Witam serdecznie! Zastanawiam się nad zakupem zapasowego sztywenego widelca, który znalazłby zastosowanie 2/3 razy do roku w czasie podróży (posiadam amortyzator rock shox tora ze skokiem 120 mm i blokadą skoku, który jeździć będzie przez pozostałą część roku w warunkach codzienno-miejsko-górskich). Planuję zaopatrzyć się w przedni zestaw sakw i (alternatywnie do zakupu bagażnika dedykowanego dla amortyzatorów mocowanych do piwotów V-brake'ów) myślałem właśnie nad zakupem sztywnego widelca (Cro-Moly) z fabrycznymi otworami do mocowania lowridera, celem przykręcenia Tubusa. Sztywny stalowy widelec oraz solidny bagażnik rozwiałyby moje obawy co do trwałości i ewentualnych awarii amortyzatrora daleko od domu. Nie mam doświadczenia z przednimi sakwami, sądząc też po liczbie rowerowych podróżników korzystających z takiego rozwiązania, być może moje obawy są bezpodstawne. Jak wy oceniacie jazdę z obciążonym przednim amortyzowanym widelcem (pod kątem właściwości jezdnych i trwałości)? Nie znam się też zbytnio na geometrii ram i ciężko jest mi wyszukać odpowiedni widelec, który zastąpiłby amortyzator o skoku 120 mm. Mógłby ktoś coś ewentualnie podwopiedzieć? Widziałem kiedyś w trasie takie cudo, ale niestety nie pamiętam nazwy producenta.. Nie wiem też, czy jest zasadniczo sens inwestowania w nowy widelec, proszę więc o Wasze opinie w tej kwestii! Wielkie dzięki..