Oczywiście masz rację. Ściśle rzecz biorąc byłem w co najmniej jednej z tych gmin, a być może w obu. Tyle że ja nie zaliczam sobie gminy w której postawiłem czubek buta. Musi być jakiś sensowny kawałek. Do pierwszego budynku, skrzyżowania czy innego sensownego punktu.
...ciekawi mnie jak Wy do tego podchodzicie.
ale ty jechałeś sensowny kawałek w którejś z gmin - kilka km.Wg mnie musisz zadzwonić do urzędów gmin lub zarządcy drogi jeśli to wojewódzka czy krajowa
Czy ktoś z Was traktuje zaliczanie gmin jako krajoznawczą atrakcję? Chodzi mi o to, czy zamiast "zaliczać" daną gminę odwiedzacie ją po to aby coś w niej zobaczyć, pojechać w najciekawsze miejsca itp.
Cytat: rmk w 7 Lut 2017, 16:10Czy ktoś z Was traktuje zaliczanie gmin jako krajoznawczą atrakcję? Chodzi mi o to, czy zamiast "zaliczać" daną gminę odwiedzacie ją po to aby coś w niej zobaczyć, pojechać w najciekawsze miejsca itp.Nie martw się. Jak zaliczysz 1000-1500, to przejdzie Ci zapał.
Jeśli przejdzie mi dopiero po 1500 to będę szczęśliwy.
Cytat: rmk w 10 Lut 2017, 15:16Jeśli przejdzie mi dopiero po 1500 to będę szczęśliwy.Problem motywacji szerzej dyskutowaliśmy w wątku, który zapoczątkował całą zabawę: Dlaczego nie zawsze wybieram najkrótszą drogę
Cytat: Michał WolffEee. To wersja soft, dla mnie to musiałaby być stolica z Urzędem Gminy (z obowiązkową fotką!)Proponuję wizytę w urzędzie i nasikanie do toalety wójta.
Eee. To wersja soft, dla mnie to musiałaby być stolica z Urzędem Gminy (z obowiązkową fotką!)