Autor Wątek: Mój patent na....  (Przeczytany 285548 razy)

Offline Mężczyzna irbis9

  • Wiadomości: 216
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 15.01.2012
Odp: Mój patent na....
« 31 Mar 2012, 11:06 »
Nie mój patent, ale zrobił na mnie wrażenie jak wracałem z pracy:


żeby zrozumieć rekurencję, trzeba zrozumieć rekurencję  :)

Offline Kobieta suchyy

  • trolololo
  • Wiadomości: 1479
  • Miasto: Amsterdam
  • Na forum od: 24.07.2006
    • www
Odp: Mój patent na....
« 22 Maj 2012, 20:52 »
Nie wiedziałem gdzie wrzucić, więc daje tu:


Offline Mężczyzna chmurat

  • Wiadomości: 317
  • Miasto: Czechowice-Dziedzice
  • Na forum od: 26.10.2011
Odp: Mój patent na....
« 22 Maj 2012, 20:54 »
Zdaje się, że nie było, a parę osób na zlocie było zdziwionych moim sposobem przechowywania zapałek w butelce po jakichś lekarstwach :)


Tak zapakowane zapałki na 100% nie zamokną, nie zapalą się też same z siebie
« Ostatnia zmiana: 22 Maj 2012, 21:01 chmurat »
Daleko jeszcze?

Offline Mężczyzna tomzoo

  • Wiadomości: 1747
  • Miasto: Poznań / Niepruszewo
  • Na forum od: 19.08.2009
    • Moje zdjęcia
Odp: Mój patent na....
« 22 Maj 2012, 20:55 »
Za analogowych czasów standardem było przechowywanie zapałek i draski w pudełku po kliszy filmowej 35 mm...

Jeżdżę szlakami, gdy mi z nimi po drodze...
Zdjęcia z moich wyjazdów i nie tylko    Trochę słowa pisanego

Offline pajak

  • Wiadomości: 1846
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 22.06.2010
Odp: Mój patent na....
« 23 Maj 2012, 22:06 »
Ja jednak wolę zapalniczkę z butelce po witaminkach. Podobnież nie zamoknie, gaz się nie ulotni.
A co do niezapalności.. To zapalniczka faktycznie nie odpali.. a zapałki jednak mogą..
Trole są samotnikami i unikają słońca.

Offline Mężczyzna chmurat

  • Wiadomości: 317
  • Miasto: Czechowice-Dziedzice
  • Na forum od: 26.10.2011
Odp: Mój patent na....
« 23 Maj 2012, 22:26 »
Też miałem obawy o to czy to się samo z siebie nie zapali ale używam tego sposobu już od ładnych paru lat, również pieszo i nic się nie stało. Myślę że szanse na to że coś się zapali są podobne jak to że zapalniczka wybuchnie od wstrząsów czy np przegrzania w pudełku po witaminkach ;)
Daleko jeszcze?

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Odp: Mój patent na....
« 23 Maj 2012, 22:32 »
Proponuję zrobić eksperyment: zapalić zapałkę, wrzucić do takiego pudełka w którym będzie reszta zapałek i zakręcić.

Obstawiam, że szybko przestanie się palić ze względu na małą ilość powietrza.
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Mężczyzna rafalb

  • Wiadomości: 1998
  • Miasto: Łuków/ Gdynia
  • Na forum od: 26.03.2008
    • Wciąż w drodze...
Odp: Mój patent na....
« 23 Maj 2012, 22:40 »
Wystarczy draskę wkładać częścią ścierną do ścianki pudełka.

Offline Mężczyzna chmurat

  • Wiadomości: 317
  • Miasto: Czechowice-Dziedzice
  • Na forum od: 26.10.2011
Odp: Mój patent na....
« 23 Maj 2012, 22:45 »
Zrobię taki eksperyment, może jutro mi się uda, zobaczymy co z tego wyjdzie :) jeśli coś się spali to faktycznie patent trzeba będzie ulepszyć ;P
Daleko jeszcze?

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Odp: Mój patent na....
« 23 Maj 2012, 22:47 »
A czemu nie wozić zapałek w pudełku od zapałek?

Online Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: Mój patent na....
« 23 Maj 2012, 22:50 »
zawilgacają się i nie odpalają?

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna JUREK

  • Wiadomości: 1194
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 21.11.2011
Odp: Mój patent na....
« 23 Maj 2012, 22:56 »
oj Panowie , trochę chemi ,pociskom wcale nie jest potrzebne powietrze do zrobienia kuku. Gaz palny wybuchnie jężeli będzie w odpowiedniej proporcji z tlenem lub powietzem, dotyczy to rownież pyłów np weglowych jest tu jednak potrzebna iskra. Taka mieszanina gazu z tlenem  to tzw mieszanina wbuchowa.

Offline Mężczyzna oszej

  • Niejeżdżący teoretyk - forumowy mędrek
  • Wiadomości: 1942
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 21.01.2011
Odp: Mój patent na....
« 23 Maj 2012, 23:07 »
A dokładnie tu chodzi o granice palności :)

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Odp: Mój patent na....
« 23 Maj 2012, 23:25 »
Nie wiem gdzie trzymacie te zapałki że się nie odpalają. Ja na przykład w plecaku w klapie albo w torbie na kierownicę. I są tak samo suche jak portfel, paszport czy inne rzeczy.

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Odp: Mój patent na....
« 24 Maj 2012, 01:22 »
A czemu nie wozić zapałek w pudełku od zapałek?

wreszcie jakiś przejaw rozsądku :D ja zapałki wożę w sakwie, w plastikowym pudełku w którym mam też przyprawy, herbatę i kawę i nie wiem co by się musiało stać żeby zamokły.
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum