Autor Wątek: Kolorowe kosmetyki na wyprawach :D  (Przeczytany 14395 razy)

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10706
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Odp: Kolorowe kosmetyki na wyprawach :D
« 2 Sie 2011, 16:40 »
a jak uwazasz powinno sie mowic?
Ja uważam, że "w Rumunii".
Wydaje mi się, że określenie "na" stosuje się tylko w przypadku kilku państw, przy czym albo są to jednocześnie wyspy (Islandia, Kuba, Cypr), albo tereny które kiedyś, dla naszych przodków, nie były samodzielnymi państwami (Łotwa, Estonia, Słowacja, Litwa).
No i do tego jeszcze Węgry, z którymi jest troszkę trudniej.  :wink:

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Odp: Kolorowe kosmetyki na wyprawach :D
« 2 Sie 2011, 17:27 »
Jeśli komuś przeszkadza zegarek, to niech go sobie chowa. Ja biżuterie bardzo lubię. O reakcji srebra z potem nie słyszałam nigdy, na pewno u mnie nic nie reaguje, wręcz przeciwnie im bardziej jestem opalona, tym piękniej błyszczą na mnie bransoletki i kolczyki :) Makijaż robię od tak dawna, ze nawet po omacku jestem w stanie się całkiem nieźle machnąć. Tak mam. I nie zmienia to faktu, że na niejednej wyprawie skrobię nogi z błocka, poprawiam łańcuch i łapy mam usmarowane oleiście. Mnie to wszystko jest po drodze i nic się z niczym nie kłóci. W ogóle to w tym roku nie zdążyłam, ale już jesienią planuję sobie sama uszyć/doszyć jakieś niby-spódniczki do rowerowych legginsów, żeby nieco bardziej kobieco wyglądać, nie tracąc na wygodzie. Na sakwach crosso najchetniej bym jakiś hafcik z motywem flory machnęła... :D

Co do NA i W Rumunii... Jestem polonistką, owszem. Ale od dobrych kilku lat na emigracji hehe. Raczej "w" jednak...
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Kobieta Marta

  • Wiadomości: 2744
  • Miasto: Edynburg/Lodz
  • Na forum od: 18.09.2008
    • Historie z rowerem w tle
Odp: Kolorowe kosmetyki na wyprawach :D
« 2 Sie 2011, 18:35 »
Dokladnie, ja tez siedze tu juz pare lat i zaczynam odczuwac wtorny analfavetyzm ;/
Moze poprawnie jest "W", ale jakos mi to zle brzmi;)

A co do ciuchow, to ja zazwyczaj jezdze w takich luznych szarawarkach, takich 3/4, ale ostanio zalozylam obciske gacie, legginsy takie i ... wow ale to wygodne, dobrze sie w tym jedzie, choc troche glupie uczucie ze ma sie goly tylek;) ale trzeba sie po prostu przyzwyczaic;)
The bicycle is just as good company as most husbands and when it gets old and shabby a woman can dispose of it and get a new one without shocking entire community.

Offline Mężczyzna memorek

  • Wiadomości: 2682
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 12.05.2007
Odp: Kolorowe kosmetyki na wyprawach :D
« 2 Sie 2011, 19:31 »
To chyba będzie w temacie tego wątku  :)

"Kobieta ma w sobie tę jakość, że nawet w podróży pozostaje Kobietą. Potrzebuje odrobiny wygody i higieny.
Mężczyzna za to chętnie wraca do etapu jaskiniowca. (...)
A kobieta wciąż trzyma klasę. Szuka do tego okazji i wciąż się stara. Może podróżować w tych samych ciuchach, ale za to dużo częściej je pierze, no i zawsze znajdzie czas, żeby się uczesać albo nawet ogolić nogi. Bez kobiet świat zwyczajnie podupada i zwierzęcieje."
Robb Maciąg, Rowerem w stronę Indii

Offline miyu

  • Wiadomości: 65
  • Miasto: milanówek k/warszawy
  • Na forum od: 22.06.2011
Odp: Kolorowe kosmetyki na wyprawach :D
« 3 Sie 2011, 10:08 »
o, jakie ładne podsumowanie!:))
zwłaszcza w temacie golenia nóg:D - choćby nie wiem, jakie warunki były, bez tego ani rusz!


hindiana, a jak się powinno mówić: na chorwacji, czy w? wyspa czy państwo?

Offline Kobieta Carmeliana

  • Wiadomości: 276
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 19.03.2011
Odp: Kolorowe kosmetyki na wyprawach :D
« 3 Sie 2011, 10:16 »
To chyba będzie w temacie tego wątku  :)

"Kobieta ma w sobie tę jakość, że nawet w podróży pozostaje Kobietą. Potrzebuje odrobiny wygody i higieny.
Mężczyzna za to chętnie wraca do etapu jaskiniowca. (...)
A kobieta wciąż trzyma klasę. Szuka do tego okazji i wciąż się stara. Może podróżować w tych samych ciuchach, ale za to dużo częściej je pierze, no i zawsze znajdzie czas, żeby się uczesać albo nawet ogolić nogi. Bez kobiet świat zwyczajnie podupada i zwierzęcieje."
Robb Maciąg, Rowerem w stronę Indii



Ooo! dokładnie tak! :D

nie maluję się, nie pindruję, nie cuduję na rowerze (na co dzień też w zasadzie nie ::) ) ale możliwość umycia się, ogolenia i przepierki musi być  ;D

Co do polonistycznych zagadnień ;) :
w Rumuni
w Chorwacji

ale czy to ma takie zastosowanie jak napisał Borafu, to nie byłabym przekonana, to nie tak łatwo z regułkami :P ;)
Nie ma nic gorszego od cyklisty. No chyba, że mason. A już najgorszy to jest mason na rowerze.


Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Odp: Kolorowe kosmetyki na wyprawach :D
« 3 Sie 2011, 10:33 »
Mi na wyprawie bransoletki, długie kolczyki i koraliki pewnie by przeszkadzały na dłuższą metę, ale tak na co dzień, po mieście – jak najbardziej :) Nie wiem, w jaki sposób bransoletka miałaby o coś zahaczyć... Dyndać też nie dynda, bo ręce są cały czas w jednej pozycji... Na pewno znacznie mniej mi przeszkadza niż np. przy pisaniu na klawiaturze, gdzie obija się o biurko i doprowadza do szału :P


P.S. Nie na Rumunii, nie w Rumuni, tylko w Rumunii :)
« Ostatnia zmiana: 3 Sie 2011, 10:35 Janusushi »

Offline Kobieta Carmeliana

  • Wiadomości: 276
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 19.03.2011
Odp: Kolorowe kosmetyki na wyprawach :D
« 3 Sie 2011, 10:45 »
P.S. Nie na Rumunii, nie w Rumuni, tylko w Rumunii
Racja :wink:

no, po mieście od bidy mogę mieć biżuterię, jeśli potrzeba, ale tak naprawdę, jeśli potrzeba, żebym wyglądała ładnie, to nie wsiadam wtedy na rower (a teraz czekam na głosy oburzenia :P )
Nie ma nic gorszego od cyklisty. No chyba, że mason. A już najgorszy to jest mason na rowerze.


Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10706
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Odp: Kolorowe kosmetyki na wyprawach :D
« 3 Sie 2011, 11:03 »
ale czy to ma takie zastosowanie jak napisał Borafu, to nie byłabym przekonana, to nie tak łatwo z regułkami
Ja też sobie ręki uciąć nie dam, powtórzyłem w tym miejscu zasłyszaną/przeczytaną opinię.
Niestety nie pamiętam jej autora, choć wydaje mi się, że był to ktoś zawodowo zajmujący się językiem.
Tak czy siak bardzo chętnie poznałbym rzeczywisty powód dlaczego tak to się ustaliło.

Offline Kobieta Carmeliana

  • Wiadomości: 276
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 19.03.2011
Odp: Kolorowe kosmetyki na wyprawach :D
« 3 Sie 2011, 11:41 »
ale czy to ma takie zastosowanie jak napisał Borafu, to nie byłabym przekonana, to nie tak łatwo z regułkami
Ja też sobie ręki uciąć nie dam, powtórzyłem w tym miejscu zasłyszaną/przeczytaną opinię.
Niestety nie pamiętam jej autora, choć wydaje mi się, że był to ktoś zawodowo zajmujący się językiem.
Tak czy siak bardzo chętnie poznałbym rzeczywisty powód dlaczego tak to się ustaliło.

Udało mi się co nieco wyszperać (o dziwo nie było to łatwe, wygląda trochę tak, że są to reguły traktowane bardzo po macoszemu, nawet przez "zawodowych" polonistów - językoznawców), o zgrozo w necie (chociaż nazwiska wybitne), bo w moich przepastnych zeszytach i księgach nie było nic na ten temat  :o

http://www.jezykowedylematy.pl/2011/05/przyimki-do-i-na/
http://www.jezykowedylematy.pl/2011/04/dlaczego-na-ukraine-i-na-wegry-ale-do-wloch-i-do-francji/
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=9557

Dla mnie to dość mgliste reguły.

Podsumowując:
na - nie stanowiły kiedyś odrębnych całości, ale były częścią innych terytoriów, oraz nazwy wysp, półwyspów
(oraz użycie przyimka na dotyczy jedynie tych krajów, które znajdują się blisko nas i ich nazwy były częściej używane.)
w - suwerenny kraj

Ale to zdanie mówi samo za się;)
Zawsze można znaleźć jakieś wyjątki. Kluczowe jest przyzwyczajenie językowe nie zawsze mające racjonalne uzasadnienie.
 (ależ rozległy OT ;) )
Nie ma nic gorszego od cyklisty. No chyba, że mason. A już najgorszy to jest mason na rowerze.


Offline Kobieta magdad

  • Wiadomości: 1495
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 17.08.2006
    • http://www.bajkers.com
Odp: Kolorowe kosmetyki na wyprawach :D
« 3 Sie 2011, 12:20 »
Carmeliana, potwierdzam Twoją regułę. Męczyłam niedawno o to znajomą przyszłą polonistkę. Długo myślała, ale w końcu sobie przypomniała, że ich uczyli takiej reguły :].

Offline miyu

  • Wiadomości: 65
  • Miasto: milanówek k/warszawy
  • Na forum od: 22.06.2011
Odp: Kolorowe kosmetyki na wyprawach :D
« 3 Sie 2011, 13:00 »
na - nie stanowiły kiedyś odrębnych całości, ale były częścią innych terytoriów, oraz nazwy wysp, półwyspów

to trochę jakby Chorwacja tu pasuje... ale mnie też, tak, jak pisałaś wcześniej, zawsze wydawało się, że "w".
a duz osób mówi "na". albo, co gorsza, jak jadą, mówią "w". a jak płyną, mówią "na". i bądź tu mądry, człowieku;))

a co do kobieco-rowerowych spraw, ja z kolei nie mogę przekonać się do jazdy na rowerze w np. butach na obcasie. w spódniczce takiej "plażowo-rowerowej" - jak najbardziej. ale szpilki? nie pasuje mi. inny rodzaj jazdy, nie potrafię na moim tak "sunąć":) ach, jak to fajnei, że jest taka różnorodność;)

Offline Kobieta Carmeliana

  • Wiadomości: 276
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 19.03.2011
Odp: Kolorowe kosmetyki na wyprawach :D
« 3 Sie 2011, 13:30 »
jak to zwykle w polskim obowiązuje przede wszystkim uzus, niestety, albo i stety, zależy jak na to spojrzeć :wink:
ale chyba nie rozumiem co masz na myśli Miyu, mówiąc:
jak jadą, mówią "w". a jak płyną, mówią "na"

chodzi o to, że jadą w autobusie, płyną na łódce?

Hm, zawsze zastanawiam się, jakby to było jechać w spódniczce :P ale jakoś się nie widzę w spódniczce na rowerze :P i w eleganckich butach :P
najelegantsze jakie kiedykolwiek założyłam na rower to były baleriny, padał wtedy deszcz i baleriny się suwały po pedałach i o mało się nie zabiłam :P

Zimą zaś widziałam taką panienkę na szosie w krótkim płaszczyku - futerku, spódniczce, kozakach i zdaje się, że miała do tego spory dekolt. jechała mocno pochylona, więc cały tyłek było jej widać (a z przodu biust  :P ), panowie w samochodach jakoś niechętnie ją wyprzedzali  :lol:

Nie ma nic gorszego od cyklisty. No chyba, że mason. A już najgorszy to jest mason na rowerze.


Offline Mężczyzna maciekkk

  • Wiadomości: 413
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 29.05.2011
Odp: Kolorowe kosmetyki na wyprawach :D
« 3 Sie 2011, 13:50 »
słyszałem od dziewczyn które jeżdżą w szpilkach, że lepiej się w szpilkach jeździ niż w nich chodzi ;p
@Carmeliana a może to ta dziewczyna, bo to zdjęcie z Łodzi
http://www.podrozerowerowe.info/index.php?topic=3170.msg77770#msg77770


Offline Kobieta Carmeliana

  • Wiadomości: 276
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 19.03.2011
Odp: Kolorowe kosmetyki na wyprawach :D
« 3 Sie 2011, 13:59 »
Pewnie dobrze się nimi hamuje  :lol: :lol:

hm, Maciekkk bardzo możliwe  :o
tamta laska też była blondynką (chociaż o krótszych włosach, ale jaki to problem) no i też jechała na białym peugeocie!  :o
ale jaja  :lol:
Nie ma nic gorszego od cyklisty. No chyba, że mason. A już najgorszy to jest mason na rowerze.


Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum