Autor Wątek: Gdzie byliśmy (z dziećmi).  (Przeczytany 43350 razy)

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3840
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Gdzie byliśmy (z dziećmi).
« 27 Maj 2011, 00:16 »
post usunięty
« Ostatnia zmiana: 27 Sty 2017, 10:52 PABLO »

Offline kokop

  • Wiadomości: 900
  • Miasto: Chard
  • Na forum od: 11.01.2010
Gdzie byliśmy (z dziećmi).
« 28 Maj 2011, 22:55 »
:mrgreen:
Fajnie
Mnie troche głupio bo ostatnio z synem byłem w knajpie
 :roll:
Ale nikogo nie pobiliśmy nawet  8)
Kleine Fiech ach Scheiße machen.

Offline iacor

  • Wiadomości: 9
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 28.05.2011
Gdzie byliśmy (z dziećmi).
« 31 Maj 2011, 01:59 »
Witam!

My (ja i żona) mieliśmy dwa większe wyjazdy rowerowe z dziećmi. W 2007 roku jeździliśmy po Saksonii i Brandenburgii z czterolatkiem w zwykłej, nieamortyzowanej przyczepce (po świetnych nawierzchniach - amortyzacja nie była istotna). Mieliśmy cały ekwipunek ze sobą (namiot, śpiwory, materac dmuchany itd). Robiliśmy od 40 do 80 km dziennie lądując na noc na kempingach, kwaterach prywatnych, pensjonatach itp. Jasiek był szczęśliwy, miał w przyczepce książeczki, zabawki i dużo miejsca. Robiliśmy dość często postoje, żeby sobie pobiegał, często udawało nam się znaleźć jakieś place zabaw.

Tu są zdjęcia: http://api.grono.net/chat/#gallery/show/3748867/brandenburgia-i-saksonia-czyli-nrd-na-rowerze/

Później mieliśmy przerwę i w lipcu 2010 pojechaliśmy już w piątkę :-) Tym razem 7 letni Jasiek jechał sam na rowerze, a bliźniaki 1,5 roczne w przyczepce (w chyba mało znanej Kidcar model Comfort z amortyzacją i pochylanymi siedzeniami).

Tym razem pojechaliśmy bez swoich rowerów - jechaliśmy pociągiem z samą przyczepką i bagażami do Muenster (2 przesiadki) i na Radstation Muenster (dosłownie 5 metrów od dworca kolejowego) wypożyczyliśmy rowery. Rowery były świetne - Velo de Ville - 8 biegów nexus, dynamo w piaście, wygodne, bez amortyzacji (nie odczuliśmy jej braku). Na miejscu obsługa wszystko wyregulowała, podłączyła hak do przyczepki i chwilę później byliśmy gotowi do jazdy.
Jeszcze jedna rzecz, która mnie niesamowicie pozytywnie zaskoczyła. Rower dla 7 latka był równie dobry jak nasze - właściwie była to nieco pomniejszona kopia naszych rowerów. 20 calowe koła, dynamo w piaście  (tak wspominam o tym, bo często wracaliśmy po ciemku :-) jedyna istotna różnica to niestety tylko 3 biegi - raz, gdy uciekaliśmy przed burzą Jasiek nie mógł już szybciej kręcić pedałami - 23 km/h to był jego max. Ale to był w sumie jedyny raz, kiedy lepsze przełożenia faktycznie by się przydały.

Sam wyjazd był tym razem inaczej pomyślany. Chcieliśmy nocować u couchsurferów i robić z różnych miejsc w okolicach Muenster wypady po trasie stu zamków. Wyszło trochę inaczej, jeden z couchsurferów w Muenster nagle musiał wyjechać na dłużej i zostawił nam po prostu mieszkanie na 3 tygodnie, więc mieliśmy bazę wypadową w Muenster i stamtąd robiliśmy wszystkie wycieczki.

Co do samego jeżdżenia. Trasy są wspaniałe i malownicze, jednak 1,5 roczne bliźnięta w przyczepce przy 35 stopniowym upale mają swoje potrzeby. Musieliśmy bardzo często robić postoje, właściwie jeździliśmy od placu zabaw do placu zabaw, oczywiście zamki też się do tego świetnie nadawały :-)
Z Jaśkiem nie było żadnych problemów - maksymalnie jednego dnia robiliśmy 70 km i dawał radę - jeszcze chodził skakać na place zabaw z maluchami :-)
Maluchy bywały trochę marudne ze względu na temperaturę, ale generalnie wyglądało na to, że jeżdżenie w przyczepce bardzo im się podoba.

System pochylania siedzeń w tym KidCarze świetnie się sprawdził - dzieciaki zasypiały na 2-3 godziny i głowy nie latały im na boki

Jeśli chodzi o ruch drogowy, to było bezpiecznie, nie zdarzyła nam się ani jedna sytuacja, w której obawiałbym się zachowania kierowców, ZAWSZE bardzo zwalniali przejeżdżając obok nas, Jasiek jechał wtedy między nami.
Tu są zdjęcia:

https://picasaweb.google.com/100888327653820695855/Muenster2010?feat=directlink

Pozdrawiam!

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4864
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
Gdzie byliśmy (z dziećmi).
« 6 Cze 2011, 15:41 »
iacor - fajne wycieczki, jak będziesz miał znowu możliwość tej wolnej chaty to daj znać  :D
miło się oglądało Wasze fotki. Czekam na wieści gdzie kiedy znowu jedziecie, a może dołączymy?


oglądałeś nasze?
www.roweremdoprzodu.za.pl

Offline iacor

  • Wiadomości: 9
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 28.05.2011
Gdzie byliśmy (z dziećmi).
« 11 Cze 2011, 02:27 »
Cytat: "EASYRIDER77"
iacor - fajne wycieczki, jak będziesz miał znowu możliwość tej wolnej chaty to daj znać  :D
miło się oglądało Wasze fotki. Czekam na wieści gdzie kiedy znowu jedziecie, a może dołączymy?

oglądałeś nasze?
www.roweremdoprzodu.za.pl


Chata już zajęta, właściciel wrócił ;-) ale jeśli chcielibyście u niego przenocować parę dni, to prawdopodobnie nie będzie żadnego problemu, dał sobie radę z naszą rozbrykaną trójką(piątką?) :-) Zresztą w Muenster było dużo couchsurferów, m.in. konstruktor różnych nietypowych rowerów, który mieszkał w jakimś squacie, tam pewnie można byłoby mieszkać i miesiąc :-)

Fotek mam więcej i przede wszystkim sporo dokładnych opisów, tylko wciąż nie mogę znaleźć czasu na zrobienie porządnej strony :-) Może uda się w sierpniu? Plany wyjazdowe mamy na lipiec, a z tego co widziałem Wy planujecie wyjazd na czerwiec i sierpień? My jeszcze nie zdecydowaliśmy - są 3 koncepcje: 1. pociągiem Wawa-Berlin, rowerami Berlin - Kopenhaga i potem kombinowanie z promem i pociągiem przez Świnoujście. 2. Wawa -Świnoujście pociągiem, Świnoujście - Forst/Zasieki trasą Odra-Nysa, i powrót kombinowany samochodowo-kolejowy. Jeszcze był Bornholm jako trzecia koncepcja, ale chyba są jakieś kłopoty z promami... Zobaczymy. A Wy jakie macie plany?

Przesympatyczne macie zdjęcia ze swoich wyjazdów! I niesamowicie obładowane rowery :-) My mamy trochę obawy co do jeżdżenia po polskich drogach, ze względu na starszego na własnym rowerze. Ale może niesłusznie? Czy 8 latek czułby się bezpiecznie na takich trasach, po których jeździliście?

Offline Mężczyzna arkadoo

  • Wiadomości: 2767
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 22.11.2006
    • http://www.rower.fan.pl
Gdzie byliśmy (z dziećmi).
« 15 Cze 2011, 22:18 »
Kraina Wygasłych Wulkanów
okolice Legnicy, Świerzawy - Dolny Śląsk

http://podrozerowerowe.info/viewtopic.php?p=71681&sid=c6619d0bbf60328931d3bbdb5c1cb744#71681
Watch out where the huskies go,
And don't you eat that yellow snow

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4864
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
Gdzie byliśmy (z dziećmi).
« 16 Cze 2011, 09:19 »
fajne arkadoo, ale czemu tak mało dzidzi na zdjęciach?! Te dzieciaki są zawsze takie fotogeniczne. Fajna traska.

A ja mam wielki problem. Rozpacz prawie mnie ogarnia, w planach tygodniowa wyprawa a dziecko chore!!! Wszystko zaplanowane od A do Z. Wyjazd w poniedziałek. Pomóżcie! Co robić?!!!   :(

Offline Mężczyzna tomzoo

  • Wiadomości: 1747
  • Miasto: Poznań / Niepruszewo
  • Na forum od: 19.08.2009
    • Moje zdjęcia
Gdzie byliśmy (z dziećmi).
« 16 Cze 2011, 09:59 »
My na Bornholm pojechaliśmy z chorą Alą. Ale było ciepło i dostaliśmy zgodę lekarza. Jednak na miejscu był to pobyt stacjonarny (domek) i w razie niepogody/zimna zostawaliśmy w domku, a reszta jechała. I wszystko było dobrze.
Z dzieciakami właśnie zawsze jest to ryzyko.

Jeżdżę szlakami, gdy mi z nimi po drodze...
Zdjęcia z moich wyjazdów i nie tylko    Trochę słowa pisanego

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4864
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
Gdzie byliśmy (z dziećmi).
« 17 Cze 2011, 07:43 »
AIACOR
"My mamy trochę obawy co do jeżdżenia po polskich drogach, ze względu na starszego na własnym rowerze. Ale może niesłusznie? Czy 8 latek czułby się bezpiecznie na takich trasach, po których jeździliście?"

a propo tego co napisałeś. Mianowicie trasy w Polsce układam na tzw. "zadupiach" ze względu na dziecko, na bezpieczeństwo. Czasem drogi były tak puste, że zastanawiałem się czy TU żyją ludzie. I "nagle" wyłonił się traktor, w przeciągu 2 godzin nic nie mijaliśmy. Tak więc w Polsce o tyle ja czuje się "bezpiecznie" w sensie logistyczny, można nagle zawrócić z powodu choroby dziecka, tańsze jest jedzenie, mniej czasu się traci na dojazd. Ael nie ukrywam, że takie drogi trzeba szukać, od czasu do czasu i tak się zajrzy na drogę szybszą. Jak spojrzysz na trasę z tamtego roku nad BIałowieżę, to z dzieckiem jak znalazł.

A ja dalej nie wiem co moją wyprawą w czerwcu (tydzień nad pojezierze drawskie), córka przeziębiona. Jestem załamany, nawet sakwy dodatkowo kupiłem, bo miałem pożyczone...  :(
Pocieszcie mnie jakoś....

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4864
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
Gdzie byliśmy (z dziećmi).
« 18 Cze 2011, 10:37 »
podjazdy dzięki, chociaż ten uśmiech

Offline iacor

  • Wiadomości: 9
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 28.05.2011
Gdzie byliśmy (z dziećmi).
« 19 Cze 2011, 03:53 »
Cytat: "EASYRIDER77"
[...] Jak spojrzysz na trasę z tamtego roku nad BIałowieżę, to z dzieckiem jak znalazł.


Dzięki za info. Na razie zastanawiamy się jeszcze nad Finlandią, bo podobno nie jest tam tak bardzo drogo jak w Danii czy Norwegii, a jest przyjaźnie dla rowerów. No i przelot do Oslo nie jest taki strasznie drogi a zajmie tylko 2 godziny. Z drugiej strony jednak chętnie sprawdziłbym już Polskę. Zobaczymy :-)

Cytat: "EASYRIDER77"

A ja dalej nie wiem co moją wyprawą w czerwcu (tydzień nad pojezierze drawskie), córka przeziębiona. Jestem załamany, nawet sakwy dodatkowo kupiłem, bo miałem pożyczone...  :(
Pocieszcie mnie jakoś....


Może warto wyjść założenia, że przeziębienie to nie jest straszna choroba :-) Pytanie, które chyba trzeba sobie zadać brzmi: czym będzie się różnić wasza opieka nad dzieckiem w podróży, w stosunku do tej, którą możecie zapewnić w domu? Czy te różnice są w Waszym przypadku istotne? My mieliśmy w tym roku w lutym prawdziwy hardcor - wyjazd zagranicę z brakiem możliwości bezpośredniego powrotu do Polski i paskudny wirus kolejno na całej naszej piątce. Nawet nie chcę tu pisać co się działo, całe szczęście trwało to dość krótko - po dwa-trzy dni na każdą osobę w sumie chyba 5 czy 6 dni. Ale mimo wszystko było warto pojechać i w sumie dobrze, że nie było tej możliwości bezpośredniego powrotu, bo spróbowaliśmy sobie po prostu poradzić na miejscu i udało się - gdybyśmy byli w domu leczylibyśmy się tak samo :-) Różnica była taka, że jak już się wyleczyliśmy mieliśmy jeszcze 12 dni na zwiedzanie i zabawy + poznaliśmy kilka bardzo ciekawych osób. A tak wrócilibyśmy do domu i co? :-)
Wiem, że tu jest trochę inna sytuacja, bo córka jest przeziębiona teraz - przed wyjazdem, ale z drugiej strony planujecie wyjazd w Polskę, zawsze możecie dość szybko wrócić, a jakby coś opieka medyczna jest polskojęzyczna ;-)
W skrócie - jeśli córka nie ma gorączki i CHCE jechać to czemu nie? Może spróbujcie sobie zrobić mały wypad na godzinę czy dwie w swoich okolicach i sprawdzicie jak się córcia czuje na foteliku. Jeśli będzie się źle czuć, to dajcie spokój, ale jeśli wszystko będzie ok, to w sumie w czym problem?

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Gdzie byliśmy (z dziećmi).
« 19 Cze 2011, 14:29 »
Cytat: "EASYRIDER77"

A ja dalej nie wiem co moją wyprawą w czerwcu (tydzień nad pojezierze drawskie), córka przeziębiona. Jestem załamany, nawet sakwy dodatkowo kupiłem, bo miałem pożyczone...  :(
Pocieszcie mnie jakoś....

Życie w Irlandii zmieniło w wielu sprawach moje myślenie i postrzeganie świata. Jednym z wielkich pozytywów jest to, że prawie nie chodzimy z dzieckiem do lekarza. Polskie przewrażliwienie na katary i przeziębienia, które przywiozłam z sobą jako dobra matka z Polski, przy pierwszej wizycie u lekarza zostało praktycznie wyśmiane. Dzieciaki irlandzkie chodzą do szkół i przedszkoli przeziębione, wychodzą normalnie na podwórko bo takiego stanu się tutaj nie leczy. W ciągu dwóch pierwszych lat życia w Polsce przepisano naszemu dziecku więcej leków (z antybiotykami włącznie) niż całą rodziną daliśmy radę skonsumować przez 5 lat na wyspie. Zdiagnozowano jej astmę, 3 lata brała leki antyhistaminowe na sterydach, znam dobrze dziecięce oddziały szpitalne we Wrocławiu i Jaśle. A w Irlandii dziecko jest zdrowe. Cud :D
Nie wiem czy umiałabym zdecydować się na wzięcie przeziębionego dziecka w Polsce na wycieczkę/wyprawę rowerowa. W Irlandii uwierzyłam, ze LEKKIE przeziębienie przejdzie samo po kilku dniach. Wystarczy Panadol w razie gdyby wieczorem miało stan podgorączkowy. Powodzenia, trzymam kciuki i mam nadzieję, ze wyprawa dojdzie do skutku. My już kompletujemy listę potrzebnych rzeczy a Marysia liczy dni do spotkania z Drakulą :)
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Mężczyzna Robert

  • Wiadomości: 4825
  • Miasto: Konin
  • Na forum od: 03.12.2007
Gdzie byliśmy (z dziećmi).
« 19 Cze 2011, 14:31 »
Cytat: "hindiana"
Marysia liczy dni do spotkania z Drakulą
Żeby tylko po spotkaniu nie odliczała kolejnych - mijających - stuleci ;)

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Gdzie byliśmy (z dziećmi).
« 19 Cze 2011, 14:40 »
Cytat: "Robert!"
Cytat: "hindiana"
Marysia liczy dni do spotkania z Drakulą
Żeby tylko po spotkaniu nie odliczała kolejnych - mijających - stuleci ;)

Buahahahahaha! Dobre :)
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline iacor

  • Wiadomości: 9
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 28.05.2011
Gdzie byliśmy (z dziećmi).
« 19 Cze 2011, 17:17 »
Cytat: "EASYRIDER77"

...trasy w Polsce układam na tzw. "zadupiach" ze względu na dziecko, na bezpieczeństwo. Czasem drogi były tak puste, że zastanawiałem się czy TU żyją ludzie. I "nagle" wyłonił się traktor, w przeciągu 2 godzin nic nie mijaliśmy.


To co piszesz jest bardzo zachęcające. Z drugiej strony mam pewne obawy przed takimi zdarzeniami:
Turystka_z_Warszawy_zginela_pod_kolami_quada

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum