Rekord rocznego przebiegu

[jedenkg]

Zawsze można kazać się codziennie wywozić na jakąś odpowiednią wysokość i sobie z niej zjeżdżać.. I się nakręci odpowiednią liczbę kilometrów "na rowerze"
Swego czasu, będąc jeszcze młodym nakręciłem w ciągu roku ponad 4 tyś. Pewnie niewiele, ale było to głównie po górach - dość krótkie dojazdy w góry z racji pomieszkiwania w Beskidach i potem czyste MTB. Krótko mówiąc kilometr kilometrowi nie równy.. Aczkolwiek 120 tyś to i z górki masakra (chociażby dla tyłka ) A może ten gość przed Niemcami uciekał..?

A przy okazji, ciekawe czy są podobne statystyki związane z przebytymi przewyższeniami (np. dzienny rekord)..

[aard]

A przy okazji, ciekawe czy są podobne statystyki związane z przebytymi przewyższeniami (np. dzienny rekord)..

Jasne że są!
http://wilk.bikestats.pl/index.php?did=229794

[blindbob]

Zawsze można kazać się codziennie wywozić na jakąś odpowiednią wysokość i sobie z niej zjeżdżać.. I się nakręci odpowiednią liczbę kilometrów "

moze i tak robił czsem :)

[Waxmund]

trochę inny, ale też rekord:

Obecny rekord torowy na dystansie 200 metrów należy do Francuza, Kevina Sireau. Dystans ten przejechał on w czasie 9,572 sekundy, co daje prędkość średnią nieco ponad 75 km/h.

Rekord godzinny (bity na torze kolarskim) według norm UCI wynosi 49,7 km i od 19 lipca 2005 roku należy do Czecha, Ondrieja Sosenki. Lepszy od Niego był Brytyjczyk, Christopher Boardman, który osiągnął wynik 56,375 km, jednak z powodu używania roweru niezgodnego z wymaganiami UCI, jego wynik nie może być uznany za oficjalny rekord.

http://polskanarowery.sport.pl/msrowery/1,105126,9073670,Najszybsze_rowery_w_historii.html

[usulovski]

Ondriej Sosenka tyle razy był łapany na dopingu, że głowy bym sobie jego osobą nie zawracał. Dziwie się, że nie anulowali mu tego rekordu.

[anja]

Ondriej Sosenka tyle razy był łapany na dopingu, że głowy bym sobie jego osobą nie zawracał. Dziwie się, że nie anulowali mu tego rekordu.

ale jest dopisane, że

jednak z powodu używania roweru niezgodnego z wymaganiami UCI, jego wynik nie może być uznany za oficjalny rekord.

może to był rower elektryczny?

[Waxmund]

znowu czytanie ze zrozumieniem się kłania  

Lepszy od Niego był Christopher Boardman[..] jednak z powodu używania roweru niezgodnego z wymaganiami UCI, jego wynik nie może być uznany za oficjalny rekord.

[anja]

znowu czytanie ze zrozumieniem się kłania  

Lepszy od Niego był Christopher Boardman[..] jednak z powodu używania roweru niezgodnego z wymaganiami UCI, jego wynik nie może być uznany za oficjalny rekord.

racja, przyznam się, że nie czytałam, tylko rzuciłam okiem na tekst- tzn wyszukałam nazwiska i akurat natrafiłam na ten fragment...  

[usulovski]

W Muzeum Narodowym Szkocji w Edynburgu można można zobaczyć jeden z tych nietypowych rowerów, na których pobijano rekordy świata w jeździe godzinnej. Ten akurat należy do Graeme'a Obree, odwiecznego rywala Chrisa Boardmana. Postać znana m.in. dzięki temu filmowi.

[Marta]

No prosze mieszkam tu, w wymienionym muzeum bylam dobrych pare razy, ale jakos nie pamietam tego eksponatu;) Muzeum ma mnostwo zakamarkow i do niektorych ekspozycji trudno trafic;)
PS. Muzeum jest mimo to swietne, polecam kazdemu kto sie wybiera do Edi;) (chetnie oprowadze;) )

[Giovanni]

Apropo Tommiego Godwina.
Dziwi mnie że on zabawiał się w ten sposób w sezonie 1939/40. W tym sezonie powinien raczej strzelać do Niemców w Gracji, Norwegii lub Francji, pilnować plaży w ramach Home Guard albo stać przy dziale plot czy reflektorze. To samo tyczy się ekipy, która mu pomagała bo obsługa tej imprezy musiał składać się przynajmniej z kilku osób.

[Robert]

On dbał o nastroje społeczne...  

[Giovanni]

Ta na pewno...

[transatlantyk]

Wiadomo, są sprawy ważne i ważniejsze. My w Polsce mamy po naszych historycznych przejściach z XVIII i XIX wieku dość jasno skrystalizowane poglądy na tematy takie jak ojczyzna i patriotyzm. On się chował w innych warunkach.
A taka akcja jak przejechanie 90 czy 100 tys. kilometrów w jeden sezon wymagała od niego kilku lat przygotowań, bardzo konkretnej harówy, rezygnacji z wielu innych spraw. Tak sobie to wyobrażam.
Bardzo jestem wdzięczny losowi, że oszczędził mi takich wyborów.