Autor Wątek: Powrót do domu  (Przeczytany 4356 razy)

Offline kokop

  • Wiadomości: 900
  • Miasto: Chard
  • Na forum od: 11.01.2010
Powrót do domu
« 15 Kwi 2011, 21:33 »
Janusushi,
 Znowu nie na temat ale muszę.    
Skromna jesteś niesłychanie.  Drałujesz z walizami po tych norweskich górkach np.  i piszesz że nawet nie zbliżyłaś się do takiego osiągnięcia
Kleine Fiech ach Scheiße machen.

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6097
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Powrót do domu
« 15 Kwi 2011, 21:35 »
Cytat: "kokop"
Skromna jesteś niesłychanie. Drałujesz z walizami po tych norweskich górkach np. i piszesz że nawet nie zbliżyłaś się do takiego osiągnięcia

Właśnie, też na to zwróciłem uwagę. IMO 140 km z 20 kg bagażem po Norwegii to coś istotnie trudniejszego niż 203 na lekko z Wrocławia do Swierklańca :)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna bix

  • ten co pojechał Mikiemu :)
  • Wiadomości: 642
  • Miasto: był Wrocław, jest zagłębie
  • Na forum od: 28.11.2010
Powrót do domu
« 15 Kwi 2011, 21:48 »
Janusushi, nie mierzyłem żadnej przerwy, ale raczej krótkie chyba max po 7 minut (wyjście do sklepu, albo LB).

No właśnie 140km, po Norwegii z całym szpejem, a moje 203km, to jakbyś porównywała wejście na Giewont z Gubałówką.
let's make it big :)

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Powrót do domu
« 15 Kwi 2011, 21:50 »
No chyba żartujecie! Piszę całkiem poważnie. Po pierwsze, wiecie, jakie tam są widoki. Po takich drogach można jechać i jechać. Jadąc ciągle przez lasy, miasta i pola, jak bix, nie miałabym takiej motywacji do dalszej jazdy. I po drugie, najważniejsze, to było po 3 tygodniach jazdy, a nie tak nagle, bez przygotowania... Drugiego dnia wyprawy też przejechałam ponad 130 km, po dużo mniejszych górkach, i byłam pod koniec znacznie, znacznie bardziej zmęczona. Chociaż faktycznie pogoda wtedy nie sprzyjała biciu rekordów, było lodowato, a kilka kilometrów z tych 130 prowadziłam rower po płaskim, bo wiatr mnie przewracał ;)

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6097
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Powrót do domu
« 15 Kwi 2011, 21:54 »
Cytat: "Janusushi"
Chociaż faktycznie pogoda wtedy nie sprzyjała biciu rekordów, było lodowato, a kilka kilometrów z tych 130 prowadziłam rower po płaskim, bo wiatr mnie przewracał ;)

Ech, znów ta skromność... ;)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Powrót do domu
« 15 Kwi 2011, 22:00 »
Cytat: "aard"
Cytat: "Janusushi"
Chociaż faktycznie pogoda wtedy nie sprzyjała biciu rekordów, było lodowato, a kilka kilometrów z tych 130 prowadziłam rower po płaskim, bo wiatr mnie przewracał ;)

Ech, znów ta skromność... ;)

No przecież przyznałam, że warunki nie były najlepsze ;) Ale moja kondycja też! Przed wyjazdem nie przejechałam ani metra (sic!) z sakwami z przodu i z tyłu :D Nie mówiąc o jeździe z załadowanymi sakwami... Prawdę mówiąc, w ogóle nie jeździłam na rowerze :?

Offline kokop

  • Wiadomości: 900
  • Miasto: Chard
  • Na forum od: 11.01.2010
Powrót do domu
« 15 Kwi 2011, 22:16 »
:roll:
Taaa, na dodatek żywisz się niejadalnymi badylami, zamiast w jezioro trafiasz kaczką (a nie kamieniem) w siostrę i wogóle to pewnie nawet nie bardzo wiesz w która strone trzeba pedalować.
  Dziewczyno, ty twarda laska jesteś.
Gdybym dał radę pojechać jak ty to pewnie wykorkowałbym na pierwszym widokowym miejscu.
 :mrgreen:
Kleine Fiech ach Scheiße machen.

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Powrót do domu
« 15 Kwi 2011, 22:19 »
Janusushi, taki fajny filmik mi sie przypomniał ;)


Offline Mężczyzna bix

  • ten co pojechał Mikiemu :)
  • Wiadomości: 642
  • Miasto: był Wrocław, jest zagłębie
  • Na forum od: 28.11.2010
Powrót do domu
« 24 Kwi 2011, 22:11 »
Dziś dopiero miałem okazję przyjrzeć się mojemu rowerkowi. Chciałem wycentrować koło. Ech...
rower na blat, zakręciłem kołem, przyjrzałem się i stwierdziłem że znowu pogiąłem ośkę (no nie fajnie ale cóż). Ściągam koło, stwierdzam że z ośką nie jest tragicznie ale super też nie. Sprawdzam dalej, mówię przymierzę klucz do nypli. Dziwne... zakręciło całą szprychą! Okazało się że nie ma już główki. I tak straciłem pięć (sic!) szprych  :evil:
Trzeba będzie się przeprosić z starym kołem (z baardzo pogiętą ośką)...
let's make it big :)

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Powrót do domu
« 25 Kwi 2011, 19:39 »
Cytat: "kokop"
:roll:
Taaa, na dodatek żywisz się niejadalnymi badylami, zamiast w jezioro trafiasz kaczką (a nie kamieniem) w siostrę i wogóle to pewnie nawet nie bardzo wiesz w która strone trzeba pedalować.
  :


Trochę od czapy, ale przypomniało mi się mongolskie przysłowie:
"nie trafił w kaczkę, ale przecież trafił w jezioro"

Muszę zajrzeć na pierwszą stronę, bo nie wiem czego gratulować bixowi;)
Edit: już wiem. Gratulejszyny:)
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline Mężczyzna bix

  • ten co pojechał Mikiemu :)
  • Wiadomości: 642
  • Miasto: był Wrocław, jest zagłębie
  • Na forum od: 28.11.2010
Powrót do domu
« 25 Kwi 2011, 22:52 »
martwawiewiórka, dziękować   :wink:
let's make it big :)

 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum