Przebrałem dla GL, to i Wam podrzucę, przy okazji pozdrawiam
posezonowo (narciarsko) i przedsezonowo (rowerowo)...
* * *
Kolosy 2010 - 11-13 marca 2011 - w Gdyni. Co rowerowego?
W piątek:
Dwa pluszaki i w drogę!
Maciej Mężyński
Jeśli komuś wydaje się, że narodziny dzieci, a tym bardziej
dwójki dzieci, to koniec marzeń o dalekich podróżach,
powinien... No właśnie: wrzucić niższy bieg, zabrać butelkę na
mleko, dwa pluszaki i ruszyć w drogę. Maciejowi Mężyńskiemu i
jego żonie trzy- i sześcioletni współtowarzysze rowerowej
wyprawy pozwolili na nowo odkryć pasję podróżowania. Bez nich
Mężyńscy raczej nie mieliby szans na zawieranie codziennie nowych
znajomości na placach zabaw.
„Islandia jest kobietą”
Piotr Mitko
Nie było łatwo zrealizować ten film, i to nie tylko dlatego, że
Islandia uchodzi za kraj, w którym warunki do jazdy rowerem są
najtrudniejsze w Europie. Piotr Mitko w sześć tygodni przemierzył
4 tys. km wzdłuż wybrzeży wyspy, przez cały ten czas wytrwale
ładując swoją kamerę za pomocą chałupniczo zmajstrowanej przez
kolegę prądnicy. Dzięki temu udało mu się uchwycić i
uwiecznić mnóstwo różnorodnych aspektów samotnej podróży.
Film zarówno oddaje atmosferę odwiedzanych miejsc, jak i
dokumentuje stan uczuć oraz refleksje towarzyszące rowerowej
tułaczce w cieniu wulkanów.
Pamir rowerem
Grzegorz Szyszkowski
Ze względu na bardzo dużą wysokość, potężne rzeki, brak
mostów, lawiny błotne i kamienne, wiatr oraz upał jazda rowerem
przez Pamir, jedne z najwyższych gór świata, stanowi ogromne
wyzwanie. Tym większe, jeśli zamiast korzystać z Pamir Highway,
zamierza się szukać wrażeń na bezdrożach.
Goniąc horyzont: gringo na rowerze
Piotr Baska
Wyprawa, która pozwoliła poznać samotnemu rowerzyście dwa
oblicza Ameryki Południowej. Najpierw, po wylądowaniu w Santiago
de Chile, Piotr Baska ruszył na południe słynną Panamericaną w
kierunku Puerto Montt, by po przejechaniu 1100 km wsiąść na prom
i dotrzeć do nie mniej sławnej Carretera Austral, biegnącej
wzdłuż granicy z Argentyną przez całą Patagonię. Kolejne 1200
km, głównie po kamieniach i szutrze, kolejna przeprawa promowa
(nieopodal Fitz Roya) i pogoń za horyzontem przeniosła się do
Argentyny. Po dotarciu do Cieśniny Magellana i Punta Arenas, a
następnie przejechaniu jeszcze 500 km przez Ziemię Ognistą
trójmiejski rowerzysta osiągnął Ushuaię.
Welocypedem przez Afrykę
Maciej Czapliński, Ryszard Karkosz, Mariusz Mitrowski
Blisko dziewięciomiesięczna wyprawa, w trakcie której trzech
podróżników z Polski przejechało Afrykę na rowerach z północy
na południe. Licząca łącznie ok. 13 tys. km trasa wiodła z
Kairu do Kapsztadu przez dolinę Nilu, Sudan, Etiopię, Kenię,
Tanzanię, Zambię, Botswanę i RPA.
Afryka na dwóch kółkach: dni trudne, ważne i inspirujące
Łukasz Nitwiński
Kontynent był mu obojętny. Chciał, żeby było ciężko, odludnie
i pięknie. Rzucił pracę, kupił rower i wybrał Afrykę. Pomimo
tego, że nigdy wcześniej nawet nie zmienił dętki, nie miał
wątpliwości, że na wyprawę musi ruszyć samotnie. Tylko w ten
sposób widział szansę na zrzucenie swojej „europejskiej
powłoki” i otwarcie wszystkich zmysłów na to, co spotka go po
drodze.
Rowerem i kajakiem przez Patagonię
Andrzej Ziółkowski
Plan był taki: najpierw rowerem przez Andy, następnie spływ
kajakiem rzeką Rio Chubut przez pampę. Dobrze ponad 2 tys. km od
oceanu do oceanu. Samotnie od Pacyfiku do Atlantyku. I wszystko
udałoby się wręcz popisowo, gdyby po drodze nie wyschła rzeka.
* * *
W sobotę:
Lemury i baobaby, czyli Madagaskar po ślubie
Magdalena i Paweł Opaska
Rok temu otrzymali Kolosa za dwuipółletnią rowerową wyprawę
dookoła świata, która zakończyła się dla nich dramatycznie, bo
przed ołtarzem. Podróży poślubnej więc też nie mogli mieć
całkiem zwyczajnej – wybrali się na Madagaskar. Na miejscu
kupili tanie, chińskie rowery, u spawacza sprawili sobie do nich
porządne bagażniki (jak mówią, takie, na których „można
było przewieźć choćby słonia”) i ruszyli na zmagania ze
słynnym madagaskarskim błotem. Po drodze, chociaż dróg zbyt
wielu nie uświadczyli, bywało różnie: to rower wylądował na
dnie dwumetrowego dołu (na szczęście bez rowerzysty), to znowu
lemury podkradły im prowiant z kempingu. Z licznymi przygodami
udało im się przejechać na wyspie łącznie 1825 km i pokonać
dystans ze stołecznego Antananarivo przez Soanierana Ivongo do
Mananary i później do Maroantsetry.
Rowerowa „Kropla świata”
Sylwester Czerwiński
Kiedyś, mimo zupełnego braku doświadczenia, po prostu kupił
rower i ruszył przed siebie. Znajomi z rodzinnego Goleniowa
sądzili, że nie dojedzie dalej niż do Pragi. A on najpierw
objechał Europę, rok później zahaczył o Afrykę Północną,
następnie zaś dotarł aż do Chin. Ale ciągle było mu mało –
marzył o wyprawie, podczas której nie będzie się musiał nigdzie
spieszyć.
Afryka Nowaka
Piotr Strzeżysz, Piotr Sudoł
„Afryka Nowaka” to bezprecedensowa sztafeta szlakiem wybitnego
polskiego podróżnika, Kazimierza Nowaka, który w latach 1931-1936
samotnie przemierzył Afrykę z północy na południe i z powrotem,
poruszając się przede wszystkim na rowerze, ale również pieszo,
konno, łodzią i na wielbłądzie. W trwającym od listopada 2009
r., podzielonym na ponad dwadzieścia etapów i zamierzonym na dwa
lata przedsięwzięciu bierze udział kilkudziesięciu
podróżników z Polski i zagranicy. W 2010 r. uczestnicy wyprawy,
jak Nowak, przemierzyli na rowerach i pieszo kilkanaście tysięcy
kilometrów po drogach i bezdrożach Egiptu, Sudanu, Sudanu
Południowego, Ugandy, Demokratycznej Republiki Konga, Rwandy,
Burundi, Zambii, Zimbabwe, RPA, Namibii i Angoli, zamontowali
kilkadziesiąt tabliczek upamiętniających historyczną podróż
sprzed blisko osiemdziesięciu lat, a także spotkali ludzi
pamiętających do dziś brodatego podróżnika z Polski, który w
niespotykany sposób przemierzał Afrykę w czasach ich
dzieciństwa.
* * *
Cały program:
->
http://www.kolosy.pl/kolosy2010.php:]
Szy.