Autor Wątek: Bicycl bicycl! czyli jak nas lubia w roznych miastach Polski  (Przeczytany 8228 razy)

Offline Mężczyzna dudi

  • Administrator
  • Wiadomości: 3422
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 11.05.2009
Cytat: "aard"
Cytat: "Księgowy"
obaj "kurwili" na lewo i prawo a po pewnym czasie jechania zatrzymali sie na... papierosa...

Może widziałeś kolegę i mnie? :mrgreen:


I tak oto mamy przykład, jak można kogoś bardzo łatwo zaszufladkować wyrywając pewne zachowania ;)

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
chodzi mi raczej o to co wcześniej  napisał kolega, że czasem z buta wystaje słomka... to cos jak z tymi typami w limuzynach "niby graniak a wysłowić sie nie umie". A ja akurat na rowerach podobnych sytuacji widziałem kilka własnie pośród panó w wieku więcej niż 20-30 lat(na oko).To pewnie nie reguła ale przykład wskazuje akurat na taki przedział wiekowy. I w głębi duszy mam nadzieje, czego jesteście tu dowodem, że sa to odosobnione przypadki:D

Jednak to jak z jedzeniem, jak raz sprawdzisz że pomarańcza jest kwaśna to zanim spróbujesz kolejnych masz przeczucie, że one będą smakować "podobnie" mimo, że są i slodkie i wszystkie "wyglądają" na piękne dojrzałe i dorodne!

Co do wyminięcia - hmmm jechali Wolno ja akurat grzebałem coś przy napędzie a oni minęli mnie o 20 m i jak juz "palili" to słychać ich było prawie na mokotowie;)
"bo wiesz no k- jak wykur- jest zapier- itd" spalili po jednym i pojechali dalej biegiem 1x1;)

Cytuj
Nie, no chłopie jak wiedziałeś od razu to po co tak piszesz


wiedziałem w sensie, domyślałem się że ktoś się MOŻE doczepi, choć cicha nadzieja na zrozumienie w pełni mojego postu była... choć jednak mała;D

Cytuj
Może widziałeś kolegę i mnie?


jeśli przeklinasz nałogowo i co drugie słowo masz na k i h. to nie ma się czym szczycić a jak palisz na rowerze, tudzież w przerwach to już wogle;) przykro mi, ale to akurat mówię z premedytacją "papieros i rower - to nie idzie w parze"
był juz o tym watek więc nie będę tu rozwlekał:)
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Mężczyzna Medawc

  • Wiadomości: 679
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 02.12.2010
Cytat: "Księgowy"

A ja jednak uważam, że strój dużo mówi o rowerzyście. Może to moje "zboczenie" i być może urażę tu dumę wielu uwielbiających dżinsy i rower, ale mnie taki ciuch nie przekonuje i być może pochopnie oceniam niektórych. Jednak jak widzę  kogoś w dżinsach na rowerze od razu stawia mi się przed oczami obraz Owego "zacnego" kolarza na Marszałkowskiej, w dżinsach bluzie jakiejś Pumy i mega rękawiczkach rowerowych co to mknie na siłę miedzy samochodami.
Sam taki byłem kiedy zaczynałem jeździć kilka lat wstecz. Nie miałem pełnego stroju, miałem jakieś szorty, spodnie dresowe i pchałem się na główne ulice stolicy, bo "fajnie jest w ruchu i korku jechać między samochodami". Wiem jak mało wiedziałem wtedy o jeździe i ile razy nastawiałem karku. Wiele się nauczyłem o jeździe w mieście jednak taki strój mam zakodowany ze slowem "niskie doświadczenie"


Wg twoich wymyślnych kryteriów jestem 100% amatorem. Bo na co dzień po mieście jeżdżę w "cywilnym" stroju, w tym w dżinsach :P. Gdybym zakładał spodenki kolarskie za każdym razem, jak tylko moje 4 litery dotkną siodełka to... musiałbym chyba w ogóle przestać kupować cywilne ciuchy.
Co do jazdy po ulicy - jak nie ma drogi rowerowej to gdzie mam jechać? Po chodniku raz że nie wolno, dwa że wg mnie jest bardziej niebezpiecznie, niż na jezdni.

Wracając do tematu - dla mnie "pro" rowerzyści są bardziej rozpoznawalni po zachowaniu. Np. permanentna jazda na stojąco, nawet jadąc z górki i hamując (bo na siodełku to amatorzy siadają). Hamowanie tylko tylnym hamulcem. Nieużywanie przerzutek. Jazda po zmroku bez czegokolwiek zapewniającego widoczność na drodze (nawet głupich odblasków, o lampach nie wspominając).
Po tego typu rzeczach widać pseudoprofesjonalizm rowerzysty. A nie po tym, czy jedzie w dżinsach czy w lycrze

Offline Mężczyzna tranquilo

  • Wiadomości: 1692
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 21.01.2011
    • Na rowerowej ścieżce
Używanie przerzutek jest zarezerwowane dla prawdziwych pro?
Jazda na siodełku też jest pro? A co z wietrzeniem tyłka?
Nie można szufladkować od razu pewnych zachowań pod pro czy amatorstwo.

Offline Mężczyzna Medawc

  • Wiadomości: 679
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 02.12.2010
Hamowanie z dupą w powietrzu grozi zaliczeniem otb.
A co do przerzutek - mnie po prostu śmieszy, jak ustawi taki najcięższe możliwe przełożenie a następnie staje na pedałach morduje się aż mu pot z czoła skapuje. Jadąc po płaskim 15km/h.

Offline Mężczyzna usulovski

  • Wiadomości: 1266
  • Miasto: Edynburg
  • Na forum od: 17.07.2008
Cytat: "Medawc"
Wg twoich wymyślnych kryteriów jestem 100% amatorem.


Wydaje mi się, że wszyscy tutaj to amatorzy, nie przypominam sobie by któryś z forumowiczów utrzymywał się z jazdy na rowerze, choć niewykluczone, że taki przypadek się znajdzie.

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
1. Jak wiadomo z mojego profilu, mam dopiero 58 lat. Preferuję ubrania zdecydowanie "kolarskie". Lubię to, jak dla mnie jest wygodne, łatwo się pierze, szybko schnie.
Jeżeli pogoda dopisze, to na zlocie będę się "lansował" w kolarskim kostiumie z BBTour z wypisanym nazwiskiem, osiągniętym czasem. Będę to nosił z dumą.
2. Jazda rowerem po chodniku to jest najczęściej wykroczenie. A jazda po chodniku tam gdzie się nie powinno tego robić jest bardziej naganna niż przeklinanie. Starałem się to ująć
bez zbyt mocnych słów :D
3. Nie palę papierosów, ale nie znaczy to, że mam traktować palących jak robactwo. Jeżeli palacz nie śmieci petami i nie zatruwa mnie dymem, w niczym mi jego nałóg nie przeszkadza.
I nic to nie ujmuje prestiżu rowerzyście, kosmonaucie, czy komuś tam innemu. Nawet Mikiego przerwy na papierosa w trakcie jazdy jakoś tolerowałem, choć bez widocznych objawów zadowolenia :D


Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Cytat: "Księgowy"
będe w mniejszości i pewnie pobudzę dyskusję, ale zdrowa dyskusja jest dobra;)

A ja jednak uważam, że strój dużo mówi o rowerzyście. Może to moje "zboczenie" i być może urażę tu dumę wielu uwielbiających dżinsy i rower, ale mnie taki ciuch nie przekonuje i być może pochopnie oceniam niektórych. Jednak jak widzę  kogoś w dżinsach na rowerze od razu stawia mi się przed oczami obraz Owego "zacnego" kolarza na Marszałkowskiej, w dżinsach bluzie jakiejś Pumy i mega rękawiczkach rowerowych co to mknie na siłę miedzy samochodami.
Sam taki byłem kiedy zaczynałem jeździć kilka lat wstecz. Nie miałem pełnego stroju, miałem jakieś szorty, spodnie dresowe i pchałem się na główne ulice stolicy, bo "fajnie jest w ruchu i korku jechać między samochodami". Wiem jak mało wiedziałem wtedy o jeździe i ile razy nastawiałem karku. Wiele się nauczyłem o jeździe w mieście jednak taki strój mam zakodowany ze slowem "niskie doświadczenie"

Jestem  za równowagą. Odpicowani 40 - 50 latkowie w opinających gaciach z napisem Velodrom, (czy inny tam jakiś klub kolarski) jadący w kasku, okularach, rękawiczkach i wszystkim "tak przecież bardzo potrzebnym na co dzień" także powodują lekki uśmiech.

wszystko gdzieś mi się tak zakodowało w głowie i po prostu bezceremonialnie przyznam, że w pierwszym wrażeniu mniej poważnie traktuje owego cyklo-osobnika...

Dla mnie "pro" znaczy dwojako:
* realnie to człowiek znający się na rzeczy doświadczony rowerzysta.
* komicznie - pajac na maratonie na rowerze za 4 tysie co nic nie osiąga i jeździ po ścieżkach rowerowych w takim samym stroju dla lansu i zazdrosnych spojrzeń


chyba sobie żartujesz :P mam stricte rowerowych ciuchów 2 (słownie: dwie) sztuki.
Zawsze jeżdżę po ulicach, raz na rok wjadę na chodnik jak się już naprawdę nie da przejechać...
Mógłbyś napisać, czego to przez te lata doświadczenia nauczyłeś się o jeżdżeniu po mieście ? Bardzo jestem ciekaw  :wink:

czy spodnie z lycry są przeznaczone tylko dla doświadczonych rowerzystów, którzy się boją jechać między samochodami po ulicy tak jak nakazują przepisy, a pchają się na chodniki ? Bo jakoś jeszcze do tego używając Twoich słów nie dojrzałem....  :wink:

a to że ktoś ma rower za 10tyś, ubranie za 2 tyś, i jedzie 15km/h po płaskim na 1/1 wcale nie znaczy o nim źle. Czy kupując ferrari muszę być kierowcą rajdowym ?
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2777
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
A nie dopasowujecie przypadkiem stroju do celu? Bo takie mam wrażenie, ze o to w tym wszystkim chodzi.
Inaczej jeżdżę ubrany na wycieczki na szosę, inaczej w teren. Po cholerę mam zakładać ciuchy rowerowe jadąc na uczelnię, jeśli zajmuje mi to 20 minut?
No i jeszcze inaczej ubierałem się jeżdżąc jako kurier.
A z tym lansem przeginasz - co powiesz na sytuację, kiedy jedziesz np przejechać się z kumplem/koleżanką/dziewczyną, który/która nie jeździ? Mam wyciągać starego, ledwo jeżdżacego grata, tylko dlatego, że będę jechał wolno?
Wracam do jeżdżenia.

Offline Mężczyzna cinek

  • SP2SJ
  • Wiadomości: 1979
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.03.2008
Cytat: "Waxmund"
Zawsze jeżdżę po ulicach, raz na rok wjadę na chodnik jak się już naprawdę nie da przejechać...


Jakie ja miałem cholerne szczęście w 2010r., że akurat jak jechaliśmy przez Chojnice ... ;)
Cytat: miki150
Cinek muszę powiedzieć, że jesteś bardziej fotogeniczny, kiedy Cię na zdjęciu brakuje

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Cytuj

Ale daje się zauważyć pewna zależność. Wśród rowerzystów ubranych w strój rowerowy - takich zachowań jest zdecydowanie mniej, ZDECYDOWANA WIĘKSZOŚĆ (choć nie wszyscy) rowerzystów jeżdżących dużo - jeździ w strojach typowo rowerowych, bo są dla nich po prostu dużo wygodniejsze (wystarczy przejrzeć np bikestats). Jeśli widzisz rowerzystę bez świateł w nocy - to w większości przypadków jest to człowiek w normalnych ciuchach, albo typowy "siatkarz"


niestety to racja, jak się dużo jeździ to to się potwierdza często gęsto. Taki przykład:
Jak pomachasz do kogoś w geście pozdrowienia jadąc z przeciwka, "cywil" spojrzy na ciebie w 2/3 przypadków jak na wariata z pytaniem "my się znamy" a tzw(bez względu na definicję) PRO odmachnie uśmiechnie się. Macham więc tylko jak widzę kogoś względnie pretendującego do "odmachnięcia" znudziło mi się machanie w próżnie.

Jak mija mnie ktoś w cywilu to 2/3 przypadków to ktoś przypadkowo wybierający rower, z przymusu lub wyglądający na takiego. Być może gdyby miał sakwy jechał krajówka z przeciwka inaczej bym do potraktował, jednak na łyso no cóż - pozory myla;)

Inna sprawa, że latem nosimy szorty a to z kolorową koszulka techniczna (taką z decathlonu) czasem maskuje, i ten wizualny podział sie zmniejsza. Wczesną wiosną jednak dżinsowców łatwo wychaczyć;)

edit:

WAXMUND a na wyprawę Gobi też bielizny rowerowej nie miałeś serio?? Na taki klimat żadnej wkładki na tyłek czy coś? Ja już w Polsce w upale czasem umieram jak mam w zwykłcyh szortach jechać gdzieś (czytaj max 3km) ;)
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline inieto

  • Wiadomości: 99
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 12.02.2011
    • http://www.niegramy.pl
Księgowy
nikt nie zabrania Tobie mieć własnego zdania (w kwestii dostrzegania zależności pomiędzy ubiorem a poziomem jazdy) ale oczekiwałbym jednocześnie, że nie będziesz personalnie wytykał komuś zachowań które Twoim zdaniem są be...(vide Twoja opinia na temat palenia)
Jest taka stara dobra zasada robić swoje (i mieć w sobie tyle przestrzeni by zaakceptować ze inni mogą mieć inne wartości...).
Skolioza
Zgadzam się z Tobą co do potrzeby edukacji ale edukacja strachem (nie wchodź na ścieżkę rowerową bo Cię rozjadę)  budzi nienawiść. Jest również po prostu nieskuteczna w praktyce założę się ze przed sądem rozbita głowa dziecka czy przechodnia nie dałaby się wybronić tłumaczeniem ze wypadek miał miejsce na ścieżce (szczególnie na drodze z dopuszczonym ruchem pieszych).
Poza tym podkreślam, na Malcie nie przypominam sobie wydzielonej oznakowanej ścieżki dla rowerów.
Michał Wolff
Po części się zgadzam że rowerzyści w stroju stosują większe zasady bezpieczeństwa na drogach...ale niestety z moich obserwacji wynika że diametralnie się to zmienia na ścieżkach rowerowych (szczególnie na drogach z dopuszczonym ruchem rowerowym gdzie trzeba drogę dzielić z pieszymi) gdzie to piesi są słabsi...
niejednokrotnie to właśnie"pro" w strojach pędzą niezważający na to ze mogą stwarzać zagrożenie.
 ____
Podsumowując....strój moim zdaniem ma wtórne znaczenie w byciu PRO. Pro to dla mnie rowerzysta który dużo jeździ a przez to jeździ rozważnie tam gdzie trzeba rozwagę zachować...i z pasją prędkości tam gdzie ryzykuje głownie jedynie swoim zdrowiem lub życiem...tak to widzę.
Profesjonalizm polega na tym ze jeśli już musisz coś udowadniać ..to nie ludziom na pokaz...lecz bardziej sobie samemu nawet w samotności...
kiedy nikt nie widzi i dla nikogo nie stanowisz zagrożenia (z wyjątkiem siebie samego ;-).

Co innego zawody i inne skupiska profesjonalistów które zresztą nie bez powodu charakteryzują się oznaczeniem i względnym zabezpieczeniem trasy po to właśnie żeby nie stwarzać zagrożenia większego niż to konieczne...

Wolałbym jednak zejść z tematu pt: kto jest pro? Który wydaje mi się raczej jałowy...
a powrócić do głównego wątku dlaczego w Polsce jest taka opinia o rowerzystach jaka jest i jak można to zmienić?
pzdr.

Offline Kobieta bitelsowa

  • Wiadomości: 183
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 19.02.2011
    • http://www.ourbikefamily.pusku.com
Księgowy  co do jazdy w dżinsach to moim zdaniem nie jest to coś złego. Sama jeżdżę w takich spodniach, bo jakbym miała jeździć w ciuchach typowo rowerowych(obcisłych) to czułabym się niezbyt komfortowo. Jestem big-dziewczynka i jeżdżąc w dżinsach czuję się lepiej,co nie znaczy że jestem niedzielną rowerzystką. Nie szata zdobi człowieka ale jego zachowanie wobec innych i podział rowerzystów na pro- i nie pro moim zdaniem jest bez sensu. Najważniejsze że coraz więcej ludzi jeździ na rowerach . Jeśli będziemy oceniać doświadczenie rowerzystów po ich stroju, to np. czy lepszym wędkarzem będzie ten ubrany pro- wędkarsko z powbijanymi muchami w czapkę i opowiadający czego to on nie złapał, czy ten ubrany zwyczajnie nie chwalący się swoimi osiągnięciami i nie wyróżniający się.Chyba nie jeździmy dla poklasku tylko dla własnej przyjemności.
a co do ogólnego wątku  to zdarza się że kiedy jedziemy ścieżką typowo rowerową to również jesteśmy opiep....ni przez pieszych jak na razie to nic tego nie zmieni dopóki sami piesi tego nie zrozumieją kto ma pierwszeństwo na ścieżce

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Cytat: "Księgowy"
WAXMUND a na wyprawę Gobi też bielizny rowerowej nie miałeś serio?? Na taki klimat żadnej wkładki na tyłek czy coś? Ja już w Polsce w upale czasem umieram jak mam w zwykłcyh szortach jechać gdzieś (czytaj max 3km) ;)


nie miałem. Po co ? Mam luźne, przewiewne spodenki. Jestem pewien że oddychają dużo lepiej niż obcisła bielizna termoaktywna  :wink:
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
a piach kurz i inne ciekawe rzeczy? Kurcze podziwiam, ja się w luźnych spodenkach potrafię pooobcierać:D
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum