Biedne żony, i jakie uzależnione biedulki. Witać Jejmość Pustelnikową.
Pozwolę się nie zgodzić z opinią o ciężkim losie żon forumowiczów. Moja żona ma całkiem fajnie w czasie wyjazdów, bo kuchnią obozem i zakupami na wyjazdach ja się zajmuję. Żonuś jak chce to odpoczywa Biegam koło niej jak pszczółka koło ula, byle by tylko jeździła ze mną