Historie z rowerem w tle

[aard]

Nie wiem, czy w zacytowanym fragmencie jest coś szowinistycznego lub choćby soczystego, ale chyba przy przepisywaniu uciekło Ci słówko "told" (lub inne bliskoznaczne)

When he [told] Sarojini of the unnerving little adventure she said: That's a homosexual area. It's well known.

[hindiana]

Oprócz mnie i Marty mało kto do tego wątku zagląda, fajnie wiec, że chciało ci sie przeczytac to co wklepałam
Co do tego fragmentu - dla mnie jest on soczysty. Zapewne dlatego, że przeczytałam całość. Wstawka o szowinizmie jest luźną dygresją na temat całego Naipaula. Brakowało 'told', dzięki za czujność

[martwawiewiórka]

Oprócz mnie i Marty mało kto do tego wątku zagląda,

zagląda, tylko nie komentuje.

[Bitels]

Oprócz mnie i Marty mało kto do tego wątku zagląda,

zagląda, tylko nie komentuje.

Dobrze prawisz , a i blog kulinarny Marty też jest mniam, mniam. Wystarczy poczytać i jest się najedzonym

[hindiana]

No to Marta na guru forumowego wyrasta I dobrze!

[Czeker]

Ja zaglądam, ale nie komentuje. Mój angielski jest bardzo słaby, więc się nie odnosiłem do tego cytowanego fragmentu po angielsku. Co do bloga kucharskiego Marty, to ja już Marcie dziękowałem za "jajko w papryczce" - jest moje ulubione.
Tak ogólnie to ciekawie tu rozprawiacie i fajnie się czyta "historie z rowerem w tle".

[Marta]

Dziękuje wszystkim za miłe słowa;) cieszę się że czytacie i że się wam to podoba;)
Mam nadzieję, że wkrótce pojawią sie nowe wpisy, ale chwilowo jest u mnie siostra z chrześniakiem i to mnie całkowicie pochłania

[Marta]

I znowu jestem Po dłuuuugiej przerwie, w końcu udało mi się sklecić kolejny post:) Tym razem mało znane opowiadanie B. Prusa Ze  wspomnień cyklisty


Zapraszam!

[Robb]

Marto . .tak gwoli ścisłości.
Opowiadanie ukazało się w ksiązce "Rowerem. Antologia Literatury Polskiej"
http://www.poczytaj.pl/176120

Gdyby ktoś chciał kupić ;-)

Pozdrawiammmmmmm :-)

[Giovanni]

A o Castorpie Pawła Huelle coś na blogu masz? Jak nie to polecam!

[Marta]

Robb - mam książkę K. Mrówki, ale w niej są tylko fragmenty wspomnianego przeze mnie opowiadania, które ja przeczytałam w całości:)

A co do tej antologii, to cóż była ona dla mnie motywacją (i jest nadal) do założenia bloga, tzn. najpierw wpadłam na pomysł założenia bloga, a szukając materiałów trafiłam na wzmiankowaną książkę;)

Giovanni - nie mam, ale poszukam, poczytam;)

Dzięki:)

[hindiana]

I znowu jestem Po dłuuuugiej przerwie, w końcu udało mi się sklecić kolejny post:) Tym razem mało znane opowiadanie B. Prusa Ze  wspomnień cyklisty


Zapraszam!

Haha, przypomniało mi to czasy studenckie. Jeden z profesorów, na pierwszych zajęciach, mnie jedynej zadał pracę do domu: przeczytać właśnie to opowiadanie, bo mam (miałam, sorry, dopóki nie wyszłam za sumdetectiva ) nazwisko jak pewien bardzo słynny kolarz włoski  No to przeczytałam i potem sobie pogadaliśmy, bo on był wielkim miłośnikiem rowerów. Pomogło mi to bardzo podczas egzaminu czerwcowego

Co do kolejnego cytatu, to dzięki Tobie - czy też przez Ciebie hehe - zaczęłam zwracać uwagę na obecność rowe¶ów w ksiązkach, które czytam. powiedz mi tylko Marta, czy interesują cię większe fragmenty czy również małe wtręty. Mam coś z Kazuo Ishiguro 'Remains of the day', ale to zaledwie kilka linijek...

[Marta]

Cieszę się Hindiana, że przyczyniam się do tego, że ludzie w ten czy inny sposób, tu i ówdzie zczynają zwracać uwagę na motywy rowerowe:)

Cieszy mnie rónież to, że tymi wpisami przywołuję wspomnienia (mam nadzieję, że miłe) 

Oczywiście wszytko mnie interesuje, tylko jakoś nie ogarniam przerabiania i czytania tego wszytkiego inna rzecz że mam trochę lenia ostastnio, ale właśnie próbuje nadrabiać zaległości;) To pewnie taki zryw na koniec roku:)

Chętnie zobaczę co wynalazłaś:) jak możesz to prześlij fragment na PW lub linka, jeśli jest to gdzieś w sieci:)

Dzięki:)

[hindiana]

Od MIkołaja pod choinkę dostałam e-readera. Genialny wynalazek. Na dzień dobry wpakowałam sobie prawie 500 książek. Robienie notatek jest tam niezwykle proste, więc jak tylko coś znajdę zaraz Ci to wklepię.

Z "Remains of the day" Kazuo Ishiguro jest tylko taki mały, za to znaczący fragment, kiedy bohater podróżujący - niestey samochodem : - przez Wielką Brytanię, staje na środku drogi w ciemniejącej  nocy i (tu powinien zajrzeć do forumowego działu o sprzęcie hehe) wyciąga:

"Then, arming myself with a bicycle lamp, which cast a surprisingly good beam, I went in search of a path by which I could descend to the village."
W całej książce rower nie pojawia się ani raz, bohater to sztywny lokaj w bogatym domu, no i nie mam pojęcia skad on miał w samochodzie lampkę rowerową? Ale miał i to dobrze o nim świadczy.


Czekaj, tu mam  jeszcze Musierowicz. Aha, postanowiłam nie wysyłać Ci tych fragmentów na priva bo czasem jednak ktoś ma ochotę coś do nich dopowiedzieć, a to jest fajne.

Ze "Sprężyny" czyli 18. części "Jeżycjady":

"Na dworze huczał wiatr i faktycznie się ochłodziło, co tym wyraźniej dawało się odczuć po opuszczeniu ciepłego domu Florków. Rower z przytroczonym do bagażnika świerkiem stał tam, gdzie go Laura zostawiła.
(...)
Sweterek ciotki miał śliczny kolor, ale oczywiście był za duży i wyglądał na Laurze jak palto, toteż zostawiła go na ganku. Co tam. Jest chłodno, ale w ruchu człowiek się rozgrzeje. Wiatr ustalił sobie kierunek północ- południe, więc jechało sie łątwo, co nie znaczy, że przyjemnie: zimny prąd powietrza dął w nerki LAury jak w  żagiel. Świerk telepał się na bagażniku i co chwila, rytmicznie, kłuł ją w kark. Trudno. Musi go dostarczyć z powrotem. Co o niej sobie pomyślą...tam. Oni. Zziębnięta, pędziła bezlduną szosą pod groźnym, błękitnym nieboskłonem. Nad linią horyzontu czaiły się białe kule obłkoów, napompowane jakąś negatywną siłą. Wokół ziały pustką rozległe pola, pławiące się w różnych odcieniahc zieleni, tu i ówdzie żółknącej . Nigdzie żywego ducha. Słychać było tylko świst wiatru. "

Jak dla mnie Laura Pyziak ma potencjał do zdobywania gmin

[Marta]

Dzięki wielkie;)

Napewno je wykorzystam i przygotuje jakiś post;)

A przy okazji jaki czytnik masz?