Autor Wątek: Jezyki obce na wyprawach  (Przeczytany 6945 razy)

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Jezyki obce na wyprawach
« 25 Maj 2011, 20:35 »
może starajmy się nie dowalać, tylko dyskutować :mrgreen:
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline Mężczyzna Robert

  • Wiadomości: 4821
  • Miasto: Konin
  • Na forum od: 03.12.2007
Jezyki obce na wyprawach
« 25 Maj 2011, 20:38 »
Cytat: "Michał Wolff"
Tutaj masz tabelkę najpopularnejszych języków świata:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Najcz%C4%99%C5%9Bciej_u%C5%BCywane_j%C4%99zyki_%C5%9Bwiata
Sądzę że, nie jest to dobry przykład, bo na jego podstawie można by uznać chiński za język światowy. Zestawienie to nie bierze pod uwagę osób znających wybrany język w państwach w których nie jest on oficjalnym. W przypadku niemieckiego nie dowiemy się z tabeli że jest on popularny w Mongolii.

Bez konkretnych liczb, ale...
Cytuj
Język niemiecki ma swoich użytkowników w wielu krajach, gdzie nie ma statusu oficjalnego. Są to: Stany Zjednoczone, Brazylia, Kanada, Francja, Argentyna, Rosja, Kazachstan, Australia, Holandia, Wielka Brytania, Hiszpania, Chile, Paragwaj, Węgry, Republika Południowej Afryki, Meksyk, Izrael, Rumunia i Czechy.
Źródło: Wikipedia


Ale tak, niemiecki jest daleko w tyle za angielskim czy francuskim.

Dziękuję, dobranoc


P.S. Niech to ktoś przeniesie do http://www.podrozerowerowe.info/viewtopic.php?t=3870

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2810
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Jezyki obce na wyprawach
« 25 Maj 2011, 20:38 »
.    .

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2810
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Jezyki obce na wyprawach
« 25 Maj 2011, 20:39 »
Cytat: "martwawiewiórka"
może starajmy się nie dowalać, tylko dyskutować :mrgreen:

O wypadkach, a nie o"wpadkach językowych".

Offline Mężczyzna Susiedka

  • Wiadomości: 414
  • Miasto: Stuttgart
  • Na forum od: 03.09.2010
Jezyki obce na wyprawach
« 25 Maj 2011, 20:42 »
Jadąc pierwszy raz do Rumunii kupiłem rozmówki, na niewiele mi się przydały, chociaż coś rozumiem i czuję melodię języka. Trzeba by siedzieć z ludźmi stamtąd z dwa tygodnie i rozmawiać, żeby jakoś się poczuć w tym języku. Język łaciński, dla nas też przez to łatwy do nauczenia się.
Spotkałem dziewczynę w Suczawie, która po czterech miesiącach pobytu porozumiewała się dobrze rumuńskim podczas rozmów telefonicznych.
Po angielsku zaczynali młodzi, starsi wyłącznie po swojemu, ale są przecież są w Rumunii mniejszości, z dużą niemiecką i węgierską na czele.

Z węgierskim miałem kłopot, chociaż staram się rozmawiać po węgiersku a komicznym skutkiem.  :mrgreen:  Najczęściej nieocenione pozostają ręce.  :mrgreen:

W Czechach mówię po czesku, w Słowacji staram się po słowacku, chociaż z powodu podobieństw do polskiego mam często z tym kłopot, zdecydowanie lepiej mi wychodzi po czesku.

Na Ukrainie i dalej na wschód mówię z powodzeniem po rosyjsku i mam wtedy wielką radość z niezmarnowanych wielu lat nauki.  :D

Podsumowując: niemiecki i angielski to dla mnie ostateczność i rzadko mi się przydają, bo na wsiach mało osób je zna, a ja uprawiam turystykę wiejską. :wink:
Preferuję naukę języka przebywając wśród tubylców, w wracając do Polski po dwóch tygodniach zwracam uwagę Polaków dziwnym akcentem.

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Jezyki obce na wyprawach
« 25 Maj 2011, 20:43 »
o wpadce to ja mogę coś opowiedzieć. Będąc w malutkiej wiosce w Czarnogórze, gdzie zaprosiła nas na kawę i poczęstunek jedna rodzina, prawie bym powiedziała "ch..." przy małych dzieciach. Omyłkowo...chciałam powiedzieć coś o ogonie ich psa;)
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7335
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Jezyki obce na wyprawach
« 25 Maj 2011, 20:52 »
Cytat: "Mateusz"
Cytat: "Michał Wolff"

Wiem, że potrzeba dowalenia Michałowi Wolffowi jest bardzo kusząca, ale żeby się czepiać o literówkę? :lol:


Wybacz, nie mogłem sie powstrzymać. Nie miej mi za złe  :wink:

Bo w dyskusji nie szuka się prawdy, tylko wyższości swojej racji nad inną racją :D To normalne i działa w obie strony.

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2810
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Jezyki obce na wyprawach
« 25 Maj 2011, 20:55 »
Przecież, My i tak wszystko wiemy :D

Offline Kobieta suchyy

  • trolololo
  • Wiadomości: 1479
  • Miasto: Amsterdam
  • Na forum od: 24.07.2006
    • www
Jezyki obce na wyprawach
« 25 Maj 2011, 21:08 »
Po przeczytaniu już dość dużej ilości wątków z Michałem Wolffem w roli głównej przypomniał mi się taki komiks (zresztą myślę, że wiele osób mniej lub bardziej może się z nim identyfikować):



Jak ktoś nie zna, to polecam też resztę XKCD

Offline Mężczyzna Robert

  • Wiadomości: 4821
  • Miasto: Konin
  • Na forum od: 03.12.2007
Jezyki obce na wyprawach
« 25 Maj 2011, 21:55 »
Cytat: "Michał Wolff"
A zawiera ona dane dla ilu osób (spośród wszystkich mówiących danym językiem) jest to język ojczysty; innymi słowy widać ile osób zna dany język poza krajem w którym się nim mówi.
Nie dyskutujemy przecież o oficjalnych liczbach, a o 'popularności' języka, możliwości porozumienia się nim. Chodzi mi o to że, przytoczona przez Ciebie tabela nie bierze pod uwagę ludzi z którymi dogadam się po niemiecku np. Węgrów, Siedmiogrodzian czy... Mongołów (o których pisał Wax).
Dla przykładu: Polaków jest ponad 50 milionów, a wg przytoczonej przez Ciebie tabelki po polsku mówi jedynie 45 mln. Czyli nie dogadałbym się z ok. 5-cioma milionami rodaków?

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Jezyki obce na wyprawach
« 25 Maj 2011, 22:19 »
Tak w sprawie formalnej: czy mój temat z działu dla kobiet został przeniesiony tutaj? Czemu nie w całości?... Weszłam na forum a tu taka burza! Jak ja to lubię :mrgreen:  Widzę, że Michał po wyprawie w gorące rejony wrócił w pełni sił. Welcome back  :twisted:
Tak z zupełnie innej mańki to w siłę rośnie język polski :) odkąd weszliśmy do Unii można go zdawać na maturze (wprawdzie nadal tylko na jednym poziomie, ale to i tak bardzo dużo). Obcokrajowcy chętnie uczą się polskiego na kursach wieczorowych. Ludzie z najdziwniejszych krajów potrafią powiedzieć : cześć :D Poznaliśmy kiedyś Irlandczyka, który piękną wyrazną polszczyzną krzyczał za dziewczynami na ulicy: ładna d... :D Koledzy z pracy go nauczyli.
Z punktu widzenia Irlandczyka czy Anglika jadąc do Polski lepiej znać podstawy naszego jezyka. Przyda sie angielski. I niemiecki  :twisted:  :mrgreen:  :twisted:
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Jezyki obce na wyprawach
« 25 Maj 2011, 22:28 »
Niestety nie jestem w stanie przenieść postów do już założonego tematu zatem powstał nowy :)

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Jezyki obce na wyprawach
« 25 Maj 2011, 22:35 »
sam znam egipcjankę która po 2 latach nauki mówi wręcz idealnie po polsku... raz na ruski rok jakąś końcówkę przekręci, zero obcego akcentu, korzeni polskich.... ewenement.
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Kobieta Carmeliana

  • Wiadomości: 276
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 19.03.2011
Jezyki obce na wyprawach
« 25 Maj 2011, 22:49 »
Cytat: "Waxmund"
sam znam egipcjankę która po 2 latach nauki mówi wręcz idealnie po polsku... raz na ruski rok jakąś końcówkę przekręci, zero obcego akcentu, korzeni polskich.... ewenement.


e tam, ci co posługują się językami afroazjatyckimi mają bardzo duże predyspozycje do świetnego władania polskim.

ale jestem przemądrzała :P
Nie ma nic gorszego od cyklisty. No chyba, że mason. A już najgorszy to jest mason na rowerze.


Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Jezyki obce na wyprawach
« 25 Maj 2011, 22:58 »
Ktoś może wyjaśnić, czego dotyczy meritum sporu? Że angielski jest popularniejszy od niemieckiego? Dla mnie to oczywiste, dla innych raczej też. Że języki są przydatne? Chyba nikt nie ma wątpliwości. A więc ? :D


Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum