Autor Wątek: Broń na wyprawie (palna, biała, gazowa...)  (Przeczytany 58480 razy)

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10704
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Bez przesady, torbę otwieram jednym ruchem ręki.
A, jak tak to się poprawiam.

Zanim wyciągniesz go z torby będziesz już musiał wyciągać nogę z przełyku żołądka napastnika.
 ;)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Wiadomość usunięta.

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Z tym trzymaniem gazu w torbie, to niestety się zgadzam. Zanim się wyciągnie może być za późno. Do tego istnieje tak błahy problem jak to, że można wysypać cała zawartość torby. Tak byłoby w każdym przypadku, gdy byłby on dla mnie przydatny. Jedynie w przypadku gdy ktoś chce nas okraść można wyciągnąć gaz zamiast portfela, co jednak wymaga sporego opanowania.

W przypadku ludzi to bardzo ryzykowna strategia. Jeśli nie umiesz się skutecznie bić, nie masz odpowiedniej siły fizycznej - to lepiej po takie środki nie sięgać. Bo guzik dadzą, natomiast w znaczny sposób wkurzą napastników, którzy mogą Cię poważniej uszkodzić.

Miałem jakiś czas temu takie zajście z dwoma kierowcami tirów. I obserwując nieprawdopodobny poziom agresji jaki przejawiali z powodu zupełnie niepoważnej sprawy (chcieli mnie zmusić do jazdy ścieżką) - zrozumiałem, że nie wolno zakładać, że ten drugi człowiek zachowa się rozsądnie. Bo nie brakuje ludzi, szczególnie wśród kierowców, którzy pianę na ustach mają z bardzo błahych powodów, zawsze warto pamiętać o sytuacji z Pabianic, gdzie sprzeczka z rowerzystą spowodowała to, że kierowca/bandyta pchnął go pod autobus i rowerzysta zginął. I tacy ludzie są niestety pośród nas i decydując się na konfrontację nie wolno zakładać, że ta druga strona będzie się zachowywać racjonalnie.
Jadąc na rowerze trudno się bronić z kilku powodów. Po pierwsze przeszkadza sam rower. Można by uderzyć i uciekać, ale pole manewru, gdy trzyma się rower, jest  mocno ograniczone. Utrudniać może też zadyszka. Ostatnio szarpał mnie facet, nad którym na oko miałbym dużą przewagę siłową, ale chwilowo miałem do dyspozycji 10% siły, więc trudno nawet się wyrwać. A tak psik i facet się zastanowi, czy warto imicjować agresję.
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Mężczyzna vuki

  • Wiadomości: 1018
  • Miasto: Rawicz
  • Na forum od: 16.04.2014
A do mnie właśnie dziś doszedł gaz pieprzowy. Myślę,  że wieczorami czy w nocy to wsunę pod nogawkę.  W dzień w kieszonce lub nawet nie będę zabierał. 
Kupiłem głównie na psy. Ludzie to ostateczność.
Krążył ostatnio filmik, gdzie rowerzysta groził użyciem i agresywni napastnicy odpuscili.
MiRowerDajePower

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Wiadomość usunięta.

Offline Mężczyzna Żubr

  • Wiadomości: 2479
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 03.11.2010
Tylko widzisz - Ty zakładasz, że skończy się tak, że on nic gorszego niż szarpanina nie zrobi.
Ale jak facet jest samochodem (a niemal zawsze są takie zajścia z kierowcami właśnie) - to on mocno zapieniony za kawałek w ramach zemsty może potrącić rower samochodem.

To i tak jest przy założeniu że gaz pieprzowy chociaż na chwilę powstrzyma napastnika.  A może być tak że nie powstrzyma. :( Kierowcy naprawdę potrafią być agresywni.
Tutaj przypadek z Krakowa z tego roku: http://polskiedrogi-tv.pl/agresja-na-drodze-2/

Ani to że to był autobus MPK, ani kamery ani świadkowie, ani to że to środek dnia w centrum miasta nie powstrzymały tego kierowcy przed atakiem...

Offline Kobieta Jelona

  • Wiadomości: 1062
  • Miasto: Wałbrzych
  • Na forum od: 26.12.2013
    • Jakość to będzie blog
Cytuj
W przypadku ludzi to bardzo ryzykowna strategia. Jeśli nie umiesz się skutecznie bić, nie masz odpowiedniej siły fizycznej - to lepiej po takie środki nie sięgać. Bo guzik dadzą, natomiast w znaczny sposób wkurzą napastników, którzy mogą Cię poważniej uszkodzić.

Przecież można skuteczniej uciekać, o ile nie ma tłumu bandytów, bo wtedy to nie wiem jakie wyjście... dlaczego guzik dadzą ?

Wilk w takim razie radzisz kobietom nie mieć żadnego zabezpieczenia, skoro są słabsze i nie umieją się bić? Lepiej negocjować z gwałcicielami itp.? ;)

Ja uważam, że lepiej mieć coś do obrony, niż nic.


p.s. najlepszy jest miotacz ognia z dezodorantu i zapalniczki, ale w 5s się tego nie zrobi :D

Offline Kobieta starszapani

  • Wiadomości: 1711
  • Miasto: wioska na końcu świata
  • Na forum od: 30.03.2015
Mój trener karate zawsze powtarzał, że kobieta zawsze ma przy sobie coś co nada się do obrony np. długopis czy parasolkę. Poza tym najlepszy sposób to kopniak w jaja, strzał z łokcia, wbicie palców w oczy/krtań (w zależności od okoliczności).
Miałam kilka lat temu taką akcję w Poznaniu. Wracałam nocnym autobusem na drugi koniec miasta, z każdym przystankiem coraz mniej ludzi zostawało w środku aż został oprócz mnie tylko jeden, podejrzanie wyglądający facet (pewnie jakiś łowca). Profilaktycznie zawczasu uzbroiłam się w gaz pieprzowy. Jak wysiadłam (widziałam, że gość wysiada za mną) i autobus odjechał (a nie było żywej duszy), napadł mnie od tyłu. Od razu dostał z łokcia w brzuch, potem z gazu i kopniak w krocze. A potem zwiewałam aż się za mną kurzyło :D


"W nieznane wejdź, Odważnym bądź, Za tajemnicą idź...." JW

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Wiadomość usunięta.

Offline Mężczyzna outsider

  • Wiadomości: 64
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 13.07.2015
Kawałek czasu temat widziałem filmik o wykorzystaniu roweru do samoobrony, technikę 'stworzyli' chyba Skandynawowie bo tam jest sporo patroli rowerowych.
Wilk ma sporo racji - bić się trzeba umieć żeby wybierać ten sposób rozwiązywania konfliktów, gaz może pomóc ale bywa często zawodny.

Offline Kobieta emonika

  • Wiadomości: 1173
  • Miasto: Kościerzyna/Kaszuby
  • Na forum od: 26.05.2014
Nie mam broni żadnej, nie mam gazu,  etc. Jedyne co robię jak śpię w namiocie, to śpię z nożem. Nie wiem po co i na co - ale czuję się wtedy bezpieczniej. I niech tak zostanie.
:)

Starsza - jesteś wielka ! :)
 
"Uśmiech kosztuje mniej niż elektryczność i daje więcej światła"

Offline Mężczyzna Hipek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 4866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 18.08.2011
    • Hipcia i Hipek
Ja nawet nie próbuję spać z nożem - gdybym już miał z czymś, to wolałbym mieć pod ręką pałkę teleskopową. Nożem nie potrafię walczyć (i pewnie jest podobna szansa, że w szamotaninie sam bym go sobie wbił), a trochę ważniejsze jest to, że przypadkowo mógłbym takiego dżentelmena zabić. A to nikomu nie jest potrzebne.
martwawiewiórka [14:51]: sól kolarstwa, co to takiego?
Elizium [14:52]: spacer z rowerem po górach

Mijah: (...)przy okazji dowiedziałem się czegoś co zmieni moje życie. Oznaczenie podjazdu HC to nie hardcore, tylko hors catégorie.

Offline Kobieta emonika

  • Wiadomości: 1173
  • Miasto: Kościerzyna/Kaszuby
  • Na forum od: 26.05.2014
Ja nawet nie próbuję spać z nożem - gdybym już miał z czymś, to wolałbym mieć pod ręką pałkę teleskopową. Nożem nie potrafię walczyć (i pewnie jest podobna szansa, że w szamotaninie sam bym go sobie wbił), a trochę ważniejsze jest to, że przypadkowo mógłbym takiego dżentelmena zabić. A to nikomu nie jest potrzebne.

Tak naprawdę, to śpię z nożem w namiocie nie dlatego aby się bronić przed kimś - tylko (nie wiem czemu ale mam taką schizę), aby wyjść z namiotu w razie pożaru czy też innego "jakiegoś" zagrożenia - zwykle w tym namiocie śpię z synem. 
Chyba powinnam się wyzbyć takich głupich scenariuszy. ...
"Uśmiech kosztuje mniej niż elektryczność i daje więcej światła"

Offline Mężczyzna 4gotten

  • Wiadomości: 1829
  • Miasto: Stargard
  • Na forum od: 26.08.2012
Ja nawet nie próbuję spać z nożem - gdybym już miał z czymś, to wolałbym mieć pod ręką pałkę teleskopową.

O tak, pałka teleskopowa robi wrażenie ;-) Odgłos towarzyszący jej rozkładaniu potrafi ostudzić zapał napastnika równie dobrze jak dźwięk przeładowania "kałacha".
dalej przed siebie... najlepiej po asfalcie ;-)

Offline Kobieta magda

  • Wiadomości: 3334
  • Miasto: Tröjmiasto
  • Na forum od: 19.12.2011
    • Przejażdżkowe zapiski
Tak naprawdę, to śpię z nożem w namiocie nie dlatego aby się bronić przed kimś - tylko (nie wiem czemu ale mam taką schizę), aby wyjść z namiotu w razie pożaru czy też innego "jakiegoś" zagrożenia
Mój dziadek zawsze też się tego bał i scyzoryk był na absolutnie koniecznym wyposażeniu namiotu :D Może to i niegłupie, tylko jaka jest szansa na pożar czy inne podobne zdarzenie w namiocie... :D


Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum