Bez przesady, torbę otwieram jednym ruchem ręki.
W przypadku ludzi to bardzo ryzykowna strategia. Jeśli nie umiesz się skutecznie bić, nie masz odpowiedniej siły fizycznej - to lepiej po takie środki nie sięgać. Bo guzik dadzą, natomiast w znaczny sposób wkurzą napastników, którzy mogą Cię poważniej uszkodzić. Miałem jakiś czas temu takie zajście z dwoma kierowcami tirów. I obserwując nieprawdopodobny poziom agresji jaki przejawiali z powodu zupełnie niepoważnej sprawy (chcieli mnie zmusić do jazdy ścieżką) - zrozumiałem, że nie wolno zakładać, że ten drugi człowiek zachowa się rozsądnie. Bo nie brakuje ludzi, szczególnie wśród kierowców, którzy pianę na ustach mają z bardzo błahych powodów, zawsze warto pamiętać o sytuacji z Pabianic, gdzie sprzeczka z rowerzystą spowodowała to, że kierowca/bandyta pchnął go pod autobus i rowerzysta zginął. I tacy ludzie są niestety pośród nas i decydując się na konfrontację nie wolno zakładać, że ta druga strona będzie się zachowywać racjonalnie.
Tylko widzisz - Ty zakładasz, że skończy się tak, że on nic gorszego niż szarpanina nie zrobi.Ale jak facet jest samochodem (a niemal zawsze są takie zajścia z kierowcami właśnie) - to on mocno zapieniony za kawałek w ramach zemsty może potrącić rower samochodem.
W przypadku ludzi to bardzo ryzykowna strategia. Jeśli nie umiesz się skutecznie bić, nie masz odpowiedniej siły fizycznej - to lepiej po takie środki nie sięgać. Bo guzik dadzą, natomiast w znaczny sposób wkurzą napastników, którzy mogą Cię poważniej uszkodzić.
Ja nawet nie próbuję spać z nożem - gdybym już miał z czymś, to wolałbym mieć pod ręką pałkę teleskopową. Nożem nie potrafię walczyć (i pewnie jest podobna szansa, że w szamotaninie sam bym go sobie wbił), a trochę ważniejsze jest to, że przypadkowo mógłbym takiego dżentelmena zabić. A to nikomu nie jest potrzebne.
Ja nawet nie próbuję spać z nożem - gdybym już miał z czymś, to wolałbym mieć pod ręką pałkę teleskopową.
Tak naprawdę, to śpię z nożem w namiocie nie dlatego aby się bronić przed kimś - tylko (nie wiem czemu ale mam taką schizę), aby wyjść z namiotu w razie pożaru czy też innego "jakiegoś" zagrożenia