/pic-1002818.htm). Byłem po 225km mojego rekordowego przejazdu w jednym dniu i byłem u kresu sił i pragnąłem gdzies sie rozbić. Sądziłem, że to najlepsze miejsce na ziemi. Całą noc kierowcy męczyli mnie klaksonami, zatrzymywali się przy moim namiocie, trabili, wrzeszczeli uruchamiali swoje audio na maxa. Cały koncert trwał od zamknięcia stacji od 22:00 do 4:30 kiedy w końcu zostałem napadnięty. Najpierw podjechało auto i po chwili coś potężnie uderzyło w namiot, aż wyskoczył stelaż z mocowań(potem okazało się, że była to belka długości ok 1,5m i średnicy ok15cm(poprostu kawał bala) Po kilku chwilach usłyszałem krzyki(stacja była nieczynna i była na uboczu przed miastem Jevnaker). Gdy wyjrzałem przed namiot zobaczyłem dwóch pijanych kolesi agresywnie się zachowujących, machających butelkami. Jeden czaił sie w krzakach. dzwoniłem na policje ale nikt sie nie pojawił więc zwinąłem żagle i pojechałem do Oslo.
Mimo tego jedynego incydentu podczas wszystkich moich wypadów muszę powiedzieć, że czułem się tam bezpieczny, a nawet bardzo. Przede wszystkim niczego nie trzeba pilnować.

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Nordkapp 2011
« 26 Sty 2011, 14:59 »
Matko, peptek, czy my byliśmy w tym samym kraju????? Gdybym przeczytała Wasze posty przed wyjazdem, w życiu bym się nie zdecydowała na samotny wyjazd tam...

Mi tylko dwa razy ludzie odmówili noclegu, jak pytałam, czy mogę rozbić namiot w ich ogródku (bo inne płaskie miejsca były albo mokradłami, albo polami uprawnymi, albo campingami;). W pozostałych przypadkach (gdy nie znajdywałam miejsca na dziko) najczęściej po prostu zapraszali mnie do domów. Ale oto dwa dialogi z tych dwóch przypadków odmowy:
- Dzień dobry, blabla, czy mogłabym rozłożyć namiot w Pani ogródku na jedną noc?
- (Babka, matka kilkorga dzieci) Hmm, niedaleko jest szkoła i możesz
rozłożyć namiot na jej terenie, tam jest mnóstwo miejsca.
- Tak, widziałam, ale przed wejściem siedzi czterech pijanych facetów...
- Oh, ale na pewno nie będzie im przeszkadzać, jak rozłożysz tam swój namiot.
- ... Hmm. Nie wątpię. Dziękuję.

I drugi dialog ze staruszką:
- Dzień dobry, blablabla...
- Ooch, wiesz co, jest camping 60 km stąd, to godzina jazdy.
- Tak, samochodem:)
- No, rzeczywiście, rowerem zajmie to pewnie z kwadrans więcej.
- Kwadrans? Nie, dojechałabym tam za co najmniej 2 godziny. Ale poszukam jakiegoś miejsca po drodze, nie ma problemu.
- 2 godziny? Co Pani mówi, przecież to bliziutko, to nawet ja bym tam dojechała w półtorej godziny, a przecież pani jest młoda i ma na pewno dobrą kondycję!
- No, skoro Pani tak mówi. Dziękuję i do widzenia (i powodzenia w Tour de France...).

Offline peptek

  • Wiadomości: 156
  • Miasto: Włocławek
  • Na forum od: 04.01.2008
    • http://nakole.pl.tl
Nordkapp 2011
« 26 Sty 2011, 15:38 »
Nadal uważam Norwegię za bardzo bezpieczny kraj. Jednak bywają różne przypadki

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Nordkapp 2011
« 26 Sty 2011, 16:01 »
Widać musiałam najczęściej wyglądać naprawdę żałośnie, skoro mnie nikt nie odmawiał pomocy;)
« Ostatnia zmiana: 26 Paź 2012, 23:01 Janus »

Offline Mężczyzna cinek

  • SP2SJ
  • Wiadomości: 1979
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.03.2008
Nordkapp 2011
« 26 Sty 2011, 16:12 »
No właśnie chciałem to zasugerować, ale mnie wyprzedziłaś. Norwegowie to naród turystyczny, ci co już ruszają się trochę są raczej dobrze zorientowani jak należy być przygotowanym. Więc jak widzieli Cię marznącą to się nie dziwię, że Cię zgarnęli z drogi. Przecież jakbyś miała odpowiednią odzież to byś już ją miała na sobie. A kolega Michał, no cóż, był w pełnym rynsztunku bojowym, mogli nawet przypuszczać, że i tak nie przyjmie pomocy.
Podobną sytuację miałem zimą w Bieszczadach - para młodych ludzi pchała się w bardzo głęboki śnieg. Byli w dżinsach już przemokniętych. Nagadałem im, żeby wracali, bo nie mają szans dotrzeć do celu. A za chwilę minął nas chłopak na nartach biegowych z karimatą na plecaku. Jemu powiedziałem tylko cześć, bo sprawiał wrażenie, że idzie sobie zanocować w góry.
Cytat: miki150
Cinek muszę powiedzieć, że jesteś bardziej fotogeniczny, kiedy Cię na zdjęciu brakuje

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Nordkapp 2011
« 26 Sty 2011, 16:23 »
Cytat: "Michał Wolff"
Pamiętaj że jesteś dziewczyną


Dzięki, aż takiej sklerozy nie mam;)
A tak na serio - to myślę, że ubrana cała na czarno, z kapturem założonym na kask, a więc zakrywającym całą twarz, z nogami i butami całymi w błocie - nie emanowałam kobiecością;)

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Nordkapp 2011
« 26 Sty 2011, 16:23 »
Robb widzę Cię, jesteś na wizji. Opowiadałeś nam tu sporo o świecie pełnym dobrych ludzi. A jak z Twoimi złymi doświadczeniami?


Offline Marcin M.

  • Wiadomości: 9
  • Miasto: Kaszuby
  • Na forum od: 15.01.2011
Nordkapp 2011
« 26 Sty 2011, 19:22 »
Dziękuje wszystkim za uwagi i oczywiście wezmę je pod wzgląd :lol:
A co to kosztów wyprawy to faktycznie będzie trzeba ja dość mocno podnieść:)

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum