Autor Wątek: Kolorowe kosmetyki na wyprawach :D  (Przeczytany 14391 razy)

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2776
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
Odp: Kolorowe kosmetyki na wyprawach :D
« 1 Sie 2011, 20:21 »
Jak się rozbijasz na wysuszonej ziemi i ostro popada, to woda potrafi przepłynąć przez namiot bez podłogi prawie strumieniem. Na jedną noc to by mi się nie chciało, choć kiedyś było to potrzebne. Ale to w dawnych, przed rowerowych czasach.
Wracam do jeżdżenia.

Offline miyu

  • Wiadomości: 65
  • Miasto: milanówek k/warszawy
  • Na forum od: 22.06.2011
Odp: Kolorowe kosmetyki na wyprawach :D
« 2 Sie 2011, 14:03 »
zawsze można łyżką wyskrobać mini-fosę;) a tak serio, na rower z łopatą?? :lol:

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Odp: Kolorowe kosmetyki na wyprawach :D
« 2 Sie 2011, 14:20 »
I tak właśnie toczy się wątek o kolorowych kosmetykach:)
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Kobieta Marta

  • Wiadomości: 2744
  • Miasto: Edynburg/Lodz
  • Na forum od: 18.09.2008
    • Historie z rowerem w tle
Odp: Kolorowe kosmetyki na wyprawach :D
« 2 Sie 2011, 14:30 »
No to wracajac do tematu, choc moze nie kosmetykow, a bizuterii, to troche sie zdziwilam ogladajac zdjecia Hindiany z Rumunii, na ktorych ona i cora mialy bransoletke/lancuszek. Hmm, dla mnie to nieco dziwne.
Nie nosze bizuterii jezdzac na rowerze (a poniewaz jezdze codziennie - nie nosze bizuterii w ogole;) ), nie mowiac juz  o przyozdabianiu sie na wyprawy (no bo po co?), a na takiej Rumunii to nawet bym sie bala nosic jakiekolwiek blyskotki;)

A jak jest i was dziewczyny? (no i moze panowie ? :) )
The bicycle is just as good company as most husbands and when it gets old and shabby a woman can dispose of it and get a new one without shocking entire community.

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10704
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Odp: Kolorowe kosmetyki na wyprawach :D
« 2 Sie 2011, 14:42 »
na takiej Rumunii to nawet bym sie bala nosic jakiekolwiek blyskotki;)
Aaaa... dlaczego byś się bała?
I czy na Szkocji  :)  byś się bała mniej?

Offline Kobieta Marta

  • Wiadomości: 2744
  • Miasto: Edynburg/Lodz
  • Na forum od: 18.09.2008
    • Historie z rowerem w tle
Odp: Kolorowe kosmetyki na wyprawach :D
« 2 Sie 2011, 14:45 »
bo to mimo wszsytko dziki kraj;)

o co chodzi z tym "na"
mowi sie: na Wegrzech, na Rumunii, na Litwie, we Wloszech, w Szkocji ??



The bicycle is just as good company as most husbands and when it gets old and shabby a woman can dispose of it and get a new one without shocking entire community.

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Odp: Kolorowe kosmetyki na wyprawach :D
« 2 Sie 2011, 15:02 »
Biżuteria na rowerze w ogóle nie przeszkadza. Zazwyczaj wożę ze sobą kilka zestawów srebra. Lubię :) Uwielbiam też sztuczną biżuterię i naprawdę na każdym wyjeździe coś takiego kupuję. Z ubiegłego roku z Pińska mam śliczne bursztynowe kolczyki, pięknie komponowały się z folkowa białoruską chustką na głowę, kupioną na targu w Łucku. Wczoraj np w Magnolii we Wrocku widziałam śliczny naszyjnik z rowerem, wysadzany cyrkoniami. Po raz pierwszy w tym roku obcięłam przed wyprawą paznokcie, zazwyczaj jeżdżę z długimi i pomalowanymi mocnym kolorem. Też lubię :) Przy długich wyprawach paznokcie jednak wymiękają, więc złożyłam broń dla własnej wygody. Na wyprawę do Rumunii wzięłam złoto i nadal mam wszystko :) Mycie z butelki w lesie jest ok, nie przeraza mnie, ale w lusterku na przypadkowych stacjach benzynowych lubię ładnie wyglądać, dlatego codziennie robię również makijaż. Oczywiście, nic to w porównaniu z poligonem chemicznym, jaki nakładam na twarz do pracy, ale nie umiem się tego wyrzec. Czuję się od razu poczwarą i już wolę przecierpieć niewybredne komentarze Arka niż jechać jak naleśnik.
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Odp: Kolorowe kosmetyki na wyprawach :D
« 2 Sie 2011, 15:14 »
Marto, jaki dziki, no coś Ty:) Moim zdaniem bezpieczniej niz w Polsce...
Ja próbowałam się przyozdobić bransoletką jak jechałam w Kaczawskie, ale mi się dyndała i mnie zbytnio irytowało, paznokcie u nóg pomalowane widywałam kilka razy u dziewczyn-sakwiarek:) Ja jestem niestey za leniwa:/
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: Kolorowe kosmetyki na wyprawach :D
« 2 Sie 2011, 15:24 »
współczuję wam, na co dzień noszę zegarek, taki ze stalową bransoletą. Na wyprawie po pierwszym dniu trafił do sakwy, bo niemiłosiernie męczył nadgarstek.

My home is where my bike is.

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Odp: Kolorowe kosmetyki na wyprawach :D
« 2 Sie 2011, 15:28 »
czego współczujesz? Jak się chce to sie nosi, jak sie nie chce, to się chowa do sakwy. Ja np. mogłabym Ci zacząć współczuć noszenia zegarka na co dzień - nigdy nie potrafiłam do tego się jakoś zmusić...
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline Kobieta Marta

  • Wiadomości: 2744
  • Miasto: Edynburg/Lodz
  • Na forum od: 18.09.2008
    • Historie z rowerem w tle
Odp: Kolorowe kosmetyki na wyprawach :D
« 2 Sie 2011, 15:36 »
Dobra, to slowo "dziki" moze powinnam wziac w cudzyslow;)
Jednak kombinacja: bizuteria + rower jakos do mnie nie przemawia.
Tak jak wiewiorka napisala - barnsoletka dynda i przeszkadza, latwo o cos zaczepic i zerwac. Pot ze srebrem tez nie reaguje najlepiej;/

Kolczyki zakladam tylko jak gdzies wychodze (night out:) ) podobnie z "makijazem", choc to zbyt szumne slowo jak na to co robie:) ograniczam sie bowiem tylko do podkladu:)
Moja siostra miala niesamowity ubaw jak malowala mnie na wesele, ale to juz osobna historia:)

Paznokci nie maluje, ani gornych ani dolnych nie mam do tego cierpliwosci ;) a serio to po prostu mi sie to nie podoba. Poza tym nie lubie dlugich, gdyz przeszkadzaja mi, szczegolnie w pisaniu na klawiaturze, no i w zwyklych domowych czynnosciach.

The bicycle is just as good company as most husbands and when it gets old and shabby a woman can dispose of it and get a new one without shocking entire community.

Offline miyu

  • Wiadomości: 65
  • Miasto: milanówek k/warszawy
  • Na forum od: 22.06.2011
Odp: Kolorowe kosmetyki na wyprawach :D
« 2 Sie 2011, 15:45 »
ja to chyba tak fazami: całe zeszłe wakacje przejeździłam w koralikach, takich etnicznych, na rzemyk i było ok, zdjęlam dopiero, jak się chciałam opalić pod nimi:)
w tym, oprócz zegarka, mam sznurkową bransoletkę, którą lubię - amulet taki. i kolczyki w "2,3 i 4" dziurce, zwykłe wkręty. i pierścionek malutki, który noszę zawsze.
lubię, jak nie przeszkadza, ale wszystko zależy od momentu: w długich, wiszących kolczykach też jeżdziłam (w mieście) i było ok. w góry bym ich nie wzięła, ale krótkie - czemu nie:))

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Odp: Kolorowe kosmetyki na wyprawach :D
« 2 Sie 2011, 15:47 »
no, ja ze swoim upodobaniem do kiczu chętnie bym się jednak poobwieszała, najlepiej czyms szklanym i kolorowym, ale ponieważ mam też te nieustające wrażenie przeszkadzajstwa, to nie mogę:/. Paznokcie ochoczo też bym wymalowała na wyjazd, na niebieski bądź też wenerycznie zielony, ale kurcze, nie umiem tego nawet prosto zrobić... :o
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10704
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Odp: Kolorowe kosmetyki na wyprawach :D
« 2 Sie 2011, 16:17 »
o co chodzi z tym "na"
mowi sie: na Wegrzech, na Rumunii, na Litwie, we Wloszech, w Szkocji ??
Hmmm... "na Rumunii"  :o   ???
Może nam hindiana rozjaśni (jeśli zechce) ?
Dobrze pamiętam hindiano, żeś polonistką z wykształcenia?

Offline Kobieta Marta

  • Wiadomości: 2744
  • Miasto: Edynburg/Lodz
  • Na forum od: 18.09.2008
    • Historie z rowerem w tle
Odp: Kolorowe kosmetyki na wyprawach :D
« 2 Sie 2011, 16:25 »
a jak uwazasz powinno sie mowic?
The bicycle is just as good company as most husbands and when it gets old and shabby a woman can dispose of it and get a new one without shocking entire community.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum