Hiszpania ciekawe miejsca

[Waxmund]

ano, Andaluzja to zdecydowanie najcieplejszy region Hiszpanii, ale wjedziesz do niej pod koniec wypadu, więc już zdążysz się raczej przyzwyczaić do upałów.....
ja jak tam byłem te 2 lata temu, to też miałem podobne upały jak Janusushi, ale zupełnie nie robiły na mnie wrażenia....(spędziłem wtedy prawie 1,5 miecha w hiszpanii) a dziewczyna która dopiero co do Hiszpanii przyjechała zdychała  mi ciągle

[kaarool]

No stety lub niestety jadę polowa lipca - polowa sierpnia. Jestem przygotowany na upały ale czasu jest dużo i myślę, że nawet te 60 km wystarczy dziennie jak coś to zawsze mozna jechać od 5 - 9 rano.  Potem się opalać i czekać na wieczór:)

[Janus]

No stety lub niestety jadę polowa lipca - polowa sierpnia. Jestem przygotowany na upały ale czasu jest dużo i myślę, że nawet te 60 km wystarczy dziennie jak coś to zawsze mozna jechać od 5 - 9 rano.  Potem się opalać i czekać na wieczór:)

Chcesz się opalać w okolicach południa? Wybacz szczerość, ale to dość durny pomysł:P Poza tym i tak się przecież spalisz jeżdżąc na rowerze.

[Waxmund]

eee tam głupi. Chce chłopak wrócić czarny to niech się opala  

Kaarool, jak będziesz przy wybrzeżu, to jeszcze taki plan ma sens bo woda mocno chłodzi, gorzej jak wjedziesz w głąb lądu. Pozostanie przesiadywanie w barach.... [;
A wieczorem jazda chyba też ma średni sens, bo po ciemku to ciężko miejscówe na namiot znaleźć  

Janusushi, też mi zawsze ciepło i śmigam zwykle sporo lżej ubrany niż reszta... (Daniel świadkiem :mrgreen: ), ale mi nigdy nie za ciepło..... im wyższa temp tym się lepiej czuje  :mrgreen:

[kaarool]

Z tym opalaniem to sobie żartowałem:) metafora taka do "opindalania się". Zresztą w Chorwacji o tych porach byłem na plaży fakt było ciepło ale dało się wytrzymać.

[Remigiusz]

Moim skromnym zdaniem powinienneś jak najszybciej wiać z wybrzeża. Zwłaszcza, że wybierasz się tam latem i będą tłumy turystów. Wybrzeże jest dość nowoczesne i gęsto zabudowane. Prawdziwa Hiszpania zaczyna się z dala od plaż i nawet latem powinno być tam ciekawie. Szczególnie w starych miasteczkach Aragonii, Kastylii i w tamtejszych zamkach. No chyba, że bardziej interesujesz się kąpielami w morzu.

[kaarool]

Wariant nr 2 był moim pierwszym pomysłem i raczej tego się będę trzymał. Teraz wokół tych kresek będę wyszukiwał jakieś ciekawostki np na panoramio

[kolarz6]

Ruiny miasta Belchite to cenna propozycja - nie omieszkam skorzystać:)
Lokalizacja raczej nie turystyczna, ale też ciekawa, szczególnie że macie po drodze to opuszczony sierociniec w Tarragonie.
adres: 41.120923,1.281259
zdjecia w serwisie http://opuszczone.com/index_2.php?s=galerie

[kaarool]

O ten sierociniec też ciekawy, trochę mniej niż Belchite aczkolwiek ciekawe.

z cyklu opuszczone:

http://www.urban-travel.org/documents/205.html

Opuszczone więzienie w Madrycie, Fabryka lalek, Teatro de Cabbaleros, Canfranc, Castell di S.

http://andyjones.redbubble.com/sets/96773/works/4772665-2-abandoned-power-station-aliaga-maestrazgo-aragon-spain


Tylko w takich miejscach to jest ryzyko napotkania ćpunów lub innych meneli

[Janek]

Możesz też zerknąć na trasę transandalus.org - jeśli lubisz szutry. Jadę tam niedługo, jak wrócę to coś skrobnę

[Janek]

Możesz też zerknąć na trasę transandalus.org - jeśli lubisz szutry. Jadę tam niedługo, jak wrócę to coś skrobnę

Fragmenty tej trasy które mają trudność techniczną oznaczoną na więcej niż 'niska' słabo nadają się na obładowany rower. Niby się da, ale nie jest to szczególnie przyjemne - błoto, kamienie, nie patrzy się na nic poza nawierzchnią. To raczej na lekkiego fulla.

Za to fragmenty o niskiej trudności są świetne - bardzo puste rejony, szutry, stromo i bardzo widokowo.

[Situ]

OK, kaarool, takimi pojedynczymi strzałami wiele tu nie zwojujemy. Hiszpania jest krajem tak zróżnicowanym, że poszczególne prowincje są jak osobne państwa. Każda jest inna, każda ma jakieś charakterystyczne atrakcje.

Tak przy okazji, nie deprecjonując zachwytu Situ, ale takich Palomer to w Hiszpanii są setki, świetnych zamków dziesiątki, itd.

Mój zachwyt Palomerą jest mocno uzasadniony gdyż:
Nieopodal znajduje się fajne miasteczko Quenca z którego droga prowadzi brzegiem fajnego kanionu. Mieszka tam mój serdeczny przyjaciel - dwa.
Trzy - nieopodal jest baza strażacka gdzie pracują polscy piloci z którymi wychlalismy 6 butelek wina.
Cztery - jest fajnie i tyle

Polecam także drogę w rejonie Pueblos Blancos i Sierra de Ronda.
Chodzi mi o drogę Arcos de la Frontera przez Ubrique do Rondy. Piękne góry, ciężkie podjazdy. W zasadzie do samej Rondy będzie pod górę.
W Rondzie najlepiej rzucić rower i z buta połazić po górach.

Jak Waxmund pisał - Segovia bardzo fajne miejsce, szczególnie nocą.

Jak będzieta w rejonie Granady to oprócz Pico Velety mozna kopnąć na góry w miejscowosci Alpujarra - malownicze i ciekawe rejony.

[Situ]

Cadiz przyjemne miasteczko - jednak dojazd do niego prowadzi tak ruchliwą drogą że sie odechciewa.

Polecam też winiarnie w drodze między Jerez i Sanlucar - mozna wpaść na degustacje i kupić temat prosto z beczek