Autor Wątek: Mój patent na....  (Przeczytany 285637 razy)

Offline Mężczyzna Zbyszek

  • Wiadomości: 1473
  • Miasto: Zawiercie
  • Na forum od: 17.02.2009
Odp: Mój patent na....
« 30 Cze 2013, 19:05 »

Offline pajak

  • Wiadomości: 1846
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 22.06.2010
Odp: Mój patent na....
« 30 Cze 2013, 20:19 »
jendrzych, a wąchałeś kiedyś nogi po dwu-trzech dniach w takich skarpetkach  ;D Don't do it at home, ani tym bardziej w namiocie!

Zbyszku, a mógłbyś jeszcze wyjaśnić.. czemu projekt w alu był nieudany? Pękło?
A po drugie.. drewniany patyki od szczotki (przynajmniej te które przed chwilą zmierzyłem) mają 25mm. Czyli plastikowa rurka nie jest konieczna. I proszę nie mylić z pseudo "patykami" z rurki cienkościennej..
Trole są samotnikami i unikają słońca.

Offline Mężczyzna Zbyszek

  • Wiadomości: 1473
  • Miasto: Zawiercie
  • Na forum od: 17.02.2009
Odp: Mój patent na....
« 30 Cze 2013, 20:58 »
Zbyszku, a mógłbyś jeszcze wyjaśnić.. czemu projekt w alu był nieudany? Pękło?
A po drugie.. drewniany patyki od szczotki (przynajmniej te które przed chwilą zmierzyłem) mają 25mm. Czyli plastikowa rurka nie jest konieczna. I proszę nie mylić z pseudo "patykami" z rurki cienkościennej..
Aluminiowy profil szybko pękł. Drgania zrobiły swoje  :), mam nadzieję, że 1,5mm blacha stalowa już nie pęknie.
Plastikową rurkę zastosowałem z dwóch powodów:
- łatwiej jest obracać lampkę po plastiku niż po drewnie i dostosować położenie lampki tak, aby optymalnie oświetlała drogę,
- gdyby drewno pękło to całość się nie rozpadnie gdyż plastik będzie trzymał od zewnątrz.
Wykorzystałem drewniany kij od szczotki po wcześniejszym przeszlifowaniu go tak aby wchodził w plastikową rurkę z lekkim wciskiem.

jendrzych

  • Gość
Odp: Mój patent na....
« 30 Cze 2013, 23:06 »
@pajak
Wyjazd trwał 6 dni - 5 nocy spałem w tym ustrojstwie. Chwilę chodziłem. Nic nie śmierdziało.
Może dlatego, że zawsze używam zasypek do stóp, a w krytycznych sytuacjach sypię do wnętrza kwas borowy w kryształkach (za radą znajomego farmaceuty, niemniej nie polecam, jak kto ma podrażniony/uszkodzony naskórek). Poza tym higiena to podstawa, niezależnie od rodzaju obuwia.

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Odp: Mój patent na....
« 30 Cze 2013, 23:32 »
Na rosyjskim forum podróżniczo-rowerowym rzuciły mi sie w oczy te skarpety neoprenowe. Rosjanie też ich uzywali i chwalili sobie.
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline Drzewo

  • Wiadomości: 1619
  • Miasto:
  • Na forum od: 16.09.2014
Odp: Mój patent na....
« 1 Lip 2013, 00:19 »
Rosjanie mają też ciekawy patent na nieprzemakalność namiotów - okrywają tropik szczelnie folią malarską przygniatając czymś przy ziemi. Widziałem to u nich dość często - zwłaszcza w gorącym i suchym(!) klimacie południa kraju.

Offline Mężczyzna Freud

  • Wiadomości: 2649
  • Miasto: Zielona Góra
  • Na forum od: 16.06.2011
Odp: Mój patent na....
« 1 Lip 2013, 01:16 »
Od środka nie skrapla się również para? Czy pozostawiają przewiew?
"Życie jest jak jazda na rowerze, żeby utrzymać równowagę musisz poruszać się do przodu." - A. Einstein
"Wax, to tylko kwestia czasu kiedy "Podróże z dziećmi" stanie się twoim najważniejszym działem" - Cinek

Offline Drzewo

  • Wiadomości: 1619
  • Miasto:
  • Na forum od: 16.09.2014
Odp: Mój patent na....
« 1 Lip 2013, 13:05 »
Nie wnikałem. Jak lubią robić sobie szklarnię to ich sprawa. Je bym się bał, że się uduszę.

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Odp: Mój patent na....
« 9 Wrz 2013, 11:56 »
Z powodu awarii obuwia, na ostatnim wyjeździe używałem sandałów w zestawieniu ze skarpetami neoprenowymi

Mimo wahań i watpliwości, Jacek nabył dla nas obojga takie neoprenowe skarpety kormorany:D przed wyjazdem. Błogosławiliśmy tę decyzję, w warunkach gdy codziennie przynajmniej raz zleje człowieka burza, przeszedł 5 razy przez rzekę, wszystkie skarpetki i buty ma dokumentnie mokre i jeszcze jest dosyć wysoko, na tyle że temperatura radośnie spada, gdy tylko zajdzie słońce - to wybawienie. W mokrych neoprenach jest ciepło, a w zwyczajnych mokrych skarpetach zamarzaja palce. Jacek wciskał je w spd, ja w swoje sportowe buty (żadnych zawodowowych, wysokich butów trekkingowych nie braliśmy). Kto nie chce, niech nie stosuje, ja w każdym razie będę juz je zawsze brała w sakwy. Dla mnie rewelka.
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline Mężczyzna tomzoo

  • Wiadomości: 1747
  • Miasto: Poznań / Niepruszewo
  • Na forum od: 19.08.2009
    • Moje zdjęcia
Odp: Mój patent na....
« 9 Wrz 2013, 12:03 »
Początek opisu Waszych ostatnich wojaży zaczyna się ciekawie - od skarpetek znaczy ;) - mam nadzieję, że będzie ewoluował w jedynie słusznym kierunku ;)
Czekam z niecierpliwością na pojawienie się nowego tematu w dziale wyprawy i podróże!

Jeżdżę szlakami, gdy mi z nimi po drodze...
Zdjęcia z moich wyjazdów i nie tylko    Trochę słowa pisanego

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Odp: Mój patent na....
« 9 Wrz 2013, 12:44 »
Może nie do końca pasuje ale napiszę :P

Polecam klej K2 Bondix. Kosztuje 1,2 zł i w przeciwieństwie do kropelki po miesiącu w tubce dalej jest płynny.
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8787
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Odp: Mój patent na....
« 9 Wrz 2013, 13:44 »

Neopreny - jak najbardziej!
Sprawdzony patent godny polecenia.
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna aaadam

  • Wiadomości: 98
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 01.07.2013
    • Adama podróże, małe i duże.
Odp: Mój patent na....
« 9 Wrz 2013, 20:27 »
Przeczytałem cały wątek (24 strony) i wynotowałem tylko to:

"Zapasowe szprychy owijam w papierowy ręcznik i wsadzam do sztycy zatykając je korkiem.

Zabieram kilka woreczków żelu do osuszania elektroniki. Wtyka się w buta i on szybko je suszy. Żelki robią się aż pękate. Ale podczas pichcenia kładziemy je w pobliżu lub zawinięte w sreberko na deklu od gara i one wodę oddają stając się ponownie osuszaczem."

Nie podam teraz autorów porad, ale dziękuję im za ich opisanie.


Najczęściej ludzie jadący rowerem pokonują kilometry, ja pokonuję samego siebie.

Offline Kobieta magda

  • Wiadomości: 3334
  • Miasto: Tröjmiasto
  • Na forum od: 19.12.2011
    • Przejażdżkowe zapiski
Odp: Mój patent na....
« 9 Wrz 2013, 20:30 »
ja to mam szprychy za tą plastikową wstawką w sakwie. Teraz mi się jeden nypel odkręcił i luzem lata, ale przy okazji wyjmę i wrzucę do pudełka ze śrubkami.


Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: Mój patent na....
« 9 Wrz 2013, 20:34 »
w tubusie logo spokojnie można je upchnąć w rurkach, tylko trzeba dobrze zatkać otworki. Z racji praktycznego dostępu mam owinięte na zewnątrz rurek taśmą izolacyjną.

My home is where my bike is.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum