Autor Wątek: Hej na Siedlce - czyli wiosenny wymarsz Księgowego  (Przeczytany 2091 razy)

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Od kilku dni chodziła za mną dłuższa wycieczka rowerem, dużo dłuższa niż te długie jakie pokonywałem zimą w mrozie i na tyle długa by być dłuższą niż wszystkie długie dotychczas w tym roku. Dzień wcześniej, to jest wczoraj Agnieszka przeglądając leniwie prognozy oznajmiła że ma wiać. Początkowo nie dotarło do mnie nic, ale kiedy wracałem wieczorem do domu dotarło do mnie że w piątek mam wolne!
Po zjedzeniu pysznej kolacji, przeanalizowałem kierunek wiatru. Miało wiać na wschód. Tak oto pomysł pojechania do Siedlec narodził się w iście „piekielny sposób”.  Wszystkie wyjazdy „bike to hell” są podejmowane na maksymalnym spontanie, aby żadna myśl negatywna nie podburzyła i tak nadto szaleńczych planów wycieczkowych. Wyjazd do Siedlec zakiełkował w mej Glowie aby zaowocować już następnego dnia!

Poranek był pochmurny, kiedy wstawałem około siódmej, na niebie kłębiły się ciemne chmury a na kałużach z roztopionego śniegu widać było krople. „Super tylko deszczu mi było trzeba” pomyślałem zrezygnowany. Nie zamierzałem jednak za długo się zastanawiać nad pogodą. Zamknąłem ten temat do minimum, powiązanego jedynie z siła i kierunkiem wiatru.
Po śniadaniu, kiedy po raz chyba dziesiąty przepakowywałem sakwę, do mieszkania przez chwile wpadło słońce. Tego znaku z nieba mi było trzeba, przyspieszyłem przygotowań, i zamiast o planowanej dziesiątej, ruszyłem około godzinę wcześniej.
W słuchawkach zagościł Audiobook z książką Juliusza verna „Tajemnicza Wyspa”. Testowałem, ten sposób podróżowania z książką w uszach, po raz pierwszy i wiecie co? Super sprawa. Wiadomo muzyka tez bywa fajna, ale książka na taki samotny wyjazd okazała się rewelacyjna. Sama się czytała a  ja śledząc losy bohaterów w głowie kreowałem obrazy podczas gdy jednocześnie napawałem się widokami z „Realu”.
Trasa wiodła z wiatrem, toteż prędkość nie schodziła poniżej 20km/h. Dwukrotnie próbowałem podpompować przednie koło, jednak los nie dał mi tego dokonać. Za pierwszym razem kompresor opluł mnie wodą z pękniętego wężyka do powietrza(musiała się para w środku skroplić) a za drugim razem, był płatny. Tego już było za wiele, żebym za powietrze do opon miał płacić? Ten świat staje na głowie. O ile jeszcze płatny odkurzać umiem jakoś na stacji zrozumieć(ktoś w końcu musi ten filtr opróżnić z tego syfu) o tyle co tak kosztownego nabija mi do opon maszyna, że każą mi płacić 1zł za pompowanie koła? Hmm?? Może to był kompresor na gazy szlachetne? Hel, Argon? Ja zadowoliłem się powietrzem i rezygnując z pompowania, udałem się dalej na tym co miałem w kołach.

Trasa od Radzymina ustawiła mnie wreszcie idealnie z wiatrem, duło, wiało i świszczało. Chyba dawno nie zagłuszało mi mp3 huczenie wiatru, który wiał mi w plecy
Przed Jadowem kiedy nogi zaczynają wołać o pomoc, zasięgam odpoczynku. Kanapka znika w mgnieniu oka a ja siedząc na leśnym stoliczku pośród leśnego parkingu opalam się wiosennym słońcem. Czułem jak mi pęciny ogrzewa, że hej. Ech wiosna wiosna!!
Na trasę ruszam już po poł godzinie. Nie mogłem usiedzieć na miejscu, to raz, a dwa im dłużej siedziałem, tym bardziej wiatr wywiewał ze mnie resztki ciepła naprodukowanego wcześniej podczas jazdy.
Jadów – Myszadła i hejda wio na Liw! Tu niestety nieco się pogubiłem, o ile w Realu oznakowanie wygląda nieźle o tyle mapa namieszała. Choć być może inaczej powinienem to odebrać? (, że oznakowanie wsi jest nie takie jak na mapie??) Nie traciłem jednak czasu na korygowanie trasy mapą, znałem pi razy oko te okolice bo niedaleko mam działkę. Gnałem więc a za mną gnał HIHOŁ! Szybko wskakuje do Wegrowa i jeszcze szybciej go opuszczam.

Hej na Siedlce! Zdaje się krzyczeć moje wewnętrzne JA! Gdyby to „ja” jeszcze chciało pedałować, tak samo mężnie jak się we mnie darło, to byłoby fajnie. Próba ominięcia krajówki kończy się morderczym odcinkiem z bocznym wiatrem. W miejscowości Ruchna decyduje się jednak na powrót na drogę główną… Tam zastaje minimalny „RUCH”  i zaczynam zdobywanie Siedlec. Nagle robi się pagórkowato, kilka podjazdów, spędziło moim nogom sen ze skarpet. Jednak w rzeczywistości nie były takie złe, to chyba efekt był zmęczenia trasą bardziej niż orografii nadmiernie górzystej, choć zdecydowanie rzeźba się wielce urozmaiciła.

Siedlce!
W końcu docieram! Ja moje dwie nogi i rower. Brak czasu na zwiedzanie – innym razem strzelę sobie rundkę. Dziś noc nadchodziła a ma ukochana w domu czekała, więc z sprawnością kozicy, pokonawszy miasto oraz zakupiwszy bilet, wskakuje przejściem podziemnym na peron nr 2 a dalej do PKP


https://picasaweb.google.com/KSIEGOWY22/SiedlcePrzedwiosnie#

trasa:

http://www.bikemap.net/route/848909

P.S
pewnie przy waszych tripach do Zakopca, to mój wyjazd to nic, ale podzielę się a co!
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Mężczyzna ciman

  • Wiadomości: 758
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 26.05.2009
Ja bez audiobooków się nie ruszam na samotne trasy :)

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
no dziś przetestowałem i naprawdę genialna sprawa;)
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Online Mężczyzna furman

  • Wiadomości: 2258
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 02.09.2010
    • http://www.szybkitowar.pl
Fajnie. A po co Ci ta torba i sakwa :)
Rowery i kobiety to moje podniety
Podjazdy i dziewczyny to moje dyscypliny

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
nie lubię jeździć z plecakiem, a pozatym musiałem gdzieś wsadzić aparat kanapki, picie jakieś ciuchy na załamanie pogody, baterie do mp3 i zestaw naprawczy.... :roll:
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Mężczyzna rafalb

  • Wiadomości: 1998
  • Miasto: Łuków/ Gdynia
  • Na forum od: 26.03.2008
    • Wciąż w drodze...
Fajny dystansik. Moje "dawne" okolice przejechałeś. Ale nuuuudy, żadnej większej górki :mrgreen:

Offline Mężczyzna RadekSki

  • Wiadomości: 20
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 13.02.2011
Czytając tytuł liczyłem na coś kręcącego się w tematyce powstania listopadowego. No cóż.

Tak czy inaczej gratulacje dystansu i wycieczki.

Offline Kobieta Marta

  • Wiadomości: 2744
  • Miasto: Edynburg/Lodz
  • Na forum od: 18.09.2008
    • Historie z rowerem w tle
Cytat: "Adam LSTR"

W słuchawkach zagościł Audiobook z książką Juliusza verna „Tajemnicza Wyspa”.

Dwukrotnie próbowałem podpompować przednie koło, jednak los nie dał mi tego dokonać. Za pierwszym razem kompresor opluł mnie wodą z pękniętego wężyka do powietrza(musiała się para w środku skroplić) a za drugim razem, był płatny. Tego już było za wiele, żebym za powietrze do opon miał płacić? Ten świat staje na głowie. O ile jeszcze płatny odkurzać umiem jakoś na stacji zrozumieć(ktoś w końcu musi ten filtr opróżnić z tego syfu) o tyle co tak kosztownego nabija mi do opon maszyna, że każą mi płacić 1zł za pompowanie koła? Hmm?? Może to był kompresor na gazy szlachetne? Hel, Argon? Ja zadowoliłem się powietrzem i rezygnując z pompowania, udałem się dalej na tym co miałem w kołach.


Ja audiobooki zostawiam sobie do sluchania w pracy, a na rowerze slucham odglosow otaczajacoge mnie swiata, w tym np. nadjezdzajacych samochodow! :)

A co do pompowania kol na stacji to u mnie nie dosc, ze sa platne 0,20F, to nie wolno pompowac rowerow! Nie wiem czemu, ale to jest dziwny kraj;)

PS. Ladny dystans, gratuluje;)
The bicycle is just as good company as most husbands and when it gets old and shabby a woman can dispose of it and get a new one without shocking entire community.

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
No pociągiem to jechałem z piekła rodem - nie dość że pomazany spreyem to jeszcze, PIEKIELNIE gorący. Tak mi tyłek wygrzało, że nie wiem czy nie zostane bezpłodny:) 8)

co do trasy, była z wiatrem, pod ręką i wzdłuż linii PKP, czyli nadawała się na tzw. WIatropęd;D

Audiobook w uszach gościł poraz pierwszy i pewnie a gości nie raz na takich samotnych "wyskokach" w oddal
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Mężczyzna bix

  • ten co pojechał Mikiemu :)
  • Wiadomości: 642
  • Miasto: był Wrocław, jest zagłębie
  • Na forum od: 28.11.2010
Cytat: "Adam LSTR"
W słuchawkach zagościł Audiobook z książką Juliusza verna „Tajemnicza Wyspa”.

przyjemna książka :)
trasa też ;)
let's make it big :)

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
nie doczytałem do końca, może wiosenne trasy Long Way Distance - jeszcze się nadarzą;) chodzi za mną Lublin zdobyty w tym samym stylu;):)
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Mężczyzna bix

  • ten co pojechał Mikiemu :)
  • Wiadomości: 642
  • Miasto: był Wrocław, jest zagłębie
  • Na forum od: 28.11.2010
Właśnie - jak to jest z audiobookami? One są słowo w słowo czytane czy jakoś powycinane?
let's make it big :)

Offline Mężczyzna rafalb

  • Wiadomości: 1998
  • Miasto: Łuków/ Gdynia
  • Na forum od: 26.03.2008
    • Wciąż w drodze...
Jak to powycinane? Takie jakie jest wydanie, słowo w słowo. Oczywiście nie czytają Ci numerów stron. :wink:

Offline Mężczyzna bix

  • ten co pojechał Mikiemu :)
  • Wiadomości: 642
  • Miasto: był Wrocław, jest zagłębie
  • Na forum od: 28.11.2010
rafalb, pytam bo miałem do czynienia tylko z fragmentami audiobooków, i zastanawiało mnie czy nie są opisy poskracane itp.
let's make it big :)

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
no to zależy, np. miałam jakieś adaptacje z Sherlockiem Holmesem w wersjach zaaranżowanych bardziej jak do słuchowiska radiowego (nie był to tekst dokładnie jak w książce), kiedys tez mocno rozczarowałam się audiobookiem "Nigdziebądź" Gaimana z tych samych powodów...
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Tagi: mazowieckie 
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum