Ja tak jechałem wzdłuż torów w Krakowie i zaliczyłem taką piękną glebę, że aż kask pękł gdy koło wpadło w torowisko. Taką scieżką to niech jedzie ten, który to wymyślił.
Wpadło mi w oczy na wykopie: [bit_ly]http://www.km24.waw.pl/2011/08/12/to-jest-genialne/[/bit_ly] . Jak dla mnie idiotyczny pomysł, już widzę tych rowerzystów wpadających w szyny i zaliczających glebę przed tramwajem...
Sam jeżdżę rowerem rekreacyjnie (samobójcą nie jestem, żeby tak jechać do pracy)
W miejscu gdy krzyżuje się kilka torowisk pomysł już trochę gorszy, ale nadal lepszy niż brak ścieżki.
Cytat: ambi w 23 Sie 2011, 13:53W miejscu gdy krzyżuje się kilka torowisk pomysł już trochę gorszy, ale nadal lepszy niż brak ścieżki.Tu się nie zgodzę. brak ścieżki jest absolutnie najlepszym pomysłem na każdej możliwej drodze. Niestety, pomysł ten zanika...