No i jak wspomniałem każdy brak przymusu jazdy ścieżką jest sprzeczny z Konwencją, więc i tak nie ma mocy prawnej.
a)Z wyjątkiem przypadków bezwzględnej konieczności, każdy kierujący jest obowiązany korzystać wyłącznie - jeżeli one istnieją - z dróg, jezdni, pasów ruchu i dróg wydzielonych, przeznaczonych do ruchu użytkowników tej kategorii, do której sam należy.b)W razie braku przeznaczonego dla nich pasa ruchu lub wydzielonej drogi, kierujący motorowerami, rowerzyści i kierujący innymi pojazdami bez silnika mogą, jeżeli to jest możliwe bez powodowania utrudnień dla innych użytkowników drogi, wykorzystywać każde nadające się do tego pobocze odpowiadające kierunkowi ruchu.
To co zaprezentowałeś to jest całkowicie wybiórcza interpretacja przepisów, IMO absolutnie nie do przyjęcia.
Nie zrozumiałeś tego przepisu - nie chodzi o kategorię drogi, a o kategorię uczestnika ruchu (rower, motor, pieszy, samochód itd.). Czyli jak jest droga dla rowerów - to rowerzysta musi z niej korzystać.
No właśnie - a bezwzględna konieczność na pewno nie podchodzi pod to o czym rozmawiamy;
(ścieżka koło drogi)
No i tym postem pokazałeś, że nie zrozumiałeś. Bo w przepisie nie ma słowa nawiązania do dróg samochodowych niedostępnych dla rowerów (ekspresówki i autostrady). Ten punkt dotyczy tylko dróg przeznaczonych dla konkretnego użytkownika
Zakaz jest oczywisty, potwierdzony orzeczeniem sądu (Mocniaka uznano winnym wykroczenia za to, że nie jechał ścieżką, która była po drugiej stronie ulicy).
Ale jeśli po drodze masz nawet odcinek 50m, gdzie ścieżka jest koło jezdni - to zgodnie z prawem masz obowiązek nią jechać
Ten konkretny punkt w przypadku rowerzystów dotyczy tylko dróg rowerowych, a nie wbrew temu co piszesz dróg innych klas.
Nie znaczy w sensie wpływu na inne wyroki
A inna sprawa, że kosmetyczne zmiany w przepisach i tak nie mają większego wpływu na realną sytuacje na drogach (ograniczenia prędkości są i nic z nich nie wynika), tu liczy się przede wszystkim kultura jazdy i odpowiedzialność uczestników ruchu.
Bo oni [rowerzysci] i bez tego zezwolenia, oczywiste też wtedy, kiedy są dobre warunki pogodowe, wjeżdżają na chodniki i dosłownie - mówię tak, bo może mam pecha, ale kilkakrotnie byłem świadkiem takich zdarzeń - rozjeżdżają starsze osoby.
Rowerzysta z reguły nie jeździ szybciej niż z prędkość 20 km/h, przeciętna prędkość poruszania się rowerzysty w mieście oscyluje pomiędzy 13 a 20 km/h. Zapewniam pana senatora, że rzadko kiedy zdarza się, aby ktoś poruszał się szybciej, chociaż oczywiście może się zdarzyć, że ktoś jednak będzie się szybciej poruszał.
rzadko kiedy zdarza się, aby ktoś poruszał się szybciej, chociaż oczywiście może się zdarzyć, że ktoś jednak będzie się szybciej poruszał.