Autor Wątek: Bicycl bicycl! czyli jak nas lubia w roznych miastach Polski  (Przeczytany 8230 razy)

Offline Mężczyzna Pustelnik

  • Wiadomości: 1507
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 13.03.2010
Cytat: "tranquilo"
zwalnianie, przyspieszanie i lawirowanie po prostu minie męczy


Chyba po to wsiadasz na rower  :D
Ach, każdy rowerzysta zwykł, o grację dbać i styl. I aby linię mieć i szyk, przemierza setki gmin.
Rozkoszny życia jego tryb i piękny szprychy błysk. A kiedy wita długi zjazd, rozjaśnia mu się pysk.


Offline Mężczyzna Medawc

  • Wiadomości: 679
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 02.12.2010
"Pro" rowerzyści się na coś przydają czasem. Dzisiaj w drodze na uczelnie jeden taki strasznie się spinał by mnie wyprzedzić. A że było pod wiatr, to puściłem go i schowałem się za nim, niech się "pro rowerzysta" męczy. Poholował mnie ładne 2 kilometry i chyba nawet nie zauważył, że ktoś siedzi mu na kole :D.

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Jeżdżę czasem chodnikiem i uważam, że to nie przestępstwo! Tylko trzeba mieć głowe na karku. Nie raz uciekałem przed spojrzeniami zainteresowanej straży miejskiej i policji i wiecie co? Mam to gdzieś... Przepisy przepisami ale ja się na sile nie bede pchał pod kola. czasem owszem jadę ulicą nawet 3 pasmową, ale sa chwile, kiedy chcę sobie jechać te 18-20km na godzinę  i nie martwić sie dookoła samochodami i studzienkami czy cofającymi z parkingów furgonetkami.

hindiana opowiem ci historię
Pewnego razu był sobie góral z rodziną jeździli rowerami nad morskie oko dzieci, góralka i góral. pozdrawiali turystów na szlakach mijali innych rodziców z dziećmi, było sielsko i anielsko.

Pewnego dnia jakiś "oszołom" na XC runął z tatrzańskiego szlaku na matkę z dzieckiem i ostro ją poturbował. Dziecko też, była afera i "łojezusmaria". Się rozpętało piekło i nas rowerzystów wrzucili do worka "ci co rozjadą pieszego". I tak powstał przepis, że w tatrach nie wolno NIGDZIE wjechać rowerem poza trasa na Murowniec i droga pod reglami. Jak ktoś szedł do Morskiego wie jaka trasa jest i wie jak wiele "szkód" "wyrządziłby" ruch rowerowy. Dla mnie przepis do dupy i jak chciałem na morskie jechać rowerem to mnie toprowiec w ulewie odesłał do domu bo "rowerem nie wolno i koniec". ba nawet mi mandat oferował i podwózkę quadem jakbym go olał. A bryczki śmigają i konie nie groźne tylko MY rowerzyści!! Krwiożercze rowerowe bestie na rowerach z długimi amortyzatorami tylko czyhający na to aby ustrzelić piechura!(za matkę z dzieckiem bonus i premia punktowa!)

hindiano ja cię proszę, ze zwykłej rowerowej uczciwości, nie dołaczaj do grupy moherowych cyklistek, które pędzą swoich braci na ulice, bo rowerzysta rowerzyście nie równy! Rozumiem twoją troskę o dzieci w wózkach, rozumiem także troskę o nas, jednak jak słyszę od kobiety na chodniku "popatrz jeżdżą tu jak te wariaty" kiedy ją mijam 12km/h szerokim łukiem na to mnie skręca... czy ja komuś zagrażam kiedy jadę sobie spokojnie wąham kwiatków zapach i wciągam tlen nosem i jadę CHODNIKIEM?

zlituj się zlituj niech się nie tuuuułaaaamyyy:P AMEN:P :mrgreen:
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Cytat: "hindiana"
zaczne od forum:
"Właśnie przed godziną,na moich oczach, rowerzysta prawie zabił kilkuletnie dziecko na chodniku.Wjechał z prędkością co najmniej 20 km/h w dziecięcy wózek.Obok była pusta jezdnia.
Jak sie tłumaczył?
Bo jemu teraz ,k...wa,wolno jeździc po chodniku i nikt mu,k...wa,nic za to nie zrobi!
Czekam jeszcze na kolejne podobne "nowelizacje" prawa dla kierowców.Jak rowerzystom wolno po chodnikach to dyskryminacją byłoby zakazywać tego samego kierowcom,no nie?
A piesi niech w domach siedzą.Albo niech sobie rower kupią lub samochód.K...WA!!! "

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,102433,9367175,Bicycle__bicycle__Rowerzystom_bedzie_wolno_wiecej.html
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Ok, dodalam cudzyslow, zeby nie bylo nieporozumien. ZACYTOWALAM forum halo!!! Prosze odwolac swoje mohery panie Ksiegowy bo - jakby to powiedzial pewien forumowicz - ani sie znamy ani razem jezdzilismy :))) Na tym forum nie jestem dlatego, ze staje przeciwko rowerzystom, bo sama rower uwielbiam i jak najbardziej czuje sie przedstawicielem raczej strony oskarzanej niz oskarzajacej.  Chyba wystarczajaco duzo wklepalam tu swoich opinii, zeby nie zasluzyc sobie na takie komplementy. Nie musze sie przed nikim tlumaczyc, chyba jedynie z tego, ze rzeczywiscie nie dodalam cudzyslowu - przepraszam. Nerwica internetowa :D pozdrawiam niezaleznie od tego czy z chodnika czy  z ulicy
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Mężczyzna ciman

  • Wiadomości: 758
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 26.05.2009
Cytat: "Księgowy"
Pewnego dnia jakiś "oszołom" na XC runął z tatrzańskiego szlaku na matkę z dzieckiem i ostro ją poturbował. Dziecko też, była afera i "łojezusmaria". Się rozpętało piekło i nas rowerzystów wrzucili do worka "ci co rozjadą pieszego". I tak powstał przepis, że w tatrach nie wolno NIGDZIE wjechać rowerem poza trasa na Murowniec i droga pod reglami

I ten zakaz jest w pełni uzasadniony, na tatrzańskich szlakach (z trasą na Morskie Oko na czele) jest dużo za duży ruch pieszych, aby wpuszczać na nie jeszcze rowerzystów.

Offline skolioza

  • Wiadomości: 2559
  • Miasto: kraków
  • Na forum od: 01.04.2009
    • http://www.RetroMTB.pl
Adamie - całkiem legalnie, w Tatrach ;) Chochołowska (a jeszcze Kościeliską można zrobić)


No i widzę tu niezłą nagonkę na tzw 'pro"... za takiego się nie uważam, choć nawet w drodze do i z pracy śmigam w lajkrze Bo jest mi tak wygodnie I nic nikomu do tego!
Dobry rowerzysta to tylko ten w szturmówkach?  :lol:  :roll:

Tak jeszcze w kwestii wspomnianej Malty - jest tam ścieżka rowerowa, czy tylko chodnik?
Bo jeśli jest ścieżka, to wybaczcie, ale przytyki o brak poszanowania dla drugiego człowieka należałoby kierować do tych, co się po niej szwendają utrudniając swobodny przejazd, a nie na rowerzystach którzy muszą "walczyć na swoim'

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
ok odwołuje mohery - ale tak to zabrzmialo jakbyś to ty cyklistów ganiała;/ sory

cytatu nie uchwyciłem wcześniej. Przepraszam
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Cytat: "ciman"
Cytat: "Księgowy"
Pewnego dnia jakiś "oszołom" na XC runął z tatrzańskiego szlaku na matkę z dzieckiem i ostro ją poturbował. Dziecko też, była afera i "łojezusmaria". Się rozpętało piekło i nas rowerzystów wrzucili do worka "ci co rozjadą pieszego". I tak powstał przepis, że w tatrach nie wolno NIGDZIE wjechać rowerem poza trasa na Murowniec i droga pod reglami

I ten zakaz jest w pełni uzasadniony, na tatrzańskich szlakach (z trasą na Morskie Oko na czele) jest dużo za duży ruch pieszych, aby wpuszczać na nie jeszcze rowerzystów.


polecam trasę rowerową pod reglami dalej łaczy sie ona z szlakiem i ruch jest taki sam jak do morskiego a stoi pełno ludzi z grupami rowerów "do wynajęcia" i nikomu to nie przeszkadza a tak strasznie dużo rowerzystów też nie ma... tobie się udało na Morskie wjechać mnie toprowiec odprawił w deszczu do domu i schronienia szukałam kilka godzin... wszystko jest dla ludzi Marcinie. Ruch jest też duży na warszawskich ścieżkach rowerowych(mówię o ruchu pieszym) Chodniki też zatłoczone a jednak... czasem da sie przejechać tylko wszystko trzeba robić z głową!
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Mężczyzna Pustelnik

  • Wiadomości: 1507
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 13.03.2010
Cytat: "skolioza"
No i widzę tu niezłą nagonkę na tzw 'pro"...


Mnie nie interesuje jak ludzie są ubrani. Czasami jeżdżę cały w ciuchach rowerowych, a czasami w dżinsach. Niepotrzebnie wyciąga się strój jako argument.
Ach, każdy rowerzysta zwykł, o grację dbać i styl. I aby linię mieć i szyk, przemierza setki gmin.
Rozkoszny życia jego tryb i piękny szprychy błysk. A kiedy wita długi zjazd, rozjaśnia mu się pysk.


Offline inieto

  • Wiadomości: 99
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 12.02.2011
    • http://www.niegramy.pl
Od razu chce wyrazić skruchę, bo chyba z moich wypowiedzi gdzieś w podtekście wyszło że strój jest kojarzony z "pro"

kilka słów wyjaśnienia, oczywiście strój nie ma nic do rzeczy w tym sensie, że dobry rowerzysta to i ten co jeździ w stroju kolarskim i ten co jeździ bez (najlepiej jak ubiera sie tak jak lubi). Dobry rowerzysta to ten co po prostu jeździ z głową...tam gdzie może to depnie..tam gdzie nie może (choćby nawet prawo było po jego stronie) to się zastanowi i zwolni....

 Nazywając rowerzystów "pro" (w cudzysłowiu) miałem na myśli tych co za mało uwagi przykładają do jazdy bezpiecznej...wpływając na opinie o rowerzystach w ogóle.
Wątek z ciuchami i rzucającymi sie w oczy rowerami pojawił się niepotrzebnie zaakcentowany przeze mnie tylko dlatego ze wciąż te same rowery migały mi wokół Malty...ewidentnie wiec jadący na nich rowerzyści jeździli wokół Malty a nie jak zasugerował ktoś z forum przejeżdżali żeby dostać się do lasu...

Co do samej Malty...masz racje Skolioza... JEŚLI jest tam ścieżka wokół Malty prawo stoi po stronie rowerzysty (zbyt rzadko jeżdżę tamtędy, wyraźnie wyodrębnionej ścieżki rowerowej sobie nie przypominam...ale na pewno odnotowałem ze jest odcinek drogi z zakazem ruchu pieszych - oczywiście zupełnie ignorowany przez owych).

Jednak nawet jeśli jest tam ścieżka i piesi są na niej nielegalnie....to strategia "straszenia" ich slalomem jest bardzo ryzykowna...w słoneczny dzień nad Maltą jest na prawdę t ł u m  ludzi...chodzą wszędzie, dzieci biegają wszędzie...pędzenie tamtędy rowerem jest proszeniem się o wypadek.
To moje osobiste zdanie oczywiście...zresztą osobiście uciekałbym z takich miejsc jak Malta jak najdalej..chociażby dlatego ze tam się rowerem jechać nie da...nawet jeśli jest ścieżka....

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Spoko Adamie, no hard feelings jak to mawiają na wyspie. No i znowu nie dałam cudzysłowu... :) Mea culpa. Co do ubrań to ja uwielbiam rowerowy lans miejski. Koszulki rowerowe zakładam tylko sporadycznie, za to bardzo lubię mieszanie odzieży turystycznej z tym co teraz proponują na wybiegach :D Ostatnio widziałam przepięknie ubraną laskę, spodnie brązowe w kratkę w stylu lat 20, takie pumpy, szal zamotany dokoła szyi, buty skórka pod kolor brooksa - miodzio! Dzisiaj w ramach lansery natomiast pojechałam sobie w spodniach o zbyt szerokich nogawkach, skutkiem czego ciągle wplątywałam się w łańcuch i ostatecznie musiałam jechać jakbym miała między łydami beczkę ....
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline skolioza

  • Wiadomości: 2559
  • Miasto: kraków
  • Na forum od: 01.04.2009
    • http://www.RetroMTB.pl
Inieto:
Powiem tak - aby też z mojej strony nie było niedopowiedzeń: Ty, ja i pewnie 1000 innych osób by zwolniło i przejechało ostrożnie, jeśli w ogóle byłaby konieczność przejechania przez takie miejsce Ale mimo wszystko w wypadku drogi dla rowerów to nie rowerzyście należą się baty za to że musi lawirować pomiędzy nie szanującymi zasad piechurami..

Abstrahując - czy taki pieszy wyszedł by tak bezmyślnie na ulicę, tym bardziej z dziećmi? albo na tory kolejowe, tramwajowe? nie - bo zdaje sobie sprawę z konsekwencji...
może zatem dla zmiany mentalności części naszego społeczeństwa konieczne jest te kilka incydentów? może działa to tak, że póki nie zaboli to nie trafi?

Wracałem właśnie z pracy przez krakowskie Błonia - funkcja ich jest z grubsza podobna do Malty, tak przynajmniej wnioskuję
I co? slalom! Rozumiem ludzi starszych - tu ciężko wymagać elastyczności, czy "nadążania za światem" Zawsze z resztą mnie uczono że na zmianę mentalności można liczyć kiedy dorośli będą Ci z nowego pokolenia, wychowani w "tych czasach" Ale jak widzę matkę przed 30tką plątającą się beztrosko z dzieckiem po pasie dla rowerów to nie dość że krew mnie zalewa, to jeszcze zaczynam wątpić w jakiekolwiek zmiany Kto, jak nie nasze pokolenie, już świadome dzisiejszego świata, ma przekazywać zasady następnym?

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
będe w mniejszości i pewnie pobudzę dyskusję, ale zdrowa dyskusja jest dobra;)

A ja jednak uważam, że strój dużo mówi o rowerzyście. Może to moje "zboczenie" i być może urażę tu dumę wielu uwielbiających dżinsy i rower, ale mnie taki ciuch nie przekonuje i być może pochopnie oceniam niektórych. Jednak jak widzę  kogoś w dżinsach na rowerze od razu stawia mi się przed oczami obraz Owego "zacnego" kolarza na Marszałkowskiej, w dżinsach bluzie jakiejś Pumy i mega rękawiczkach rowerowych co to mknie na siłę miedzy samochodami.
Sam taki byłem kiedy zaczynałem jeździć kilka lat wstecz. Nie miałem pełnego stroju, miałem jakieś szorty, spodnie dresowe i pchałem się na główne ulice stolicy, bo "fajnie jest w ruchu i korku jechać między samochodami". Wiem jak mało wiedziałem wtedy o jeździe i ile razy nastawiałem karku. Wiele się nauczyłem o jeździe w mieście jednak taki strój mam zakodowany ze slowem "niskie doświadczenie"

 Jakoś tak mi się to przedstawia przed oczami, co nie znaczy, że ów rowerzysta nie może być super wyprawowym kolesiem i jechać akurat na pocztę... ot moje odczucie...

Jestem  za równowagą. Odpicowani 40 - 50 latkowie w opinających gaciach z napisem Velodrom, (czy inny tam jakiś klub kolarski) jadący w kasku, okularach, rękawiczkach i wszystkim "tak przecież bardzo potrzebnym na co dzień" także powodują lekki uśmiech.

wszystko gdzieś mi się tak zakodowało w głowie i po prostu bezceremonialnie przyznam, że w pierwszym wrażeniu mniej poważnie traktuje owego cyklo-osobnika...

Uprzedzam pytanie:
Obecnie ubieram się na kolarsko (czasem słyszę zimą, że mam rajstopy np wczoraj mi tak powiedziano)
Na wyprawie zakładam koszulki techniczne typu t-shirt i spodenki kolarskie... Uważam, że to wygodne i jednocześnie zdaje sobie sprawę, że do tej decyzji trzeba dojrzeć lub przejawiać chęć jazdy w czymś takim(sam dawniej obawiałem sie gatek z pieluchą - mówilem sobie boże jakie to obrzydliwie wyglądające)


Dla mnie "pro" znaczy dwojako:
* realnie to człowiek znający się na rzeczy doświadczony rowerzysta.
* komicznie - pajac na maratonie na rowerze za 4 tysie co nic nie osiąga i jeździ po ścieżkach rowerowych w takim samym stroju dla lansu i zazdrosnych spojrzeń

czy jestem pro? hmmm jestem Pro-między:D

pozdrower!
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Cytuję Adama: "Odpicowani 40 - 50 latkowie w opinających gaciach z napisem Velodrom, (czy inny tam jakiś klub kolarski) jadący w kasku, okularach, rękawiczkach i wszystkim "tak przecież bardzo potrzebnym na co dzień" także powodują lekki uśmiech".
Kompletnie sie nie zgadzam! Zresztą nic nikomu do tego jak ktoś inny się ubera. A ocenianie doświadczenia rowerowego na podstawie stroju...hmmmm, troche za duże uproszczenie.
Co do nieupoważnionego ruchu na ścieżkach dla rowerzystów to mnie do szewskiej pasji doprowadzają zaparkowane na ścieżkach samochody. To jest upiornie nie fair, bo jednak takiego malucha z mamą mozna zazwyczaj dzwonkiem spędzić z trasy, ale jak kierowca auta sobie beztrosko zniknie na nie wiadomo ile to już pies pogrzebany, nawet nie ma się na kogo wkurzyc  :x  :roll:
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum