Autor Wątek: Zachodnia Norwegia - lipiec 2011  (Przeczytany 21749 razy)

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: Zachodnia Norwegia - lipiec 2011
« 18 Lip 2011, 08:31 »
Też miałem "przyjemność" połamać RST ale stało się to gdy odbiło mi kierownicę przy próbie powrotu z pobocza na zbyt wysoki asfalt.

PS: Bądź zdrów :D

Offline Mężczyzna Remigiusz

  • Wiadomości: 2112
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 14.06.2007
    • http://www.rowerowarodzinka.pl
Odp: Zachodnia Norwegia - lipiec 2011
« 18 Lip 2011, 08:33 »
Uff, szczęście Daniel żeś cały. Chyba idę obejrzeć swojego staruszka, bo coś mnie strach obleciał.

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2777
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
Odp: Zachodnia Norwegia - lipiec 2011
« 18 Lip 2011, 10:08 »
Z psychika to zobaczymy jak bedzie, w kazdym razie musze jak najszybciej wrocic na rower, zeby mi jakies tam rzeczy w glowie nie zostaly.
I jeszcze jedno - tym razem kask przydal mi sie nieco mniej niz w zeszlorocxnej stluczce. Ale przekonala mnie ta sytuacja niepodwazalnie - kask warto wkladac.

Jesli wybiore sie w teren, to pewnie ostroznie, najchetniej mialbym full-face :p
Wracam do jeżdżenia.

Offline Mężczyzna Robert

  • Wiadomości: 4821
  • Miasto: Konin
  • Na forum od: 03.12.2007
Odp: Zachodnia Norwegia - lipiec 2011
« 18 Lip 2011, 10:19 »
Jesli wybiore sie w teren, to pewnie ostroznie, najchetniej mialbym full-face :p
i dobrze zamknięte zaciski na kołach! :D

Offline skolioza

  • Wiadomości: 2559
  • Miasto: kraków
  • Na forum od: 01.04.2009
    • http://www.RetroMTB.pl
Odp: Zachodnia Norwegia - lipiec 2011
« 18 Lip 2011, 10:51 »
Jesli wybiore sie w teren, to pewnie ostroznie, najchetniej mialbym full-face :p
zawsze możesz się szarpnąć na lekkiego freeridowego full-face'a z odpinaną szczęką ;)

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Odp: Zachodnia Norwegia - lipiec 2011
« 18 Lip 2011, 13:42 »
Szybkiego powrotu do zdrowia. Po 69km/h na alpejskich 15% zjazdach na XCR z luzami, chyba zdecydowanie muszę pomyśleć o czymś wytrzymalszym na góry...

Tego roku nasza znajoma miała inny wypadek koło Węgierskiej Górki w Polsce. Jej nic nie pękło, ale podczas jazdy rower złapał potęgujące się wibracje z sakwami i ja zrzucił z grzbietu. Czasem trudno przewidzieć co sie stanie...

ZDROWIA!!!
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Odp: Zachodnia Norwegia - lipiec 2011
« 19 Lip 2011, 19:36 »
No Daniel, wymiotłeś. Gratuluję! :P

PS. RST jest zdecydowanie odpowiedzialny za ten wypadek. Zbieraj dokumenty i składaj roszczenie do polskiego dystrybutora tej firmy albo do jej ubezpieczyciela OC!
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2777
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
Odp: Zachodnia Norwegia - lipiec 2011
« 28 Lip 2011, 15:03 »
To mamy kolejny odcinek historii. Szarn wysłał do mnie rower z Norwegii 16 lipca. Dzisiaj odebrałem z poczty dokumenty celne. Dzwonilem do nich i muszę się pojawić z dowodem zakupu, sugerowali mi również dokumenty wywozowe, takich nie posiadam. Wygląda na to, że chcieliby mi go oclić. Wszystko byłoby całkiem niegroźne, gdyby nie to, że muszę im to przedstawić w Warszawie, otworzą przy mnie paczkę. Z zupełnie innego powodu będę tam jutro, więc mam nadzieję sprawę wyjaśnić. Ale sytuacja mnie mocno zdenerwowała, nie ukrywam.
Wracam do jeżdżenia.

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Odp: Zachodnia Norwegia - lipiec 2011
« 28 Lip 2011, 16:10 »
Rany boskie... Jakby brakowało problemów, nie? :P

Miałam wątpliwą przyjemność być w tym urzędzie celnym. Nigdy w życiu nie byłam w tak beznadziejnie zarządzanym miejscu (edit: wróć, jednak palma pierwszeństwa należy się IMGW :P ). Kilkuosobowa ochrona przy wejściu urżnięta w trupa i nawet nie zwracająca uwagi na to, kto wchodzi, a zamiast tego plotkująca z recepcjonistkami. Po odnalezieniu odpowiedniego budynku i wejściu do niego mamy przed sobą długi korytarz z wieloma drzwiami. Od wejścia: toalety (zamiast recepcji/informajci, bo po co :P ), dalej nie-wiadomo-co, jakieś pokoje kierowników, na szarym końcu sala dla interesantów. W owej sali kilka okienek. W trakcie odbioru mojego namiotu byłam odsyłana od jednego do drugiego, przez co w końcu odwiedziłam dokładnie każdy. W kilku kazano mi coś płacić (jakieś drobne) i na moje pytanie, za co płacę, słyszałam odpowiedź: "ja tu nie jestem od udzielania informacji". Na szybie głównego okienka wisi kartka "Osoby nie znające języka polskiego proszone są o przyjście z tłumaczem". Tekst oczywiście w języku polskim.

Polecam więc uzbroić się w cierpliwość :P A co do dokumentów wywozowych, to może masz dowód wpłaty za rower na bilecie, informację o tym, że przewoziłeś rower w "podsumowaniu podróży" na stronie linii lotniczych albo coś takiego? Myślę, że to by wystarczyło. Zresztą sam dowód zakupu powinien wystarczyć, nie wiem, co oni za bzdury wymyślają. Ja niestety nie uniknęłam płacenia i musiałam bulić prawie 600 zeta (!), w tym kilkadziesiąt za przewiezienie paczki z lotniska do tego cholernego urzędu - dystans może z 2 km. No i oczywiście 3 złote za przejście z okienka do okienka.
« Ostatnia zmiana: 28 Lip 2011, 16:13 Janusushi »

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: Zachodnia Norwegia - lipiec 2011
« 28 Lip 2011, 16:56 »
Mnie tylko raz oskubali, japoniec był zbyt skrupulatny i wpisał w deklaracji dokładną kwotę, VAT naliczony, płacony przez listonosza.

Kiedyś w dobrych czasach paczka z HK szła szybciej niż z Warszawy do Warszawy, teraz na celnym tyle te paczki leżą, że zamawianie czegokolwiek z poza unii przestaje mieć sens.

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna Kikuchiyo

  • Wiadomości: 116
  • Miasto: wlkp
  • Na forum od: 16.03.2011
Odp: Zachodnia Norwegia - lipiec 2011
« 28 Lip 2011, 21:06 »
Dobrym sposobem na uniknięcie opłaty celnej jest podział zamówienia na dwie lub więcej przesyłki (jeśli jest to oczywiście możliwe). Ja tak zamówiłem towar ze sklepu w HK; tylko, że w tym sklepie wysyłka jest "free", gorzej jeśli trzeba za nią płacić, ale to można sobie skalkulować czy opłaca się wtedy dzielić zamówienie.

Na szybie głównego okienka wisi kartka "Osoby nie znające języka polskiego proszone są o przyjście z tłumaczem". Tekst oczywiście w języku polskim.

he he :)

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Odp: Zachodnia Norwegia - lipiec 2011
« 29 Lip 2011, 22:55 »
A gdzie jedzie Miki w sierpniu? Do Norwegii, czy gdzieś indziej?

Do Rumunii i Serbii :)
« Ostatnia zmiana: 29 Lip 2011, 23:03 aard »
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10706
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Odp: Zachodnia Norwegia - lipiec 2011
« 31 Lip 2011, 01:11 »
I co z tym Urzędem Celnym udało Ci się wywojować?

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2777
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
Odp: Zachodnia Norwegia - lipiec 2011
« 31 Lip 2011, 08:59 »
W piątek nie zdążyłem, jadę w poniedziałek.
Wracam do jeżdżenia.

Offline Szarn

  • Wiadomości: 21
  • Miasto: Zabrze
  • Na forum od: 10.03.2010
Odp: Zachodnia Norwegia - lipiec 2011
« 1 Sie 2011, 17:21 »
,

Hej, Ja dzisiaj w nocy wróciłem, przeklęty amor wyglada tak, jak mam nadzieję widać powyżej.
Mimo wypadku i często dość kiepskiej pogody, cały wyjazd oceniam na +, bo Norwegia za dużo daje turyście, żeby tego nie docenić :P. Wprawdzie z planowanych 2500km, zrobiło się 1500km, no i tyle bigów, co i z Danielem :icon_surprised:.
Po wysłaniu roweru przejechałem jeszcze planowo na północ przez Tolmiskogen do Turtagro, gdzie przy tym hotelu zamiast kontynuować podróż w stronę Jutenhaimu, zrobiłem objazd drogą 55 do Voss, gdzie przesiadłem sie na kampera, tak podrózowałem przez tydzień w stronę Alesund, pózniej drabiną trolli do Lilehammer i ostatecznie do Larvik, mieliśmy zamiar zwiedzić muzea w Oslo, ale zmienilismy plany po zamachach, ostatecznie zwiedzilem trochę stolice w piątek już z rowerem, trzeba było w koncu jakieś trolle kupić(i przy okazji wydać sporo kasy na campingu w Bogstad-Holmenkollen-185nok se życzą za noc:/, później już bardziej na lajcie na lotnisko Gardermoen, choc nie polecam tam się pchać przez Oslo, najmniej przyjemna trasa wyprawy zdecydowanie.. 

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum