Zachodnia Norwegia - lipiec 2011

[Janus]

Ponieważ nasza wyprawa do Norwegii wkracza w decydującą fazę przygotowań (planujemy wyjazd na maj lub czerwiec), mam następujące pytanie: czy są jakieś ograniczenia prawne związane z rowerowym ruchem drogowym tudzież ruchem turystycznym, o których powinienem wiedzieć?

Jeśli planujesz wyjazd już w maju (a nawet w czerwcu), musisz liczyć się z tym, że - tak jak napisał robb_01, niektóre górskie drogi mogą być zamknięte, także na południu, bo to tam góry są najwyższe. Wszystko zależy od warunków w danym roku. Na przykład dwa lata temu pod koniec sierpnia w Jotunheimen spadło nagle 40 cm śniegu, przez co na drodze utknęło kilkadziesiąt samochodów.
Jeśli chodzi o ograniczenia prawne, to głównym ograniczeniem jest zakaz jazdy rowerem przez niektóre tunele, w tym prawie wszystkie podmorskie, o czym możesz poczytać wyżej w tym wątku i w wielu innych. Poza tym zdecydowana większość dróg jest otwarta dla rowerzystów - wyjątkiem jest tu, jeśli dobrze pamiętam, autostrada E6 na odcinku Oslo-Trondheim (a przynajmniej pewne jej fragmenty), a pewnie również jej dalszy odcinek w stronę Goteborga. Inne zakazy czy nakazy nie przychodzą mi do głowy... Jeśli planujecie jechać przez długie nieoświetlone tunele, konieczna będzie mocna lampka przednia, przyda się też kamizelka i oczywiście lampka z tyłu.

[Janus]

Akurat te długie to niemal zawsze są oświetlone

Niemal zawsze, to prawda. Ja jednak trafiłam na dwa czy trzy nieoświetlone tunele o długości ponad 2 km, na bardzo mało uczęszczanej drodze (m.in. na południowym brzegu Sognefjordu). Tuż przed najdłuższym tunelem zepsuła mi się lampka... Chwilę czekałam na jakiś samochód (mogłabym poprosić kierowcę, żeby jechał za mną i oświetlał mi drogę), ale oczywiście nic nie jechało, a ja musiałam pędzić na prom (następny był dwa czy trzy dni później, a miałam mało czasu). Musiała mi więc wystarczyć również słabo świecąca czołówka. Ściany w tunelu były oczywiście czarne, co jakiś czas na szczęście po obu stronach drogi stały odblaskowe słupki, dzięki którym się nie zabiłam - starałam się trzymać równo między nimi, ale mimo żółwiego tempa i tak co jakiś czas traciłam orientację i prawie wpadałam na ścianę, bo tunel skręcał albo słabe światło mojej latarki nie sięgało kolejnych słupków Gdy w końcu zobaczyłam światałko w tunelu, przyspieszyłam - czas naglił - i, oślepiona, nie zauważyłam głębokiej dziury na środku drogi i z impetem w nią wpadłam... Przednie koło zablokowało się, a mnie wyrzuciło do przodu - na szczęście zatrzymałam się na kierownicy. Rower nie odniósł na szczęście żadnych obrażeń, ale siła musiała być spora, bo odczepiły się obie przednie sakwy (Ortlieby), co nigdy wcześniej mi się nie zdarzyło.

Tak czy inaczej jazdę nieoświetlonymi tunelami wspominam bardzo dobrze, jeszcze lepiej niż oświetlonymi, bo ruch w nich żaden (więc cisza jak makiem zasiał), totalna ciemność, generalnie niesamowity klimat! Jednak, nauczona doświadczeniem, kolejny raz zaopatrzyłabym się w nieco mocniejszą lampkę, a przynajmniej nowe baterie

[szy]

No i oczywiście nie dla francuskich piesków

Jedziesz na Harpagana?

Szy.

[Hipek]

Dzięki za pomoc. Tunelów się nie boimy

Czyli , rozumiem, żadnych tam obowiązkowych kamizelek i kasków, to dobrze; kamizelki weźmiemy, ale kasku to już mi się tachać nie chce.

Jeszcze kilka pytań (rodzą się powoli):
- czy w samolotach wolno przewozić kartusze z gazem?
- czy warto brać ze sobą w trasę jakiekolwiek akcesoria do samoobrony (najprostsze, typu gaz pieprzowy)
- czy zabawki tego typu (gazy, pałki) są legalne w Norwegii?
- jak wygląda tam bezpieczeństwo rzeczy? (załóżmy, że z dala od wielkich miast): czy sakwy można zostawić na noc przypięte przy rowerach, czy (jak robiliśmy nad Bałtykiem): rowery przypięte do drzewa, sakwy zgrupowane w przedsionkach itd.

[cinek]

Hipek, kurcze gaz, pałki do Norwegii? Przecież to jedno z najbezpieczniejszych państw. Tam wszyscy są przyjaźnie nastawieni, ten dobrobyt tak ich zmanierował :-) A zaobserwowałem, że inne nacje dostosowują się do tego stylu zachowania.
Byłem tylko w Norwegii i na Bornholmie i czułem się super bezpiecznie.

Z dala od miast to praktycznie wszędzie jest bezpiecznie, gdzie nie ma ludzi w ogóle, tam też nie ma złych ludzi. Tak można statystycznie założyć.
W Norwegii w ogóle bym roweru nie przypinał.

[Zbyszek]

kamizelki weźmiemy,

Przed niektórymi tunelami były skrzynki z kamizelkami - kamizelka do zwrotu z drugiej strony tunelu do skrzynki.

- czy warto brać ze sobą w trasę jakiekolwiek akcesoria do samoobrony (najprostsze, typu gaz pieprzowy)

chyba tylko coś do obrony przed komarami i meszkami 

jak wygląda tam bezpieczeństwo rzeczy?

spoko! Kto by tam chciał kraść ciężki rower  Przed sklepami ludzie zostawiali otwarte samochody

[manRo]

Dzięki za pomoc. Tunelów się nie boimy

Czyli , rozumiem, żadnych tam obowiązkowych kamizelek i kasków, to dobrze; kamizelki weźmiemy, ale kasku to już mi się tachać nie chce.

Bać się nie ma czego ale dobre światła się przydadzą i to bardzo. Tunele z ruchem samochodowym są przeważnie oświetlone, ale tam gdzie dla samochodów wybudowano nową drogą a starą zostawiono rowerzystom, tunele są ciemne.

Jeszcze kilka pytań (rodzą się powoli):
- czy w samolotach wolno przewozić kartusze z gazem?

Oficjalnie nie wolno. Jezeli masz kuchenkę do kartuszy z gwintem według normy EN417 to takie są dostępne na większości stacji benzynowych. Kartusze w systemie Campingaz widziałem jedynie w sklepach InterSport, SuperG i w jednym Coop.

- czy warto brać ze sobą w trasę jakiekolwiek akcesoria do samoobrony (najprostsze, typu gaz pieprzowy)

Nie warto. Breivik siedzi a bezpańskich psów w Norwegii nie ma.

- jak wygląda tam bezpieczeństwo rzeczy? (załóżmy, że z dala od wielkich miast): czy sakwy można zostawić na noc przypięte przy rowerach, czy (jak robiliśmy nad Bałtykiem): rowery przypięte do drzewa, sakwy zgrupowane w przedsionkach itd.

Z dala od wielkich miast jest najbezpieczniej.

[Hipek]

Bardzo dziękuję, z tymi gazami i pałkami pytam, bo nie wiem. Teść też mi powiedział "lepiej weź, tam Polaków można spotkać, jak jadą do roboty" 

O kartusz już zdążyłem zapytać przy okazji wizyty na lotnisku - takich zabawek w samolocie mieć nie wolno. Zobaczę, jaki mam gwint, jak przyjdzie moja kuchenka, na razie od dwoch tygodni sklep "kompletuje zamówienie"

[Bartek L.]

Jesli moge cos poradzic tym, ktorzy sie wybieraja do Norwegii..... Nie zabierajcie ze soba makaronow, chleba, dzemow, ryzu, platow owsianych. Wszystko to mozna tu kupic za taka sama cene jak w Polsce. Jesli ktos lubi mieso , to polecam wedliny pakowane prozniowo, alkohol, fajki, ewent. ser.
Wbew pozorom jest kupa rzeczy w podobnej cenie jak w Polsce. Tanio jest w Kiwi, potem ewn. w Remie 1000.

[Bartek L.]

Wspominalem o zupkach chinskich? Jesli nie, to tez ich nie zabierajcie. 
Hipek- gazow tez ci tu dostatek, wszelkeij masci i rozmiarow- tylko zalezy gdzie ladujesz i gdzie walisz z lotniska....  Jesli bedziesz omijal wieksze miejscowosci to nawet chlebka nie kupisz.....

[Hipek]

Właśnie się dowiedziałem, ze w Norwegii obowiązkowa jest jazda na światłach cały dzień. Czy dotyczy to także rowerów, czy  jak w Polsce (od zmierzchu do świtu + tunele)?

[Janus]

Od zmierzchu do świtu No i w tunelach.

[Hipek]

Dziś ruszamy. Trzymajcie kciuki za brak kontuzji i awarii

[Janus]

Dziś ruszamy. Trzymajcie kciuki za brak kontuzji i awarii

Super, powodzenia! Nie pamiętam, jaką trasą jedziecie, ale na pewno będzie fantastycznie

PS Dzisiaj otwierają Trollstigen

[Bartek L.]

No to i ja trzymam kciuki. Pogoda teraz w kratke. Oto dzisiejsza lokalna gazeta ..... http://laagendalsposten.no/nyheter/fem-cm-sno-og-null-grader-1.7378661

Jakbyscie zmarzli to daj znac na priva , to przenocujemy.....