nie słyszałem, żeby ktoś robił więcej niż tygodniowy wypad tylko po gminy; bo też i zwyczajnie to nudzi po pewnym czasie, szczególnie w mniej atrakcyjnych rejonach.
jestem ciekawy jak to przyjmą inni zbieracze
No i stało się, po pomorskim wypadzie z Kotem zakończyłem zbieranie gmin, byłem rowerem w każdej polskiej gminie!
Przy systemowym zdobywaniu gmin spokojnie można to zoptymalizować do 10 km / gminę.
Gratulacje, Wilku! W każdej rowerowej kategorii jesteś lokomotywą forum. Jestem pod wielkim wrażeniem.
Raczej Concordem