Sandały

[Krajcar]

odradzam kupno sandaczy HiMountain Nevis. kupiłem je za stówę przed samym wyjazdem. przez miesiąc zdążyły pięć razy się rozkleić pod prysznicem czy w jeziorze (a niby wodoodporne i bez kleju, jak zapewniała pani w sklepie), popękały szwy i rozwarstwiły się rzepy. zapakowałem je do kartonika i jutro grzecznie pójdę do sklepu poprosić o pieniądze

[magda]

Mi się zepsuły dopiero po sezonie bardzo intensywnego użytkowania. Myślę że za tą cenę jednak warto. Są mega wygodne. Kilka lat temu produkowali te sandały i były znacznie solidniejsze, w zeszłym roku wznowili produkcję i niestety sandały są na jeden sezon.

[Włod]

Ja używam sandałków Merrell Waterpo Ganges http://www.e-outdoor.co.uk/190925/products/merrell_waterpro_ganges_mens_sandal.aspx.
Jestem z nich zadowolony, kilka kąpili w wodzie także morskiej nie robią wrażenia  na nich. Nie stwierdzam żadnych rozklejeń.
But ma bardzo dobrą podeszwę, twardy wibram , więc nie czuć pedałów ani kamyków pod nogą.  Wygodny także do chodzenia. Z tyłu jest pasek po całkowitego odpięcia, więc można z nich zrobić klepki:) Uzytkowane 2 sezon.  kupione za 140 zł. po przecenie. Polecam 

[JanHa]

Co do sandałów Merrell to w trakcie aktualnego wyjazdu spotkałem jej kilkakrotnie na nogach różnych turystów.   Popytałem nawet i przyznali, że sprawdzają się dobrze.

Sam niedawno musiałem przyszyć na nowo odpruty rzep w moich Source Classic.

[rafalb]

Ja od trzech sezonów mam teva hurricane III i nie mam najmniejszych zastrzeżeń. Używam na wyjazdach (też jako klapki pod prysznic) i na codzień więc łatwo nie mają, a praktycznie zero śladów używania.

[jamihau]

Odświeżam temat, lato się zbliża sandały będą na topie.
Więc od jakiś 6 lat wraz z moją dziewczyną używamy Source Classic. Czy to do chodzenia, czy też do jazdy na rowerze. Przewijały się już w tym wątku. Absolutna rewelacja, najdłużej noszone przeze mnie buty. Na rowerze w ciepłych krajach jeździ się w nim znakomicie, wchodzisz w nich do wody, bez obawy że się im coś przydarzy. Szybko wysychają. Stopę trzymają nieźle,  przyczepność do podłoża również niezła. Można je przekonwertować na klapki przewlekając pasek który trzyma kostkę za zapiętek.

[Janus]

Mam takie sandały (Source) od wieelu lat i niedługo chyba przejdą na emeryturę, bo podeszwa pod palcami ma z dwa milimetry grubości Były to jedyne buty, jakie zabrałam na pierwszą wyprawę rowerową - po Szwecji. Rzeczywiście są trwałe, dobrze trzymają stopę, szybko schną i tak dalej. Ale raz czy dwa przeskoczył mi łańcuch, gdy stałam na pedałach... i od tamtej pory jeżdżę w zakrytych butach

[łatośłętka]

KEEN!
Zależnie od przeznaczenia, cała masa modeli KEEN: dobrze trzyma nogę, solidnie zabezpieczone palce również podczas trekkingu, superanckie podeszwy, fajowa stylistyka, przy tym zachowane są wszystkie zalety tradycyjnego sandała.
Specjalnie na rower, pod spd, dedykowane są
1) ARROYO PEDAL
2) COMMUTER.

UWAGA: NUMERACJA US!, czyli -zamawiając w e-sklepach- należy doliczyć (ok.) +1.

Niezłe są też odpowiednie ROSE, jednak wyglądają raczej przaśnie.

[jendrzych]

Moje stopy polecają Lizard Creek.

[kate_riddle]

Hm, a czy sandały z linka poniżej dadzą radę podczas wypraw rowerowych, czy szukać czegoś z grubszą podeszwą (czy podeszwą w ogóle innego rodzaju)?
Nie chciałabym wydawać na nie więcej niż 100zł.
http://www.decathlon.pl/sanday-arpenaz-taxi-id_8246740.html#avantages

[Zbyszek]

czy sandały z linka poniżej dadzą radę podczas wypraw rowerowych

przymierz je i zorganizuj sobie rower na sklepie - jak zrobisz kilka rund po sklepie to może uda Ci się zorientować czy podeszwa nie jest zbyt miękka do jazdy. Pedałuj równocześnie lekko hamując aby symulować jazdę pod górę - wtedy nacisk na pedały jest większy.

[Iwo]

Jeżeli zamierzasz jeździć w terenie, to lepiej sandały mające osłonięte palce z przodu. Bo latające kamienie lubią je rozbijać.

Przy tych konkretnych obstawiam, że te będą miały niewygodnie miękką podeszwę. I być może zbyt delikatną.

[kate_riddle]

przymierz je i zorganizuj sobie rower na sklepie

Niestety w moich okolicach decathlonu nie ma. Najbliższy, oddalony o 100km, nie posiada natomiast tych sandałów na stanie...

[miki150]

W ostrzejszym terenie moim zdaniem sandałów się nie powinno używać, bo przy upadku można sobie  coś zrobić w stopę.

A tak w ogóle to sporo kilometrów zrobiłem w zwykłych klapkach z pianki i mi nie przeszkadzała miękka podeszwa.

[martwawiewiórka]

A tak w ogóle to sporo kilometrów zrobiłem w zwykłych klapkach z pianki i mi nie przeszkadzała miękka podeszwa.

No, ale to nie jest regułą, że nie będzie przeszkadzać miekka, mi np. tez to bardzo przeszkadza i zawsze szukam czegoś z sztywną podeszwą.
Sandały z linka dość delikatnie wyglądają, poza tym chyba jednak wybrałabym coś innego niż skóra.
Właściwie to nawet w sandałach już nie jeżdżę (bo własnie kamienie itp, obdarte paluchy, spalona skóra na stopach). Ale biorę ze sobą na wypadek konieczności przechodzenia przez jakieś rzeczki z ostrymi kamieniami.