Rowerowe Kolosy 2011

[martwawiewiórka]

Obawiam się, że czasy romantycznych odkrywców już się skończyły.

To chyba mocno zależy od własnej definicji, kogo się określa jako "romantycznego odkrywcę", czy "romantycznego podróżnika".

[transatlantyk]

Słowa : "romantyczny" i "definicja" troszkę się kłócą ze sobą  

[martwawiewiórka]

Hm, może w takim razie: od własnego rozumienia pojęcia "romantyczny odkrywca", "romantyczny podóżnik"?
Transatlantyku, bardzo ładny albatros.

[szy]

i ja bardzo się cieszę, że TY się tam dobrze bawisz .. poważnie

Wiesz co, może jest jeszcze jeden powód tej 'zabawy'.

Otoż na Kolosy jeździmy głównie na rowerowe wyjazdy
- po to właśnie pierwszy post w wątku. Może na rowerze
nie widać tego podejścia o którym piszesz? :]

W tym roku najbardziej rowerowy jest w piątkowy wieczór.

Szy.

[Mateusz]

 To jest ich praca i rozgłos, nagrody, artykuły są im potrzebne, żeby mieć na chleb i następnych sponsorów.

Niestety racja. Ale to dotyczy takze innych wyróznień, travellerów, złotych stóp, kolosów, czy innych fryderyków.

[miki150]

Na przesadnym lansie tracą moim zdaniem głównie sami podróżnicy, bo robią sobie ciśnienie, żeby ich wyprawy były medialne, czyli miały szumne nazwy, a potem muszą napinać przysłowiową łydę, żeby dojść do celu. Bo jak będzie sukces to potem łatwiej sponsor się znajdzie.

Potem roi się od pierwszych polskich/zimowych/samotnych wejść/przejść/przepłynięć szczytów/mórz i czego tam jeszcze.

[Maciej Mężyński]

W tym roku najbardziej rowerowy jest w piątkowy wieczór.

Hej, nie zapominaj o koledze z forum czyli o mnie i prezentacji w piątek rano.      

Twój informacyjny wpis o Kolosach przeobraził się w dyskusje na temat czy warto się pokazywać z własnymi wyprawami, gdzie i po co. Ludzie! Każdemu jego Everest (maksyma nie jest mojego autorstwa). Jeżeli komuś sprawia frajdę prezentacja własnej podróży i przeżyć, to w czym problem? A jak się uda jeszcze dzięki temu nawiązać współpracę z jakąś firmą to też w czym problem? Że ktoś musi napinać łydki i realizować wymogi sponsoringu? To już zdecydowanie jego i wyłącznie jego problem. Moim zdaniem im więcej pokazów, festiwali, nagród, art w prasie telewizji i gdzie się da na temat podróży (nie koniecznie rowerem) tym lepiej. Pokazywanie, że można pomaga wielu osobom w podjęciu decyzji o wskoczeniu na rower czy też ruszenia tyłka sprzed TV. Kolosy, Żywioły, Włóczykije i inne motywują do własnych wypraw i na każdym takim "festiwalu" można poznać fajnych ludzi.

Na Włóczykiju w Gryfinie poznałem parę osób z forum. Było na szybko ale i tak fajnie.
Czy jakaś grupa z forum jest umówiona na wspólne oglądanie?

[szy]

Hej, nie zapominaj o koledze z forum czyli o mnie i prezentacji w piątek rano.

:)), nie zapominam, ale obejrzeć nie dam rady. Za to
żona ma ze swoimi dziećmi (ze szkoły) się wybiera.
Podsunę Jej Ciebie ;)

Szy.

[transatlantyk]

Jeżeli ktoś ma osiągnięcia, to jak najbardziej ma prawo się nimi pochwalić, zaprezentować je. To już wybór autora, co zrobi ze swoim sukcesem. Takie jego wilcze prawo. A jeżeli zadęcie będzie zbyt duże? Spotka go coś w stylu naszej pamiętnej akcji "To wydarzyło się naprawdę". Takie jest z kolei wilcze prawo publiczności.

[Ma_rysia]

Ja wybieram się na Kolosy posłuchać opowieści rowerowych, spotkam starych znajomych , być może poznam nowych. Podobnie było na rozdaniu nagród Rowertouru.

 Przede wszystkim będzie to dla mnie okazja do spotkania się ze znajomymi ,z którymi będę rowerkowała po Gruzji w tym roku.
A w piątek chętnie posłucham opowieści Welocypedów z podróży przez Afrykę.

Ps. Czy wielu forumowiczów znalazło się na zdjęciach z relacji rozdania nagród Rowertouru w marcowym magazynie?
 Ja rozpoznałam cinka, siedzieliśmy w tym samym rzędzie :mrgreen:

[cinek]

Ja rozpoznałam cinka, siedzieliśmy w tym samym rzędzie :mrgreen:

Na zdjęciach dobrze widać Pańswa Ketowych - jak plecak odbierają, oprócz tego EasyRiderostwo.

A rozpoznałaś mnie na zdjęciach czy tam na miejscu?

PS. Anooshiki i Robba nie rozpoznałaś?

[Ma_rysia]

A rozpoznałaś mnie na zdjęciach czy tam na miejscu?

Na miejscu, bo skojarzyłam ze zdjęć wyprawkowo-azymutowych.

PS. Anooshiki i Robba nie rozpoznałaś?

Oczywiście,że tak . Oni są już postaciami powszechnie rozpoznawalnymi

[rafalb]

Ja będę. Piątek wieczór, sobota i niedziela. Jak sobie odpuszczę wykłady z rana to i w piątek na opowieści Macieja zdążę, ale to na siłę.

[Maciej Mężyński]

I co Kolosy z forum??? Docenili w tym roku rowerzystów, nie??? Kolos dla Pana Czerwińskiego, wyróżnienie dla Pana Szyszkowskiego i dla cyborgów z trawersu Islandii w kategorii wyczyn (no cóż, każdemu jego Everest) ale też w kategorii podróż nie zabrakło rowerów. Gratulacje dla Pana Nitwińskiego, który na rower nie wsiadł po wyczyn. Bądź co bądź, rowery są coraz bardziej popularne i chyba takie pokazy pomagają zarazić innych.

[Maciej Mężyński]

Ja będę. Piątek wieczór, sobota i niedziela.

Mam nadzieję, że miło wspominasz lożę szyderców. W pewnym momencie byliśmy jedynymi osobami z tłumu 4 tys osób, które nie były na sali. bezcenne!!!!