Autor Wątek: Nie zawsze wybieram najkrótszą drogę, czyli pierwsze 400km non-stop  (Przeczytany 8148 razy)

Offline Mężczyzna Robert

  • Wiadomości: 4821
  • Miasto: Konin
  • Na forum od: 03.12.2007
400km w dobę, ZALICZONE!
« 27 Kwi 2011, 22:19 »
Cytat: "furman"
Ja po tych swoich 320 km dochodziłem do siebie prawie cały tydzień.
 :shock: Ale musiałeś nak*****ć!
W powolności siła! ;)

Wax, ile gmin natrzaskałeś? :D

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
400km w dobę, ZALICZONE!
« 28 Kwi 2011, 13:48 »
wstępnie naliczyłem 38 gmin, ale mam wątpliwości co do niektórych.... muszę się jeszcze przyjrzeć dokładnie mapce...

Hose: pomysł na pojechanie na Imagisa wpadł mi do głowy w momencie pisania tamtego postu :P także nie wiem jeszcze co z tego wyjdzie.
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6097
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
400km w dobę, ZALICZONE!
« 28 Kwi 2011, 23:11 »
Cytat: "Waxmund"

chciałbym jeszcze w maju śmignąć 500, bo na czerwiec już dostałem propozycje 600  :twisted:  

Wolno wiedzieć, od kogo?
Aczkolwiek tak generalnie to raczej odradzam przyjmowanie takich propozycji. Rekordowe dystanse z reguły najlepiej jeździ się solo.
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna hose morales

  • Wiadomości: 1223
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 06.01.2009
400km w dobę, ZALICZONE!
« 29 Kwi 2011, 05:14 »
Wg hasła w kupie raźniej, mogę zaproponować 600setkę chłopaków z Lublina. Nie wiem czy są jakoś specjalnie otwarci na nowe twarze,ale w zeszłym roku ich pod dziesiątkę się zebrało.

Link do konkurencji  :P http://forum.rowerowylublin.org/viewtopic.php?t=2970&highlight=600km

Jeden z "naszych" chyba się wybiera:>

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
400km w dobę, ZALICZONE!
« 29 Kwi 2011, 20:28 »
dokładnie to [; ale wątpię że się na to wybiorę. Jakoś jeżdżenie po płaskiej pętli to chyba nie dla mnie...
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
400km w dobę, ZALICZONE!
« 2 Maj 2011, 10:11 »
Ale mnie zainspirowałeś Wax. Ja w tym roku jeszcze 200 nie przeskoczyłem:( wstyd;) trzeba będzie to nadrobić - po zgrupowaniu w górach chyba moge się pokusić o coś większego:D
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Kobieta Kot

  • Wiadomości: 804
  • Miasto: Blisko Poznania
  • Na forum od: 29.08.2013
Świetnie zaplanowana trasa - prawie tak, jakby to była któraś z moich ;D. Te dziury, łaty, bruk - ach! Też zawsze sobie po takich przeprawach obiecuję, że nigdy więcej, aż przychodzi moment, gdy historia sie powtarza i znowu ładuję się szosówką w tern albo coś zbliżone do terenu ;).
Ég hjóla oftast nær í vinnua.
www.kot.bikestats.pl

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10709
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Wieczorem się nie pochwaliłeś mandatem  :P

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Głupio mi było strasznie przed samym sobą i nie wiedziałem czy się do niego publicznie przyznam ;)

Świetnie zaplanowana trasa - prawie tak, jakby to była któraś z moich ;D. Te dziury, łaty, bruk - ach! Też zawsze sobie po takich przeprawach obiecuję, że nigdy więcej, aż przychodzi moment, gdy historia sie powtarza i znowu ładuję się szosówką w tern albo coś zbliżone do terenu ;).
Dokładnie, z czasem człowiek zapomina o bólu i cierpieniu a pamięta tylko ciszę i spokój wokół towarzyszącą takim odcinkom ;)
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum