czytalam ze na Islandii solidnie wieje;)
Ja mialam jakies 55km/h z sakwami podczas powrotu ze zlotu na gorkach miedzy Klodzkiem a Bardem, caly czas mialam rece na hamulcach i balam sie zbytnio rozpedzac, zazwyczaj nie dochodzilam do 40km/h, ale ta jedna gorka byla jakas tak stroma, ze nie wiadomo kiedy zrobilo sie ponad 50. Zauwazylam to dopiero jak zaczelo mi bujac rowerem;/ niezbyt fajne uczucie;/
Mozna tam z pewnoscia rozpedzic sie do znacznie wiekszej predkosci, asfalt jest bardzo dobry, widocznosc rowniez, nie ma niespodziewanych skrzyzowan itp.
Na zjezdzie do samego bardza tak hamowalam ze poczulam swad palonej gumy (chyba z klockow?)