Autor Wątek: Mój patent na....  (Przeczytany 285487 razy)

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: Mój patent na....
« 16 Lis 2019, 17:54 »
Ja w takim wypadku przypiąłbym rower do elementu stałego, wsiadł w komunikację, a potem na spokojnie sobie ogarnął dziurę.

Ładnych lat temu jechałem na maturę z matematyki, w marynarce. Złapałem kawał kabla w oponę. Do szkoły dojechałem na flaku/obręczy. Opona po tym się do niczego nie nadawała, ale ja się nie spóźniłem :P

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Odp: Mój patent na....
« 16 Lis 2019, 18:13 »
Do pracy mam 20km ale zapasu nie wożę. Jak złapię gumę to będę ściągał jakiś transport. Raz tylko miałem taka przygodę i 2km pchania zaliczyłem. Klejenia sobie nie wyobrażam. Zresztą w trasie też łatwiej zmienić dętkę a dziury szukać dopiero na biwaku.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8787
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Odp: Mój patent na....
« 16 Lis 2019, 18:38 »
/.../ Jak złapię gumę to będę ściągał jakiś transport. /.../

Jw.

W głowie mam następujące teksty: 'czy ty mnie jeszcze kochasz? - udowodnij!', 'daj mi dowód miłości - przyjedź!', 'jeśli ci jeszcze choć trochę na mnie (naszym związku) zależy - przyjedź!'. Do słuchawki ćwiczę też gorzki płacz (turbo - gdyby się wzbraniała).
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna MCsubi

  • Wiadomości: 2439
  • Miasto: Bezdomny menel rowerowy
  • Na forum od: 13.05.2018

Offline Mężczyzna kotek_terrorysta

  • Wiadomości: 56
  • Miasto:
  • Na forum od: 22.08.2018
    • Moje podróże
Odp: Mój patent na....
« 16 Lis 2019, 21:28 »
A teraz wyobrażam sobie jak jadąc rano do pracy bawię się w klejenie dętki. Wszystko zapiaszczone, mokre bo pada, a ja w świetle czołówki szukam dziurki, zaznaczam ją (długopisem?) i próbuję kleić taśmą wiedząc, że za godzinę muszę być na miejscu, a już spóźniony jestem...;)

Dramatyzujesz. Po pierwsze szukanie dziury to szybka sprawa. Jeszcze zanim zsiądziesz już widzisz - przednie czy tylne. Czyli 50% szukania z głowy. Potem patrzysz gdzie opona nie ma powietrza - najczęściej na dole tam gdzie dotyka do asfaltu. No to potem zostaje przeszukać te dziesięć czy piętnaście cm.  :)

Na wszystkie przypadki kiedy złapałem gumę  jadąc tylko raz musiałem się wrócić do domu, bo dętka puściła zaraz obok wentyla i nie było opcji coś nakleić.  Pozostałe przypadki zgodnie ze złośliwością przedmiotów martwych, zdarzały się późną jesienią lub zimą.
Razem z pompowaniem, uwijałem się w pięć- siedem minut.

Protip: przy zmianie na nowe,  do dętek  zalewam 3-5cm denaturatu, takiego mocno barwionego. Jak łapię pane to od razu po ściągnięciu widzę gdzie cieknie. Denaturat sobie może w kołach jeździć, gumie nie szkodzi.


Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10705
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Odp: Mój patent na....
« 16 Lis 2019, 22:05 »
Chyba się zgubiłem w tej dramatycznej historii.
Kupujesz specjalna taśmę żeby szybko naprawić dętke w drodze do pracy, nie bawiąc się w naklejania tradycyjnych łatek, dobrze rozumiem?
Dlaczego nie wymienisz po prostu dętki?
Może jestem dziwny, ale mnie najszybciej idzie niezaklejanie dziury niczym.
Gdyby czas był kluczowym problemem woziłbym raczej dwie dętki niż naklejał cokolwiek.

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: Mój patent na....
« 16 Lis 2019, 22:06 »
Może to jest jakiś "wygodny mieszczuch". Tak wygodny, że do zdjęcia tylnego koła trzeba pół godziny i warsztatu.

Inna kwestia, że w mieście to ostatnią gumę złapałem ze 3-4 lata temu. Mam założone grube marathony i prędzej się guma ze starości rozpadnie, niż ujdzie powietrze.

My home is where my bike is.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Mój patent na....
« 16 Lis 2019, 22:28 »

Dramatyzujesz. Po pierwsze szukanie dziury to szybka sprawa. Jeszcze zanim zsiądziesz już widzisz - przednie czy tylne. Czyli 50% szukania z głowy. Potem patrzysz gdzie opona nie ma powietrza - najczęściej na dole tam gdzie dotyka do asfaltu. No to potem zostaje przeszukać te dziesięć czy piętnaście cm.  :)

To mnie rozbawiłeś ;) Jak w ten sposób można ustalić dziurę patrząc w którym miejscu opony nie ma powietrza i dotyka asfaltu? Przecież powietrze schodzi z każdego miejsca dętki równomiernie bo w każdym jej miejscu jest to samo ciśnienie, a nie że w okolicy dziury nie będzie powietrza, a po drugiej strony opony będzie kamień.

Dziurę łatwo znaleźć tylko przy dużym rozcięciu, jak jest mniejsze to trzeba zdjąć dętkę, pompować i szukać dziury, dlatego teoria że łatka będzie szybsza od zmiany dętki na nową to jest mocno wątpliwa.

Offline Mężczyzna michuss

  • Wiadomości: 397
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 28.02.2014
Odp: Mój patent na....
« 16 Lis 2019, 23:41 »
To chyba nie było na poważnie o tym braku powietrza w miejscu gdzie opona dotyka asfaltu? Aż nie chce mi się wierzyć, że to nie był żart  :D Co nie zmienia faktu, że też zaliczam się do tej grupy, która żeby zaoszczędzić czas niczego nie łata tylko wymienia dętkę. O ile jest potrzeba, bo pancernych "marathonów plus" jeszcze ani razu nie przebiłem (chamskiego, wielkiego, zardzewiałego gwoździa nie liczę).

Offline Mężczyzna qbotcenko

  • Wiadomości: 3037
  • Miasto: Tomprofa Gbórnicza
  • Na forum od: 17.03.2018
    • http://qbot.pro/
Odp: Mój patent na....
« 17 Lis 2019, 00:03 »
A ja jestem lamą i zmiana dętki zajmuje mi w pośpiechu ze 20 minut  ::)
I mam tu na myśli raczej wygodną 2" oponę i obręcz 19... Jakby mi zależało na czasie to bym kupił spraya uszczelniającego w cenie nowej dętki i trysnął w wentyl.

Offline Mężczyzna 365

  • Wiadomości: 675
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 27.02.2018
Odp: Mój patent na....
« 17 Lis 2019, 00:28 »
W zasadzie to miałem na myśli, że nie kleję tylko wymieniam na nową. Opcja załatwienia transportu nie wchodzi u mnie w rachubę, a z buta za daleko. I jako prawdziwy Polak mądry po szkodzie jestem już po akcji zalania detek mleczkiem. Teraz i gwoździe mi nie straszne. ;D
Paweł.

Offline Mężczyzna kotek_terrorysta

  • Wiadomości: 56
  • Miasto:
  • Na forum od: 22.08.2018
    • Moje podróże
Odp: Mój patent na....
« 17 Lis 2019, 07:54 »
Ło cie panie.

  1. Z szukaniem dziury żartowałem. Nawet dałem emotikonkę zeby to było jasne.

  2. W razie złapania pany po drodze do pracy, nie ma opcji przypięcia i zostawienia. Po południu nie było by po co wracać. Szopienice to takie miejsce gdzie potrafili ukraść przypięty rower  z firmowego parkingu na którym jest ochrona i monitoring.

   3. Nie mam też opcji transportu, inaczej niż komunikacją miejską. A niestety jak rano ludzie jadą do pracy, nie ma opcji żebym sie zmieścił z rowerem.

  5. W rowerze mam piastę biegową z torpedo. Rozkręcenie tego i zakręcenie zajmuje chwilę. Najwięcej czasu zawsze traciłem żeby ustawić koło prosto, i zachować jednocześnie dobry naciąg łańcucha.

  4. Szukanie dziury jest łatwe. Jak pisałem są zalane niewielką ilością denaturatu. Po zrzuceniu opony, wyciągam na bok dętkę i patrze gdzie się wylewa. To zajmuje dosłownie chwilę. Przecieram szmatką, nakładam taśmę, chwile czekam. Zakładam oponę, dętkę, pompuje i wio.

   5. Opony Shwalbe Smart, a i tak się zdarza że dętka strzeli. Kiedyś sprawdzałem czemu mam dziurę w dętce skoro na nic nie najechałem a opona jest cała. W laboratorium wyszło że dętka miała wadę fabryczną - pęcherzyk powietrza w materiale. Przez co ścianka była cieńsza w tym miejscu. Wystarczy gwałtowniejszy skok ciśnienia i materiał puszcza.


Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Odp: Mój patent na....
« 17 Lis 2019, 09:34 »
Ok. Każdy ma swój patent na przeżycie. Jednak podobnie jak #globalbus w ostatnich kilku latach w drodze do pracy złapałem jedną gumę. Dyskusja zatem mocno teoretyczna. Nie zgodzę się jednak, że dziurę w dętce jest łatwo zlokalizować. Zatem jeżeli chcemy coś zrobić szybko to zmieniamy dętkę. Tak robię też na wyjazdach. Zmieniam dętkę a łatam na biwaku. Ostatnio jednak (puk, puk, puk  w niemalowane) przebicia mnie omijają. I niech tak zostanie.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna skaut

  • Wiadomości: 1212
  • Miasto: Józefów - Emilianów
  • Na forum od: 30.11.2014
Odp: Mój patent na....
« 17 Lis 2019, 10:34 »



W laboratorium wyszło że dętka miała wadę fabryczną - pęcherzyk powietrza w materiale.

Tu mnie zaimponowałeś

Offline Mężczyzna Daniel-san

  • Wiadomości: 341
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 15.01.2014
Odp: Mój patent na....
« 24 Lis 2020, 11:00 »
Szukam pomysłu na jakieś ogrzewanie do auta. Zamierzam spać w mini-vanie i chciałbym podnieść temperaturę o 2-3 stopnie bez niepotrzebnego obciążania akumulatora, skoro mogę zabrać mocny UPS (220 V). Liczę, że pomożecie mi znalezc bezpieczne i sprytne rozwiązanie :)
Książka: Bike'owa podróż - z Sydney do Szczecina

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum